-
51. Data: 2014-04-24 19:10:35
Temat: Re: A ja NTG o dzisiejszych trendach w komunikacji dla Adama
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu czwartek, 24 kwietnia 2014 12:40:52 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> Pewnie do paranoi...
> Uwazasz, ze lepiej reagowac w zarodku, czy moze jak juz stanie sie
> faktem? Kiedy np. google opanuje caly rynek reklam to nie bedzie zadnego
> narazie. Na poparcie swoich slow masz tylko "narazie", a ja widze coraz
> wiecej odchaczynych ptaszkow, zmian regulaminow i nawet czytanie
> ostatnio maili. Myslisz, ze na tym koniec?
Aha. Czyli mamy zwalczac wolnorynkowa firme ktora dziala zgodnie z prawem? :)
> Gdyby pojawili sie konkurenci to rynku nie nazwiemy monopolem. Gdyby to
> bylo takie proste to monopolu nie byloby prawie wcale. Nie wierzysz to
> kup tania kamere termowizyjna, albo zacznij handlowac bronia w internecie.
Nie widze zwiazku. Juz pisalem - na wolnym rynku jak tylko pojawi sie luka
(monopolista obnizy jakosc uslug, podniesie zbyt wysoko ceny) to zaraz
pojawi sie konkurencja. Nawet na regulowanym rynku tak jest - panstwo
ma monopol na fajki i jak tylko podnioslo akcyze to zaraz wzrosla
sprzedaz lewego towaru :-)
> Odpowiedz sobie na pytanie jak sa finansowane te inne wyszukiwarki i jak
> to sie ma do rynku reklam.
Widocznie google jest najlepsze no i tyle :-) Google sfinansowalo sie samo
- nie pozyczylo pieniedzy od UE ani od podatnikow wiec ja mu dopinguje -
niech sie rozwija :-) Google sie rozwija, ja tez sie rozwijam. Jest tysiace
firm ktore tylko dzieki googlowi zawdzieczaja istnienie, bo daje im ruch
(niezaleznie czy platny czy bezplatny).
> Nie popieram jego zdania, tylko linkuje inny punkt widzenia w ktorym
> jest tez troche prawdy. Moje zdanie jest pewnie gdzies posrodku. Z sieci
> i tak pozwala korzystac nie kto inny tylko amerykanski rzad. Poki im to
> pasuje to google moze sie nie przejmowac.
> Ja nie probuje bronic tu interesow jakiegos niemieckiego wydawcy, tylko
> zwracam uwage, ze coraz wiecej danych o sobie oddajemy jednej firmie
Kto daje? Ja nic nie daje :)
> i
> tak jak Ty nie widzisz w tym wiekszego zagrozenia. O ile dziwilby nas
> listonosz czytajacy nasze listy na wycieraczce przed drzwiami zanim odda
> nam je do reki, tak w tym przypadku np. Ty zaczynasz polityke google w
> tej sprawie relatywizowac.
Ja widze roznice miedzy przeczytaniem przez listonosza Twojej korespondencji,
a przez automat ktory odlozy pare fraz - kluczy i przypisze je *odbiorcy*
tego maila, a potem bedzie wykorzystywac z automatu przy serwowaniu reklam.
I tylko tyle sie dzieje. I nie "narazie" tylko po prostu tyle sie dzieje :)
Na wiecej prawo nie pozwoli i dohbrze :)
> A ze to tylko reklama, a ze to dla biznesu i
> za darmo i dla naszego dobra, bo da trafniejsze wyniki. Owszem tez, ale
> jest drugi koniec kija. Ten listonosz z otwarta koperta to google bez
> twarzy i latwiej sie go oswaja. Narazie rzecz jasna.
Juz pisalem - koduj kluczem PGP cala korespondencje i nie bedzie problemu.
Protokol SMTP ogolnie jest tak kulawy i tak slabo zabezpieczony przed
falszywkami ze uzywanie maila w formie otwartej do *powaznych* zastosowan
jest niepowazne :) I tak jak nikt nie chodzi kserowac tajnych dokumentow
firmy do ksero za rogiem tak nikt nie powinien takich dokumentow wysylac
jawnie mailem. Wystarczy *minimum* rozsadku i wszystko czego sie tak
panicznie boisz przestaje istniec :)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
52. Data: 2014-04-24 23:17:47
Temat: Re: A ja NTG o dzisiejszych trendach w komunikacji dla Adama
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2014-04-24 19:10, Adam pisze:
> W dniu czwartek, 24 kwietnia 2014 12:40:52 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>> Pewnie do paranoi...
