-
1. Data: 2010-08-16 19:12:39
Temat: Błąd przy montażu połaciówki - co dalej?
Od: "Jarek P." <j...@g...com>
Na etapie robienia więźby zostały przewidziane miejsca na połaciówki. A
ponieważ te wypadały w miejscu krokwi, była ona rozcięta, a jej koniec
wsparty poziomym wymianem na dwóch sąsiednich krokwiach.
Niestety, jak przyszło do montażu okien, okazało się, że wymian jest
wykonany za nisko, trzeba go było wyciąć i ustalenia były takie, że zostanie
podniesiony wyżej. NIestety dekarzom się "zapomniało" zrobić to od razu,
potem mieli inne roboty i w rezultacie jakiś miesiąc czasu stało to w takiej
formie:
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TDY8doeeqiI/AAAAAA
AADSo/3L9rvnDrNL0/s640/JP080468.jpg
http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TDY8dhATL8I/AAAAAA
AADSo/ZVvxaI4OhB8/s800/JP080469.jpg
Zostało to wreszcie poprawione w ten sposób:
http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TGb-HJ1MaxI/AAAAAA
AADX0/NwZ-ULxjewc/s800/JP140751.jpg
I tu właśnie mam dwa pytania:
1 - czy te boczne wsporniki po bokach okna i fakt, że teraz są tak trochę
bezsensownie ucięte to jest jakiś problem? Wydaje mi się, że nie, bo one
obciążeń samego dachu nie przenoszą, najwyżej można gdybać n/t podpierania
przez nie wymianu bądź wspierania tych końcówek deskowania dachu, ale wolę
się upewnić
2 - przez ten miesiąc, kiedy wymianu nie było, przecięta krokiew została
przez ciężar dachu delikatnie wgięta do środka budynku. Nie dużo, łata
przyłożona do krokwi w miejscu cięcia pokazuje, że wychylenia jest raptem z
półtora-dwa centymetry, niemniej ono jest.
Obecnie ta krokiew już jest podparta, ale co z tym wychyleniem, które
powstało? Jest to jakiś problem? Da się (i czy warto) tą krokiew wypchnąć z
powrotem? Czy zostawić jak jest i zapomnieć?
Na dachu leży dachówka ceramiczna.
J.
-
2. Data: 2010-08-16 20:35:25
Temat: Re: Błąd przy montażu połaciówki - co dalej?
Od: M <M...@o...pl>
Jarek P. pisze:
> Zostało to wreszcie poprawione w ten sposób:
>
> http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TGb-HJ1MaxI/AAAAAA
AADX0/NwZ-ULxjewc/s800/JP140751.jpg
>
>
> I tu właśnie mam dwa pytania:
>
> 1 - czy te boczne wsporniki po bokach okna i fakt, że teraz są tak
> trochę bezsensownie ucięte to jest jakiś problem? Wydaje mi się, że nie,
> bo one obciążeń samego dachu nie przenoszą, najwyżej można gdybać n/t
> podpierania przez nie wymianu bądź wspierania tych końcówek deskowania
> dachu, ale wolę się upewnić
IMHO na tych poziomych powinna być wsparta ta ciemna wyżej. Tak w ogóle
to te poziome są niepotrzebne, a pionowe pod nimi powinny być wsparciem
dla tej ciemnej.
Jakoś tak to powinno wyglądać (font o stałej szerokości)
|
|
----------
| |
| |
| |
| |
----------
|
|
M.
-
3. Data: 2010-08-16 20:41:38
Temat: Re: Błąd przy montażu połaciówki - co dalej?
Od: "Jarek P." <j...@g...com>
Użytkownik "M" <M...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i4c7ed$3tp$1@node2.news.atman.pl...
> IMHO na tych poziomych powinna być wsparta ta ciemna wyżej. Tak w ogóle to
> te poziome są niepotrzebne, a pionowe pod nimi powinny być wsparciem dla
> tej ciemnej.
>
> Jakoś tak to powinno wyglądać (font o stałej szerokości)
>
> |
> |
> ----------
> | |
> | |
> | |
> | |
> ----------
> |
> |
Tak to powinno wyglądać i tak to było zrobione pierwotnie. Ale potem, przy
montażu okien okazało się, że górna pozioma jest za nisko, więc ją wycięto
między pionowymi. Dlatego zostały takie bezsensowne odwrócone "L"ki i
dlatego ta dodana ciemna jest ponad nimi. Mogę je dosztukować, pytanie, czy
warto? Bo obciążeń żadnych one chyba nie przenoszą.
J.
-
4. Data: 2010-08-16 21:04:32
Temat: Re: Błąd przy montażu połaciówki - co dalej?
