-
11. Data: 2014-12-23 23:09:49
Temat: Re: Okna w pół godziny :-)
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Użytkownik "ZS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m7ckn4$ekd$...@m...internetia.pl...
>Dobre ściągaczki są w ikea. Choć małe :( Żona ostatnio parowym mopem myje
>już ze ściągaczką. Tylko na zewnątrz fajniej bo dużo wody leci niestety ale
>można podłożyć szmatkę. Ściągaczka dobra to 80% sukcesu przy myciu okna.
a w reklamie karchera wlasnie z parowej mniej wody leci :-)
-
12. Data: 2014-12-23 23:13:09
Temat: Re: Okna w pół godziny :-)
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Tue, 23 Dec 2014 21:31:51 +0100, ZS napisał(a):
> Dobre ściągaczki są w ikea. Choć małe :(
Ja kupiłam w Allegro te linkowane - metalowe z prawdziwą grubą gumą, jedna
25 cm, druga 35 cm długości.
> Żona ostatnio parowym mopem
I nie boicie się, że zimna szyba nagle i miejscowo ogrzana trzaśnie?
> myje już ze ściągaczką. Tylko na zewnątrz fajniej bo dużo wody leci
> niestety ale można podłożyć szmatkę. Ściągaczka dobra to 80% sukcesu
> przy myciu okna.
Dokładnie! Niemal przed samymi Świętami kupiłam i wypróbowałam, więc
chwalę. Do tej pory parę razy nabierałam się na ładniusie zabaweczki z
plastiku i silikonu.
Ale ten właśnie mop, który linkowałam również, super dopełnia sprawy, bo ma
bardzo dobre do tego celu a w dodatku prostokątne i duże wkłady, świetnie
myje się nimi szyby przy minimum pracy.
-
13. Data: 2015-01-07 19:14:49
Temat: Re: Okna w pół godziny :-)
Od: FEniks <x...@p...fm>
W dniu 2014-12-23 o 21:31, ZS pisze:
> Dobre ściągaczki są w ikea. Choć małe :( Żona ostatnio parowym mopem
> myje już ze ściągaczką. Tylko na zewnątrz fajniej bo dużo wody leci
> niestety ale można podłożyć szmatkę. Ściągaczka dobra to 80% sukcesu
> przy myciu okna.
Od zeszłego stulecia do mycia szyb używam ściągaczki (zainspirowałam się
wycieraczkami samochodowymi, które idealnie ściągają wodę, o ile są
nowe). Natomiast okna to niestety nie tylko szyby, najwięcej zabawy z
ramami.
Ewa
-
14. Data: 2015-01-07 20:07:51
Temat: Re: Okna w pół godziny :-)
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Użytkownik "FEniks" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:54ad7798$0$21547$6...@n...neostrad
a.pl...
>Od zeszłego stulecia do mycia szyb używam ściągaczki (zainspirowałam się
>wycieraczkami samochodowymi, które idealnie ściągają wodę, o ile są
Sprawdzić czy nie mazda albo volvo.
-
15. Data: 2015-01-07 20:09:28
Temat: Odp: Okna w pół godziny :-)
Od: "@" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:17k64v0gkqeib.1ea1f21asjg4m$.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 22 Dec 2014 20:48:59 +0100, Big Jack napisał(a):
>
>> W wiadomości
>> news://news-archive.icm.edu.pl/sjy4qhdxd44f.1pl0gfvn
w...@4...net
>> *XL* napisał(-a):
>>
>>> I okna w pół godziny czyste :-)
>>
>> Ja to może się nie znam, ale mycia okien nie ograniczam do mycia
>> wyłącznie szyb. A Wszystko inne oprócz szyb byłoby trudno umyć mopem.
>
> O wcześniejszym przetarciu ram ścierką jako o rzeczy oczywistej nawet nie
> wspominam, bo to chwila - czas ten jest wliczony w ogólny, który podałam.
> No chyba że okna starego typu i nie myte od lat, no ttttoooo....
