eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKanalizacja poziomu zero i odejścia do pionów - jak?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2009-05-03 18:19:55
    Temat: Kanalizacja poziomu zero i odejścia do pionów - jak?
    Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>

    Projektuję sobie własnie kanalizację poziomu zero i jedno pytanie
    mam:

    Jak korzystniej jest przejść z pionu do poziomu w sytuacji, kiedy
    poziomy odcinek ma się ciągnąć dalej:

    a) rozwiązanie najprostsze: pozioma nitka fi160, w nią wrzucony
    trójnik 45 stopni wylotem do góry, do tego kolanko 45 stopni. W ten
    sposób mamy pion wchodzący łukiem wprost w poziom i wrzucający do
    niego swoją zawartość niejako "z góry". Co prawda już nakierowaną w
    dobrą stronę, ale jednak z tą obawą, że coś sobie rozpędem "plaśnie"
    i się przyklei

    b) j.w. ale wylot z trójnika ustawiony poziomo i do tego dwa kolanka
    45 stopni (albo 3x33 stopnie) wyginające tą poziomą odnogę do góry.
    W ten sposób to co zlatuje pionem najpierw wykręca do poziomu, a
    dopiero potem spływa do głównego gównociągu, już po dnie rury, bez
    żadnych poważniejszych zaburzeń laminarności przepływu.

    Które rozwiązanie jest sensowniejsze? To drugie wydaje się
    rozsądniejsze, pierwsze jest prostsze, tańsze i z różnych przyczyn
    (miejsce) bardziej mi pasuje. Wystarczy? Czy tak się nie robi?

    J.


  • 2. Data: 2009-05-03 20:22:27
    Temat: Re: Kanalizacja poziomu zero i odejścia do pionów - jak?
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Jarek P. wrote:
    > Projektuję sobie własnie kanalizację poziomu zero i jedno pytanie
    > mam:
    >
    > Jak korzystniej jest przejść z pionu do poziomu w sytuacji, kiedy
    > poziomy odcinek ma się ciągnąć dalej:
    >
    > a) rozwiązanie najprostsze: pozioma nitka fi160, w nią wrzucony
    > trójnik 45 stopni wylotem do góry, do tego kolanko 45 stopni. W ten
    > sposób mamy pion wchodzący łukiem wprost w poziom i wrzucający do
    > niego swoją zawartość niejako "z góry". Co prawda już nakierowaną w
    > dobrą stronę, ale jednak z tą obawą, że coś sobie rozpędem "plaśnie"
    > i się przyklei
    >
    > b) j.w. ale wylot z trójnika ustawiony poziomo i do tego dwa kolanka
    > 45 stopni

    generalnie ta metoda jest poprawniejsza

    oczywiście piony już 110mm


  • 3. Data: 2009-05-03 20:33:06
    Temat: Re: Kanalizacja poziomu zero i odejścia do pionów - jak?
    Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>

    Marek Dyjor <m...@p...onet.pl> wrote:

    > generalnie ta metoda jest poprawniejsza

    Ta, znaczy ta druga? Tego się domyślam, pytanie tylko, jak bardzo
    niepoprawna jest metoda pierwsza? Aż mi się prosi zrobić tą metodą w
    jednym miejscu odejście do góry z poziomu do pionu z kiblem,
    umywalką i brodzikiem, a dalej poziom by sobie leciał do innego
    pionu, obsługującego tylko brodzik na piętrze. I tylko się boję o
    skutki przypadku, kiedy "coś" sobie z góry spadnie, wyrżnie z
    łomotem o dno poziomu i tam już zostanie przyklejone na tyle długo,
    żeby się zaczęły nawarstwiać kolejne "rzeczy", a woda płynąca z
    dalszej cześci instalacji (przypominam: tylko brodzik) nie będzie
    miała aż takiego impetu, żeby to wypchnąć.

    > oczywiście piony już 110mm

    Oczywiście. Przy okazji - w zakresie kanalizacji poziomu zero, taką
    choćby odnogę, jak wspominana wyżej obsługująca tylko brodzik, sam
    jej poziomy odcinek (3m) robić jaką średnicą? 50mm byłoby
    nierozsądne, chciałem dać tam 75mm, ale średnica jakaś taka
    niepopularna, pomarańczowych "ziemnych" rur w tej średnicy nie ma.
    Dać tam 110mm i dopiero po odgięciu się do pionu i wyjściu ponad
    chudziak lecieć już zwykłą szarą 75mm (albo wręcz 50)?

    J.






  • 4. Data: 2009-05-03 20:33:42
    Temat: Re: Kanalizacja poziomu zero i odejścia do pionów - jak?
    Od: JanuszK <J...@m...o2.pl>