Od: M <M...@o...pl>
Jarek P. pisze:
>
> Użytkownik "M" <M...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:i4c7ed$3tp$1@node2.news.atman.pl...
>
>> IMHO na tych poziomych powinna być wsparta ta ciemna wyżej. Tak w
>> ogóle to te poziome są niepotrzebne, a pionowe pod nimi powinny być
>> wsparciem dla tej ciemnej.
>>
>> Jakoś tak to powinno wyglądać (font o stałej szerokości)
>>
>> |
>> |
>> ----------
>> | |
>> | |
>> | |
>> | |
>> ----------
>> |
>> |
>
>
> Tak to powinno wyglądać i tak to było zrobione pierwotnie. Ale potem,
> przy montażu okien okazało się, że górna pozioma jest za nisko, więc ją
> wycięto między pionowymi. Dlatego zostały takie bezsensowne odwrócone
> "L"ki i dlatego ta dodana ciemna jest ponad nimi. Mogę je dosztukować,
> pytanie, czy warto? Bo obciążeń żadnych one chyba nie przenoszą.
IMHO przenoszą, tzn. teraz nie przenoszą, bo wiszą w powietrzu. Te
poziome z L-ek wywal i przedłuż je do ciemnej. Będzie jak na obrazku
wyżej. Możesz nawet tych poziomych nie wywalać, bo nie mają znaczenia.
M.
-
5. Data: 2010-08-16 22:34:32
Temat: Re: Błąd przy montażu połaciówki - co dalej?
Od: "Tornad" <t...@h...com>
> http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TGb-HJ1MaxI/AAAAAA
AADX0/NwZ-
ULxjewc/s800/JP140751.jpg
>
> I tu właśnie mam dwa pytania:
>
> 1 - czy te boczne wsporniki po bokach okna i fakt, że teraz są tak trochę
> bezsensownie ucięte to jest jakiś problem? Wydaje mi się, że nie, bo one
> obciążeń samego dachu nie przenoszą, najwyżej można gdybać n/t podpierania
> przez nie wymianu bądź wspierania tych końcówek deskowania dachu, ale wolę
> się upewnić
Jest problem. Te dwie belki poziome pomiedzy krokwiami musza byc polaczone z
tymi krotkimi odcinkami po obu stronach okna. One tworza "proteze" przecietej
krokwi i fundament na ktorym wspiera sie okno. I wszystkie te elementy powinny
byc wzmocnione hangersami czyli wieszakami. Dwa wieszaki po kazdej stronie
tych belek poprzecznych wiszacych na krokwiach i po dwa na laczeniach tej
poprzecznej z tymi krotkimi odcinkami po bokach okien. Ta krokiew nad oknem
powinna byc w tej samej plaszczyznie jak byla przed wycieciem. Hangersy sa
niezbedne z uwagi na fakt, ze same gwozdzie sa za slabe, maja za mala
powierzchnie boczna do przejecia badz co badz znacznych naprezen.
To po pierwsze.
> 2 - przez ten miesiąc, kiedy wymianu nie było, przecięta krokiew została
> przez ciężar dachu delikatnie wgięta do środka budynku. Nie dużo, łata
> przyłożona do krokwi w miejscu cięcia pokazuje, że wychylenia jest raptem z
> półtora-dwa centymetry, niemniej ono jest.
> Obecnie ta krokiew już jest podparta, ale co z tym wychyleniem, które
> powstało? Jest to jakiś problem? Da się (i czy warto) tą krokiew wypchnąć z
> powrotem? Czy zostawić jak jest i zapomnieć?
>
> Na dachu leży dachówka ceramiczna.
Druga sprawa to chyba te wiezbe ktos liczyl, chyba masz projekt. I przyjal
odpowiednie obciazenie, ktore rozlozyl na kazda krokiew. Takie przeciecie
jednaj krokwi powoduje, ze obciazenie to musza przejac te dwie cale krokwie na
ktorych spieraja sie te dwie belki poziome.
Zatem te dwie krokwie boczne nalezy wzmocnic przez dobicie po ich bokach
dwoch calych dech o tej samej co krokwie dlugosci i wysokosci i polowy ich
szerokosci. Gesto to skrecic wkretami czy zbic gwozdziami coby mialy przekroj
roboczy i nosnosc rowna 1.5 nosnosci innych krokiew.
Wtedy ten dach pod obciazeniem normowym sniegiem o wartosci bodajze 200 kg
na metr kwadratowy nie bedzie trzeszczal i sie uginal. I to okno nie wpadnie
do srodka.
To ugiecie trzeba zlikwidowac niejako z biegu; sa takie dlugie rury ze sruba w
srodku stawia sie to na podwalinie pionowo, kreci sruba i dach sie podnosi.
