eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOcieplanie poddasza - czy to trudne? ;-)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2009-06-29 07:56:49
    Temat: Ocieplanie poddasza - czy to trudne? ;-)
    Od: "Emka" <e...@o...eu>

    Wiem, że pytanie z gatunku głupawych, ale może ktoś się ulituje ;-)
    Jak sądzicie - czy warto porywać się na samodzielne ocieplanie poddasza
    wełną i wykańczanie płytą G-K, jeśli nigdy się tego nie robiło, czy jednak
    odżałować trochę grosza i wezwać ekipę (bez gwarancji, że zrobią to dobrze,
    bo naprawdę trudno znaleźć kogoś dobrego w moich okolicach)? Niby z opisów
    nie wydaje się to zbyt skomplikowane i wiadomo, że dla siebie robi się
    dokładniej i staranniej, ale z drugiej strony może to tylko tak ładnie i
    prosto wygląda na zdjęciach i instrukcjach, a w rzeczywistości to piekło ;-)
    Czy ktoś z Was robił to sam i z jakim skutkiem?

    Pozdrawiam
    E.


  • 2. Data: 2009-06-29 08:07:50
    Temat: Re: Ocieplanie poddasza - czy to trudne? ;-)
    Od: "..::Adam::.." <e...@o...pl>

    Emka pisze:
    > Wiem, że pytanie z gatunku głupawych, ale może ktoś się ulituje ;-)
    > Jak sądzicie - czy warto porywać się na samodzielne ocieplanie poddasza
    > wełną i wykańczanie płytą G-K, jeśli nigdy się tego nie robiło, czy
    > jednak odżałować trochę grosza i wezwać ekipę (bez gwarancji, że zrobią
    > to dobrze, bo naprawdę trudno znaleźć kogoś dobrego w moich okolicach)?
    > Niby z opisów nie wydaje się to zbyt skomplikowane i wiadomo, że dla
    > siebie robi się dokładniej i staranniej, ale z drugiej strony może to
    > tylko tak ładnie i prosto wygląda na zdjęciach i instrukcjach, a w
    > rzeczywistości to piekło ;-)
    > Czy ktoś z Was robił to sam i z jakim skutkiem?
    >
    > Pozdrawiam
    > E.
    Witam,
    ja robiłem sam (z pomoca Ojca i Teścia).
    Robota z wełną jest przekopana, wszędzie Cię swędzi i trzeba uważać na
    oczy (czyli okularki i maska na pysku). Nie jest to trudne tylko dość
    mozolne. Ja mam wełne między krokwiami i pod nimi miedzy profilami.
    Kręcenie profili jest miłą odmianą po wełnie, trzeba tylko dużo operować
    poziomnicą. Kolejny etap to podwieszenie paroizolacji a potem
    przykręcasz płyty KG. Jak nie masz specjalnych stojaków to 3 osoby to
    minimum. Na sam koniec gipsowanie wkrętów i wszystkich innych szpar.
    Jak juz to przeszedłem to nie żałuję, mam w kieszenie kilka tysięcy i
    gwarancje że mam dobrze ocieplone bez fuszerki.
    Ale każdy robi jak chce.
    P.S.
    przy wełnie miałem chwile zwątpienia


    Pozdrawiam
    Adam


  • 3. Data: 2009-06-29 10:35:07
    Temat: Re: Ocieplanie poddasza - czy to trudne? ;-)
    Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>

    "Emka" <e...@o...eu> wrote:
    > Wiem, że pytanie z gatunku głupawych, ale może ktoś się ulituje ;-)
    > Jak sądzicie - czy warto porywać się na samodzielne ocieplanie poddasza
    > wełną i wykańczanie płytą G-K, jeśli nigdy się tego nie robiło, czy jednak
    > odżałować trochę grosza i wezwać ekipę (bez gwarancji, że zrobią to
    > dobrze, bo naprawdę trudno znaleźć kogoś dobrego w moich okolicach)? Niby
    > z opisów nie wydaje się to zbyt skomplikowane i wiadomo, że dla siebie
    > robi się dokładniej i staranniej, ale z drugiej strony może to tylko tak
    > ładnie i prosto wygląda na zdjęciach i instrukcjach, a w rzeczywistości to
    > piekło ;-)
    > Czy ktoś z Was robił to sam i z jakim skutkiem?