    Jarek P. wrote:
    > Projektuję sobie własnie kanalizację poziomu zero i jedno pytanie mam:
    >
    > Jak korzystniej jest przejść z pionu do poziomu w sytuacji, kiedy
    > poziomy odcinek ma się ciągnąć dalej:
    >
    > a) rozwiązanie najprostsze: pozioma nitka fi160, w nią wrzucony trójnik
    > 45 stopni wylotem do góry, do tego kolanko 45 stopni. W ten sposób mamy
    > pion wchodzący łukiem wprost w poziom i wrzucający do niego swoją
    > zawartość niejako "z góry". Co prawda już nakierowaną w dobrą stronę,
    > ale jednak z tą obawą, że coś sobie rozpędem "plaśnie" i się przyklei
    >
    > b) j.w. ale wylot z trójnika ustawiony poziomo i do tego dwa kolanka 45
    > stopni (albo 3x33 stopnie) wyginające tą poziomą odnogę do góry. W ten
    > sposób to co zlatuje pionem najpierw wykręca do poziomu, a dopiero potem
    > spływa do głównego gównociągu, już po dnie rury, bez żadnych
    > poważniejszych zaburzeń laminarności przepływu.
    >
    > Które rozwiązanie jest sensowniejsze? To drugie wydaje się
    > rozsądniejsze, pierwsze jest prostsze, tańsze i z różnych przyczyn
    > (miejsce) bardziej mi pasuje. Wystarczy? Czy tak się nie robi?
    Robią i tak i tak, mało kto sie nad tym zastanawia.
    Ja ci proponuję trzecie wyjście :)
    tyrójnik 45st i do niego kolano 68st, trójnik lekko pochylony (22st),
    masz zalety obu twoich punktów tzn tylko jedno kolano a 'zawartość'
    lekko skręca i leci sobie spokojnie dalej a nie plaśnie na rure :)
    >
    > J.
    >


    --
    -----
    Pozdr
    Janusz


  • 5. Data: 2009-05-03 20:41:27
    Temat: Re: Kanalizacja poziomu zero i odejścia do pionów - jak?
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Jarek P. wrote:
    > Marek Dyjor <m...@p...onet.pl> wrote:
    >
    >> generalnie ta metoda jest poprawniejsza
    >
    > Ta, znaczy ta druga? Tego się domyślam, pytanie tylko, jak bardzo
    > niepoprawna jest metoda pierwsza? Aż mi się prosi zrobić tą metodą w
    > jednym miejscu odejście do góry z poziomu do pionu z kiblem,
    > umywalką i brodzikiem

    istnieje teoretyczne ryzyko ze jak coś twardego ci pójdzie rurą to przy
    locie pionowo z góry rozwali kolano. (choć to bardziej w rurach w piwnicy),
    ponadto spad z góry gorzej spłukuje rurę, lepiej jest gdy woda i ekskrementy
    płyną rurami a nie wala z góry.

    >> oczywiście piony już 110mm
    >
    > Oczywiście. Przy okazji - w zakresie kanalizacji poziomu zero, taką
    > choćby odnogę, jak wspominana wyżej obsługująca tylko brodzik, sam
    > jej poziomy odcinek (3m) robić jaką średnicą? 50mm byłoby
    > nierozsądne, chciałem dać tam 75mm, ale średnica jakaś taka
    > niepopularna, pomarańczowych "ziemnych" rur w tej średnicy nie ma.
    > Dać tam 110mm i dopiero po odgięciu się do pionu i wyjściu ponad
    > chudziak lecieć już zwykłą szarą 75mm (albo wręcz 50)?

    w sumie jak dasz kawałek 75 w ziemię to też jej się nic nie stanie :)


  • 6. Data: 2009-05-03 20:58:00
    Temat: Re: Kanalizacja poziomu zero i odejścia do pionów - jak?
    Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>

    JanuszK <J...@m...o2.pl> wrote:

    > Ja ci proponuję trzecie wyjście :)
    > tyrójnik 45st i do niego kolano 68st, trójnik lekko pochylony
    > (22st),
    > masz zalety obu twoich punktów tzn tylko jedno kolano a
    > 'zawartość'
    > lekko skręca i leci sobie spokojnie dalej a nie plaśnie na rure :)


    O i to jest wyjście iście salomonowe, dzięki :-)

    J.


  • 7. Data: 2009-05-03 21:36:41
    Temat: Re: Kanalizacja poziomu zero i odejścia do pionów - jak?
    Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>

    Jarek P. <jarek[kropka]p@gazeta.pl> wrote:
    > Projektuję sobie własnie kanalizację poziomu zero i jedno pytanie
    > mam:


    Mam jednak pytanie drugie, n/t kinet. Póki co będzie u mnie szambo,
    w jakiejś nieokreślonej, ale realnej przyszłości ma się pojawić
    kanalizacja. Wymyśliłem sobie więc, że przykanalik wychodzący z domu
    będzie miał po drodze kinetę, typu zbiorczego, ale wstawioną na
    odwrót. Podczas gdy normalnie taka kineta (trochę podobna do litery
    Y)ma ramionami zbierać ścieki różnych wyprowadzeń, a podstawą Y je
    wypuszczać dalej, chciałem ją wykorzystać na odwrót: podstawą wpływa
    z domu, jednym z ramion leci do szamba, drugie przeznaczone do
    kanalizacji miejskiej, a póki co zaślepione, a kiedyśtam sytuacja by
    się odwróciła.
    Dziś jednak sprawdzając cośtam odkryłem zonka: kinety mają
    fabrycznie wykonany spadek, dokładnie w drugą stronę, od ramion Y do
    podstawy.

    I co z tym zrobić? Naprawdę wymyśliłem coś tak niespotykanego? Czy
    to się robi inaczej? Czy może się nie chrzanić z wynalazkami, dać
    kinetę przelotową, dalej rurę do szamba, a jak kiedyśtam będzie
    kanalizacja, to tą rurę odkopią i skierują gdzie indziej po prostu?
    O tyle mi to nie pasuje, że w tym moim przypadku kineta zbiorcza
    załatwiała mi od razu problem zakrętów, od niej rury by się
    rozchodziły akurat po skosie, jedna do szamba, druga do ulicy, a
    tak, to albo szambo wkopię na wprost przykanalika, a kiedyś rurą do
    kanalizacji będę je musiał omijać, albo na odwrót: zostawię miejsce
    na rurę idąca prosto do ulicy, a póki co szambo z boku i rura z
    zakrętem. Tylko że zakręt na przykanaliku...

    J.


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1