>> Uwazasz, ze lepiej reagowac w zarodku, czy moze jak juz stanie sie
>> faktem? Kiedy np. google opanuje caly rynek reklam to nie bedzie zadnego
>> narazie. Na poparcie swoich slow masz tylko "narazie", a ja widze coraz
>> wiecej odchaczynych ptaszkow, zmian regulaminow i nawet czytanie
>> ostatnio maili. Myslisz, ze na tym koniec?
>
> Aha. Czyli mamy zwalczac wolnorynkowa firme ktora dziala zgodnie z prawem? :)
Nie mowie o zwalczaniu.
>> Gdyby pojawili sie konkurenci to rynku nie nazwiemy monopolem. Gdyby to
>> bylo takie proste to monopolu nie byloby prawie wcale. Nie wierzysz to
>> kup tania kamere termowizyjna, albo zacznij handlowac bronia w internecie.
>
> Nie widze zwiazku. Juz pisalem - na wolnym rynku jak tylko pojawi sie luka
> (monopolista obnizy jakosc uslug, podniesie zbyt wysoko ceny) to zaraz
> pojawi sie konkurencja.
Sek w tym, ze monopol dziala w ten sposob, ze wejscie konkurencji jest
co najmniej trudne z roznych powodow. Gdyby wejscie konkurencji bylo
latwe to nie byloby monopolu. Zobacz na np. telekomunikacje dawniej
polska. Faktyczny monopol na kable. Czy ktos komus broni klasc wlasne
kable? Nie. Rzecz w tym, ze jest to zwyczajnie nieoplacalne. I teraz jak
chcesz miec kablowy internet bez telefonu to placisz za dzierzawe lacza
plus oplata za net. Razem ok. 100 zyli dla zwyklego Kowalskiego.
Konkurencja sprawia, ze mozesz co najwyzej nie korzystac z kabla, ale tu
tez sa pewne ograniczenia. Jak chcesz kabel to niestety. Ty mi go nie
podciagniesz.
> Nawet na regulowanym rynku tak jest - panstwo
> ma monopol na fajki i jak tylko podnioslo akcyze to zaraz wzrosla
> sprzedaz lewego towaru :-)
Ale to nie jest sytuacja rynkowa. Nawet nie mozna mowic o konkurencji,
bo jak konkurowac na rynku w ktorym prawa dla wszystkich nie sa takie
same, a na dobra sprawe przemytnika mozna nazwac zlodziejem.
>> Odpowiedz sobie na pytanie jak sa finansowane te inne wyszukiwarki i jak
>> to sie ma do rynku reklam.
>
> Widocznie google jest najlepsze no i tyle :-)
Owszem. Dobre pomysly i szeroka - innowacyjna skala sprawia, ze oferuje
uslugi wyjatkowe.
> Google sfinansowalo sie samo
> - nie pozyczylo pieniedzy od UE ani od podatnikow wiec ja mu dopinguje -
> niech sie rozwija :-) Google sie rozwija, ja tez sie rozwijam. Jest tysiace
> firm ktore tylko dzieki googlowi zawdzieczaja istnienie, bo daje im ruch
> (niezaleznie czy platny czy bezplatny).
Ale chodzi o to, ze gromadzi bardzo duzo danych nad ktorymi kontrola
jest taka sobie. Wiele rzeczy wychodzi po fakcie i to pewnie
przypadkiem. Przyklad - skanowanie wifi przy okazji street view. Gdyby
nie prawo dane te nie zostalyby zniszczone i o taka kontrole chodzi.
>> Nie popieram jego zdania, tylko linkuje inny punkt widzenia w ktorym
>> jest tez troche prawdy. Moje zdanie jest pewnie gdzies posrodku. Z sieci
>> i tak pozwala korzystac nie kto inny tylko amerykanski rzad. Poki im to
>> pasuje to google moze sie nie przejmowac.
>> Ja nie probuje bronic tu interesow jakiegos niemieckiego wydawcy, tylko
>> zwracam uwage, ze coraz wiecej danych o sobie oddajemy jednej firmie
>
> Kto daje? Ja nic nie daje :)
Hehe, jak pamietam to wiedza co jadasz i gdzie jezdzisz. Wysylasz dane z
telefonu do chmury, wiec wiedza z kim sie kontaktujesz, kiedy i skad...