    Witam,
    W tym roku robiłem sam ocieplenie i zabudowę poddasza łącznie ze ściankami
    działowymi (ok. 75m2 x 2 strony ścian + 150m2 skosów i sufitów). Jeśli dach
    jest prosty, to robota łatwa i przyjemna. Upychanie wełny jest uciążliwe,
    zwłaszcza latem, ponieważ włókna przylepiają się do spoconej skóry i trochę
    swędzą :) POnadto lezą do oczu i gardła.
    Przy przykręcaniu profili należy wszystko dokładnie przemyśleć, gdzie będą
    załamania, gdzie będą łączyć się płyty itp. Przyda się odrobina wyobraźni
    przestrzennej, zwłaszcza przy lukarnach, oknach dachowych itp. Ja robiłem
    większość z kolegą, pomocnikiem, ale samemu też się da (jeden pokój ponad
    20m2 zrobiłem sam). Bardzo przydatne są odpowiednie narzędzia :) do
    mocowania płyt na suficie i skosie najlepsze są T-tki zbite z długiej łaty i
    deski. Potrzebne są 2 T-tki o długości jakieś 15-20cm większej niż wysokość
    pomieszczenia oraz jedna o wysokości 20-30cm większej niż wysokość ściany
    kolankowej. Tę niższą opierasz o ścianę kolankową, przynosisz płytę,
    wkładasz ją na podstawkę, dociągasz górę płyty do profili, wstępnie
    ustawiasz, podpierasz długą podporą. Korygujesz ustawienie i kręcisz :) Na
    suficie analogicznie, należy tylko zrobić sobie jakiś podest, albo włazić z
    płytą na drabinę.
    Koniecznie obejrzyj filmy pod hasłem "drywall" na youtube oraz poczytaj co
    nieco na blogu knauffa i stronie rigipsa. Wszystkiego się dowiesz.

    --
    Bartek



  • 4. Data: 2009-06-29 10:36:54
    Temat: Re: Ocieplanie poddasza - czy to trudne? ;-)
    Od: QbaB <Q...@g...com>

    On 29 Cze, 09:56, "Emka" <e...@o...eu> wrote:
    > Wiem, że pytanie z gatunku głupawych, ale może ktoś się ulituje ;-)
    > Jak sądzicie - czy warto porywać się na samodzielne ocieplanie poddasza
    > wełną i wykańczanie płytą G-K, jeśli nigdy się tego nie robiło, czy jednak
    > odżałować trochę grosza i wezwać ekipę (bez gwarancji, że zrobią to dobrze,
    > bo naprawdę trudno znaleźć kogoś dobrego w moich okolicach)? Niby z opisów
    > nie wydaje się to zbyt skomplikowane i wiadomo, że dla siebie robi się
    > dokładniej i staranniej, ale z drugiej strony może to tylko tak ładnie i
    > prosto wygląda na zdjęciach i instrukcjach, a w rzeczywistości to piekło ;-)
    > Czy ktoś z Was robił to sam i z jakim skutkiem?
    >
    > Pozdrawiam
    > E.

    Warto.
    Zwłaśzcza jezeli lubisz sie pomęczyc trochę ale później mieć
    satysfakcję.
    Musisz sie liczyc z pewnymi niedociągnięciami (mi przynajmniej nie
    wydzodziło nigdy szpachlowanie i "gładziowanie")
    Wełna nie jest przyjemna ale dużo zależy od tego jaka to wełna. Ja u
    siebie zakładałem SuperMate z Isovera i jest dużo lepsza niż isomata
    czy tym bardziej unimata isovera czy tez jakas z Ursy (takie mam tylko
    porównania).
    Rzeczywiście chyba lepiej układa się wełnę jak jest chłodno (można się
    szczelniej ubrać).
    Na pewno musisz miec co najmniej jedną osobe do pomocy (zwłaszcza przy
    przykręcaniu płyt) Pozostałe czynności da sie zrobic samemu ale w
    dwójkę jest lepiej.
    P.S.
    Ja zrobiłem tylko ok 150 m2 takich sufitów jednak u mnie w domu
    właśnie dziś weszła ekipa i robi to za mnie ale głównie z powodu braku
    czasu a nie umiejętności czy chęci. Gdyby nie to to mógłbym
    zaoszczędzic ponad 3500 zł.

    Pzdr
    QbaB


  • 5. Data: 2009-06-29 12:28:19
    Temat: Re: Ocieplanie poddasza - czy to trudne? ;-)
    Od: "Jackare" <...@s...de.pl>

    Użytkownik "Emka" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:h29s42$m1u$1@news.onet.pl...
    > Wiem, że pytanie z gatunku głupawych, ale może ktoś się ulituje ;-)
    > Jak sądzicie - czy warto porywać się na samodzielne ocieplanie poddasza
    > wełną i wykańczanie płytą G-K, jeśli nigdy się tego nie robiło, czy jednak
    > odżałować trochę grosza i wezwać ekipę (bez gwarancji, że zrobią to
    > dobrze, bo naprawdę trudno znaleźć kogoś dobrego w moich okolicach)? Niby
    > z opisów nie wydaje się to zbyt skomplikowane i wiadomo, że dla siebie
    > robi się dokładniej i staranniej, ale z drugiej strony może to tylko tak
    > ładnie i prosto wygląda na zdjęciach i instrukcjach, a w rzeczywistości to
    > piekło ;-)
    > Czy ktoś z Was robił to sam i z jakim skutkiem?
    >
    > Pozdrawiam
    > E.

