-
1. Data: 2011-07-14 21:18:15
Temat: Pozrywane dachy
Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl>
Niedawno oglądałe4m na jakimś Discovery program o produkcji okien. Pokazali
okna przeznaczone do budynków stawianych na terenach zagrożonych silnymi
wiatrami, trąbami powietrznymi, huraganami. Okazuje się ze okno ma związek z
zerwanym dachem. Jeśli ulegnie wybiciu od wiatru to wpadający wiatr stwarza
nadciśnienie w budynku i powoduje to odfrunięcie dachu. I dlatego dla terenów
zagrożonych produkują okna o wysokiej wytrzymałości na wybicie lub wyrwanie. W
dzienniku pokazywali domy z pozrywanymi dachami. Patrzyłem na reportaże pod
kątem czy w domu z zerwanym dachem są całe okna. Na dwóch filmach zerwany dach
i wybite okna. Na jednym budynek gospodarczy bez dużych drzwi i rozpiżdzony
dach nad otworem bez drzwi. Konstrukcja wytrzymała tylko deski odfrunęły. Im
dalej od drzwi tym zniszczenia mniejsze. Coś w tym musi być.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2011-07-14 21:29:22
Temat: Re: Pozrywane dachy
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik kogutek napisał:
> Coś w tym musi być.
>
Tak... musi być.
Jak strefa wiatrowa 3, albo 4, to się więżbę dachową specjalnie na to
projektuje i wtedy nawet słabe, czy pootwierane okna w czasie wichury
nie zaszkodzą... Wiadomo to nie od dziś. Jak się więźby nie kotwi do
konstrukcji budynku, tylko ją zwyczajnie układa, to nie dziwne później,
że sobie odfruwa...
Oj kogutek... coś Ty się znowu naczytał... i tu rewelacje zapodajesz.
pozdr
Robert G.
-
3. Data: 2011-07-15 00:36:36
Temat: Re: Pozrywane dachy
Od: "kogutek" <s...@N...gazeta.pl>
robercik-us <r...@p...onet.pl> napisał(a):
> Użytkownik kogutek napisał:
> > Coś w tym musi być.
> >
>
> Tak... musi być.
> Jak strefa wiatrowa 3, albo 4, to się więżbę dachową specjalnie na to
> projektuje i wtedy nawet słabe, czy pootwierane okna w czasie wichury
> nie zaszkodzą... Wiadomo to nie od dziś. Jak się więźby nie kotwi do
> konstrukcji budynku, tylko ją zwyczajnie układa, to nie dziwne później,
> że sobie odfruwa...
>
> Oj kogutek... coś Ty się znowu naczytał... i tu rewelacje zapodajesz.
>
> pozdr
> Robert G.
Ech robercik. Jak byś był trochę inteligentniejszy to byś wziął ołówek i
kartkę. A potem policzył jaka będzie siła gdy ciśnienie w domu wzrośnie o 5cm
słupa wody. Tyle masz w nosie jak wypuszczasz powietrze jedną dziurką. 1cm
słupa wody to na 100m2 tona. Przy 30 cm słupa wody na dachu trzeba by TIRa
postawić żeby zrównoważyć siłę wypychającą dach. Żadne kotwienie tego nie
wytrzyma. Z jakiegoś powodu w USA robią super wytrzymałe na wybicie szyby do
okien. Program był typowo popularno naukowy. Dla nie znających się widzów.
Padło tam że wybite przez wiatr okna są powodem odfruwania dachów. I że tam
taki przepis jest że na terenach zagrożonych silnymi wiatrami muszą być
"pancerne" okna.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2011-07-15 05:04:31
Temat: Re: Pozrywane dachy
Od: Kazimierz Debski <k...@o...eu>
> Padło tam że wybite przez wiatr okna są powodem odfruwania dachów. I że tam
U mnie na wsi jest zasada, że nie wolno zostawiać jednego otworu na
poddaszu bo przy silniejszym wietrze dach odfrunie.
