może to już nie budowanie ale może jakiś zmyślny sposób ktoś tu znajdzie
bo pewnie podobne dylematy macie.
Otóż:
Stare szambo przerobiłem na zbiornik deszczówki/gruntówki - jednak z
czasem sie jego dno dość poważnie zamuliło - jest prawie z 20cm czarnego
mocno zbutwiałego szlamu - co dość konkretnie zmniejsza pojemność.
mieszenie jest na tyle istotne że zbiornik jest bardziej poziomy niż
pionowy.

Szlam jest na tyle gesty ze pompa go nie rusza. Wchodzenie osobiście do
środka z łopatą to pewna śmierć, wzywanie szambiarza to płacenie
zbójeckich cen za taki drobiazg. Wylewać gdzie szlam mam - prosto na
ogródek bo to solidnie prze młócony odpad organiczny (nawet nie śmierdzi
jakoś specjalnie), tylko jak go wyciągnąć na wierzch. Wzburzanie wodą z
kranu mija sie z celem - woda bedzie wielokrotnie droższa od usług
szambiarza.

W pewnym momencie umyśliłem sobie by zbiornik zamienić w gigantyczną
wirówkę za pomocą jakiegoś silnika i wtedy wszystko by sie może
wymieszało i potem tylko wyciągnąć pompą do brudnej wody?

do góry

On 07.06.2010 07:22, Osadnik wrote:
> może to już nie budowanie ale może jakiś zmyślny sposób ktoś tu znajdzie
> bo pewnie podobne dylematy macie.
> Otóż:
> Stare szambo przerobiłem na zbiornik deszczówki/gruntówki - jednak z
> czasem sie jego dno dość poważnie zamuliło - jest prawie z 20cm czarnego
> mocno zbutwiałego szlamu - co dość konkretnie zmniejsza pojemność.
> mieszenie jest na tyle istotne że zbiornik jest bardziej poziomy niż
> pionowy.
>
> Szlam jest na tyle gesty ze pompa go nie rusza. Wchodzenie osobiście do
> środka z łopatą to pewna śmierć, wzywanie szambiarza to płacenie
> zbójeckich cen za taki drobiazg. Wylewać gdzie szlam mam - prosto na
> ogródek bo to solidnie prze młócony odpad organiczny (nawet nie śmierdzi
> jakoś specjalnie), tylko jak go wyciągnąć na wierzch. Wzburzanie wodą z
> kranu mija sie z celem - woda bedzie wielokrotnie droższa od usług
> szambiarza.
>
> W pewnym momencie umyśliłem sobie by zbiornik zamienić w gigantyczną
> wirówkę za pomocą jakiegoś silnika i wtedy wszystko by sie może
> wymieszało i potem tylko wyciągnąć pompą do brudnej wody?


Może by użyć wiertnicy z napędem, takiej do słupków ogrodzenia, z jakimś
przedłużeniem co by świder wszędzie dosięgną.
Potem trzeba by to przepłukać kilka razy z pomocą szambiarki.

do góry

Użytkownik "Osadnik" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4c0c821d$0$17086$65785112@news.neostrada.pl...
>
> Szlam jest na tyle gesty ze pompa go nie rusza. Wchodzenie osobiście do
> środka z łopatą to pewna śmierć,

No bez przesady. Nie tak dawno asekurowałem teścia przy takiej robocie i nikomu nic
sie nie stało. Drabina, lina, wiaderko, łopata i muł został wyciągnięty.

do góry

William Bonawentura pisze:
> Użytkownik "Osadnik" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4c0c821d$0$17086$65785112@news.neostrada.pl...
>> Szlam jest na tyle gesty ze pompa go nie rusza. Wchodzenie osobiście do
>> środka z łopatą to pewna śmierć,
>
> No bez przesady. Nie tak dawno asekurowałem teścia przy takiej robocie i nikomu nic
sie nie stało.

W takich miejscach potrafi się gromadzić CO_2 (jest cięższe od
powietrza, może powstawać w jakichś procesach gnilnych).

http://www.muratordom.pl/instalacje/instalacje-kanal
izacyjne/bezpieczne-szambo,38_807.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ditlenek_w%C4%99gla#Zat
rucie_dwutlenkiem_w.C4.99gla


M.

do góry

> >> Szlam jest na tyle gesty ze pompa go nie rusza. Wchodzenie osobiście do
> >> środka z łopatą to pewna śmierć,
> >
> W takich miejscach potrafi się gromadzić CO_2 (jest cięższe od
> powietrza, może powstawać w jakichś procesach gnilnych).
>
CO2 nie jest trujący. Śmierć może nastąpić na skutek braku tlenu.
Oprócz CO2 w szambie może być znacznie bardziej niebezpieczny siarkowodór H2S.
Siarkowodór jest znacznie cięższy od dwutlenku węgla.
Zapach zgniłych jaj to właśnie zapach siarkowodoru. Gaz ten, dopóki ma
niewielkie stężenie jest wyczuwalny nosem. Natomiast przy wyższych,
niebezpiecznych dla życia stężeniach paraliżuje węch i człowiek nie czuje
żadnego zapachu a więc nie wie, że jest niebezpieczeństwo zatrucia.
Znam z opowiadań przypadek, że na terenie zakładów chemicznych, wyniesiono
martwego człowieka z WC, bo nastąpił wyrzut siarkowodoru z kanalizacji.

Kazek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

W dniu 2010-06-09 07:35, Kazimierz Debski pisze:
>>>> Szlam jest na tyle gesty ze pompa go nie rusza. Wchodzenie osobiście do
>>>> środka z łopatą to pewna śmierć,
>>>
>> W takich miejscach potrafi się gromadzić CO_2 (jest cięższe od
>> powietrza, może powstawać w jakichś procesach gnilnych).
>>
> CO2 nie jest trujący. Śmierć może nastąpić na skutek braku tlenu.

Przeczytałeś podanego linka z wikipedii? Jest tam co nieco o mechaniźmie
zatrucia organizmu przy przekroczonym stężeniu CO2. Sam byłem zaskoczony
bo myślałem dotychczas że CO2 tylko dusi a nie zatruwa.

PZDR
Shaman

do góry

> Przeczytałeś podanego linka z wikipedii? Jest tam co nieco o mechaniźmie
> zatrucia organizmu przy przekroczonym stężeniu CO2. Sam byłem zaskoczony
> bo myślałem dotychczas że CO2 tylko dusi a nie zatruwa.

Nie, nie przeczytałem. Poprzedni list napisałem z pracy i nie miałem
czasu czytać. A to co napisałem, to jest to, czego mnie uczyli. Możliwe,
że jest to prawdziwe tylko do pewnego stężenia lub od czasu, gdy mnie
uczyli coś się zmieniło :-)
Jeszcze jedno mi się skojarzyło. Kiedyś zostałem totalnie zaskoczony, bo
dowiedziałem się, że można "zatruć" się azotem. Mianowicie napełnienie
płuc czystym azotem może spowodować paraliż mięśni oddechowych na skutek
czego człowiek się dusi.

Kazek

do góry