    Nie będzie trudne jeżli masz jakieś sensowne narzędzia:
    - wiertarkę
    - wkrętarkę
    - kątówkę
    - poziomicę i kątownik
    - drabinę
    i takie tam drobiazgi
    Moze być potrzebna otwornica i wyrzynarka
    Do tego trzeba wiedzieć jak to zrobić aby płyty nie pękały na spoinach: jak
    układać płyty, jak zrobić stelaż, do czego go mocować a do czego i w którym
    miejscu nie, gdzie zostawić dylatację, czym i jak spoinować.

    Nie jest to żadna wiedza tajemna. Robotę trzeba wykonać dokładnie, a więc
    stosunkowo powoli.
    --
    Jackare


  • 6. Data: 2009-06-29 12:34:33
    Temat: Re: Ocieplanie poddasza - czy to trudne? ;-)
    Od: "kiki" <c...@v...ts>


    "Jackare" <...@s...de.pl> wrote in message
    news:h2acjk$o79$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "Emka" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
    > news:h29s42$m1u$1@news.onet.pl...
    >> Wiem, że pytanie z gatunku głupawych, ale może ktoś się ulituje ;-)
    >> Jak sądzicie - czy warto porywać się na samodzielne ocieplanie poddasza
    >> wełną i wykańczanie płytą G-K, jeśli nigdy się tego nie robiło, czy
    >> jednak odżałować trochę grosza i wezwać ekipę (bez gwarancji, że zrobią
    >> to dobrze, bo naprawdę trudno znaleźć kogoś dobrego w moich okolicach)?

    Jeżeli fizycznie jesteś silny, masz pomocnika z domowników i chęci to nie
    zatrudniaj ekip. Ekipy sie na tym nie znają. Nawet jak się znają to jak
    odejdziesz to cie oszukają i czegoś nie zrobią.
    Zrób bloga i publikuj zdjęcia, będziemy komentować po czym rób zdjecia w
    trakcie.



  • 7. Data: 2009-06-29 16:33:49
    Temat: Re: Ocieplanie poddasza - czy to trudne? ;-)
    Od: "Piotrek" <...@...ru>

    > Ekipy sie na tym nie znają.

    wszystkie ?

    > Nawet jak się znają to jak odejdziesz to cie oszukają i czegoś nie
    > zrobią.

    wszystkie?

    znowu piszesz cos o czym nie masz zielonego pojecia.

    --
    pzdr
    piotrek



  • 8. Data: 2009-06-29 20:39:26
    Temat: Re: Ocieplanie poddasza - czy to trudne? ;-)
    Od: "William Bonawentura" <n...@m...nie.pl>


    Użytkownik "Emka" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:h29s42$m1u$1@news.onet.pl...
    > Wiem, że pytanie z gatunku głupawych, ale może ktoś się ulituje ;-)
    > Jak sądzicie - czy warto porywać się na samodzielne ocieplanie poddasza
    > wełną i wykańczanie płytą G-K, jeśli nigdy się tego nie robiło, czy jednak
    > odżałować trochę grosza i wezwać ekipę (bez gwarancji, że zrobią to
    > dobrze, bo naprawdę trudno znaleźć kogoś dobrego w moich okolicach)? Niby
    > z opisów nie wydaje się to zbyt skomplikowane i wiadomo, że dla siebie
    > robi się dokładniej i staranniej, ale z drugiej strony może to tylko tak
    > ładnie i prosto wygląda na zdjęciach i instrukcjach, a w rzeczywistości to
    > piekło ;-)
    > Czy ktoś z Was robił to sam i z jakim skutkiem?
    >

    Nie masz w rodzinie jakiegoś wujka wykończeniowca :) ? Ja na takie roboty
    się umawiam właśnie z wujkiem. Więcej niż 2 osób nie potrzeba a jego
    doswiadczenie + moje oczytanie :):):) daje wlaściwy efekt.