> J.
>
W sumie Bez tych poprawek, ja jako inspektor, tego partactwa bym nie odebral.
Dach robi sie na 100 lat. Pewnie, ze nikt po nim z waserwaga chodzil czy
mierzyl nie bedzie ale po latach juz bedzie to zauwazalne golym okiem. On
pracuje i to ciezko; jak wiatr mocny zawieje to sie podnosi a jak sniegu
nasypie z metr to sie ugina, ze ledwo zipie. Nie nalezy go oslabiac.
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2010-08-17 06:35:17
Temat: Re: Błąd przy montażu połaciówki - co dalej?
Od: "marko1a" <m...@l...de>
Należy je wymienić doprowadzając do stanu pierwotnego. Wzmocnić być moze
boczne krokwie ale tu ma się wypowiedzieć ten co liczył dach. Ale nie
przedłużać tych obecnych poprzez jakieś sztukowanie. Wymienić za krótkeio
odcinki na całe. To jest okno i zarazem fragment połaci dachowej która musi
wytrzymac obciążenia śniegu, wiatru i samej siebie. Wymaga to pewnego
opracowania. Nie możesz sobie pozwolić na sztukowanie gdyż takie miejsca są
słabsze i gipskarton w okolicach okna a i prawdopodobnie same okno przez
niestabilność połaci pod obciążeniami ale też pod wpływem czasu zacznie
najnormalniej pękać. Będą problemy z domykaniem okna i szczelnością.
Marek
-
7. Data: 2010-08-17 18:44:14
Temat: Re: Błąd przy montażu połaciówki - co dalej?
Od: Kudlaty <p...@g...com>
On 17 Sie, 00:34, "Tornad" <t...@h...com> wrote:
> >http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TGb-HJ1MaxI/AAAAA
AAADX0/NwZ-
>
> ULxjewc/s800/JP140751.jpg
>
>
>
> > I tu właśnie mam dwa pytania:
>
> > 1 - czy te boczne wsporniki po bokach okna i fakt, że teraz są tak trochę
> > bezsensownie ucięte to jest jakiś problem? Wydaje mi się, że nie, bo one
> > obciążeń samego dachu nie przenoszą, najwyżej można gdybać n/t podpierania
> > przez nie wymianu bądź wspierania tych końcówek deskowania dachu, ale wolę
> > się upewnić
>
> Jest problem. Te dwie belki poziome pomiedzy krokwiami musza byc polaczone z
> tymi krotkimi odcinkami po obu stronach okna. One tworza "proteze" przecietej
> krokwi i fundament na ktorym wspiera sie okno. I wszystkie te elementy powinny
> byc wzmocnione hangersami czyli wieszakami. Dwa wieszaki po kazdej stronie
> tych belek poprzecznych wiszacych na krokwiach i po dwa na laczeniach tej
> poprzecznej z tymi krotkimi odcinkami po bokach okien. Ta krokiew nad oknem
> powinna byc w tej samej plaszczyznie jak byla przed wycieciem. Hangersy sa
> niezbedne z uwagi na fakt, ze same gwozdzie sa za slabe, maja za mala
> powierzchnie boczna do przejecia badz co badz znacznych naprezen.
> To po pierwsze.
> > 2 - przez ten miesiąc, kiedy wymianu nie było, przecięta krokiew została
>
> > przez ciężar dachu delikatnie wgięta do środka budynku. Nie dużo, łata
> > przyłożona do krokwi w miejscu cięcia pokazuje, że wychylenia jest raptem z
> > półtora-dwa centymetry, niemniej ono jest.
> > Obecnie ta krokiew już jest podparta, ale co z tym wychyleniem, które
> > powstało? Jest to jakiś problem? Da się (i czy warto) tą krokiew wypchnąć z
> > powrotem? Czy zostawić jak jest i zapomnieć?
>
> > Na dachu leży dachówka ceramiczna.
>
> Druga sprawa to chyba te wiezbe ktos liczyl, chyba masz projekt. I przyjal
> odpowiednie obciazenie, ktore rozlozyl na kazda krokiew. Takie przeciecie
> jednaj krokwi powoduje, ze obciazenie to musza przejac te dwie cale krokwie na
> ktorych spieraja sie te dwie belki poziome.
> Zatem te dwie krokwie boczne nalezy wzmocnic przez dobicie po ich bokach
> dwoch calych dech o tej samej co krokwie dlugosci i wysokosci i polowy ich
> szerokosci. Gesto to skrecic wkretami czy zbic gwozdziami coby mialy przekroj
> roboczy i nosnosc rowna 1.5 nosnosci innych krokiew.
