-
1. Data: 2011-04-20 20:08:07
Temat: Pozwolenia na budowe
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
http://biznes.onet.pl/tk-ustawa-zmieniajaca-prawo-bu
dowlane-niekonstytuc,18496,4248648,1,news-detal
I bardzo dobrze...
Brak pozwoleń wcale nie uprościłby procedury, a zagrożenie...
Załatwianie papierów pod budowę to coś więcej niż tylko samo PNB, to
masa różnych uzgodnień i załatwień, a PNB, to jakby zwieńczenie pewnego
etapu tego korowodu.
Potem zresztą jest kolejny korowód i gadanie, że zniesienie PNB uprości
sprawę może przekonać chyba tylko nieznających jej od strony praktycznej :-)
To już sensowniej byłoby uprościć procedury odbioru budynku i pozwolenia
na użytkowanie, bo to jakaś paranoja jest...
pozdr
Robert G.
-
2. Data: 2011-04-20 20:30:03
Temat: Re: Pozwolenia na budowe
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 20 Apr 2011 22:08:07 +0200, robercik-us napisał(a):
> To już sensowniej byłoby uprościć procedury odbioru budynku i pozwolenia
> na użytkowanie, bo to jakaś paranoja jest...
A najsensowniej byloby te cala papierologie zliwkidowac - od pozwolen,
przez uzgodnienia, po odbiory. Na swojej ziemi budujesz co chcesz i jak
chcesz. Jak sie komus zawali na leb, to odpowiadasz karnie. Ludzie budujacy
domy sa dorosli i maja obowiazek myslec i byc odpowiedzialni, a nie liczyc
na normy, przepisy i odbiory.
Tak to funkcjonowalo przez wieki i ludzkosc nie wyginela.
--
Maciek
-
3. Data: 2011-04-20 20:36:19
Temat: Re: Pozwolenia na budowe
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik Maciek napisał:
> Tak to funkcjonowalo przez wieki i ludzkosc nie wyginela.
>
> --
To by było przegięcie w drugą strone. Jakaś ewidencja tego wszystkiego
musi być - w końcu ludzi na świecie coraz więcej i szczególnie obszary
gęsto zaludnione/zabudowane nie mogą pozostać bez żadnej kontroli.
pozdr
Robert G.
-
4. Data: 2011-04-20 20:40:12
Temat: Re: Pozwolenia na budowe
Od: Budyń <b...@g...pl>
Użytkownik "Maciek" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:pzpq7qva4nah$.1iim9isb69rgm.dlg@40tude.net...
> A najsensowniej byloby te cala papierologie zliwkidowac - od pozwolen,
> przez uzgodnienia, po odbiory. Na swojej ziemi budujesz co chcesz i jak
> chcesz.
ciekawe czy bedziesz taki cwaniak jak koło twojego nowowybudowanego domu za 3 miliony
sąsiad wybuduje świniarnie....
> Tak to funkcjonowalo przez wieki i ludzkosc nie wyginela.
chyba na etapie koczownictwa....
b.
-
5. Data: 2011-04-20 20:42:42
Temat: Re: Pozwolenia na budowe
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 20 Apr 2011 22:36:19 +0200, robercik-us napisał(a):
>w końcu ludzi na świecie coraz więcej i szczególnie obszary
> gęsto zaludnione/zabudowane nie mogą pozostać bez żadnej kontroli.
A mozesz to jakos uzasadnic? Bo ja nie znam lepszej kontroli niz wlasny
zdrowy rozsadek.
A tam, gdzie lape kladzie panstwo, zaczyna sie biurokracja i mnozenie
absurdow.
--
Maciek
-
6. Data: 2011-04-20 20:47:28
Temat: Re: Pozwolenia na budowe
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 20 Apr 2011 22:40:12 +0200, Budyń napisał(a):
> ciekawe czy bedziesz taki cwaniak jak koło twojego nowowybudowanego
>domu za 3 miliony sąsiad wybuduje świniarnie....
Od tego powinno byc prawo cywilne.
> chyba na etapie koczownictwa....
Ciekawe. Pozwolenie na budowe to wymysl XX-wieczny. Wczesniej koczowalismy?
