-
1. Data: 2011-11-10 06:40:29
Temat: Mikrowentylacja to zło ?
Od: "/// Kaszpir ///" <z...@g...com>
Witam !
Dom nowy i jak wiadomo wilgotność spora. Dom ogrzewany i cały czas we
wszystkich pokojach były poroszczelniane okna ...
Jednakże znaleziona instrukcja (od innego producenta) lekko mnie
zdziwiła ...
http://www.komalux.com.pl/instrukcja.pdf
Pisze on aby nie używać mikrorozszczelniania okien bo ochładza to
ścianę i wprowadza wilgoć która prowadzi powstania w pomieszczeniu
pleśni i grzyba ...
Nie ukrywam że po przeczytaniu "instrukcji" lekko się zdziwiłem bo
raczej słyszało się co innego ...
Że okna powinny być rozszczelnione bo dzięki temu działa wentylacja
grawitacyjna i następuje wymiana powietrza. Oczywiście ogranicznona
ale zawsze jakaś ...
Oczywiście samo wietrzenie to podstawa ale ...
No właśnie ...
Jeśli rozszczelnianie okien to zło to to samo można by powiedzieć o
nawiewnikach ...
Przecież nawiewnik to dziura w oknie ...
-
2. Data: 2011-11-10 06:57:47
Temat: Re: Mikrowentylacja to zło ?
Od: ptoki <s...@g...com>
On Nov 10, 7:40 am, "/// Kaszpir ///" <z...@g...com>
wrote:
> Witam !
>
> Dom nowy i jak wiadomo wilgotność spora. Dom ogrzewany i cały czas we
> wszystkich pokojach były poroszczelniane okna ...
>
> Jednakże znaleziona instrukcja (od innego producenta) lekko mnie
> zdziwiła ...
>
> http://www.komalux.com.pl/instrukcja.pdf
>
> Pisze on aby nie używać mikrorozszczelniania okien bo ochładza to
> ścianę i wprowadza wilgoć która prowadzi powstania w pomieszczeniu
> pleśni i grzyba ...
>
> Nie ukrywam że po przeczytaniu "instrukcji" lekko się zdziwiłem bo
> raczej słyszało się co innego ...
>
> Że okna powinny być rozszczelnione bo dzięki temu działa wentylacja
> grawitacyjna i następuje wymiana powietrza. Oczywiście ogranicznona
> ale zawsze jakaś ...
> Oczywiście samo wietrzenie to podstawa ale ...
>
> No właśnie ...
>
> Jeśli rozszczelnianie okien to zło to to samo można by powiedzieć o
> nawiewnikach ...
> Przecież nawiewnik to dziura w oknie ...
Ja tam wole miec szczelne okna i nieszczelne drzwi i wywietrzniki na
scianach.
Ale wyjasnienie jest po prostu takie ze trzeba wszystkiego uzywac z
glowa a kazdy dom to nie wytwór przemysłowy pracujacy dokladnie tak
samo.
W jednych pomieszczeniach warto wentylowac, w innych warto wietrzyc od
czasu do czasu a inne wentyluja sie przy okazji wymiany powietrza w
pomieszczeniu obok.
We wnece okiennej czasem zalega sie grzyb nawet po dostawieniu
szerokiej doniczki w niefortunnym miejscu (i nie chodzi o wylewana
wode a o ograniczenie przewiewu).
Ja bym nie mikrowentylowal. Od zawsze sie tłukło: "wietrzyć mocno ale
krótko".
-
3. Data: 2011-11-10 07:30:05
Temat: Re: Mikrowentylacja to zło ?
Od: "/// Kaszpir ///" <z...@g...com>
> Ja bym nie mikrowentylowal. Od zawsze sie tłukło: "wietrzyć mocno ale
> krótko".
To co wtedy z nawiewnikami ? Niby zalecane i wymagane ale przecież
niczym się nie różnią od roszczelniania okien ...
No może jedynie tym że można regulować ilość nawiewanego powietrza a w
oknach przy mikrowentylacji mamy tylko dwa stopnie rozszczelnienia ...
Ja u siebie rano mocno wietrzę i widze jak ładnie spada od razu
wilgotność , ale później znów rosnie ...
Nie jestem pewien ale jak miałem okna rozsczelnione to wilgotnośc w
pomieszczeniach była chyba trochę niższa niż teraz gdy okna są
zamknięte ...
-
4. Data: 2011-11-10 08:16:54
Temat: Re: Mikrowentylacja to zło ?