>> i
>> tak jak Ty nie widzisz w tym wiekszego zagrozenia. O ile dziwilby nas
>> listonosz czytajacy nasze listy na wycieraczce przed drzwiami zanim odda
>> nam je do reki, tak w tym przypadku np. Ty zaczynasz polityke google w
>> tej sprawie relatywizowac.
>
> Ja widze roznice miedzy przeczytaniem przez listonosza Twojej korespondencji,
> a przez automat ktory odlozy pare fraz - kluczy i przypisze je *odbiorcy*
> tego maila, a potem bedzie wykorzystywac z automatu przy serwowaniu reklam.
> I tylko tyle sie dzieje. I nie "narazie" tylko po prostu tyle sie dzieje :)
> Na wiecej prawo nie pozwoli i dohbrze :)
Automaty programuja ludzie. Odczytane maile sa gdzies przechowywane. Co
za roznica kto to skanuje i po co? Wazne, ze skanuje. A prawo? No o tym
pisze.
>> A ze to tylko reklama, a ze to dla biznesu i
>> za darmo i dla naszego dobra, bo da trafniejsze wyniki. Owszem tez, ale
>> jest drugi koniec kija. Ten listonosz z otwarta koperta to google bez
>> twarzy i latwiej sie go oswaja. Narazie rzecz jasna.
>
> Juz pisalem - koduj kluczem PGP cala korespondencje i nie bedzie problemu.
> Protokol SMTP ogolnie jest tak kulawy i tak slabo zabezpieczony przed
> falszywkami ze uzywanie maila w formie otwartej do *powaznych* zastosowan
> jest niepowazne :) I tak jak nikt nie chodzi kserowac tajnych dokumentow
> firmy do ksero za rogiem tak nikt nie powinien takich dokumentow wysylac
> jawnie mailem. Wystarczy *minimum* rozsadku i wszystko czego sie tak
> panicznie boisz przestaje istniec :)
Zakladasz, ze wszyscy maja minimum wiedzy. A tak naprawde nie o nich
chodzi. A rozmawialem z bratem ostatnio jak to go sms premium zubozaly
przez pare miesiecy. Nie wiedzial co sie dzieje, skad takie rachunki. No
i doszedl. Brat, starszy ode mnie. Ma zwyczajny telefon i zaklina sie na
smierc, ze niczego nie zamawial i nie odchaczal. A jednak nie wie skad
dostawal takie gowno. O takie sytuacje chodzi. Cos takiego jak premium
powinno byc blokowane w memencie podpisywania umowy. Na takie cos
powinno sie wyrazac zgode, a nie odwrotnie. Teraz przeloz to sobie
szerzej na ogolnie dzialania w sieci, rowniez google i zbieranie danych
bez kontroli.
Pozdro.. TK
-
53. Data: 2014-04-25 11:21:25
Temat: Re: A ja NTG o dzisiejszych trendach w komunikacji dla Adama
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu czwartek, 24 kwietnia 2014 23:17:47 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> > Aha. Czyli mamy zwalczac wolnorynkowa firme ktora dziala zgodnie z prawem? :)
> Nie mowie o zwalczaniu.
Cytowany przez Ciebie szwabik chcialby wlasnie ten rynek regulowac (czyli
w przelozeniu na polski - zwalczac swoja konkurencje :)
> Sek w tym, ze monopol dziala w ten sposob, ze wejscie konkurencji jest
> co najmniej trudne z roznych powodow. Gdyby wejscie konkurencji bylo
> latwe to nie byloby monopolu.
Bzdura - na *wolnym* rynku wejscie konkurencji zawsze jest latwe.
Ale nie zawsze oplacalne. Jezeli monopolista swiadczy wysmienite uslugi
i jedzie na minimalnej marzy to konkurencja sie zwyczajnie nie oplaca.
Ale jak tylko jakosc uslug spadnie / wzrosna ceny to pojawia sie nisza
ktora zaraz konkurencja wypelni :)
> Zobacz na np. telekomunikacje dawniej
> polska. Faktyczny monopol na kable. Czy ktos komus broni klasc wlasne
> kable? Nie. Rzecz w tym, ze jest to zwyczajnie nieoplacalne. I teraz jak
Nie no przyklad telekomunikacji to akurat doskonaly przyklad na to ze
nawet zatwardzialy monopol nie utrzyma sie na rynku ze slabymi uslugami.
