Sąsiad przymierza się do kupna kotła na ekogroszek lub miał z dozownikiem.
Dom do ogrzania jest 80-letni z piwnicą do której prowadzą karkołomne
schody. Powierzchnia ogrzewana ok 130 mkw. Kocioł powinien być w miarę
bezobsługowy i niezawodny, żeby jak najmniej biegać po tych schodach.
Jaki typ byście polecali do takiego zastosowania?
Zależy mi na opinii popartej doświadczeniem praktycznym.

Jacek

do góry

Dodam jeszcze, żeby kocioł był dostępny w Małopolsce.
Jacek

do góry

W dniu 2011-03-03 10:22, Jacek pisze:
> Dodam jeszcze, żeby kocioł był dostępny w Małopolsce.
> Jacek

http://www.kotly-plonka.pl/
kocioł OSIEK III

Mam taki kocioł od chyba 5 lat (wtedy był produkowany w troszkę innej
wersji)
Pracuje w trybie całorocznym (w lecie grzeje wodę w bojlerze)
Trzeba spędzić trochę czasu na dobrym wyregulowaniu sterownika i dźwigni
popychającej tłok.
Po takim zabiegu obsługa kotła sprowadza się do zasypywania zasobnika i
wynoszenia popiołu.
Genialność rozwiązania polega na prymitywnym wrecz tłoku podającym
węgiel. W przeciwieństwie do podajników ślimakowych, nie ma ryzyka
zablokowania kanału. Siła przełożenia jest tak duża, że nawet gdy
znajdzie się tam coś nieodpowiedniego to zostanie skruszone.
Romek

do góry

Użytkownik Jacek napisał:
> Dodam jeszcze, żeby kocioł był dostępny w Małopolsce.

Ja mam Bawaria Seko - z Dębicy.

Grzeję pierwszy sezon. Trochę trzeba było czasu na jego nauczenie się -
ustawienia sterownika, ale teraz jest ok i... Jak wynika z porównań z
użytkownikami innych kotłów, ma raczej dużą sprawność.

Moc 25 kW, ale jak na stary nieocieplony dom, to może być ok. Nie wiem
czy Bawaria ma mniejsze.

Do zasobnika u mnie wchodzi ok 150 kg węgla, co wystarcza na ok 5-7 dni
pracy przy temperaturach na zew oscylujących w okolicach zera, może
lekko na plusie.

Podajnik ślimakowy, ale jest ok.

pozdr
Robert G

do góry

Dnia Wed, 02 Mar 2011 20:27:03 +0100, Jacek napisał(a):

> Sąsiad przymierza się do kupna kotła na ekogroszek lub miał z
> dozownikiem. Dom do ogrzania jest 80-letni z piwnicą do której prowadzą
> karkołomne schody.

wybierając kocioł niech sąsiad sprawdzi czy jest w stanie wybrany piec
wnieść do piwnicy :)

do góry

W dniu 2011-03-04 08:28, grzegorz g pisze:
> Dnia Wed, 02 Mar 2011 20:27:03 +0100, Jacek napisał(a):
>
>> Sąsiad przymierza się do kupna kotła na ekogroszek lub miał z
>> dozownikiem. Dom do ogrzania jest 80-letni z piwnicą do której prowadzą
>> karkołomne schody.
>
> wybierając kocioł niech sąsiad sprawdzi czy jest w stanie wybrany piec
> wnieść do piwnicy :)
>
Co do "mojego" kotła OSIEK
firma z założenia przywozi kocioł do domu razem z instalatorem i wózkiem
, sama wnosi, skręca i uruchamia pod klucz

do góry

Czytałem bodajże na forum Muratora, że kotły Osiek gasną samoczynnie z
powodu tego, że paliwo "zawiesza się" w podajniku.
Prawda to?
Jacek

do góry

Użytkownik Jacek napisał:
> paliwo "zawiesza się" w podajniku.

W praktycznie każdym podajniku paliwo - węgiel - będzie Ci się
zawieszał, jak nie będzie odpowiednio suchy :-).

pozdr
Robert G

do góry

A co sądzicie aby zamontować na zasobniku z węglem mały
elektrowibratorek, żeby się okresowo załączał?
Jacek

do góry

W dniu 2011-03-04 13:13, Jacek pisze:
> Czytałem bodajże na forum Muratora, że kotły Osiek gasną samoczynnie z
> powodu tego, że paliwo "zawiesza się" w podajniku.
> Prawda to?
> Jacek
Nie miałem takiego przypadku.
Zdarzyło się chyba ze trzy razy na początku kiedy kocioł zgasł ale to
była wina wyregulowania komputera i przełożenia dźwigni napędzającej tłok
Po prostu teść chciał zbyt mocno przyoszczędzić na opale.
Nie da się :)
Przyjechał facet od producenta ustawił jeszcze raz i do tej pory chodzi.
Teoria o zawieszaniu się paliwa jest o tyle dziwna, że kwadratowy tłok
podający węgiel jest bardzo szeroki
(widać go na zdjęciu nr 4, to ten kwadrat ponad silnikiem dmuchawy)
więc nawet gdyby groszek się zbrylił albo ktoś wrzucił tam jakiś patyk
to tłok "skrobie" napierającą od góry stertę węgla.
Romek

do góry