-
21. Data: 2012-02-15 07:26:56
Temat: Re: BB -- czyli buty z Baty
Od: Przesmiewca <o...@o...pl>
Eneuel Leszek Ciszewski napisal(a):
>Taki mam problem, że jakiś skurwysyn założył wielką
>firmę o nazwie Bata i sprzedaje tam gówno butopodobne.
Nie kumasz jednej rzeczy - nie ma rzeczy zlych,
sa tylko zle ceny i naiwni ludzie, ktorzy je kupuja uwazajac
wysokosc ceny za wyznacznik jakosci.
-
22. Data: 2012-02-15 08:15:39
Temat: Re: BB -- czyli buty z Baty
Od: "quent" <x...@x...com>
> Ale w kapitalizmie czy w komunizmie -- umowy powinny być
> przestrzegane i nie można kłamać, oszukiwać, kraść...
Bierzesz prawnika i idziesz do sądu.
> Piekarz może nadal piec chleb zawierający truciznę i może nadal mordować
> ludzi. :)
Ale o co chodzi? Nie rozumiem.
> Zupełny brak państwa (czy innej instytucji) nie jest możliwy.
No nie jest ale kapitalizm nie oznacza przecież braku państwa w ogóle.
> Zupełna samokontrola i samoregulacja rynku jest fikcją.
Rynek wolny kontroluje się sam. Tak jak samoistnie kontroluje się dżungla.
> Zupełnego kapitalizmu nie można zbudować w ludzkim świecie.
Nie wiem co to jest kapitalizm zupełny. Kapitalizmu może być więcej lub
mniej... chodzi o to aby było go jak najwięcej. To najbardziej sprawiedliwy
system.
Pozdr.
Q
-
23. Data: 2012-02-15 22:57:30
Temat: Re: BB -- czyli buty z Baty
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"quent" 4f3b69a5$0$1221$6...@n...neostrada.pl
>> Ale w kapitalizmie czy w komunizmie -- umowy powinny być
>> przestrzegane i nie można kłamać, oszukiwać, kraść...
> Bierzesz prawnika i idziesz do sądu.
Jeśli w jakimś ustroju oszustwo jest dopuszczalne
prawnie, prawnik tego nie zmieni, chyba że prawnik
w parlamencie.
>> Piekarz może nadal piec chleb zawierający truciznę i może nadal mordować ludzi. :)
> Ale o co chodzi? Nie rozumiem.
Ja używam języka polskiego. Jeśli Ty tego języka nie
znasz, to raczej nie porozmawiamy ze sobą w tym języku.
>> Zupełny brak państwa (czy innej instytucji) nie jest możliwy.
> No nie jest ale kapitalizm nie oznacza przecież braku państwa w ogóle.
Nie oznacza.
>> Zupełna samokontrola i samoregulacja rynku jest fikcją.
> Rynek wolny kontroluje się sam. Tak jak samoistnie kontroluje się dżungla.
Nie tylko dżungla. Dookoła mamy samokontrolę dosłownie na
każdym kroku. I w naturze, gdzie zwierzęta żywią się innymi
zwierzętami, i w świecie stworzonym przez człowieka. nie tylko
chodzi o żywienie się -- rodzi się za dużo pszczółek samiczek,
co oznacza brak trutni, zaczyna więc brakować jajeczek zapładnianych
przez trutni, a z takich powstaną właśnie trutnie... Za szybko
kręci się (po łacinie volvo) więc rozchylają się kuleczki
urządzenia regulacyjnego i w efekcie maszyna parowa (bo
o niej tu mowa) zwalnia...
Samoregulacja jest dosłownie wszędzie. tak zwane sprzężenie zwrotne ujemne.
>> Zupełnego kapitalizmu nie można zbudować w ludzkim świecie.
> Nie wiem co to jest kapitalizm zupełny. Kapitalizmu może być więcej lub mniej...
chodzi o to aby było go jak najwięcej.