Po pierwsze ja pisalem o wolnym rynku - a rynek telekomunikacyjny byl i jest
scisle regulowany przepisami prawa. Po drugie telekomunikacja dostala
prawie gratis od panstwa to co wypracowali nasi dziadkowie i ojcowie -
studzienki, kable i prawo ktore praktycznie gwarantowalo jej monopol.
Jak widac nawet przy tylu obostrzeniach pojawila sie konkurencja i w tej
chwili trudno mowic o monopolu - lepsze uslugi po prostu wyparly gorsze :)
A uslugi pocztowe? Przeciez prawo dawalo Poczcie Polskiej monopol na
przesylki do 5gr (bodaj) - i tu tez InPostowi udalo sie monopol przelamac
i swietnie sie rozwija :)
> chcesz miec kablowy internet bez telefonu to placisz za dzierzawe lacza
> plus oplata za net. Razem ok. 100 zyli dla zwyklego Kowalskiego.
> Konkurencja sprawia, ze mozesz co najwyzej nie korzystac z kabla, ale tu
> tez sa pewne ograniczenia. Jak chcesz kabel to niestety. Ty mi go nie
> podciagniesz.
Telekomunikacja to naprawde zly przyklad, gdyby od samego poczatku panstwo
jej nie wspieralo i nie dalo calej infrastruktury gratis to dzisiaj w ogole
takiej firmy by nie bylo :)
> Ale to nie jest sytuacja rynkowa. Nawet nie mozna mowic o konkurencji,
> bo jak konkurowac na rynku w ktorym prawa dla wszystkich nie sa takie
> same, a na dobra sprawe przemytnika mozna nazwac zlodziejem.
Ale to przeciez przemawia na korzysc mojej teorii. Nawet w mocno
niesprzyjajacych warunkach monopol jest do zlamania jezeli jest zly :)
> Ale chodzi o to, ze gromadzi bardzo duzo danych nad ktorymi kontrola
> jest taka sobie.
Zaraz, zaraz - czy z googla kiedykolwiek wyciekly jakies dane?
Nie przypominam sobie takiej sytuacji wiec moim zdaniem mowisz nieprawde.
Co jak co ale akurat te dane dla googla to byc albo nie byc wiec sila rzeczy
sa chronione jak nic innego :)
> Wiele rzeczy wychodzi po fakcie i to pewnie
> przypadkiem. Przyklad - skanowanie wifi przy okazji street view. Gdyby
> nie prawo dane te nie zostalyby zniszczone i o taka kontrole chodzi.
Ja tam dalej nie widze nic zlego w skanowaniu wifi. Nie chcesz zeby Twoja
siec byla widoczna w eterze to wylaczasz rozglaszanie SSID i tyle.
> Hehe, jak pamietam to wiedza co jadasz i gdzie jezdzisz. Wysylasz dane z
> telefonu do chmury, wiec wiedza z kim sie kontaktujesz, kiedy i skad...
Nic nie wiedza bo nie wyrazilem na to zgody :)
> Zakladasz, ze wszyscy maja minimum wiedzy.
Tak. Zakladam, ze jak ktos kupuje telefon czy komputer to te minimum wiedzy
do ich obslugi posiada. Ty za to chcialbys zeby panstwo chronilo przed
wszystkim. Nie - to czlowiek ma byc swiadom tego co robi. Jezeli nie
potrafi sie poslugiwac telefonem czy komputerem to nie powinien z niego
korzystac. Nie kazdy musi miec wszystko.
Wedlug Twojej logiki panstwo powinno zakazac sprzedazy nozy, bo nabywca
moze sobie nim palec uciac.
> A tak naprawde nie o nich
> chodzi. A rozmawialem z bratem ostatnio jak to go sms premium zubozaly
> przez pare miesiecy. Nie wiedzial co sie dzieje, skad takie rachunki.
Wystarczylo spojrzec na billing.
> No
> i doszedl. Brat, starszy ode mnie. Ma zwyczajny telefon i zaklina sie na
> smierc, ze niczego nie zamawial i nie odchaczal.
