Jak w temacie :)
Dzisiaj oficjalnie ruszyła moja PV :)
przetrzymali mnie praktycznie do końca ustawowego terminu podłączenia,
przezyłem jakoś, lecz niestety pisząc w poprzednim wątku, że Energa bez
problemu zmienia liczydła na te z bilansowaniem nie miałem racji :(
Cała operacja to było tylko foto falownika i paneli oraz odczyt i protokół.

No cóż, teraz dokończymy papierologię ( certyfikat i aneks do umowy) a
później zaczniemy przepychankę o zmianę licznika.
Jestem ciekaw jakie będzie oficjalne stanowisko operatora bo
nieoficjalnie usłyszałem, że skoro mam liczydło dwukierunkowe ze zdalnym
odczytem to mi na inny nie wymienią bo jest ... za drogi

no cóż, pożyjemy - zobaczmy ;)

do góry

W dniu środa, 27 czerwca 2018 19:09:12 UTC+2 użytkownik pilocik napisał:
> No cóż, teraz dokończymy papierologię ( certyfikat i aneks do umowy) a
> później zaczniemy przepychankę o zmianę licznika.
> Jestem ciekaw jakie będzie oficjalne stanowisko operatora bo
> nieoficjalnie usłyszałem, że skoro mam liczydło dwukierunkowe ze zdalnym
> odczytem to mi na inny nie wymienią bo jest ... za drogi
>
> no cóż, pożyjemy - zobaczmy ;)

Jak coś wywalczysz to daj znać. U mnie co prawda Enea ale też niedługo
trzeba się będzie ruszyć i zacząć się domagać...

L.

do góry

W dniu 27.06.2018 o 19:09, pilocik pisze:
> No cóż, teraz dokończymy papierologię ( certyfikat i aneks do umowy) a
> później zaczniemy przepychankę o zmianę licznika.
> Jestem ciekaw jakie będzie oficjalne stanowisko operatora bo
> nieoficjalnie usłyszałem, że skoro mam liczydło dwukierunkowe ze zdalnym
> odczytem to mi na inny nie wymienią bo jest ... za drogi

Zawsze można u nich kupić, jeżeli taki jaki chcemy posiadają.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu 28.06.2018 o 22:01, Lisciasty pisze:
> W dniu środa, 27 czerwca 2018 19:09:12 UTC+2 użytkownik pilocik napisał:
>> No cóż, teraz dokończymy papierologię ( certyfikat i aneks do umowy) a
>> później zaczniemy przepychankę o zmianę licznika.
>> Jestem ciekaw jakie będzie oficjalne stanowisko operatora bo
>> nieoficjalnie usłyszałem, że skoro mam liczydło dwukierunkowe ze zdalnym
>> odczytem to mi na inny nie wymienią bo jest ... za drogi
>>
>> no cóż, pożyjemy - zobaczmy ;)
>
> Jak coś wywalczysz to daj znać. U mnie co prawda Enea ale też niedługo
> trzeba się będzie ruszyć i zacząć się domagać...
>
> L.
>
dostałem dziś pisemko, że mój licznik nie ma bilansowania
międzyfazowego. Prawie już się ucieszyłem, że zmądrzeli lecz w kolejnym
akapicie czytam, że przepisy w obecnym kształcie nie określają
konieczności bilansowania w liczniku a zatem licznik spełnia założenia
ustawy

nosz kurła ich macia

kilka dni ochłonę, poczytam, popiszę i powalczymy dalej

do góry

Masz to jakos ubezpieczone od gradu, zlosliwego sasiada czy silnego wiatru? Wiesz ze
jest koniec wieczystej dzierzawy, ostatniej przeszkody w wprowadzeniu podatku
katastralnego. To podatek od wartosci. Takie 25 tysiece to niewielki wzrost wartosci
w stosunku do reszty z 250 zyli rocznie podatku od niego bedzie jak drut. Ale ciesz
sie chwila bo na dluzsza mete moze byc mniej zabawnie.

do góry

W dniu 2018-07-30 o 22:17, Zenek Kapelinder pisze:
> Masz to jakos ubezpieczone od gradu, zlosliwego sasiada czy silnego wiatru? Wiesz
ze jest koniec wieczystej dzierzawy, ostatniej przeszkody w wprowadzeniu podatku
katastralnego. To podatek od wartosci. Takie 25 tysiece to niewielki wzrost wartosci
w stosunku do reszty z 250 zyli rocznie podatku od niego bedzie jak drut. Ale ciesz
sie chwila bo na dluzsza mete moze byc mniej zabawnie.
>
Nawet jeśli tak będzie to za zaoszczędzone pieniądze na energii będzie
mnie stać na zapłacenie podatku
ubezpieczenie mam, sąsiadów mam życzliwych, nie mieszkam koło Ciebie :)
Cieszy cię to, że że inni mają gorzej, a może smuci to, że inni mają lepiej?
Każdy punkt widzenia inny niż Twój jest chyba dla Ciebie powodem do kłótni
Weź się lepiej za pieczenie chleba i nie przeszkadzaj dorosłym w dyskusji