Wówczas zapanują handlarze narkotyków. Ludzie wymrą, skarłowacieją,
staną się bezpłodni, powstanie nowy gatunek, odporny na narkotyki...
Czemu nie. :) Czyż życie składa się z jednego tylko tygodnia? Po
sześciu dniach ciężkiej pracy Bóg odpoczął, ale może wróci do roboty...
> To najbardziej sprawiedliwy system.
No i co z tego? Na lekcji angielskiego, w czasie klasówki, pewien Piotr
zauważył, że zasady podyktowane przez nauczyciela są niesprawiedliwe,
na co dostał taka właśnie odpowiedź. Nauczyciel jeszcze go zapytał,
gdzie jest powiedziane, iż na świcie ma być sprawiedliwość i czy
gdziekolwiek jest sprawiedliwość. Piotr ów kolejny raz przegrał
starcie z owym nauczycielem. Gdy któregoś razu nauczycielowi
zupełnie zabrakło argumentów merytorycznych, zaproponował:
-- Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, to najpierw włóż krawat. :)
Ale ja raz tego nauczyciela zagiąłem w takich rozmowach.
Chciał mi postawić fleka, więc zaproponowałem mu, aby tego
nie czynił, bo już tego dnia dostałem fleka z polskiego
i fleka z rosyjskiego... Zapytał podobnie -- no i co z tego?
Odpowiedziałem mu, że on nie musi dołączać do tych, którzy mnie
flekują. Odparł, iż nie postawi mi fleka dopiero wtedy, gdy go
przekonam. No i przekonałem go mówiąc, iż może nie stawiać mi
fleka, gdyż ja go o to proszę. Nauczyciel uznał moją argumentację
za dobrą, choć być może gdzieś w głębinach swego serca pragnął
dołączenia do lingwistycznej ;) ,,tradycji'' tamtego dnia. :)
Fleka wtedy nie postawił, ale poprosił mnie o mój zeszyt i na
początku zeszytu, gdzie zwykle stawił oceny, napisał
,,nieprzygotowanie'' czy jakoś tak. Chyba polecił mi,
abym przygotował się starannie na następną lekcję, a gdy
ta lekcja nadeszła, sprawdził moje przygotowanie -- zapytał
mnie, czy jestem przygotowany i uwierzył mi na słowo. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
24. Data: 2012-02-15 23:56:54
Temat: Re: BB -- czyli buty z Baty
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" jhhd98$816$...@i...gazeta.pl
> zwierzętami, i w świecie stworzonym przez człowieka. nie tylko
> chodzi o żywienie się -- rodzi się za dużo pszczółek samiczek,
> co oznacza brak trutni, zaczyna więc brakować jajeczek zapładnianych
> przez trutni, a z takich powstaną właśnie trutnie... Za szybko
Chyba jednak coś nie tak.
Lęgnie się za dużo samiczek pszczelich, co oznacza nadmiar trutni,
gdyż robotnice legną się z jaj zapłodnionych przez trutnie, a trutnie
lęgną się z jaj niezapłodnionych, więc za chwilę trutni będzie za mało,
bo za mało ich wylęgnie się. Za mało trutni, za mało zapłodnionych
jajeczek, wylęga się zatem więcej trutni niż robotnic...
Więcej robotnic, mniej trutni, za chwilę będzie więcej trutni...
Dużo trutni, dużo zapłodnionych nimi jaj, za chwilę trutni będzie mniej...
Truteń niejako unicestwia swą płeć -- zapładniając jajo, doprowadza
do wzrostu liczebności samiczek i zmniejszenia liczebności trutni.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
25. Data: 2012-02-16 09:11:55
Temat: Re: BB -- czyli buty z Baty
Od: "quent" <x...@x...com>
> Jeśli w jakimś ustroju oszustwo jest dopuszczalne
> prawnie, prawnik tego nie zmieni, chyba że prawnik
> w parlamencie.
