eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 109

  • 41. Data: 2010-05-28 20:42:52
    Temat: Re: kapuś
    Od: "Maniek4" <s...@c...chrl>


    Użytkownik "qaz" <q...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:4bff9556$0$2595$65785112@news.neostrada.pl...

    > Uprzedziłem, pewnie myśli, że odpuszczę - albo wie o czymś o czym ja nie
    > wiem i się nie boi, albo wyobraźni nie ma

    No to stoisz na przegranej pozycji w kwestji wyegzekwowania tego co chcesz.
    Nic nie poradzisz na to, ze to duren i wszystko ma gdzies. By poprawic sobie
    humor zrob jak obiecales, bo czekajac czy co tam jeszcze i tak nic nie
    wskorasz. Donos do US nie zamyka drogi sadowej.

    Pozdro.. TK



  • 42. Data: 2010-05-28 20:44:37
    Temat: Re: kapuś
    Od: "Maniek4" <s...@c...chrl>


    Użytkownik "Kadar" <o...@g...com> napisał w wiadomości
    news:58c63d78-69e7-4177-afe2-

    >Co za narod! Skad nam sie to bierze pisza na prawo i lewo zeby bez
    >umowy nawet projektu nie pokazywac a tu co chwila ktos z czyms takim
    >wyskakuje. KIEDY MY SIE TEGO NAUCZYMY!
    >Oczywiscie ja tez, nie dalej jak kilka dni temu dogadalem sie na gebe
    >i mam zamiar placic ale gosc wykonal wszystko co do niego nalezalo
    >wiec....?

    Wiec jestes taki sam. :-DDD

    Pozdro.. TK



  • 43. Data: 2010-05-28 20:58:54
    Temat: Re: kapuś
    Od: "Maniek4" <s...@c...chrl>


    Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:htormi$731$1@news.onet.pl...

    > Sam jestem wykonawcą i powiem Ci, że klienci potrafią być bardzo
    > upierdliwi. Mają wymagania większe niż zakres uzgodnionych robót, a przy
    > tym bardzo często stawiają nieprawdziwe zarzuty, żeby wymusić wykonanie
    > swoich wizji.

    Jak kolwiek by nie bylo to kazdy z Was wykonawcow jest z racji funckcji
    zobligowany do wykonywania prac w sposob zgodny ze sztuka. Nie wnikajac w
    szczegoly sztuka trudno uznac problemy z osadzeniem podwojnej ramki czy
    niedbalym wyszpachlowaniem niby technicznych pomieszczen. Tego nie da sie
    wytlumaczyc upierdliwoscia klienta.

    Pozdro.. TK



  • 44. Data: 2010-05-28 21:22:25
    Temat: Re: kapuś
    Od: "A może menda" <k...@o...pl>

    > Czy warto zadenuncjować nieuczciwego wykonawcę do US (i ZUS ew.) ?
    > Już ponad półtora miesiąca trwa zabawa w kotka i myszkę typu nieodbieranie
    > telefonów ( a gdy zadzwonię z innego numeru i przerwę połączenie -
    > natychmiastowa reakcja "ktoś do mnie dzwonił z tego numeru" ).
    > Facet w sumie za robociznę dźwignął ponad 30k PLN teraz praktycznie odmawia
    > wykonania poprawek (kilka terminów ostatecznych minęło - ostatni wczoraj).
    > Oczywiście odmawia też wystawienia rachunku a dodatkowo wiem, że pobiera
    > rentę z ZUS.
    > Znacznie bardziej zależy mi na usunięciu usterek, niż zrobieniu mu trzody
    > ale w bezradność popadam a pogodzenie się z losem utwierdzi tylko gościa w
    > bezkarności i cwaniactwie własnym.
    > qaz
    >
    >
    Taka drobna weszka. Wiedziałeś od początku że facet to szara strefa i Ci to nie
    przeszkadzało. Zrobił taniej. Zostało trochę do dopłacenia i postanowiłeś że
    znajdziesz dziurę w całym żeby nie wywiązać się z umowy. I go po prostu,
    zwyczajnie po polsku okraść. Jak bym był królem i miał władzę absolutną to bym
    zarządził że w takiej sytuacji szarostrefowicz dostaje naganę w jadłospisie a
    zleceniodawca będzie obciążony karą w wysokości podwójnej kwoty za pracę jaka
    została wykonana. Podzielił bym tak. Zleceniobiorca dostaje to co zostało mu
    ukradzione, pomniejszone o podatek dochodowy od całości. Reszta do mojego skarbca.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 45. Data: 2010-05-28 21:25:04
    Temat: I jeszcze jedno.
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    Jak bym był zleceniobiorcą to w pierwszej kolejności bym Ci jedynkę wybił. Żebyś
    mógł jednocześnie palić i mówić.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 46. Data: 2010-05-28 21:35:57
    Temat: Re: kapuś
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Maniek4" <s...@c...chrl> napisał w wiadomości
    news:htpaqg$i34$1@news.onet.pl...

