Korzystam ze starego peceta, w ktorym się zużyła bateria podtrzymująca CMOS, czyli
zegar w pececie

Ale jak sie peceta włączy to on ustala czas na roku 1980 i muszę czas zaktualizować
do aktualnego i wpisac aktualną datę, bo się nie łączy ze stronami www, bo
certyfikaty serwerów znajdują niezgodność dat.

Ale jak się już wszystko ustawi
i zacznie napierdzielać w klawiaturę godzinami, to czas peceta zaczyna zwalniać i
dzisiaj się już odmłodziłem o ponad godzinę.
A dodatkowo, czym dłużej człowiek napierdziela w klawiaturę, tym większy odczuwa
relaks.

Bo wiadomo, że się młodnieje z każdym dniem.

To potwierdza paradoks bliźniąt Einsteina i dowodzi, że nie ma potrzeby się
odmladzac, latając w kosmos.

Wystarczy staty pecet ze zużytą baterią CMOS i godziny klepania w klawiaturę i
młodniejemy z każdym dniem

Brawo Einstein

On nie mógł tego wiedzieć, bo wtedy jeszcze nie było pecetów i wymyślił loty w
kosmos.

A dzisiaj każdy się może odmlodzic we własnym domu
i taki odmładzający pecet będzie na wagę złota, bo nowe laptoki już mają zablokowaną
funkcję odmładzania i podróżowania w czasie.

Ale to jeszcze nic w porównaniu ze snami proroczymi i prekognicją, pochodzącą z Peru,
od Inków

Ale o tym za rok

do góry