Aha. Slyszalem setki historii w tym tonie. Siedze czesto na BOKu i rozmawiam
z klientami i to co on potrafia wymyslic albo czynow jakich nie sa swiadomi
to przechodzi ludzkie pojecie :)
Zaloze sie, ze w 99% przypadkach ludzie sami sa winni - wysylaja durne
smsy w roznych konkursach i potem sie dziwia ze im zjada kase. 1% to
rzeczywiscie przypadki oszustow ale takie zawsze sie zdarzaja i w
cywilizowanym kraju wystarczy reklamacja zeby ta sprawe wyjasnic.
> A jednak nie wie skad
> dostawal takie gowno. O takie sytuacje chodzi. Cos takiego jak premium
> powinno byc blokowane w memencie podpisywania umowy.
Dlaczego? :) Twoj brat jest ubezwlasnowolniony?? Wiedzial chyba co podpisuje?
Dlaczego chcesz zeby panstwo ingerowalo w umowe miedzy doroslym, zdrowym
umyslowo czlowiekiem, a prywatna firma?
> Na takie cos
> powinno sie wyrazac zgode, a nie odwrotnie.
> Teraz przeloz to sobie
> szerzej na ogolnie dzialania w sieci, rowniez google i zbieranie danych
> bez kontroli.
Ja tam dalej nie widze problemu. Czlowiek powinien byc swiadomy tego co robi,
a Ty chcesz zeby myslalo za niego panstwo. Lewackie podejscie, ktorego nie
szanuje i nigdy nie zrozumie :)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
54. Data: 2014-04-26 23:01:22
Temat: Re: A ja NTG o dzisiejszych trendach w komunikacji dla Adama
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Adam wrote:
> W dniu czwartek, 24 kwietnia 2014 23:17:47 UTC+2 użytkownik Maniek4
> napisał:
>
>>> Aha. Czyli mamy zwalczac wolnorynkowa firme ktora dziala zgodnie z
>>> prawem? :) Nie mowie o zwalczaniu.
>
> Cytowany przez Ciebie szwabik chcialby wlasnie ten rynek regulowac
> (czyli
> w przelozeniu na polski - zwalczac swoja konkurencje :)
>
>> Sek w tym, ze monopol dziala w ten sposob, ze wejscie konkurencji
>> jest co najmniej trudne z roznych powodow. Gdyby wejscie konkurencji
>> bylo latwe to nie byloby monopolu.
>
> Bzdura - na *wolnym* rynku wejscie konkurencji zawsze jest latwe.
> Ale nie zawsze oplacalne. Jezeli monopolista swiadczy wysmienite
> uslugi
> i jedzie na minimalnej marzy to konkurencja sie zwyczajnie nie oplaca.
> Ale jak tylko jakosc uslug spadnie / wzrosna ceny to pojawia sie nisza
> ktora zaraz konkurencja wypelni :)
Adamie
ja wiem że ty jesteś korwinistą...
ale
jak sie dobrze wczytasz w teoretyków wolnego rynku to już oni zuważyli że
wolny rynek dobrze funkcjonuje gdy podmioty sa podobne. niestety gdy na
rynku pojawia sie jeden czy dwuch wielkich to oni mogą skutecznie
zlikwidować wolny rynek.
-
55. Data: 2014-04-26 23:48:33
Temat: Re: A ja NTG o dzisiejszych trendach w komunikacji dla Adama
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2014-04-25 11:21, Adam pisze:
> W dniu czwartek, 24 kwietnia 2014 23:17:47 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>>> Aha. Czyli mamy zwalczac wolnorynkowa firme ktora dziala zgodnie z prawem? :)
>> Nie mowie o zwalczaniu.
>
> Cytowany przez Ciebie szwabik chcialby wlasnie ten rynek regulowac (czyli
> w przelozeniu na polski - zwalczac swoja konkurencje :)
Nie traktuj go jak wyrocznie tylko rozpatrz jako inny glos w sprawie.
>> Sek w tym, ze monopol dziala w ten sposob, ze wejscie konkurencji jest
>> co najmniej trudne z roznych powodow. Gdyby wejscie konkurencji bylo
>> latwe to nie byloby monopolu.
>
> Bzdura - na *wolnym* rynku wejscie konkurencji zawsze jest latwe.
> Ale nie zawsze oplacalne.
No toz...
Nieoplacalne znaczy trudne, a przyczyn wiele.