No, moze jak ktos mieszka w sporej odleglosci od miasta, to wystarczy ramy
przetrzec scierka. Ja niestety mieszkam praktycznie w samym centrum miasta,
gdzie nie tylko spaliny samochodowe, ale przede wszystkim sadza z ogrzewania
weglem i czym badz, tudziez ogolny syf krakowski wnikaja we wszystkie
szczeliny ram i trzeba je solidnie szorowac, wymieniajac kilka razy wode w
wiadrze, zeby je rzeczywiscie doczyscic. Same szyby to juz "pikuś" i czysta
przyjemnosc :)
A sciagaczki to przeciez nie jest wynalazek najnowszych czasow, moja
rodzicielka nie osuszala szyb niczym innym (jeszcze "za komuny"), window-a i
innych mr. properow nie bylo :). Ja rowniez ich uzywam, no, chyba ze nie mam
czasu albo mi sie nie usmiecha babrac z woda, to window + recznik papierowy
lub tetra do wytarcia na sucho i nie ma mowy o zadnych smugach.
Pozdrowki
@
---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
-
16. Data: 2015-01-07 20:50:01
Temat: Re: Odp: Okna w pół godziny :-)
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Wed, 7 Jan 2015 20:09:28 +0100, @ napisał(a):
>> O wcześniejszym przetarciu ram ścierką jako o rzeczy oczywistej nawet nie
>> wspominam, bo to chwila - czas ten jest wliczony w ogólny, który podałam.
>> No chyba że okna starego typu i nie myte od lat, no ttttoooo....
>
> No, moze jak ktos mieszka w sporej odleglosci od miasta, to wystarczy ramy
> przetrzec scierka. Ja niestety mieszkam praktycznie w samym centrum miasta,
> gdzie nie tylko spaliny samochodowe,
Ale co "spaliny"?
> ale przede wszystkim sadza z ogrzewania
> weglem i czym badz,
To akurat podobnie jest u mnie - z WŁASNEGO komina też się wydobywa sporo
szajsu, wiem coś o tym.
> tudziez ogolny syf krakowski wnikaja we wszystkie
> szczeliny ram
Toż właśnie pisałam, ze zalezy, jakie są te ramy - odkad wymieniliśmy okna
z "peerelowskiej sosny zadzierzystej" na gładziutkie, w metalowych ramach
powlekanych tworzywem, nastąpiła dla mnie era błogości.
> i trzeba je solidnie szorowac, wymieniajac kilka razy wode w
> wiadrze, zeby je rzeczywiscie doczyscic.
Tak miałam przy poprzednich, więc mogę stwierdzić, że ilość brudu daleko
nie odbiega na wsi od warunków miejskich - jest tu może tylko inny ten
brud,nie taki tłusty. Ale kurzy się porzadnie, zwłaszcza w okresach prac
polowychi/albo suchych i wietrznych, a już dopóki miałam konie pod oknami,
to był istny syf-malaria.
> Same szyby to juz "pikuś" i czysta
> przyjemnosc :)
Owszem, ale to też już te NOWE szyby - pe-er-el-owskie takie miłe nie były,
bo miały pełno wad i takich jakby wtopionych zapiaszczeń, które nie sposób
było domyć.
> A sciagaczki to przeciez nie jest wynalazek najnowszych czasow, moja
> rodzicielka nie osuszala szyb niczym innym (jeszcze "za komuny"), window-a i
> innych mr. properow nie bylo :). Ja rowniez ich uzywam, no, chyba ze nie mam
> czasu albo mi sie nie usmiecha babrac z woda, to window + recznik papierowy
> lub tetra do wytarcia na sucho i nie ma mowy o zadnych smugach.
No i o tym machaniu ręką wszak mówię - bowiem zostało całkowicie
wyeliminowane dzięki ściągaczkom. A mam DOBRE - wreszcie.
-
17. Data: 2015-01-07 22:16:38
Temat: Re: Okna w pół godziny :-)
Od: FEniks <x...@p...fm>
W dniu 2015-01-07 o 20:07, Ghost pisze:
>
>
> Użytkownik "FEniks" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:54ad7798$0$21547$6...@n...neostrad
a.pl...
