eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieProblem z kafelkarzem.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 22

  • 1. Data: 2009-09-08 17:26:49
    Temat: Problem z kafelkarzem.
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>

    Uszanowanie.

    Uplynnil mi sie kafelkarz po kilku dniach roboty i ulozeniu wiekszosci
    powierzchni, ale tylko w srodkach pomieszczen bez ani jednej docinki. Mial
    byc dzis, mielismy sie spotkac rano, cos tam omowic, ale niestety nie znalaz
    dla mnie czasu przy okazji opatrznie zapewne wylaczajac telefon na caly
    dzien. Dostal zaliczke za jakies 14m^2 powierzhni, ulozyl szacunkowo dwa
    razy wiecej.
    Doradzcie mi zatem co powinienem zrobic. Wyskok jest jednorazowy, ale mam
    zle czasowe doswiadczenia ze specjalistami tej dziedziny. Obawiam sie jednak
    progresji i zastanawiam sie czy nie zdusic tego w zarodku.
    A zatem co powinienem zrobic Waszym zdaniem:
    a) wyrzucic gowniarza na ryj,
    b) wyrzucic gowniarza na ryj placac za ulozone metry jakas tam obnizona
    stawke,
    c) dac jeszcze jedna szanse.
    Nie mam doswiadczen w wyrzucaniu na ryj bo do tej pory mialem do czynienia
    raczej z powaznymi ludzmi, no moze z jednym wyjatkiem tynkowania domu przez
    7 miesiecy. :-) Kafelkarze jak do tej pory objawiaja sie jakas paranoja.
    Zaczecie roboty i niepokazywanie sie np. przez dwa miesiace to chyba nic
    dziwnego. :-)
    Zeby bylo smieszniej moj znajomy zaplacil "swojemu" pracownikowi po miesiacu
    pracy w ktorym pracowal po cztery dni w tygodniu bo majsterskie, bo sobota,
    ponad 3 tys. zl. a ten dalej w poniedzialek nie przyszedl bo majsterskie, a
    znajomy stracil juz do niego cierpliwosc i postanowil sie z nim rozstac. To
    sa jakies jaja, nie mam pojecia jakim trzeba byc czlowiekiem zeby zarabiac
    na luzie ponad 3 tys. i nie szanowac pracy. Widac czesc wykonawcow ma w
    glowie gume do zucia zamiast szarych komorek. Kiedys napisalem, ze wiekszosc
    z nich to prymityw ktory nie dostal sie do innych szkol i robia w zyciu
    wylacznie debilne roboty, bo to jako tako moga ogarnac. Mam nadzieje, ze nie
    pisze o wiekszosci, ale teza ta coraz bardziej zdaje sie potwierdzac.

    Pozdro.. TK



  • 2. Data: 2009-09-08 17:30:08
    Temat: Re: Problem z kafelkarzem.
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:h862tf$bln$1@news.interia.pl...
    > Uszanowanie.

    > dzien. Dostal zaliczke za jakies 14m^2 powierzhni,

    powierzchni rzecz jasna.



  • 3. Data: 2009-09-08 17:36:17
    Temat: Re: Problem z kafelkarzem.
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    Maniek4 napisal:
    [ ciach ]

    Wstrzymaj sie jeszcze dzien lub dwa. Niekoniecznie
    jest to obstrukcja ze strony goscia. Mogl sie zdarzyc
    przypadek losowy typu wypadek, ladowanie w szpitalu,
    ciezka nagla choroba i to niekoniecznie alkoholowa.

    Jezeli gosc nie odezwie ani jutro, ani pojutrze
    to z czystym sumieniem mozesz goscia wyrzucic.
    Nie plac wowczas nic, bo facet zerwal umowe i ty jestes
    stratny: czas, koszty poszukiwania innego wykonawcy.
    Umowa o dzielo wykonana w 90% jest w 100% niewykonana.
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 4. Data: 2009-09-08 17:42:34
    Temat: Re: Problem z kafelkarzem.
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    Maniek4 pisze:
    > Uszanowanie.
    >
    > Uplynnil mi sie kafelkarz po kilku dniach roboty i ulozeniu wiekszosci
    > powierzchni, ale tylko w srodkach pomieszczen bez ani jednej docinki. Mial
    > byc dzis, mielismy sie spotkac rano, cos tam omowic, ale niestety nie znalaz
    > dla mnie czasu przy okazji opatrznie zapewne wylaczajac telefon na caly
    > dzien. Dostal zaliczke za jakies 14m^2 powierzhni, ulozyl szacunkowo dwa
    > razy wiecej.