Od: "Amir" <d...@g...pl>
To co wtedy z nawiewnikami ? Niby zalecane i wymagane ale przecież
niczym się nie różnią od roszczelniania okien ...
No może jedynie tym że można regulować ilość nawiewanego powietrza a w
oknach przy mikrowentylacji mamy tylko dwa stopnie rozszczelnienia ...
Ja u siebie rano mocno wietrzę i widze jak ładnie spada od razu
wilgotność , ale później znów rosnie ...
Nie jestem pewien ale jak miałem okna rozsczelnione to wilgotnośc w
pomieszczeniach była chyba trochę niższa niż teraz gdy okna są
zamknięte ...
Ja u siebie mocno paliłem i duzo wietrzyłem
bardzo szybko wszystko wyschło, ale nie ocieplałem domu
a ze dom z porothermy bez ocieplenia to potęgowało szybkie wyzbywanie się
wylgoci :)
-
5. Data: 2011-11-10 22:34:29
Temat: Re: Mikrowentylacja to zło ?
Od: ptoki <s...@g...com>
On Nov 10, 8:30 am, "/// Kaszpir ///" <z...@g...com>
wrote:
> > Ja bym nie mikrowentylowal. Od zawsze sie tłukło: "wietrzyć mocno ale
> > krótko".
>
> To co wtedy z nawiewnikami ? Niby zalecane i wymagane ale przecież
> niczym się nie różnią od roszczelniania okien ...
> No może jedynie tym że można regulować ilość nawiewanego powietrza a w
> oknach przy mikrowentylacji mamy tylko dwa stopnie rozszczelnienia ...
>
Nawiewniki daja tyle ze w sumie sie zastanawiam czy ma to jakikolwiek
efekt.
Ile tam m3/l powietrza na godzine wejdzie per jedno okno? 100l? 200?
Nie wiem dokladnie, pytam troche z ciekawosci troche zeby sie upewnic.
Waciki, panie.
Mikrowentylacja jednak troche dmucha powietrzem. Mozna sprawdzic
jakims kadzidelkiem czy zapalkami kominiarskimi...
> Ja u siebie rano mocno wietrzę i widze jak ładnie spada od razu
> wilgotność , ale później znów rosnie ...
> Nie jestem pewien ale jak miałem okna rozsczelnione to wilgotnośc w
> pomieszczeniach była chyba trochę niższa niż teraz gdy okna są
> zamknięte ...
Bo wilgoc ci sie wykraplala na zimnych oknach i ich okolicach.
Pewnie to nie odpowiada za calosc efektu bo powietrze zimne jest
suchsze ale dosyc dobrze tlumaczy sprawe.
Zreszta zimą powietrze jest sporo suchsze niz w lato. Co roku ogladam
to na moich meblach zrobionych z drewna.
-
6. Data: 2011-11-11 22:59:19
Temat: Re: Mikrowentylacja to zło ?
Od: "/// Kaszpir ///" <k...@g...pl>
> Zreszta zim=B1 powietrze jest sporo suchsze niz w lato. Co roku ogladam
> to na moich meblach zrobionych z drewna.
Nie wiem ile w tej instrukcji co daje pewien producent jest prawdy zapewne
dużo , ale niestety zauważyłem że mocno wietrząc dom (2x dziennie) tak długo
aż zniknie za zewnętrznej stronie okna para , mocno się wychładza pomieszczenia.
Oczywiście wilgotność spada rewelacyjnie z np. 60-70% do nawet 40-50% ale
niestety bardzo szybko rośnie ...
Temperatura w pomieszczeniach niestety rośnie wolniej , bo spadek temperatury
o 2-4 stopnie jednak dłużej się nadrabia ...
Niestety po zamknięciu szczelnie okien w naszej sypialni pojawił się już po 2
podejrzany zapach ...
W salonie problem nie występuje bo salon i kuchnia mają kratki wentylacyjnie i
tam mimo zamkniętych okien działa wentylacja grawitacyjna poprawnie
(sprawdzałem) , zapewne dzięki podcietym drzwiom i wlotowi powietrza w
kotłowni a z kotłowni drzwi prowadzą do kuchni ...
Dziś porozszczelniałem na max okna (po jednym skrzydle w sypialniach). No cóż
, dom nowy i wilgotny i musi się oszuszyć. Wolę więcej zapłacić za ogrzewanie
i pozbyć się wilgoci niż walczyć z grzybem i wilgocią ...