>
>> Od zeszłego stulecia do mycia szyb używam ściągaczki (zainspirowałam
>> się wycieraczkami samochodowymi, które idealnie ściągają wodę, o ile są
>
> Sprawdzić czy nie mazda albo volvo.
Może pióra Ci się wystrzępiły. ;)
Ewa
-
18. Data: 2015-01-07 22:39:57
Temat: Re: Okna w pół godziny :-)
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Użytkownik "FEniks" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:54ada234$0$21552$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2015-01-07 o 20:07, Ghost pisze:
>
>
> Użytkownik "FEniks" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:54ad7798$0$21547$6...@n...neostrad
a.pl...
>
>>> Od zeszłego stulecia do mycia szyb używam ściągaczki (zainspirowałam się
>>> wycieraczkami samochodowymi, które idealnie ściągają wodę, o ile są
>
>> Sprawdzić czy nie mazda albo volvo.
>Może pióra Ci się wystrzępiły. ;)
No na pewno, ale fabryczne długo nie powycierały.
-
19. Data: 2015-01-12 01:07:22
Temat: Odp: Odp: Okna w pół godziny :-)
Od: "@" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:g8r0hx6n7if2.ymz1n3i9v7hs.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 7 Jan 2015 20:09:28 +0100, @ napisał(a):
>
>
>>> O wcześniejszym przetarciu ram ścierką jako o rzeczy oczywistej nawet
>>> nie
>>> wspominam, bo to chwila - czas ten jest wliczony w ogólny, który
>>> podałam.
>>> No chyba że okna starego typu i nie myte od lat, no ttttoooo....
>>
>> No, moze jak ktos mieszka w sporej odleglosci od miasta, to wystarczy
>> ramy
>> przetrzec scierka. Ja niestety mieszkam praktycznie w samym centrum
>> miasta,
>> gdzie nie tylko spaliny samochodowe,
>
> Ale co "spaliny"?
czytaj dalej :)
cyt. "wnikaja we wszystkie szczeliny ram"
a u mnie spalin w diably i troche, bo mieszkam w poblizu krakowskich Alei 3
Wieszczow.
>
>> ale przede wszystkim sadza z ogrzewania
>> weglem i czym badz,
>
> To akurat podobnie jest u mnie - z WŁASNEGO komina też się wydobywa sporo
> szajsu, wiem coś o tym.
Ano wlasnie, a jak masz tych kominow wokol siebie multum, a na dodatek
mieszkasz w lokalizacji, ktora stanowi nieprzewiewną "niecke", to masz
wyobrazenie o tym, co mozna znalezc w szczelinach ram okna, jak tez i na
scianie w punktach, gdzie okna maja wywietrzniki, czy rozszczelnienia.
Malowalam mieszkanie w lecie, a juz w grudniu w miejscach, gdzie okna maja
zabezpieczajace rozszczelnienie mam czarne smugi na scianach. Poza tym w
okresie grzewczym w mojej okolicy mozna sie udusic. Ludzie pala w piecach
czym badz, w ramach oszczednosci spalaja smieci, plastik, gume, wszystko,
zeby tylko nie placic za wywoz. M. in. dlatego popieram akcje wymiany piecow
na ogrzewanie z MPEC :)
>
>> tudziez ogolny syf krakowski wnikaja we wszystkie
>> szczeliny ram
>
> Toż właśnie pisałam, ze zalezy, jakie są te ramy - odkad wymieniliśmy okna
> z "peerelowskiej sosny zadzierzystej" na gładziutkie, w metalowych ramach
> powlekanych tworzywem, nastąpiła dla mnie era błogości.
Okna mam nowe, niestety plastikowe, ale ze wzgledu na mechanizm, ktory
umozliwia ustawienie ich w pozycji uchylenia i rozszczelnienia, jest w nich
mnostwo wglebien i "zakamarkow". Po fakcie stwierdzam, ze nie byl to
najlepszy wybor i kiedy bede miala okazje zmienic ponownie okna to wybiore
drewniane.
>
>> i trzeba je solidnie szorowac, wymieniajac kilka razy wode w
>> wiadrze, zeby je rzeczywiscie doczyscic.