Dwa otwory, zwłaszcza po przeciwnych stronach budynku mogą być.
Kazek
-
5. Data: 2011-07-15 06:03:36
Temat: Re: Pozrywane dachy
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik kogutek napisał:
> Ech robercik. Jak byś był trochę inteligentniejszy to byś wziął ołówek i
> kartkę. A potem policzył jaka będzie siła gdy ciśnienie w domu wzrośnie o 5cm
> słupa wody. Tyle masz w nosie jak wypuszczasz powietrze jedną dziurką. 1cm
> słupa wody to na 100m2 tona. Przy 30 cm słupa wody na dachu trzeba by TIRa
> postawić żeby zrównoważyć siłę wypychającą dach. Żadne kotwienie tego nie
> wytrzyma.
Tak..., ale już sam ciężar dachu stanowi część tej 'równowagi' - ot u
mnie dla przykładu:
- ok 8 kubików drewna na więźbę + 4 kubiki na deskowanie
- ok 7 ton samych dachówek
- z 1 tonę na wełnę, folię, płyty g-k...
Ile wyszło...?
Już koło 20 ton.
A z drugiej strony jest zakotwiony w wieńcu potężnymi śrubami i
zespolony ze zbrojeniem.
Kilka wichur już wytrzymał...
Dach po wewnętrznej stronie ma coś ok 130 m2 powierzchni narażonej na
nadciśnienie.
To jest prawda znana nie od dziś, że okien się w czasie wichur nie
otwiera i żadnej rewelacji nie przytoczyłeś..., jednak dachy porządnie
zrobione stoją i nic im się nie dzieje, odfruwają tylko te, które były
robione oszczędnościowo.
pozdr
Robert G.
-
6. Data: 2011-07-17 02:15:34
Temat: Re: Pozrywane dachy
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik kogutek napisał:
> robercik-us<r...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> Użytkownik kogutek napisał:
>>> Coś w tym musi być.
>>>
>>
>> Tak... musi być.
>> Jak strefa wiatrowa 3, albo 4, to się więżbę dachową specjalnie na to
>> projektuje i wtedy nawet słabe, czy pootwierane okna w czasie wichury
>> nie zaszkodzą... Wiadomo to nie od dziś. Jak się więźby nie kotwi do
>> konstrukcji budynku, tylko ją zwyczajnie układa, to nie dziwne później,
>> że sobie odfruwa...
>>
>> Oj kogutek... coś Ty się znowu naczytał... i tu rewelacje zapodajesz.
>>
>> pozdr
>> Robert G.
> Ech robercik. Jak byś był trochę inteligentniejszy to byś wziął ołówek i
> kartkę. A potem policzył jaka będzie siła gdy ciśnienie w domu wzrośnie o 5cm
> słupa wody. Tyle masz w nosie jak wypuszczasz powietrze jedną dziurką. 1cm
> słupa wody to na 100m2 tona. Przy 30 cm słupa wody na dachu trzeba by TIRa
> postawić żeby zrównoważyć siłę wypychającą dach. Żadne kotwienie tego nie
> wytrzyma.
Kotwienie to może jeszcze (o ile ściany ponad środkiem oporu kotwienia
tyle ważą) może wytrzyma - ale więźba już z pewnością nie. Czyli jak
dach nie urwie się z kotwienia i nie odleci w jednym kawałku to się
otworzy po linii kalenicy...
Jakby sie nie obrócić - dupa z tyłu...
--
Darek
-
7. Data: 2011-07-17 05:54:52
Temat: Re: Pozrywane dachy
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik "Dariusz K. Ładziak" napisał:
> to się otworzy po linii kalenicy...
Zaraz zaraz panowie... jak może otworzyć się po linii kalenicy przy
nadciśnieniu 30 Pa, skoro w tej linii w prawidłowo zrobionym dachu
szczelina. Toż dach nie jest szczelny jak parasol - przynajmniej mój - i
nie ma możliwości poderwania go, bo każdy podmuch ma ujście. Połacie
górą celowo nie są połączone ze sobą i hula tamtędy wiatr.