do góry

Zle odebrales. Mlody nie jestem i mam jakis bagaz doswiadczen zyciowych. Wielu ludzi
nabralo sie na ambergold. A mnie nie nabrali bo w porannym moczu czulem ze to sciema.
Jak bym mial mozliwosc zalozenia drogiej fotowoltaiki to bym nie sluchal tego co mi
sprzedawca wciska tylko zrobil swoja kalkulacje. Wzial bym w niej pod uwage np grad i
mozliwosc ubezpieczenia sie od jego skutkow. To co masz na dachu to droga rzecz.
Standardowe ubezpieczenie domu na bank nie pokryje calych strat jak by sie popsulo
wszystko na dachu, bo jest tak skonstruowane. Potrzebne jest dodatkowe i darmo nie
jest. Podatek katastralny pomimo ze go nie ma czeka jak odroczony wyrok. Chwilowo
jestesmy w europie enklawa gdzie go nie ma. We wszystkich bylych demoludach jest
wprowadzony od dawna. Da sie go przezyc bo wszedzie ludzie z nim zyja. Na razie
wprowadzili go dla ograniczonej ilosci podatnikow. Jak ktos napisal " powolne
gotowanie zaby sie zaczelo". Dawno temu byla moda na stawianie malych wiatrakow zeby
na wlasne potrzeby prad robily. I nagle sie okazalo ze trzeba placic od tego pradu
akcyze. Chwilowo na fotowoltaice zarabiaja wszyscy z nia zwiazani z pominieciem tego
co kupil. Jak by to byl dobry interes to by proponowali darmowa instalacje za 30%
zysku. Automaty to gier to dobry interes. Jak ktos ma knajpe i wstawia mu automat to
zostaje cichym wspolnikiem i ma 30% tego co przegraja ludzie. Oczywiscie jak w
zargonie tych od automatow jakis sie jakis zesra to cichy wspolnik placi
proporcjonalnie w ramach swoich trzydziestu procent. Jak nie ma kasy to rozloza na
raty albo odliczaja od kolejnych zarobionych przez automat pieniedzy. Jak ktos
zadzwoni zeby chce miec w knajpie automat to nastepnego dnia rano przywioza, po
poludniu przyjdzie celnik zalozyc plomby i wieczorem ma 99,9 szansy za zarobi na nim
pieniadze. Po jakims czasie w knajpie wzrasta troche sprzedaz bo jak ktos siedzi 4
godziny to piwo kupi, cos do zarcia. Czytalem jakis czas temu w necie ze budowa
konwencjonalnej elektrowni splaca sie w przeciagu do 10 lat i ma potem dawac zysk
przez minimum 25 lat. Fotowoltaika jest ok. Ale wtedy kiedy instalacja kosztujaca
dzisiaj w Polsce 25 tysiecy by kosztowala 5 tysiecy. Dalem przyklad z masznka do
chleba jako przeciwwage do fotowoltaiki. Takich dotad nie uprawianych pol jak
maszynka do chleba jest jeszcze kilka. Przy niewielkich nakladach a jak ktos buduje
dom to za cene rur mozna odzyskiwac wode do splukiwania toalet i jak ktos sprytny to
jeszcze cieplo z wody. Statystyczny Polak zuzywa dziennie 100 litrow wody. Srednia
cena wody w Polsce to ok 12-13 zl za metr szescienny, sa miejsca ze kosztuje 20 i
jedno co 30 zlotych za metr szescienny. Mozesz sie obrazic ale dla mnie jesli ktos
dzisiaj wydal kase na fotowoltaike to jest na poziomie umyslowym takiego co kupil
zloto w ambergold.

do góry

W dniu 2018-07-31 o 16:06, Zenek Kapelinder pisze:
> Mozesz sie obrazic ale dla mnie jesli ktos dzisiaj wydal kase na fotowoltaike to
jest na poziomie umyslowym takiego co kupil zloto w ambergold.

Na pałę licząc spłacić powinna się w 10-12 lat. To dużo większy zysk niż
lokata czy nawet obligacje (pomniejszone o podatek belki). Jeśli ma
luzem pieniądze to jest to rozsądna inwestycja. Przynajmniej dopóki nie
zaczną grzebać w przepisach i podatkach...

do góry

Napisz jak definiujesz "splacac".

do góry

W dniu 2018-07-31 o 20:45, Zenek Kapelinder pisze:
> Napisz jak definiujesz "splacac".
>
zwrot zapłaconej sumy za zakup i koszty bieżącego utrzymania (np.
napraw) i rozpoczęcie zarabiania na czysto.

do góry