>
> Tak miałam przy poprzednich, więc mogę stwierdzić, że ilość brudu daleko
> nie odbiega na wsi od warunków miejskich - jest tu może tylko inny ten
> brud,nie taki tłusty. Ale kurzy się porzadnie, zwłaszcza w okresach prac
> polowychi/albo suchych i wietrznych, a już dopóki miałam konie pod
> oknami,
> to był istny syf-malaria.
>
>> Same szyby to juz "pikuś" i czysta
>> przyjemnosc :)
>
> Owszem, ale to też już te NOWE szyby - pe-er-el-owskie takie miłe nie
> były,
> bo miały pełno wad i takich jakby wtopionych zapiaszczeń, które nie sposób
> było domyć.
Racja, te PRL byly "gufrowane" :)
Ale moja rodzicielka i tak dawala rade sciagaczka.
Ja jednak do czyszczenia samych szyb wybieram window (czy inny spryskiwacz).
Minuta pracy. Chyba, ze pare dni leje, wieje i zarzuca mi na okna krakowskim
syfem.
Wtedy tylko woda z plynem i sciagaczka. Ewentualnie potem window, jako
wisienka na torcie ;)
>
>> A sciagaczki to przeciez nie jest wynalazek najnowszych czasow, moja
>> rodzicielka nie osuszala szyb niczym innym (jeszcze "za komuny"),
>> window-a i
>> innych mr. properow nie bylo :). Ja rowniez ich uzywam, no, chyba ze nie
>> mam
>> czasu albo mi sie nie usmiecha babrac z woda, to window + recznik
>> papierowy
>> lub tetra do wytarcia na sucho i nie ma mowy o zadnych smugach.
>
> No i o tym machaniu ręką wszak mówię - bowiem zostało całkowicie
> wyeliminowane dzięki ściągaczkom. A mam DOBRE - wreszcie.
Nie demonizowalabym tego machania reka :) Nie jest to jakies straszne
poswiecenie w porownaniu do innych prac domowych. Duzo gorzej wspominam
trzepanie dywanow (ktorych na szczescie juz nie mam) i doczyszczanie
balkonu, ktory 3 dni po wysprzataniu, jest od nowa - za przeproszeniem -
zasrany przez krakowskie golabki...
A propos machania reka - kiedy malowalam mieszkanie pedzlem, wszyscy mi
pukali po glowie i polecali walek, do gornych partii - na wysiezniku.
Sprobowalam. Dostalam walkiem w leb i wrocilam do tradycyjnej metody :)
Pozdrowki
@
---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
-
20. Data: 2015-01-12 13:24:37
Temat: Re: Odp: Odp: Okna w pół godziny :-)
Od: XL <i...@g...pl>
Dnia Mon, 12 Jan 2015 01:07:22 +0100, @ napisał(a):
> Nie demonizowalabym tego machania reka :) Nie jest to jakies straszne
> poswiecenie w porownaniu do innych prac domowych.
Oczywiście - póki się nie ma kłopotów z barkiem. Ja miałam, nie mam, ale
już nie chcę mieć 3333-]
> Duzo gorzej wspominam
> trzepanie dywanow (ktorych na szczescie juz nie mam)
Też już nie mam.
> i doczyszczanie
> balkonu, ktory 3 dni po wysprzataniu, jest od nowa - za przeproszeniem -
> zasrany przez krakowskie golabki...
> A propos machania reka - kiedy malowalam mieszkanie pedzlem, wszyscy mi
> pukali po glowie i polecali walek, do gornych partii - na wysiezniku.
> Sprobowalam. Dostalam walkiem w leb i wrocilam do tradycyjnej metody :)
A bo nie potrafisz - trzeba poćwiczyć. Albo masz jakiś okropny wałek.
Pewnie takiciężki z tiwimarketu? -nabraliśmy się na toto i wywaliliśmy.
Najlepszy to taki obrotowy puszek z Castoramy, plus do tego specjalna tacka
z "tarką" do odciskania nadmiarów. Pędzel okropnie chlapie. U mnie tylko
wałek. Tzn MŚK wałkuje, nie ja oczywiście :-)