Pisałeś cos o łamaniu umowy. Od tego powinny być sądy.
Kupiłeś buty czyli zawarłeś umowę - jeśli sądzisz, że Cię oszukano, złamano
warunki umowy - bierzesz prawnika i idziesz do sądu.
Nie powinno być żadnych odgórnych regulacji. Wszystko powinno się zamykać
pomiędzy kupującym i sprzedającym. To rynek, silna konkurencja wymusza
podnoszenie jakości usług. Ten kto ma klienta w dupie odpada z gry. W
warunkach silnej konkurencji masz wybór!
> Ja używam języka polskiego. Jeśli Ty tego języka nie
> znasz, to raczej nie porozmawiamy ze sobą w tym języku.
Możesz spróbować po ang. jeśli będzie w tym jakaś logika.
Piekarz, który truje idzie do pierdla. Kompletnie niejasna jest dla mnie
logika przedstawiona w Twoim wywodzie. Nic z niczego nie wynika.
> Samoregulacja jest dosłownie wszędzie. tak zwane sprzężenie zwrotne
> ujemne.\
Ale ja mam na myśli gospodarkę, która jak wiadomo (a może nie?) jest
sterowana i ma niewiele wspólnego z wolnym rynkiem.
Dodam dla ścisłości, że mam na myśli Polskę.
> Wówczas zapanują handlarze narkotyków.
A może handlarze np miodem? Kto wie...
Ważne, że w kapitalizmie (nie korporacjonizmie) panuje zawsze KONSUMENT!
Jest silne państwo, które broni własności prywatnej i wolności...
Zajmuje się niewielkim wycinkiem ale robi to dobrze bo są na to pieniądze.
> To najbardziej sprawiedliwy system.
No i co z tego?
To z tego, że gdyby nastał to byłoby sprawiedliwiej :-)
To proste.
Q
-
26. Data: 2012-02-16 10:56:01
Temat: Re: BB -- czyli buty z Baty
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"quent" 4f3cc856$0$26682$6...@n...neostrada.pl
>> Jeśli w jakimś ustroju oszustwo jest dopuszczalne
>> prawnie, prawnik tego nie zmieni, chyba że prawnik
>> w parlamencie.
> Pisałeś cos o łamaniu umowy. Od tego powinny być sądy.
Nie. Sądy nie są od łamania umowy. :)
> Kupiłeś buty czyli zawarłeś umowę - jeśli sądzisz, że Cię
> oszukano, złamano warunki umowy - bierzesz prawnika
> i idziesz do sądu.
0. W tej chwili nie rozmawiamy o butach.
1. Nie mogę włóczyć się po sądach z każdą parą gówna.
> Nie powinno być żadnych odgórnych regulacji. Wszystko powinno się zamykać
Więc niech mi urzędnicy (choćby rzecznik konsumentów) oddadzą
pieniądze, które ode mnie zabrali w formie podatków. Podobnie
z parlamentarzystami, którzy zbudowali prawo -- na przykład
ustawę antybublową.
> pomiędzy kupującym i sprzedającym. To rynek, silna konkurencja
> wymusza podnoszenie jakości usług. Ten kto ma klienta w dupie
> odpada z gry. W warunkach silnej konkurencji masz wybór!
W takim razie -- po co komu państwo? Aż tak mocno kochasz
Rydzyka, że uznajesz istnienie państwa za zło?
>> Ja używam języka polskiego. Jeśli Ty tego języka nie
>> znasz, to raczej nie porozmawiamy ze sobą w tym języku.
> Możesz spróbować po ang. jeśli będzie w tym jakaś logika.
Jakaś -- czyli jaka? Bo brak logiki to też jakaś logika.
> Piekarz, który truje idzie do pierdla.
Do jakiego pierdla? Mamy państwo czy nie mamy?
Rynek reguluje się sam czy nie? Wyżej piszesz, że:
silna konkurencja wymusza
podnoszenie jakości usług. Ten kto
ma klienta w dupie odpada z gry.