Widać że nawiewniki lu rozszczelnianie okien (mikrowentylacja) są potrzebne
aby działała wentylacja grawitacyjna i dla zdrowia domowników ...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2011-11-11 23:55:21
Temat: Re: Mikrowentylacja to zło ?
Od: ptoki <s...@g...com>
On Nov 11, 11:59 pm, "/// Kaszpir ///" <k...@g...pl>
wrote:
> > Zreszta zim=B1 powietrze jest sporo suchsze niz w lato. Co roku ogladam
> > to na moich meblach zrobionych z drewna.
>
> Nie wiem ile w tej instrukcji co daje pewien producent jest prawdy zapewne
> dużo , ale niestety zauważyłem że mocno wietrząc dom (2x dziennie) tak długo
> aż zniknie za zewnętrznej stronie okna para , mocno się wychładza pomieszczenia.
Ile i jak wierzysz?
Wiesz ze zeby calkowicie wymienic powietrze w pomieszczeniu wystarczy
3-7 minut miec otwarte/uchylone górą okno w pomieszczeniu?
> Oczywiście wilgotność spada rewelacyjnie z np. 60-70% do nawet 40-50% ale
> niestety bardzo szybko rośnie ...
> Temperatura w pomieszczeniach niestety rośnie wolniej , bo spadek temperatury
> o 2-4 stopnie jednak dłużej się nadrabia ...
>
Jesli masz "nwoczesny" dom z materialow o niskiej akumulacyjnosci to
moze sie troche wychlodzic ale nie az tak. Cos mi sie wydaje ze
wietrzysz po 15 minut. I wtedy rzeczywiscie utrata ciepla bedzie duza.
> Niestety po zamknięciu szczelnie okien w naszej sypialni pojawił się już po 2
> podejrzany zapach ...
Po 2 czego?
Cos mi sie wydaje ze masz problem z wentylacja. Dodatkowo pewnie jakis
mostek cieplny i gdzies ci sie wykrapla wilgoc.
Trzeba sprawdzic skad sie ona bierze i gdzie sie wykrapla.
U mnie mimo grzania byly miejsca na scianach gdzie brak ruchu
powietrza powodowal zagrzybienie. Wystarczylo odsunac meble od scian
zeby problem zniknal (ale grzyba trzeba bylo wyskrobac i sciane
odmalowac).
Moze masz dlugie ciezkie zaslony i za nimi sie dzieje zle?
> W salonie problem nie występuje bo salon i kuchnia mają kratki wentylacyjnie i
> tam mimo zamkniętych okien działa wentylacja grawitacyjna poprawnie
> (sprawdzałem) , zapewne dzięki podcietym drzwiom i wlotowi powietrza w
> kotłowni a z kotłowni drzwi prowadzą do kuchni ...
>
> Dziś porozszczelniałem na max okna (po jednym skrzydle w sypialniach). No cóż
> , dom nowy i wilgotny i musi się oszuszyć. Wolę więcej zapłacić za ogrzewanie
> i pozbyć się wilgoci niż walczyć z grzybem i wilgocią ...
>
Uuuuu. Niedobrze.
Dam ci przyklad:
Mialem ci ja wylewki zrobione lata temu. Suche jak pieprz. Polozylem
parkiet. Bylo ok.
A potem w jednym pomieszczeniu zerwalem tynki i polozylem nowe.
Na oko poszlo w nie jakies 2-3 wiadra wody.
I ta woda ze scian wyparowala, sunela po ziemi i pieknie wlazla w
parkiet. Parkiet podniosl sie w dwu pomieszczeniach zaraz przy
drzwiach.
Jeden musialem rozebrac. Drugi tylko oszlifowalem i pieknie odpuscil.
Jak masz nowy dom (pierwszy/drugi rok po budowie) to wilgoci bedziesz
mial mase.
Wietrz, susz bo ci grzyb wlezie gleboko.
W zime powinno ci sie troche powietrze wysuszyc. W jesien albo jak
bedzie chlapata zima to bedziesz mial przegwizdane. To samo wiosna.
Obserwuj sytuacje. Nie sugeruje kupowac odwilzacza. Moim zdaniem to
overkill. Ale pilnuj scian, szczegolnie zewnetrnych i naroznikow.
Jesli gdzies bedziesz czul wode (starczy reka przejechac zeby wyczuc)
to odslon ja i pozwol sie wietrzyc. Nie stawiaj szaf przy scianach,
zaslony/firany albo przesuwaj albo zaloz krotkie tylko takie zeby okno
zaslanialy...