> Jezeli monopolista swiadczy wysmienite uslugi
> i jedzie na minimalnej marzy to konkurencja sie zwyczajnie nie oplaca.
> Ale jak tylko jakosc uslug spadnie / wzrosna ceny to pojawia sie nisza
> ktora zaraz konkurencja wypelni :)
Monopol i minimalne marze. No wez...
>> Zobacz na np. telekomunikacje dawniej
>> polska. Faktyczny monopol na kable. Czy ktos komus broni klasc wlasne
>> kable? Nie. Rzecz w tym, ze jest to zwyczajnie nieoplacalne. I teraz jak
>
> Nie no przyklad telekomunikacji to akurat doskonaly przyklad na to ze
> nawet zatwardzialy monopol nie utrzyma sie na rynku ze slabymi uslugami.
Ich dreczy postep a nie konkurencja. Ciagle to monopol. Chcesz to wez
np. kable energetyczne, linie kolejowe, czy autostrady.
> Po pierwsze ja pisalem o wolnym rynku - a rynek telekomunikacyjny byl i jest
> scisle regulowany przepisami prawa. Po drugie telekomunikacja dostala
> prawie gratis od panstwa to co wypracowali nasi dziadkowie i ojcowie -
> studzienki, kable i prawo ktore praktycznie gwarantowalo jej monopol.
Jak bysmy nie analizowali przyczyn to i tak nic na dzis nie zmienia.
Rozumiem, ze myslisz o nieregulowanych rynkach, ale tak wlasnie dziala
monopol.
> Jak widac nawet przy tylu obostrzeniach pojawila sie konkurencja i w tej
> chwili trudno mowic o monopolu - lepsze uslugi po prostu wyparly gorsze :)
To prawda. Nie dyskutuje z tym, tylko widze zagrozenia.
> A uslugi pocztowe? Przeciez prawo dawalo Poczcie Polskiej monopol na
> przesylki do 5gr (bodaj) - i tu tez InPostowi udalo sie monopol przelamac
> i swietnie sie rozwija :)
I bardzo dobrze. Wszelkiego rodzaju zamykanie rynku w konsekwencji
prowadzi do betonowania struktur. Poczta nie miala zadnych motywacji
zeby zrestrukturyzowac dzialalnosc. Dlaczego? Bo panstwo gwarantowalo
monopol. Prezesi sie zmienili, dyrektorzy tez, ale swoje zarobili i
chyba to bylo celem zarzadzajacych.
>> chcesz miec kablowy internet bez telefonu to placisz za dzierzawe lacza
>> plus oplata za net. Razem ok. 100 zyli dla zwyklego Kowalskiego.
>> Konkurencja sprawia, ze mozesz co najwyzej nie korzystac z kabla, ale tu
>> tez sa pewne ograniczenia. Jak chcesz kabel to niestety. Ty mi go nie
>> podciagniesz.
>
> Telekomunikacja to naprawde zly przyklad, gdyby od samego poczatku panstwo
> jej nie wspieralo i nie dalo calej infrastruktury gratis to dzisiaj w ogole
> takiej firmy by nie bylo :)
Gloryfikujemy pojecie monopolu w kontekscie nieograniczania dostepu do
rynku. Mniejsza o przywileje sprzed lat. Sytuacja jest taka, ze inn maja
nieograniczony dostep, ale koszty sa zbyt duze. To samo dotyczy kazdej
dziedziny. Google wyprzedzilo konkurencje rewelacyjnymi pomyslami, ale
konsekwencja tego moze byc sytuacja jak z telekominikacja. Chwala im za
rewolucyjne podejscie, ale mnie martwia konsekwencje na przyszlosc.
>> Ale to nie jest sytuacja rynkowa. Nawet nie mozna mowic o konkurencji,
>> bo jak konkurowac na rynku w ktorym prawa dla wszystkich nie sa takie
>> same, a na dobra sprawe przemytnika mozna nazwac zlodziejem.
>
> Ale to przeciez przemawia na korzysc mojej teorii. Nawet w mocno
> niesprzyjajacych warunkach monopol jest do zlamania jezeli jest zly :)
Po prostu wejscie jest bardzo trudne. Sprobuj wydobywac np. gaz lupkowy
w Polsce. Przeciez nikt Ci nie broni, a i zarobic zdaje sie bedzie
mozna. Czy to znaczy, ze tylko jedna firma bedzie wydobywac? Nie. Ale
bedzie moglo tak naprawde nie wiele i nie chodzi wylacznie o kapital
finansowy.