Po co ten pierdel i kto tam wyśle piekarza?
> Kompletnie niejasna jest dla mnie logika przedstawiona
> w Twoim wywodzie. Nic z niczego nie wynika.
No właśnie -- u Cienie nic z niczego nie wynika. :)
>> Samoregulacja jest dosłownie wszędzie. tak zwane sprzężenie zwrotne ujemne.\
> Ale ja mam na myśli gospodarkę, która jak wiadomo (a może
> nie?) jest sterowana i ma niewiele wspólnego z wolnym rynkiem.
O tym, że jest sterowana, ja wiem doskonale.
Choćby wiem, jak wyglądają przetargi publiczne
organizowane przez Urząd miejski w Białymstoku.
> Dodam dla ścisłości, że mam na myśli Polskę.
To dobrze, że dodajesz, skoro proponowałeś język_angielski&logikę_jakąś.
>> Wówczas zapanują handlarze narkotyków.
> A może handlarze np miodem?
Nie -- przemycają to gówno w dupie.
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/539458,21late
k-przemycal-heroine-w-zoladku-Wpadl
> Kto wie...
> Ważne, że w kapitalizmie (nie korporacjonizmie) panuje zawsze KONSUMENT!
Zawsze?
> Jest silne państwo, które broni własności prywatnej i wolności...
A co to ..silne państwo''?
> Zajmuje się niewielkim wycinkiem ale robi to dobrze bo są na to pieniądze.
I co to za wycinek?
> To z tego, że gdyby nastał to byłoby sprawiedliwiej :-)
> To proste.
Ale komu i do czego potrzebna jest sprawiedliwość?
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
27. Data: 2012-02-16 12:09:55
Temat: Re: BB -- czyli buty z Baty
Od: "quent" <x...@x...com>
> Nie. Sądy nie są od łamania umowy. :)
?
> 0. W tej chwili nie rozmawiamy o butach.
> 1. Nie mogę włóczyć się po sądach z każdą parą gówna.
Nie chcesz, nie możesz - Twoja sprawa.
> Więc niech mi urzędnicy (choćby rzecznik konsumentów) oddadzą
> pieniądze, które ode mnie zabrali w formie podatków. Podobnie
> z parlamentarzystami, którzy zbudowali prawo -- na przykład
> ustawę antybublową.
Słusznie. Po zlikwidowaniu zbędnej państwowej pieczy powinno się obniżyć
podatki.
> W takim razie -- po co komu państwo?
Pisałem już w poprzednim poście.
Potrzebna jest szczątkowa administracja, policja, sądy, wojsko.
> Po co ten pierdel i kto tam wyśle piekarza?
Ale co tu jest niejasne?
Jeśli ktoś łamie prawo to spotykają go konsekwencje.
>> Kto wie...
>> Ważne, że w kapitalizmie (nie korporacjonizmie) panuje zawsze KONSUMENT!
> Zawsze?
Jeśli coś mówię to nie mam na myśli marginesu, wyjątku bo taka rozmowa nie
ma sensu.
> A co to ..silne państwo''?
> I co to za wycinek?
pisałem wyżej.
> Ale komu i do czego potrzebna jest sprawiedliwość?
Cywilizowanemu społeczeństwu. Do wolności.
Q
-
28. Data: 2012-02-16 18:08:55
Temat: Re: BB -- czyli buty z Baty
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"quent" 4f3cf20d$0$26691$6...@n...neostrada.pl
>> Nie. Sądy nie są od łamania umowy. :)
> ?
Brak treści przed pytajnikiem.
Parlament prawo ustala, sąd rozstrzyga spory.
Łamaniem prawa zwykle trudni się łajdak, nie sąd.
>> 0. W tej chwili nie rozmawiamy o butach.
>> 1. Nie mogę włóczyć się po sądach z każdą parą gówna.