> Widać że nawiewniki lu rozszczelnianie okien (mikrowentylacja) są potrzebne
> aby działała wentylacja grawitacyjna i dla zdrowia domowników ...
>
Jak dom ci sie wysuszy to moze nie byc potrzebna.
U mnie w staenkim domu (130m2) mam ledwie 2 wywietrzniki, 2 dziury w
kominie i troche nieszczelne dzwi wejsciowe. Okna non stop zamkniete,
grzyba nie ma...
-
8. Data: 2011-11-12 09:47:05
Temat: Re: Mikrowentylacja to zło ?
Od: "/// Kaszpir ///" <k...@g...pl>
> Ile i jak wierzysz?
> Wiesz ze zeby calkowicie wymienic powietrze w pomieszczeniu wystarczy
> 3-7 minut miec otwarte/uchylone g=F3r=B1 okno w pomieszczeniu?
Tak jak opisano w instrukcji do której link zapodalem (nie jest to mój
producent okien)
Czyli otwieram na max okna i w innym pomieszczeniach , robię przeciąg i czekam
aż para wodna na zewnętrzych szybach zniknie.
Tak jak pisano w instrukcji wietrzę bardzo mocno około 5-10 minut aż para zniknie.
> Jesli masz "nwoczesny" dom z materialow o niskiej akumulacyjnosci to
> moze sie troche wychlodzic ale nie az tak. Cos mi sie wydaje ze
> wietrzysz po 15 minut. I wtedy rzeczywiscie utrata ciepla bedzie duza.
Wietrzę krótko ale intensywnie ...
> Cos mi sie wydaje ze masz problem z wentylacja. Dodatkowo pewnie jakis
> mostek cieplny i gdzies ci sie wykrapla wilgoc.
W salonie / kuchni problemu nie ma z wentylacja i działa ok (sprawdzałem za
pomocą zapalniczki).
Jak wprowadzałem się w sierpniu to mialem wilgotność 90-99% , obecnie w kuchni
mam 65-70% ...
> Trzeba sprawdzic skad sie ona bierze i gdzie sie wykrapla.
> U mnie mimo grzania byly miejsca na scianach gdzie brak ruchu
> powietrza powodowal zagrzybienie. Wystarczylo odsunac meble od scian
> zeby problem zniknal (ale grzyba trzeba bylo wyskrobac i sciane
> odmalowac).
Też odsuwałem meble , bo miałem też problem z grzybem , ale to też z winy tego
że meble stały kilka miesięcy w nieogrzewanym/zawilgoconym garażu ...
> Wietrz, susz bo ci grzyb wlezie gleboko.
> W zime powinno ci sie troche powietrze wysuszyc. W jesien albo jak
> bedzie chlapata zima to bedziesz mial przegwizdane. To samo wiosna.
Dlatego stwierdziłem że okna będą poroszczelniane , w każdym pokoju po
prznajmniej jednym skrzydle na max.
Trudno będzie trochę zimniej ale wentylacja będzie i wymiana powietrza będzie
i powoli dom będzie się suszył ...
Dziś w nocy jak szedłem spać to wilgotność w sypialni wynosiła 60% , rano
także tyle ... Okno rozszcselnione na max.
A dla przykładu dzień wcześniej mimo że wieczorem mocno wietrzyłem
pomieszczenie a potem okna były max zamkniete to rano była wilgotność już 72%
.. Więc chyba to rozszczelnianie coś daje :)
> Obserwuj sytuacje. Nie sugeruje kupowac odwilzacza. Moim zdaniem to
> overkill. Ale pilnuj scian, szczegolnie zewnetrnych i naroznikow.
> Jesli gdzies bedziesz czul wode (starczy reka przejechac zeby wyczuc)
> to odslon ja i pozwol sie wietrzyc. Nie stawiaj szaf przy scianach,
> zaslony/firany albo przesuwaj albo zaloz krotkie tylko takie zeby okno
> zaslanialy...
Wszystkie meble mam odsunięte. Firan nie
> Jak dom ci sie wysuszy to moze nie byc potrzebna.
> U mnie w staenkim domu (130m2) mam ledwie 2 wywietrzniki, 2 dziury w
> kominie i troche nieszczelne dzwi wejsciowe. Okna non stop zamkniete,
> grzyba nie ma...
Tyle że u mnie jest jeszcze duzo wilgoci ..