    > Jak kolwiek by nie bylo to kazdy z Was wykonawcow jest z racji funckcji
    > zobligowany do wykonywania prac w sposob zgodny ze sztuka.

    Widzisz tylko sztuka to rzecz bardzo względna.
    Zrobisz zgodnie z normami, a klient przyniesie 3 metrową łątę i kartkę
    papieru i zacznie sprawdzać czy ściany są równe.
    Albo tak jak było w moim przypadku:
    Uzgodniłem z klientem gdzie ma być grzejnik w ąłzience (na środku, nisko),
    gdzie ma być przyłącze do wanny z baterią nawannową, a później klient chciał
    na mnie wymusić przenoszenie tych punktów, stwierdzając, że jest to moja
    wina, że mu nie powiedziałem, ze tak być nie powinno, a nie powinno tak być
    wynikało tylko i wyłącznie z widzimisię jego doradców, ktrórzy nie mieli o
    tym pojęcia.
    W końcu jak już nie miał się czego czepić to zrobił ze mnie alkoholika
    obcinającego obdzierającego przewody elektryczne po to, żeby sprzedać miedź
    i przeznaczyć na alkohol.
    Było to z jego strony tak niedorzeczne, że w tym roku gość usłyszał ode mnie
    przez telefon, że w tym roku to już nie będę miał dla niego czasu.
    I gościu sobie poczeka kolejny rok z budową.

    > Nie wnikajac w szczegoly sztuka trudno uznac problemy z osadzeniem
    > podwojnej ramki czy niedbalym wyszpachlowaniem niby technicznych
    > pomieszczen. Tego nie da sie wytlumaczyc upierdliwoscia klienta.

    Znamy tylko i wyłącznie relację z jednej strony. Jak było w rzeczywistości
    tego się zapewne nie dowiemy.
    Klienci bywają bardzo różni. Jeden powie, że mu się podoba, a drugi
    stwierdzi, że jest ch...wka.
    Śmiać mi się czasami chce jak rozmawiam z klientami. Zrobiony sufit
    podwieszany pęka. Klient "wiesza psy" na wykonawcy. Pytam się czy proponował
    mu zrobienie położenie podwójnie płyt G-K. Gość mówi tak, ale przecież nie
    będzie niepotrzebnie wydawał 2 razy tyle kasy, bo wykonawca powinien zrobić
    to dobrze tak, żeby nie pękało.
    No i to czasami jest taka gadka.
    Wykonawca zaproponował mu wykonanie porządnie, poinformował, że nie będzie
    pęknięć dopiero wtedy, kiedy płyty będą położone podwójnie, uprzedził o
    fakcie, że płyty pojedynczo mogą pękać, a ten swoje, że ma być i tanio i
    dobrze.


  • 47. Data: 2010-05-28 22:10:13
    Temat: Re: kapuś
    Od: "Maniek4" <s...@c...chrl>


    Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:htpd00$njj$1@news.onet.pl...

    >> Nie wnikajac w szczegoly sztuka trudno uznac problemy z osadzeniem
    >> podwojnej ramki czy niedbalym wyszpachlowaniem niby technicznych
    >> pomieszczen. Tego nie da sie wytlumaczyc upierdliwoscia klienta.
    >
    > Znamy tylko i wyłącznie relację z jednej strony. Jak było w rzeczywistości
    > tego się zapewne nie dowiemy.