> Wtedy ten dach pod obciazeniem normowym sniegiem o wartosci bodajze 200 kg
> na metr kwadratowy nie bedzie trzeszczal i sie uginal. I to okno nie wpadnie
> do srodka.
> To ugiecie trzeba zlikwidowac niejako z biegu; sa takie dlugie rury ze sruba w
> srodku stawia sie to na podwalinie pionowo, kreci sruba i dach sie podnosi.
> > J.
>
> W sumie Bez tych poprawek, ja jako inspektor, tego partactwa bym nie odebral.
> Dach robi sie na 100 lat. Pewnie, ze nikt po nim z waserwaga chodzil czy
> mierzyl nie bedzie ale po latach juz bedzie to zauwazalne golym okiem. On
> pracuje i to ciezko; jak wiatr mocny zawieje to sie podnosi a jak sniegu
> nasypie z metr to sie ugina, ze ledwo zipie. Nie nalezy go oslabiac.
swieta racja
-
8. Data: 2010-08-18 05:43:26
Temat: Re: Błąd przy montażu połaciówki - co dalej?
Od: QbaB <q...@g...com>
On 16 Sie, 21:12, "Jarek P." <j...@g...com> wrote:
> Na etapie robienia więźby zostały przewidziane miejsca na połaciówki. A
> ponieważ te wypadały w miejscu krokwi, była ona rozcięta, a jej koniec
> wsparty poziomym wymianem na dwóch sąsiednich krokwiach.
>
> Niestety, jak przyszło do montażu okien, okazało się, że wymian jest
> wykonany za nisko, trzeba go było wyciąć i ustalenia były takie, że zostanie
> podniesiony wyżej. NIestety dekarzom się "zapomniało" zrobić to od razu,
> potem mieli inne roboty i w rezultacie jakiś miesiąc czasu stało to w takiej
> formie:
>
> http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TDY8doeeqiI/AAAAAA
AADSo/3L9rvnDrNL0...
>
> http://lh4.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TDY8dhATL8I/AAAAAA
AADSo/ZVvxaI4OhB8...
>
> Zostało to wreszcie poprawione w ten sposób:
>
> http://lh3.ggpht.com/_UD9j3sBeSEQ/TGb-HJ1MaxI/AAAAAA
AADX0/NwZ-ULxjewc...
>
> I tu właśnie mam dwa pytania:
>
> 1 - czy te boczne wsporniki po bokach okna i fakt, że teraz są tak trochę
> bezsensownie ucięte to jest jakiś problem? Wydaje mi się, że nie, bo one
> obciążeń samego dachu nie przenoszą, najwyżej można gdybać n/t podpierania
> przez nie wymianu bądź wspierania tych końcówek deskowania dachu, ale wolę
> się upewnić
>
> 2 - przez ten miesiąc, kiedy wymianu nie było, przecięta krokiew została
> przez ciężar dachu delikatnie wgięta do środka budynku. Nie dużo, łata
> przyłożona do krokwi w miejscu cięcia pokazuje, że wychylenia jest raptem z
> półtora-dwa centymetry, niemniej ono jest.
> Obecnie ta krokiew już jest podparta, ale co z tym wychyleniem, które
> powstało? Jest to jakiś problem? Da się (i czy warto) tą krokiew wypchnąć z
> powrotem? Czy zostawić jak jest i zapomnieć?
>
> Na dachu leży dachówka ceramiczna.
>
> J.
Moim zdaniem obecna górna, ciemna belka powinna być ustawiono pionowo
a nie poziomo, bądź ewentualnie prostopadle do powierchni dachu (tak
samo jak belka pod oknem). W ten sposób jak jest teraz to ta belka nie
robi nic poza łączeniem sąsiednich krokwi. Jest ustawiona w ten sposób
że jest najbardziej podatna na ugięcia a ona ma przecież usztywniać
konstrukcję. Poza tym wbrew pozorom przy pionowym ustawienu albo
prostopadłym do połaci łatwej będzie ocieplać okolice okna. Pamiętajmy
że grawitacja działa zawsze w dół a krokwie i belki mają przekrój
prostokątny nie bez powodu i nie kładzie się ich na "płasko" tylko na
sztorc.
Te "odwrócone eLki" ja bym wyrzucił bo trzymaja się głównie na
deskowaniu i bez sensu byloby chyba mocować do tego jeszcze stelaż i
obciążać to płytami GK.
Podobnie jak inni zalecałbym wzmocnić sąsiednie krokwie a zwłaszcza tą
po prawej (ta po lewej jest dużo krótsza i na pewno przenisi mniej
obciążeń).
Pzdr
QbaB