Zatem dach narażony jest na siły boczne, a pionowe w górę są raczej
pomijalne, o ile przekrój otworu wentylacyjnego będzie się z grubsza
zgadzał z przekrojem otwartych okien w domu.
W takiej sytuacji bardziej moim zdaniem, narażona jest zabudowa g-k
poddasza i to ona może popękać, bo to w pomieszczeniach poddasza tworzy
się nadciśnienie i może rozsadzić płyty - one z reguły są zrobione 'na
szczelnie'.
Chociaz nie słyszałem i o takim zdarzeniu.
Reasumując... dobrze zrobiony dach nie ma prawa odfrunąć nawet przy
bardzo mocnym wietrze... Te robione oszczędnościowo owszem :-)
pozdr
Robert G
-
8. Data: 2011-07-17 21:37:41
Temat: Re: Pozrywane dachy
Od: "Grzegorz M" <nie_dziala@nie_dziala.pl>
Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ivttff$c8r$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Dariusz K. Ładziak" napisał:
...
> Reasumując... dobrze zrobiony dach nie ma prawa odfrunąć nawet przy bardzo
> mocnym wietrze... Te robione oszczędnościowo owszem :-)
>
> pozdr
> Robert G
przy wietrze może nie, ale przy trąbie powietrznej (jak zapewne cytowana
przez kogutka relacja TV) jak np. w mojej rodzinnej gminie gorzkowice w 2008
dobrze zakowiczone dachy sciągało razem z jednym piętrem
mam takie spostrzeżenie, że najmniej ucierpiały dobrze zakotwiczone dacych
bez deskowania - wtedy ściągało tylko część dachówki czy blachy, a reszta
zostawała i było przynajmniej na co plandeki położyć. Jak było pełne
deskowanie, to albo frunął cały dach, albo dach+piętro
-
9. Data: 2011-07-17 23:09:08
Temat: Re: Pozrywane dachy
Od: "kogutek" <s...@N...gazeta.pl>
Grzegorz M <nie_dziala@nie_dziala.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ivttff$c8r$1@news.onet.pl...
> > Użytkownik "Dariusz K. Ładziak" napisał:
> ....
> > Reasumując... dobrze zrobiony dach nie ma prawa odfrunąć nawet przy bardzo
> > mocnym wietrze... Te robione oszczędnościowo owszem :-)
> >
> > pozdr
> > Robert G
>
> przy wietrze może nie, ale przy trąbie powietrznej (jak zapewne cytowana
> przez kogutka relacja TV) jak np. w mojej rodzinnej gminie gorzkowice w 2008
> dobrze zakowiczone dachy sciągało razem z jednym piętrem
>
> mam takie spostrzeżenie, że najmniej ucierpiały dobrze zakotwiczone dacych
> bez deskowania - wtedy ściągało tylko część dachówki czy blachy, a reszta
> zostawała i było przynajmniej na co plandeki położyć. Jak było pełne
> deskowanie, to albo frunął cały dach, albo dach+piętro
>
>
>
Podałem jako ciekawostkę. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem bo miastowy
jestem i w miastach dachy nie fruwają. To nie był program opowiadający o
grozie wichur. Tylko z fabryki okien. I tak przy okazji to powiedzieli. Jak
się zastanowiłem to wyszło że okno ma kluczowe znaczenie przy wichurze i że
jest związek pomiędzy silnym wiatrem marnej jakości oknem i zerwanym dachem.