    Jezeli puszki nadaja sie do wykucia a do innych pomieszczen w wiekszosci nie
    zglasza uwag to mozemy przyjac, ze wie co pisze. Na wyrazna uwage o zle
    wykonanych gladziach uslyszal, ze to pomieszcznie techniczne to co sobie
    myslisz? Takie cos to slyszy moja zona trudniaca sie gladziami w wolnej
    chwili jesli chodzi o garderobe, ale wykonawce g.. to obchodzi co klient
    sobie ze scianami robi i jakie jest ich przeznaczenie jezli wykonawca nie
    uwzglednia nizszej stawki za nizsza jakosc.

    > Klienci bywają bardzo różni. Jeden powie, że mu się podoba, a drugi
    > stwierdzi, że jest ch...wka.

    Nie wiem o czym piszesz. Jak jest rowno jak stol i caly osprzet da sie
    zamontowac z pierwszego podejscia to nie ma sie do czego przyczepic. Jezeli
    sciany nie trzymaja pionu, sufity poziomu to zadne gadanie o marudnym
    kliencie nie ma sensu. Ma byc rowno jak stol i koniec. Jak sobie nie radza
    to niech zmienia branze. Ja nie uznaje kompromisow poczawszy od siebie. Jak
    cos spitole to mam pretensje do siebie ale tez sobie sam nie place. Jak
    zatrudniam pracownika to ma byc rowno i gladko, nie targuje sie o 10zl. Albo
    sobie radzi, albo niech nie zawraca mi gitary i jedzie szukac pracy na
    okolicznej wsi w chlewni. To niestety nie znaczy, ze nie ustrzeglem sie
    bledow popelnionych przez wykonawcow, ale to tylko utwierdza mnie w moim
    przekonaniu. Albo sie cos umie albo won. Drugi raz na takie bledy napewno
    bym nie pozwolil. Natomiast zupelnie czym innym jest zmiana koncepcji w
    trakcie robot i wymagania zmian bo umanilo sie niezdecydowanemu inwestorowi.
    Co do jakosci nie uznaje partactwa.

    > Śmiać mi się czasami chce jak rozmawiam z klientami. Zrobiony sufit
    > podwieszany pęka. Klient "wiesza psy" na wykonawcy. Pytam się czy
    > proponował mu zrobienie położenie podwójnie płyt G-K. Gość mówi tak, ale
    > przecież nie będzie niepotrzebnie wydawał 2 razy tyle kasy, bo wykonawca
    > powinien zrobić to dobrze tak, żeby nie pękało.

    Bo powinien.

    > No i to czasami jest taka gadka.
    > Wykonawca zaproponował mu wykonanie porządnie, poinformował, że nie będzie
    > pęknięć dopiero wtedy, kiedy płyty będą położone podwójnie, uprzedził o
    > fakcie, że płyty pojedynczo mogą pękać, a ten swoje, że ma być i tanio i
    > dobrze.

    Pojedyncze plyty tez nie pekaja. Tym tokiem rozumowania asekuracyjnego
    wykonawcy mozna z torbami puscic inwestora. Czemu by nie wylac monolitu pod
    dachem? Napewno by nie pekalo. Klopot w tym, ze zeby nie pekalo nie trzeba
    podwojnego plytowania.
    Ja z drugiej strony slysze, ze wykonawcy od dachu i ocieplen jedonczesnie
    kaza kupowac klientom krokwie wysokosci 20cm, zeby miedzy nie wygodnie
    upchac welne tej samej grubosci. Plyty pewnie kreca tez do tych krokwi i nie
    dziwne ze peka. Pozostaja jeszcze trzy pytania, co z wentylowaniem welny
    przy pelnym deskowaniu, co z ociepleniem samych krokwi, no i banalne, po co
    klient placi za konstrukcje ktorej nie potrzebuje? To sa czystej krwi
    wymysly wykonawcow nie inwestorow. Ci biedni kupuja takie gnioty i pozwalaja
    im rzezbic w durnych pomyslach za wlasna kase. Ani z tego pozytku, ani
    oszczednosci.

