-
1. Data: 2010-03-09 19:02:11
Temat: Osuszanie po powodzi
Od: Iglo <f...@g...pl>
Niestety moje nadbuzanskie letnisko zostalo zalane w tym roku (okolice
Wyszkowa). Jeszcze tego nie widzialem na wlasne oczy ale widzialem
zdjecia z dzialki 100m od mojej i woda do pasa :-(. Wiem ze mam pelne
szambo, plywajacy w studni hydrofor i zalany domek. Jakie kroki mam
podjac na wiosne? Szambo - proste, wypompowac (zamowie beczke, zadnych
"pomp do brudnej wody") to samo studnia i hydrofor albo nowy albo, no
właśnie.. No i co z domkiem. Podejrzewam zalanie dolu na jakies 30cm -
domek podniesiony na polfundamencie (stoi na killunastu slupkach),
drewniany, w srodku boazeria, ocieplony welna mineralna+folia
paroprzepuszczalna,podloga podwojna ,nie wiem czy miedzy warstwami jest
ocieplenie ,ale chyba nie. Lazienka plyty k-g -remont totalny? Wiem, ze
jak tylko da sie dojechac musze wywalic wszystko ze srodka (dywany, meble
etc) z dolu, pewnie zostawie otwarte okna na pietrze do wiosny nawet jak
mnie nie bedzie ale co dalej? Co z welna mineralna w scianach? Jak
wyschnie do konca czyms drewno malowac, zabezpieczac? Co z lakierowana
podloga, wystarczy suszyc, czy cyklinowanie, albo moze wymiana? Z gory
dzieki za poradę. A to mialo byc piekne lato :-(
-
2. Data: 2010-03-09 22:19:13
Temat: Re: Osuszanie po powodzi
Od: DigTel <a...@g...pl>
> paroprzepuszczalna,podloga podwojna ,nie wiem czy miedzy warstwami jest
> ocieplenie ,ale chyba nie. Lazienka plyty k-g -remont totalny? Wiem, ze
> jak tylko da sie dojechac musze wywalic wszystko ze srodka (dywany, meble
> etc) z dolu, pewnie zostawie otwarte okna na pietrze do wiosny nawet jak
> mnie nie bedzie ale co dalej? Co z welna mineralna w scianach?
No to współczujemy. Znaczy samego zdarzenia, bo aż przykro się patrzy
jak w ciągu kilku chwil majątek idzie z wodą.
Wełna sama z siebie wysycha, jednak tu musisz uwzględnić kilka spraw:
po pierwsze pod wełną masz drzewo, jakieś folie paroizolacyjne i
wiatroizolacje, po drugie nie wiadomo czym przesiąkło, czy to czysta
woda, czy jakaś szambo-błoto-maź.
Osuszaliśmy kilka domów po zalaniach w okolicach Raciborza i powiem
Ci, że mimo najszczerszych chęci by ograniczyć rozmiar remontu, to
wszelkie wełny, karton-gipsy, paździerze, sklejki i tym podobne
materiały trzeba było rwać, bo jak się tylko ociepliło to zaczynały
obrastać pleśnią i cuchnąć jak stare pranie.
Oprócz grzania dmuchawami, osuszaliśmy kilkoma osuszaczami
kondensacyjnymi, wody z 80m2 to wykropiło się z 400 litrów, (już nawet
podejrzewaliśmy właścicieli, że wodę dolewają) - praca ciężka, bo jak
chcesz to zrobić dobrze to trzeba pół domu rozbabrać (dobrze jeszcze
jak to letnisko, gorzej jak masz tam mieszkańców).
Co do podłogi to jakiekolwiek cyklinowanie dopiero po wyschnięciu,
inaczej będziesz to robił dwa razy.
Dobrze żeby było jak mówisz tylko 30cm podmoczone, znajomemu w tamtym
roku wylał strumyczek, woda się tak podniosła po deszczu, że wlewało
mu się przez drzwi, a wylewało piwnicą z drugiej strony, naniosło mu
chyba z 2 tony błota do środka.
www.osuszaniemuru.pl
-
3. Data: 2010-03-11 20:57:17
Temat: Re: Osuszanie po powodzi
Od: "FajneFele" <f...@g...pl>
Użytkownik "DigTel" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:587a1d3e-ffaf-41dc-9a1c-052f182fe530@f8g2000yqn
.googlegroups.com...
Dobrze żeby było jak mówisz tylko 30cm podmoczone, znajomemu w tamtym
roku wylał strumyczek, woda się tak podniosła po deszczu, że wlewało
mu się przez drzwi, a wylewało piwnicą z drugiej strony, naniosło mu
chyba z 2 tony błota do środka.
www.osuszaniemuru.pl
No nic, pod koniec przyszlego tygodnia bede dzwonil do gminy czy da sie tam
dojechac i po wizji lokalnej zdam relacje... To tylko (choc dla mnie az)
lesna dziala z domkiem letniskowym, nie chce myslec co czuja ludzie jak im
zalewa domy w ktorych mieszkaja na codzien :/