Na filmach w dzienniku się to potwierdziło. Można wyciągać wnioski mozna i nic
nie robić. Według mnie dach nazwijmy go szczelnym utrzyma się jeśli będzie
ostatecznie ciężki i zamocowany w żelbetowych ścianach. Tylko że takich domów
już się nie robi. Wszystko co widać to delikatne konstrukcje drewniane. Jak je
pokryć dachówkami to w przypadku silnego wiatru i uszkodzonego albo otwartego
okna wyleci kilka dachówek, budynek się rozszczelni i nic więcej się nie
powinno stać. Ale przy deskach i papie, albo trwale zamocowanych dużych
arkuszach blachy uniesie się bez względu jak solidnie będzie zamocowany.
Jestem techniczny. W technice na wszystko są proste i wyliczalne wytłumaczenia
zjawisk uznawanych za cuda. Jak są dwie siły o różnej wartości to ruch będzie
zawsze w stronę mniejszej.W przypadku dachu jeśli siła podnosząca dach będzie
większa od jego ciężaru i ciężaru ścian do których dach jest przymocowany to
musi się coś urwać. Piszesz`że widziałeś wyrwane piętro. Wygląda na to że siły
są ogromne. I nie jest metodą stosowanie coraz mocniejszych kotwień, bo w tej
chwili nie buduje się domów z żelbetonu tylko z gównianych pustaków. Lepiej
zrobić dach który w kontrolowany sposób się rozszczelni. I oczywiście założyć
okna których wiatr nie wybije. Chyba nie z głupoty Amerykanie jak się
dowiadują że będzie silny wiatr to zabijają wszystkie duże oszklone
powierzchnie sklejką albo ichnimi płytami OSB. W krajowych warunkach taką samą
rolę mogą pełnić na przykład okiennice. Ładnie zrobione w stylu domu mogą być
jego ozdobą i pełnić kilka pożytecznych funkcji. W XXI wieku można by się
pokusić o uzależnienie zamykania okiennic od siły wiatru. Dawno temu w Młodym
Techniku w dziale rozwiązywania zadań wymyślonych przez redakcję było kilka
rozwiązań domykania okien na okoliczność silnego wiatru.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2011-07-17 23:30:42
Temat: Może zrobi ktoś prosty eksperyment
Od: "kogutek" <s...@N...gazeta.pl>
kogutek <s...@W...gazeta.pl> napisał(a):
> Niedawno oglądałe4m na jakimś Discovery program o produkcji okien. Pokazali
> okna przeznaczone do budynków stawianych na terenach zagrożonych silnymi
> wiatrami, trąbami powietrznymi, huraganami. Okazuje się ze okno ma związek z
> zerwanym dachem. Jeśli ulegnie wybiciu od wiatru to wpadający wiatr stwarza
> nadciśnienie w budynku i powoduje to odfrunięcie dachu. I dlatego dla terenów
> zagrożonych produkują okna o wysokiej wytrzymałości na wybicie lub wyrwanie. W
> dzienniku pokazywali domy z pozrywanymi dachami. Patrzyłem na reportaże pod
> kątem czy w domu z zerwanym dachem są całe okna. Na dwóch filmach zerwany dach
> i wybite okna. Na jednym budynek gospodarczy bez dużych drzwi i rozpiżdzony
> dach nad otworem bez drzwi. Konstrukcja wytrzymała tylko deski odfrunęły. Im
> dalej od drzwi tym zniszczenia mniejsze. Coś w tym musi być.
>
Potrzebne dwie osoby, samochód, butelka z wodą i kawałek przezroczystej
elastycznej rurki. Można to wyliczyć ale to wyższe pierdoleństwo. Wystarczy
rurkę wsadzić do butelki z wodą i wystawić jej drugi koniec za okno jadącego
samochodu. Taka uproszczona rurka Pitota. Prędkość znana i wynik wyjdzie od
razu w centymetrach. Na razie jezdzę sam i tego nie mam jak zrobić. W dwie
osoby będzie zwyczajnie bezpieczniej. Doświadczenie proste i tanie. Jak ktoś
zrobi to wszyscy będziemy mądrzejsi. Może to lipa co mówił pan Telewizor.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/