    Pozdro.. TK



  • 48. Data: 2010-05-28 22:22:08
    Temat: Re: kapuś
    Od: "kiki" <k...@k...net>


    "qaz" <q...@w...pl> wrote in message
    news:4bffc647$0$2586$65785112@news.neostrada.pl...

    > Myślisz, że ja jak złodziei ich traktowałem od początku ?
    > Piłem i kawkę i piwko i wódeczkę (tu przyznaję, że w minimalnych ilościach
    > i nie było picia w czasie pracy). A rad słuchałem aż mi uszy rosły -
    > później się zorientowałem, że jak słuchacza znaleźli, to im nosy się
    > wydłużać zaczęły (ale to nie robi - folklor)

    Ja ci wierzeę :-)


  • 49. Data: 2010-05-28 22:22:45
    Temat: Re: kapuś
    Od: "kiki" <k...@k...net>


    "adi" <a...@g...com> wrote in message
    news:htohcr$vlg$1@news.vectranet.pl...
    >
    > Użytkownik "kiki" <k...@k...net> napisał w wiadomości
    > news:htoe82$pp7$1@opal.futuro.pl...
    >>
    >> Powiem ci tylko tyle, że nie ma dobrego rozwiązania.
    >> Napisz co ci takiego zrobili ?
    >
    >
    > Jak to nie ma kiki o paragonach zapomniałeś :)

    Ale to było myśleć wcześniej :-)
    W trakcie :-)


  • 50. Data: 2010-05-29 06:55:13
    Temat: Re: kapuś
    Od: M <M...@w...pl>

    Plumpi pisze:

    > Śmiać mi się czasami chce jak rozmawiam z klientami. Zrobiony sufit
    > podwieszany pęka. Klient "wiesza psy" na wykonawcy. Pytam się czy
    > proponował mu zrobienie położenie podwójnie płyt G-K. Gość mówi tak, ale
    > przecież nie będzie niepotrzebnie wydawał 2 razy tyle kasy, bo wykonawca
    > powinien zrobić to dobrze tak, żeby nie pękało.
    > No i to czasami jest taka gadka.
    > Wykonawca zaproponował mu wykonanie porządnie, poinformował, że nie
    > będzie pęknięć dopiero wtedy, kiedy płyty będą położone podwójnie,
    > uprzedził o fakcie, że płyty pojedynczo mogą pękać, a ten swoje, że ma
    > być i tanio i dobrze.

    Z tymi podwójnymi płytami to guzik prawda. Jest mniejsze
    prawdopodobieństwo ale jak będzie źle zrobione to i na podwójnych
    popęka. Jeśli się robi z materiałem wykonawcy to ZAWSZE będzie
    oszczędzał i zrobi sztywną konstrukcję, która ma większe
    prawdopodobieństwo pękania. Nie da siatek na łączeniach, akrylu przy
    ścianach itd. itp. Pamiętam jeszcze wątek, w którym grupowi wykonawcy
    chwalili jakie to wspaniałe jest branie fachowca z materiałem - akurat w
    przypadku płyt GK jest odwrotnie. Zwłaszcza, że trzeba stać im nad głową
    bo po zakryciu i tak nic nie widać.

    Nie to, że mi się udało ustrzec błędów - to tylko potwierdza moje zdanie
    o "fachowcach". A najbardziej bezczelni są tacy, którzy zadają
    techniczne pytanie (zwykłe dotyczące jakiegoś szczegółu) wykonawczego,
    wyrwane z kontekstu - zwykle po to, by zwalić potem winę na inwestora.
    Przecież sam tak chciał. Czasem wręcz dochodzi do tego, że właściwie
    wymagają od inwestora, by im organizował pracę i wziął odpowiedzialność
    za efekt końcowy.

    Niestety wykończeniowcy to w dużej części partacze. Fachowców - tzn.
    takich, którzy mają zarówno umiejętności techniczne jak i umiejętności
    kontaktu z klientem jest bardzo mało. A przypadek, który opisywałeś
    świadczy o tym, że zamiast pracować starałeś się udowodnić klientowi, że
    nie ma racji. Nie ma się czym chwalić - nawet jak miałeś rację to co?

    M.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1