-
1. Data: 2016-07-18 20:10:26
Temat: Otoczaki?
Od: "Ghost" <n...@d...pl>
Pytanie a propos kamyków - gdzie nie gdzie widuje komentarze, że te piękne
białe otoczaki są piękne tylko na wystawce.
Jest prawdą, że z kamykami z czasem robi się problem?
Jakie kamyki ma sens pakować do ogródka i opaski? Jaka jest optymalna (w
sensie użytkowym) wielkość kamyków?
-
2. Data: 2016-07-19 08:22:39
Temat: Re: Otoczaki?
Od: s...@g...com
W dniu poniedziałek, 18 lipca 2016 20:10:35 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:
> Pytanie a propos kamyków - gdzie nie gdzie widuje komentarze, że te piękne
> białe otoczaki są piękne tylko na wystawce.
>
> Jest prawdą, że z kamykami z czasem robi się problem?
>
> Jakie kamyki ma sens pakować do ogródka i opaski? Jaka jest optymalna (w
> sensie użytkowym) wielkość kamyków?
U mojej tesciowej był kiedyś "skalniak".
Masa kamieni od dużych aż po drobniutkie.
Wyglądało ok, naturalnie.
Ale też troche w tym ogródku siedziała plewiąc.
Ale nie myła czy płukała ich.
Tyle że to były zwykłe rzeczne i polne kamienie, takie pstrokate.
No i tam gdzie ten ogródek był, wiatr nie nosił kurzu ani liści nie nosiło. Więc nic
specjalnie nie zakwitało.
-
3. Data: 2016-07-19 10:27:19
Temat: Re: Otoczaki?
Od: "Ghost" <n...@d...pl>
Użytkownik napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:d29d7d39-f5a9-457c-aba5-0058e4e2873a@go
oglegroups.com...
>Tyle że to były zwykłe rzeczne i polne kamienie, takie pstrokate.
>No i tam gdzie ten ogródek był, wiatr nie nosił kurzu ani liści nie nosiło.
>Więc nic specjalnie nie zakwitało.
Jeśli chodzi o wyrastanie z dołu to się stosuje odpowiednie zabezpieczenie
pod - pytanie brzmi czy same kamyki z czasem nie syfieją? Wszak nawet z
deszczem jakaś biologa się na nie osadza.
-
4. Data: 2016-07-19 10:58:58
Temat: Re: Otoczaki?
Od: s...@g...com
W dniu wtorek, 19 lipca 2016 10:27:29 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:
> Użytkownik napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:d29d7d39-f5a9-457c-aba5-0058e4e2873a@go
oglegroups.com...
>
> >Tyle że to były zwykłe rzeczne i polne kamienie, takie pstrokate.
> >No i tam gdzie ten ogródek był, wiatr nie nosił kurzu ani liści nie nosiło.
> >Więc nic specjalnie nie zakwitało.
>
> Jeśli chodzi o wyrastanie z dołu to się stosuje odpowiednie zabezpieczenie
> pod - pytanie brzmi czy same kamyki z czasem nie syfieją? Wszak nawet z
> deszczem jakaś biologa się na nie osadza.
Jak są suche i nie zakurzone to nie zasyfieją.
Oczywiście o ile nie jest to jakiś pylący się wapień.
Kiedyś u mnie na podwórku leżały jakieś "kiśloki" czyli takie rzeczne mleczne kamyki.
Leżały pare lat (powyżej 5) pod śliwami, w cieniu i były nadal czyste, bez mchu.
Po przegrabieniu ładnie sie wygrabiły i nawet bardzo ziemią nie były oblepione.
Ale jak kamienie zostawisz w miejscu gdzie zbiera sie kurz i jest wilgoć to nie ma
bata, mech sie pojawi a potem reszta towarzystwa.
Czyli wszystko zalezy od miejsca ale kamienie same z siebie nie zakwitają.
Mam ostatnio pryzme gruzu wywaloną. Czyli materiał relatywnie atrakcyjny dla
roslinności. Lezy już jakieś 4 lata. jeszcze nie zarosło...
-
5. Data: 2016-07-19 22:21:14
Temat: Re: Otoczaki?
Od: "Ghost" <n...@d...pl>
Użytkownik napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:08d1bb62-f43e-46b5-9b02-ace9b1c882d8@go
oglegroups.com...
W dniu wtorek, 19 lipca 2016 10:27:29 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:
> Użytkownik napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:d29d7d39-f5a9-457c-aba5-0058e4e2873a@go
oglegroups.com...
>
>> >Tyle że to były zwykłe rzeczne i polne kamienie, takie pstrokate.
>> >No i tam gdzie ten ogródek był, wiatr nie nosił kurzu ani liści nie
>> >nosiło.
>> >Więc nic specjalnie nie zakwitało.
>
>> Jeśli chodzi o wyrastanie z dołu to się stosuje odpowiednie
>> zabezpieczenie
>> pod - pytanie brzmi czy same kamyki z czasem nie syfieją? Wszak nawet z
>> deszczem jakaś biologa się na nie osadza.
>Jak są suche i nie zakurzone to nie zasyfieją.
>Oczywiście o ile nie jest to jakiś pylący się wapień.
>Kiedyś u mnie na podwórku leżały jakieś "kiśloki" czyli takie rzeczne
>mleczne kamyki.
>Leżały pare lat (powyżej 5) pod śliwami, w cieniu i były nadal czyste, bez
>mchu.
>Po przegrabieniu ładnie sie wygrabiły i nawet bardzo ziemią nie były
>oblepione.
>Ale jak kamienie zostawisz w miejscu gdzie zbiera sie kurz i jest wilgoć to
>nie ma bata, mech sie pojawi a potem reszta towarzystwa.
>Czyli wszystko zalezy od miejsca ale kamienie same z siebie nie zakwitają.
>Mam ostatnio pryzme gruzu wywaloną. Czyli materiał relatywnie atrakcyjny
>dla roslinności. Lezy już jakieś 4 lata. jeszcze nie zarosło...
Ok, dzieki