    Bo płaci się _po robocie_ a nie przed :-). W takim przypadku nie jesteś
    stratny w razie takiego wyskoku.
    Skoro zrobił więcej niż to, za co mu zapłaciłeś..., to w czym problem?
    Bierz konkurencję i niech kończy, a jak tamten się pojawi, to po
    'potrąceniach' w związku z nagłym opuszczeniem miejsca wykonywania
    zlecenia, będziecie kwita :-).

    pozdr.
    robercik-us


  • 5. Data: 2009-09-08 20:43:40
    Temat: Re: Problem z kafelkarzem.
    Od: "J23" <i...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:h862tf$bln$1@news.interia.pl...
    > Uszanowanie.
    > Uplynnil mi sie kafelkarz po kilku dniach roboty i ulozeniu wiekszosci
    > powierzchni, ale tylko w srodkach pomieszczen bez ani jednej docinki.
    > Mial byc dzis, mielismy sie spotkac rano, cos tam omowic, ale niestety
    > nie znalaz dla mnie czasu przy okazji opatrznie zapewne wylaczajac
    > telefon na caly dzien. Dostal zaliczke za jakies 14m^2 powierzhni,
    > ulozyl szacunkowo dwa razy wiecej.
    > Doradzcie mi zatem co powinienem zrobic. Wyskok jest jednorazowy, ale mam
    > zle czasowe doswiadczenia ze specjalistami tej dziedziny. Obawiam sie
    > jednak progresji i zastanawiam sie czy nie zdusic tego w zarodku.
    > A zatem co powinienem zrobic Waszym zdaniem:
    > a) wyrzucic gowniarza na ryj,
    > b) wyrzucic gowniarza na ryj placac za ulozone metry jakas tam obnizona
    > stawke,
    > c) dac jeszcze jedna szanse.
    > Nie mam doswiadczen w wyrzucaniu na ryj bo do tej pory mialem do
    > czynienia raczej z powaznymi ludzmi, no moze z jednym wyjatkiem
    > tynkowania domu przez 7 miesiecy. :-) Kafelkarze jak do tej pory
    > objawiaja sie jakas paranoja. Zaczecie roboty i niepokazywanie sie np.
    > przez dwa miesiace to chyba nic dziwnego. :-)
    > Zeby bylo smieszniej moj znajomy zaplacil "swojemu" pracownikowi po
    > miesiacu pracy w ktorym pracowal po cztery dni w tygodniu bo
    > majsterskie, bo sobota, ponad 3 tys. zl. a ten dalej w poniedzialek nie
    > przyszedl bo majsterskie, a znajomy stracil juz do niego cierpliwosc i
    > postanowil sie z nim rozstac. To sa jakies jaja, nie mam pojecia jakim
    > trzeba byc czlowiekiem zeby zarabiac na luzie ponad 3 tys. i nie
    > szanowac pracy. Widac czesc wykonawcow ma w glowie gume do zucia
    > zamiast szarych komorek. Kiedys napisalem, ze wiekszosc z nich to
    > prymityw ktory nie dostal sie do innych szkol i robia w zyciu wylacznie
    > debilne roboty, bo to jako tako moga ogarnac. Mam nadzieje, ze nie pisze o
    > wiekszosci, ale teza ta coraz bardziej zdaje sie potwierdzac.
    > Pozdro.. TK