Zapewne jak się osuszy (1-2 lata) to zapewne starczy będzie wietrzyć ...
Na razie trzeba zacisnąć zęby i grzać i tracić ciepło aby osuszyć ...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
9. Data: 2011-11-12 22:20:33
Temat: Re: Mikrowentylacja to zło ?
Od: ptoki <s...@g...com>
On Nov 12, 10:47 am, "/// Kaszpir ///" <k...@g...pl>
wrote:
> > Wietrz, susz bo ci grzyb wlezie gleboko.
> > W zime powinno ci sie troche powietrze wysuszyc. W jesien albo jak
> > bedzie chlapata zima to bedziesz mial przegwizdane. To samo wiosna.
>
> Dlatego stwierdziłem że okna będą poroszczelniane , w każdym pokoju po
> prznajmniej jednym skrzydle na max.
> Trudno będzie trochę zimniej ale wentylacja będzie i wymiana powietrza będzie
> i powoli dom będzie się suszył ...
>
> Dziś w nocy jak szedłem spać to wilgotność w sypialni wynosiła 60% , rano
> także tyle ... Okno rozszcselnione na max.
> A dla przykładu dzień wcześniej mimo że wieczorem mocno wietrzyłem
> pomieszczenie a potem okna były max zamkniete to rano była wilgotność już 72%
> .. Więc chyba to rozszczelnianie coś daje :)
>
Zrob sobie jeszcze jeden test.
Wywietrz te sypialnie, zmierz wilgotnosc i ja szczelnie zamknij.
Rowniez okna. Po tych 8 godziach zmierz w niej wilgotnosc.
Bedziesz wiedzial czy ta wilgoc bierze sie z ludzi czy jeszce budynek
schnie.
> > Jak dom ci sie wysuszy to moze nie byc potrzebna.
> > U mnie w staenkim domu (130m2) mam ledwie 2 wywietrzniki, 2 dziury w
> > kominie i troche nieszczelne dzwi wejsciowe. Okna non stop zamkniete,
> > grzyba nie ma...
>
> Tyle że u mnie jest jeszcze duzo wilgoci ..
> Zapewne jak się osuszy (1-2 lata) to zapewne starczy będzie wietrzyć ...
>
> Na razie trzeba zacisnąć zęby i grzać i tracić ciepło aby osuszyć ...
>
Taki urok nowych domow. Kiedys sie budowalo 3 lata. Dzis rok, ale
wilgoci trzeba sie powoli pozbywac.
-
10. Data: 2011-11-14 07:21:06
Temat: Re: Mikrowentylacja to zło ?
Od: Robert G <r...@g...pl>
Użytkownik ptoki napisał:
> Taki urok nowych domow. Kiedys sie budowalo 3 lata. Dzis rok, ale
> wilgoci trzeba sie powoli pozbywac.
>
No tak...
Dziwi mnie tylko trochę to, że kolega ma dom w sumie mały, bez stropu
żelbetowego i schodów żelbetowych, a tu tyle wilgoci.
Ja mam większy dom i sporo betonu - dwa stropy, schody, dużo więcej murów...
I już w czasie pierwszej zimy wilgotność była na poziomie ok 40 - 50
proc. Grzałem i wietrzyłem - spaliłem sporo opału - a teraz wilgotność
zbieżna z warunkami na zewnątrz.
Dziś chyba coś ok 35 proc.
Tyle, że mój dom pierwszą zimę właściwie stał bez ludzi, a grzałem
intensywnie i wietrzyłem.
Podtrzymuję co kiedyś już napisałem... Ładować do pieca i wietrzyć -
innego wyjścia nie ma. Nawet jak ma to skutkować okresowym obniżaniem
temperatury wewnątrz, to trudno... trzeba grzać.
I jeszcze jedno Kaszpir. Jak masz w łazience zainstalowany wentylator
wyciągowy w kanale wentylacyjnym, to proponowałbym go załączać ze dwa-
trzy razy dziennie na godzinkę i jednocześnie zostawiać uchylone drzwi
do tych najwilgotniejszych pomieszczeń i tam rozszczelniać okna. Niech
sobie to powietrze wędruje i uchodzi na zewnątrz. Wiąże się to ze
zwiększoną ilością opału, ale uważam, że pierwszy sezon grzewczy to
jeszcze koszty budowy.
Ja już widzę, że u mnie teraz - w drugim sezonie - schodzi blisko o 50
proc mniej tego, co schodziło w ub roku.
pozdrawiam
Robert G.