--
Maciek
-
7. Data: 2011-04-20 20:55:25
Temat: Re: Pozwolenia na budowe
Od: M <M...@o...pl>
W dniu 2011-04-20 22:42, Maciek pisze:
> Dnia Wed, 20 Apr 2011 22:36:19 +0200, robercik-us napisał(a):
>
>> w końcu ludzi na świecie coraz więcej i szczególnie obszary
>> gęsto zaludnione/zabudowane nie mogą pozostać bez żadnej kontroli.
>
> A mozesz to jakos uzasadnic? Bo ja nie znam lepszej kontroli niz wlasny
> zdrowy rozsadek.
Czyj? Twój? Mój zdrowy rozsądek jest OK ale za twój nie dałbym złamanego
grosza. Twój zdrowy rozsądek jest do dupy.
Zdrowy rozsądek ekipy budowlanej też jest do niczego (o czym kilku na
tej grupie się przekonało).
> A tam, gdzie lape kladzie panstwo, zaczyna sie biurokracja i mnozenie
> absurdow.
Gdyby zlikwidować wszelkie uwarunkowania związane z budowami to za
jakieś 100-200lat dopracowalibyśmy się dzisiejszego modelu. Historia
powtórzyłaby się dokładnie. Nie widzę powodu, by cofać się.
Natomiast dzisiejsze procedury oparte są o technologie i możliwości
sprzed 20lat - należałoby się zastanowić po co one są i opracować je na
nową (w dużej mierze upraszczając).
M.
-
8. Data: 2011-04-20 21:01:51
Temat: Re: Pozwolenia na budowe
Od: Budyń <b...@g...pl>
Użytkownik "Maciek" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:lwz4qllmcxbg.118iz2qqxp95j.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 20 Apr 2011 22:40:12 +0200, Budyń napisał(a):
>
>> ciekawe czy bedziesz taki cwaniak jak koło twojego nowowybudowanego
>>domu za 3 miliony sąsiad wybuduje świniarnie....
>
> Od tego powinno byc prawo cywilne.
od czego? Wg twojego pomysłu miał prawo wybudować to i wybudował.
>> chyba na etapie koczownictwa....
>
> Ciekawe. Pozwolenie na budowe to wymysl XX-wieczny. Wczesniej koczowalismy?
przypuszczasz ze nie nalezało sie jakiemus panu/ksiedzu pokłonic i o zgode poprosić?
żartujesz chyba...
b.
-
9. Data: 2011-04-20 21:08:15
Temat: Re: Pozwolenia na budowe
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 20 Apr 2011 23:01:51 +0200, Budyń napisał(a):
>od czego? Wg twojego pomysłu miał prawo wybudować to i wybudował.
Wybudwac mogl, smrodzic dookola juz niekoniecznie. Od rozwiazywania sporow
z dziedziny wspolzycia spolecznego w oparciu o zwyczaj, precedens itp.
Proba rozpisania zycia na paragrafy jest z gory skazana na niepowodzenie.
> przypuszczasz ze nie nalezało sie jakiemus panu/ksiedzu
> pokłonic i o zgode poprosić? żartujesz chyba...
Tam, gdzie to byla ziemia pana lub ksiedza. Ale ja patrze z perspektywy
pana, a ty automatycznie przyjales pozycje proszacego kmiecia - bez urazy.
Taka zgoda, jesli byla wymagana, na pewno nie byla zalezna od tego, czy
zdaniem tej czy innej osoby dom bedzie zgodny z jakas tam wyimaginowana
norma.
--
Maciek
-
10. Data: 2011-04-20 21:09:21
Temat: Re: Pozwolenia na budowe
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 20 Apr 2011 22:55:25 +0200, M napisał(a):
> Czyj? Twój? Mój zdrowy rozsądek jest OK ale za twój nie dałbym złamanego
> grosza. Twój zdrowy rozsądek jest do dupy.
Alez oczywiscie - dlatego ja odpowiadam za swoj dom, a Ty za swoj. Czyli
kazdy z nas polega na wlasnym rozsadku.
--
Maciek