    Chcesz mieć coś zrobione dobrze to zrób to sam ;-)
    A tak serio to ja miałem też problem z kafelkarzem i
    skończyło się na tym że sam ułożyłem płytki.
    KAfelkarze są różni, lepsi i gorsi ale nie rozeznasz tego
    po stawce za m^2 a raczej po tym za ile może się pojawić.
    Ten co dość dobrze robi powiedział
    że za dwa miesiące może się pojawić. Nie chciałem tyle czekać
    to zacząłem szukac innych. Jak zobaczyłem jak układa pierwszy
    lepszy to sam się za to wziąłem. I tak nadszedł czas kiedy ten który
    miał wpaść za dwa mieś. miał już czas - no i przyjechał zobaczył
    i stwierdził że dobrze mi idzie a jemu na samą łązienkę się nie opłaca
    ( bo resztę już zdążyłem ułożyć czekając na niego). Dzień później odezwał
    się drugi który wcześniej też był "zarobiony" i też do samej łazienki
    nie chciał przyjść. No i tym sposobem kończe właśnie układać te płytki
    w łazience.

    Pozdro
    J23



  • 6. Data: 2009-09-08 20:56:08
    Temat: Re: Problem z kafelkarzem.
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "J23" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:h86fl8$gfp$1@news.onet.pl...

    > Chcesz mieć coś zrobione dobrze to zrób to sam ;-)

    Tak to prawda...


    > nie chciał przyjść. No i tym sposobem kończe właśnie układać te płytki
    > w łazience.

    Problem byl jeden w sumie, no dwa. Nie moge robic wszystkiego sam i wole w
    tym czasie np. ulozyc welne na poddaszu. Niby prostrze a jednak... Sprawa
    druga to wielkosc i uklad pomieszczen do ulozenia. W sumie bedzie tego
    blisko 60m^2 pomieszczen polaczonych ze soba. Hol, kuchnia z jadalnia dluga
    na 8m z kawalkiem, wiatrolap i miejsce pod schodami w luku. Wszedzie ten sam
    uklad, przejscia przez dylatacje i pokrywajaca sie prostopadla fuga. Plytki
    docinane przy scianach z lewej i z prawej mniej wiecej tej samej szerokosci,
    do tego gres polerowany ukladany bez fugi. Pomyslalem ze troche duzo jak na
    nauke. Co innego ulozyc jedno pomieszczenie od sciany do sciany, a co innego
    ogarnac kilka sporych pomieszczen jako calosc, gdzie najwieksze ma 30m^2, a
    najmniejsze 5. Teraz to srodek juz lezy, wszystko rozmierzone i zostalo
    pewnie najlatwiejsze, tylko jak to ciac?? :-)

    Pozdro.. TK



  • 7. Data: 2009-09-08 21:16:34
    Temat: Re: Problem z kafelkarzem.
    Od: "nuclear2001" <n...@p...onet.pl>


    >
    > Problem byl jeden w sumie, no dwa. Nie moge robic wszystkiego sam i wole w
    > tym czasie np. ulozyc welne na poddaszu. Niby prostrze a jednak... Sprawa
    > druga to wielkosc i uklad pomieszczen do ulozenia. W sumie bedzie tego
    > blisko 60m^2 pomieszczen polaczonych ze soba. Hol, kuchnia z jadalnia
    > dluga na 8m z kawalkiem, wiatrolap i miejsce pod schodami w luku. Wszedzie
    > ten sam uklad, przejscia przez dylatacje i pokrywajaca sie prostopadla
    > fuga. Plytki docinane przy scianach z lewej i z prawej mniej wiecej tej
    > samej szerokosci, do tego gres polerowany ukladany bez fugi. Pomyslalem ze
    > troche duzo jak na nauke. Co innego ulozyc jedno pomieszczenie od sciany
    > do sciany, a co innego ogarnac kilka sporych pomieszczen jako calosc,
    > gdzie najwieksze ma 30m^2, a najmniejsze 5. Teraz to srodek juz lezy,
    > wszystko rozmierzone i zostalo pewnie najlatwiejsze, tylko jak to ciac??
    > :-)
    >

    osobiście do gresu proponuję szlifierkę kątową z porządną ! tarczą (gorszej
    jakości potrafią mocno wyszczerbić krawędzie), troche pewnej ręki i ładnej
    pogody bo nie polecam ciąc wewnątrz domu. Inna opcja to cięcie na mokro na
    maszynce, ale z tym nie miałem styczności więc się nie wypowiem.