>> Ale chodzi o to, ze gromadzi bardzo duzo danych nad ktorymi kontrola
>> jest taka sobie.
>
> Zaraz, zaraz - czy z googla kiedykolwiek wyciekly jakies dane?
> Nie przypominam sobie takiej sytuacji wiec moim zdaniem mowisz nieprawde.
Mowie prawde bo gramadzi bardzo duzo danych. Nie pisalem o wyciekach.
> Co jak co ale akurat te dane dla googla to byc albo nie byc wiec sila rzeczy
> sa chronione jak nic innego :)
Wylacznie dzieki spojrzeniu biznesowemu. Problem w tym, ze to jest
przewaga nad konkurencja na dzis. Kiedy jej zabranknie ceny moga
wzrosnac. A ja bym wolal zeby prawo zwyczajnie zabranialo gromadzenia
takich danych.
>> Wiele rzeczy wychodzi po fakcie i to pewnie
>> przypadkiem. Przyklad - skanowanie wifi przy okazji street view. Gdyby
>> nie prawo dane te nie zostalyby zniszczone i o taka kontrole chodzi.
>
> Ja tam dalej nie widze nic zlego w skanowaniu wifi. Nie chcesz zeby Twoja
> siec byla widoczna w eterze to wylaczasz rozglaszanie SSID i tyle.
Ale nie wszyscy o tym wiedza. Nie rozmawiamy o ludziach w miare
zajmujacych sie tym. Ich w wiekszosci przypadkow nie trzeba chronic.
>> Hehe, jak pamietam to wiedza co jadasz i gdzie jezdzisz. Wysylasz dane z
>> telefonu do chmury, wiec wiedza z kim sie kontaktujesz, kiedy i skad...
>
> Nic nie wiedza bo nie wyrazilem na to zgody :)
Aha i juz. :-)
Naiwnosc ludzka rzecz, nie przejmuj sie..
>> Zakladasz, ze wszyscy maja minimum wiedzy.
>
> Tak. Zakladam, ze jak ktos kupuje telefon czy komputer to te minimum wiedzy
> do ich obslugi posiada. Ty za to chcialbys zeby panstwo chronilo przed
> wszystkim. Nie - to czlowiek ma byc swiadom tego co robi. Jezeli nie
> potrafi sie poslugiwac telefonem czy komputerem to nie powinien z niego
> korzystac. Nie kazdy musi miec wszystko.
Jasne. Durne biznesowe zamowienia wymagaja komputera i dostepu do netu.
Czy czlowiek prowadzacy np. biznes z dziecieca wiedza o zagrozeniach z
sieci jest kims gorszym od Ciebie? Zajmuje sie swoja dzialka i tyle.
Potrzebuje komputera i telefonu tak samo jak Ty. Czemu prawo ma go nie
chronic? Placi podatki jak kazdy inny, a ktos na tym moze zarobic czyims
kosztem. To zwykla ochrona przed zlodziejami i nic wiecej.
> Wedlug Twojej logiki panstwo powinno zakazac sprzedazy nozy, bo nabywca
> moze sobie nim palec uciac.
Za to wg. Twojej logiki kazdy powinien podpisac umowe z firma
ochroniarska, bo jak sie wlama do jego domu to jest jelen i panstwo nie
powinno go chronic.
>> A tak naprawde nie o nich
>> chodzi. A rozmawialem z bratem ostatnio jak to go sms premium zubozaly
>> przez pare miesiecy. Nie wiedzial co sie dzieje, skad takie rachunki.
>
> Wystarczylo spojrzec na billing.
No spojrzal. Po kilku miesiacach i to jest wg. Ciebie fair? Billing nie
zwoci mu pieniedzy. A czemu taki smsowiec biznesmen nie ma wysylac
platnych sms co piec minut po 100zl za kazdy? Billing dostaniesz na
koniec miesiaca. Tak to powinno wygladac? Moze jeszcze go pochwalimy, ze
nie wysyla co dwie minuty tylko raz na tydzien?
>> No
>> i doszedl. Brat, starszy ode mnie. Ma zwyczajny telefon i zaklina sie na
>> smierc, ze niczego nie zamawial i nie odchaczal.