  • 9. Data: 2009-06-29 20:51:08
    Temat: Re: Ocieplanie poddasza - czy to trudne? ;-)
    Od: "Jackare" <...@s...de.pl>


    > nie
    > zatrudniaj ekip. Ekipy sie na tym nie znają. Nawet jak się znają to jak
    > odejdziesz to cie oszukają i czegoś nie zrobią.
    >
    Ja tam nie wiem.....
    Wykonuję wszelkie instalacje. Stosuję przy pracach dla klientów kilka
    prostych zasad:
    - rób lepiej niż jakbyś robił dla siebie, nie odpuszczaj
    - bierz odpowiedzilaność za wszystko co robisz
    - wskazuj klientowi lepszą alternatywę, nawet jeżeli zarobisz na niej mniej
    lub wcale nie zarobisz

    Jaki jest tego koszt?
    Jestem drogi. Nie pracuję dla każdego. Mam mniej zleceń niż inni, ale Ci
    którzy mnie wybiorą chyba są zadowoleni z obsługi bo polecają nas innym.
    Przyjeżdżamy na każde żądanie, wykonujemy zlecone zmiany (albo jakieś
    poprawki) i rzadko kiedy mówimy że "się nie da" lub że "będzie bardzo
    trudno". Zazwyczaj klient ma od nas jakieś gratisy: a to jakiś transport w
    nagłej sytuacji a to jakąś naprawę lub modyfikację
    Stawiamy na jakość, bezpieczenstwo i kompromis pomiędzy zadwoleniem klienta
    a zgodnością z przepisami prawa - klient oczekując wykonania prac bardzo
    często kompletnie nie ma pojęcia na temat wymagań prawnych w tym zakresie.
    To mnienie dziwi, ale ostatnimi czasu spotkałem już takich dwóch architektów
    którzy kompletnie nie mieli pojęcia ani o wymaganiach prawnych ani o
    uwarunkowaniach technicznych tego co zaprojektowali. Nie wykonuję prac które
    byłyby sprzeczne z przepisami prawa.
    Odbywam sporo spotkań, które nie kończą się efektem w postaci zlecenia, ale
    jakoś nie żałuję tego. Często klient który mnie nie wybrał wraca do mnie w
    postaci poprawek po wykonawcy który coś schrzanił. Szkoda tylko że chcąc
    zaoszczędzić, płaci dwukrotnie, ale nie mnie zmieniać ludzką naturę.
    Przykładowo: ostatnio odpuściłem instalację w której wartość kosztorysowa
    robocizny oscylowała około 70 tyś zł (podwykonastwo w zamówieniu publicznym
    z wymogiem udzielenia gwarancji na 5 lat, technologia jak za króla Ćwieczka)
    . Inwestor starsznie chciał zbić cenę, bagatelizował moje argumety itd.
    Odpuściłem. Obraził się. Znalazł podobno kogoś kto to zrobi poniżej 30
    tysięcy. Być może się da, ale ja wolę tego nie zrobić niż w ostatecznym
    rachunku dołożyć do interesu w postaci gwarancji i strat na tym co inspektor
    "wytnie" z kosztorysu powykonawczego przy odbiorze.


    Jaki jest z tego zysk?
    Pracuję dla klientów którzy mają pieniądze. Nigdy nie miałem problemów z
    zapłatą ze strony klienta. Nasi klienci polecają nas swoim znajomym -
    zazwyczaj jest to grono osób o podobnym statusie finansowym. Odpuszczam
    zlecenia gdy widzę że klint zaczyna kombinować z warunkami, płatnością, mówi
    że inni mają taniej i biją się o to zlecenie (to niech robią za grosze).
    Raczej opytmistycznie patrzę w przyszłość - mamy stałe umowy z dwiema
    poważnymi firmami o ogólnopolskim zasięgu, klienci spośrod osób fizycznych
    to ludzie "raczej wypłacalni" :) Nie gonię jak wariat po 16 godzin na
    dobę. Codziennie (z wyjątkiem dni kiedy muszę gdzieś wyjechać) widzę moje
    dziecko i mam czas by się z nim bawić. Jeżeli realizuję jakieś prace przez
    dłuższy czas w miejscu atrakcyjnym - zabieram żonę i dziecko ze sobą. Ludzie
    którzy dla mnie pracują nie narzekają na wynagrodzenie choć pracuję nad tym
    by płacić im jeszcze lepiej...
    --
    Jackare




  • 10. Data: 2009-06-30 11:36:33
    Temat: Re: Ocieplanie poddasza - czy to trudne? ;-)
    Od: "kiki" <c...@v...ts>


    "Piotrek" <...@...ru> wrote in message news:h2aq22$7v5$1@achot.icm.edu.pl...
    >> Ekipy sie na tym nie znają.
    >
    > wszystkie ?
    >
    >> Nawet jak się znają to jak odejdziesz to cie oszukają i czegoś nie
    >> zrobią.
    >
    > wszystkie?

    99.999%


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1