  • 8. Data: 2009-09-08 21:50:58
    Temat: Re: Problem z kafelkarzem.
    Od: RudeBoy <g.kopec@SPAM_BLOKdobaku.pl>

    nuclear2001 pisze:

    > osobiście do gresu proponuję szlifierkę kątową z porządną ! tarczą (gorszej
    > jakości potrafią mocno wyszczerbić krawędzie), troche pewnej ręki i ładnej
    > pogody bo nie polecam ciąc wewnątrz domu. Inna opcja to cięcie na mokro na
    > maszynce, ale z tym nie miałem styczności więc się nie wypowiem.

    Mając w perspektywie wykańczanei całego domu samemu kupilem w
    Castoramie, maszynke do ciecia glazury. Taką wózkową. Mozna nią ciąć
    płytki do 75cm długości. Tnie się tym świetnie! Kosztowała nie całe
    700zl więc tanio jak barszcz. Teraz nie wyobrażam sobie pracy bez tego.

    --
    RudeBoy Selecta
    Bless...
    [ Powered by Jah & Reggae Riddim ]


  • 9. Data: 2009-09-08 22:03:36
    Temat: Re: Problem z kafelkarzem.
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    nuclear2001 napisal:
    > osobiście do gresu proponuję szlifierkę kątową z porządną ! tarczą (gorszej
    > jakości potrafią mocno wyszczerbić krawędzie), troche pewnej ręki i ładnej
    > pogody bo nie polecam ciąc wewnątrz domu. Inna opcja to cięcie na mokro na
    > maszynce, ale z tym nie miałem styczności więc się nie wypowiem.

    To drugie jest lepsze, ale tu po moich doswiadczeniach, a przeszedlem
    w zasadzie wszystko od nozyka, przez noz, po drodze szlifierka w rece,
    potem stolikowa nieruchoma mokra, az wreszcie dotarlem do narzedzia
    prawie doskonalego: szlifierki mokrej suwanej. Tnie od gory z posuwem,
    czyli zachowuje sie jak reczna, ale nie obciaza reki i nie lata na boki.
    Posuwac mozna dowolnie powoli, z czuciem. Udalo mi sie nabyc taka
    w LM za 400 zl. Moc 800 W.

    Narzedzie doskonale to ciecie woda. Ale ta zabawa to juz nie na warunki
    domowe :)
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 10. Data: 2009-09-09 06:18:41
    Temat: Re: Problem z kafelkarzem.
    Od: slonko <s...@s...las.com>

    Maniek4 pisze:
    > Uszanowanie.
    >
    > Uplynnil mi sie kafelkarz po kilku dniach roboty i ulozeniu wiekszosci
    > powierzchni, ale tylko w srodkach pomieszczen bez ani jednej docinki. Mial
    > byc dzis, mielismy sie spotkac rano, cos tam omowic, ale niestety nie znalaz
    > dla mnie czasu przy okazji opatrznie zapewne wylaczajac telefon na caly
    > dzien. Dostal zaliczke za jakies 14m^2 powierzhni, ulozyl szacunkowo dwa
    > razy wiecej.
    > Doradzcie mi zatem co powinienem zrobic. Wyskok jest jednorazowy, ale mam
    > zle czasowe doswiadczenia ze specjalistami tej dziedziny. Obawiam sie jednak
    > progresji i zastanawiam sie czy nie zdusic tego w zarodku.
    > A zatem co powinienem zrobic Waszym zdaniem:
    > a) wyrzucic gowniarza na ryj,
    > b) wyrzucic gowniarza na ryj placac za ulozone metry jakas tam obnizona
    > stawke,
    > c) dac jeszcze jedna szanse.
    >
    odpowiedz: A
    :) nie ma sie co patyczkowac - ja przerobilem 4 fachowcow. Pomijajac
    2-gie tyle, tych ktorzy odpadli w przedbiegach.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1