> Nie chcesz, nie możesz - Twoja sprawa.
Zamsz nie jest warty wyprawki.
>> Więc niech mi urzędnicy (choćby rzecznik konsumentów) oddadzą
>> pieniądze, które ode mnie zabrali w formie podatków. Podobnie
>> z parlamentarzystami, którzy zbudowali prawo -- na przykład
>> ustawę antybublową.
> Słusznie. Po zlikwidowaniu zbędnej państwowej pieczy powinno się obniżyć podatki.
I ja, za te zwrócone mi podatki, będę mógł zająć policjanta
i prawnika -- a nawet kupić niejedne nowe buty.
>> W takim razie -- po co komu państwo?
> Pisałem już w poprzednim poście.
> Potrzebna jest szczątkowa administracja, policja, sądy, wojsko.
No tak -- ale po co to komu?
>> Po co ten pierdel i kto tam wyśle piekarza?
> Ale co tu jest niejasne?
> Jeśli ktoś łamie prawo to spotykają go konsekwencje.
Tak -- Grobleny kantował i spotkały go konsekwencje.
Ale czy ja wiem, czy ta sprawiedliwość jest zasługą państwa?
Ktoś kosą ciachnął bez zbierania podatków. :)
Jakaś społeczna inicjatywa.
>>> Kto wie...
>>> Ważne, że w kapitalizmie (nie korporacjonizmie) panuje zawsze KONSUMENT!
>> Zawsze?
> Jeśli coś mówię to nie mam na myśli marginesu, wyjątku bo taka rozmowa nie ma
sensu.
IMO panuje silny, bogaty, przebiegły...
Konsument może też panować, ale zwykle panuje silniejszy.
Dlatego powstały państwa, aby najsilniejsze było społeczeństwo
reprezentowane przez państwo utrzymywane ze składek (podatków)
społeczeństwa.
>> A co to ..silne państwo''?
>> I co to za wycinek?
> pisałem wyżej.
Pisałeś strasznie nie jasno -- a ja lękam się tego, co straszne.
>> Ale komu i do czego potrzebna jest sprawiedliwość?
> Cywilizowanemu społeczeństwu. Do wolności.
Czy możesz to jakoś uzasadnić?
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
29. Data: 2012-02-16 18:12:03
Temat: Re: BB -- czyli buty z Baty
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" jhjgnr$q1v$...@i...gazeta.pl
> I ja, za te zwrócone mi podatki, będę mógł zająć policjanta
+ I ja, za te zwrócone mi podatki, będę mógł nająć policjanta
> i prawnika -- a nawet kupić niejedne nowe buty.
> Pisałeś strasznie nie jasno -- a ja lękam się tego, co straszne.
+ Pisałeś strasznie niejasno -- a ja lękam się tego, co jest straszne.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
30. Data: 2012-02-16 23:32:22
Temat: Re: BB -- czyli buty z Baty
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" jhbha2$6gn$...@i...gazeta.pl
> Nie twierdzę, że nie ma polskich, lecz że
>
> bywa i tak, iż jakieś buty produkowane
> są niemal w całości w Chinach zaś w Polsce jedynie kończona
> jest taka produkcja
Co to znaczy SWISS MADE
http://zegarkicasio.blox.pl/2011/01/Co-to-znaczy-SWI
SS-MADE.html
W wersji ekstremalnej pewnie nawet chinczycy siedza w malym mieszkanku
pod zurichem i skladaja zegarki ktorych mechanizmy pochodza z shenzen,
a tylko jeden wychwyt jest z malej fabryki Pana Chao mieszkajacego od
lat pod Genewa. Jest to jednak wyjatkowo drogi wychwyt, drozszy nawet
niz cala reszta tego mechanizmu stanowiac ponad 50% jego wartosci.
Skończyły się moje bateryjki w wagach (w wagach służących do ważenia
tak zwanej cielesnej powłoki duszy) a na nich bywają napisy SWISS MADE.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....