>
> Aha. Slyszalem setki historii w tym tonie. Siedze czesto na BOKu i rozmawiam
> z klientami i to co on potrafia wymyslic albo czynow jakich nie sa swiadomi
> to przechodzi ludzkie pojecie :)
No dokladnie. A rozwiazanie jest proste. Podpisujac umowe wyrazasz
zgode, albo nie, a nie odwrotnie. Toz to tuskowy drugi filar. Chcesz
miec drugi filar to napisz do zus, choc juz raz pisales.
> Zaloze sie, ze w 99% przypadkach ludzie sami sa winni - wysylaja durne
> smsy w roznych konkursach i potem sie dziwia ze im zjada kase. 1% to
> rzeczywiscie przypadki oszustow ale takie zawsze sie zdarzaja i w
> cywilizowanym kraju wystarczy reklamacja zeby ta sprawe wyjasnic.
Ale jakie konkursy? Chlop prawie piecdziesiat lat. Stary telefon i
swiadomosc konkursowa, ze to sciema. Wszystko jedno jak. Wazne, ze nawet
jesli to informacja byla co najmniej niejasna. Kupe ludzi dostaje takie
sms, tylko czemu nie wiedza dlaczego? Bo tak ma byc. Maja nie wiedziec i
zorientowac sie po miesiacach. Biznes od momentu zalozenia nastawiony na
nieuczciwosc. To nie jest normalne.
>> A jednak nie wie skad
>> dostawal takie gowno. O takie sytuacje chodzi. Cos takiego jak premium
>> powinno byc blokowane w memencie podpisywania umowy.
>
> Dlaczego? :) Twoj brat jest ubezwlasnowolniony?? Wiedzial chyba co podpisuje?
> Dlaczego chcesz zeby panstwo ingerowalo w umowe miedzy doroslym, zdrowym
> umyslowo czlowiekiem, a prywatna firma?
Bo to jest nieuczciwe. Po prostu.
Nie znam nikogo kto chce cos takiego dostawac. A to znaczy, ze stworzono
furtke dla oszustow. Z tego samego powodu panstwo gwarantuje zwrot
towarow kupionych w sieci w ciagu 10 dni. Reguluje okres rekojmii i
gwarancji w prawie konsumpcyjnym. Wszystko po to zeby Cie handlowcy nie
naciagali i jakos na to nie narzekasz. Nie marudzisz, ze producent dal
Ci gwarancje, ze prawo to Ci gwarantuje, a to przeciez umowa
cywilnoprawna miedzy doroslym czlowiekiem a prywatna firma. Jaka widzisz
tu roznice?
>> Na takie cos
>> powinno sie wyrazac zgode, a nie odwrotnie.
>> Teraz przeloz to sobie
>> szerzej na ogolnie dzialania w sieci, rowniez google i zbieranie danych
>> bez kontroli.
>
> Ja tam dalej nie widze problemu. Czlowiek powinien byc swiadomy tego co robi,
> a Ty chcesz zeby myslalo za niego panstwo. Lewackie podejscie, ktorego nie
> szanuje i nigdy nie zrozumie :)
Panstwo ma chronic tych mniej zaradnych, a Ty masz przerosniete ego i
nie zrozumiesz co sie pisze. To nie krytyka i moze nie wada, ale daj
Boze bedziesz kiedys stary i byc moze tez nie nadazysz za swiatem. Poki
co widzisz go ze swojej wylacznie perspektywy. Nic nie poradze, ale
pozdrawiam bez zlosliwosci.
I prawde mowiac mysle, ze chyba nikt tego nie czyta.
Wrocmy do budowlanki. :-)
Pozdro.. TK
-
56. Data: 2014-04-27 00:15:25
Temat: Re: A ja NTG o dzisiejszych trendach w komunikacji dla Adama
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu sobota, 26 kwietnia 2014 23:48:33 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> I prawde mowiac mysle, ze chyba nikt tego nie czyta.
Ja czytam.
-
57. Data: 2014-04-27 01:22:27
Temat: Re: A ja NTG o dzisiejszych trendach w komunikacji dla Adama
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2014-04-27 00:15, Kris pisze:
> W dniu sobota, 26 kwietnia 2014 23:48:33 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>> I prawde mowiac mysle, ze chyba nikt tego nie czyta.
> Ja czytam.
Nuda.
Ja bym nie czytal. :-)
Pozdro.. TK