Pan ToMasz napisał:

> Taaaaa! w tym moim po tygodniu już pływały takie żywe kajaki
> (żółtobrzeżki?). nie było wiadmo czy przypełzają, czy przyfruwają.....

Przyfruwają (jeśli to żółtobrzeżki).

> Po 3 tygodniach (baz filtrów) woda był jak żur. 50cm przejrzystości.

W takim razie powinny odfrunąć (one lubia wodę czystą i ryby w niej).

--
Jarek

do góry

W dniu 2017-06-25 o 22:26, Baczek pisze:

> Kiedyś wpadł mi w ręce poradnik kerakolla, dotyczący zasad budowy małych
> "basenów". Były tam pokazane fundamenty, które w ziemię wchodziły pod
> kątem, nie prostopadłe do gruntu. Opisano także cały proces nalewania
> wody (nalewanie trwało kilka dni).

Pewnie zapełniali od góry.

do góry

On 6/26/2017 7:41 AM, Yakhub wrote:
>> Based betonowy, solidnie zbrojony, wykafelkowany jak basen powinien,
>> blisko budynku, jakieś 2m.
> Po drugiej zimie płytki zaczną odpadać :)

Niedaleko mnie był basen zaniedbany, od nastu lat napełniany deszczówką
i nie odpałdy. Zrobine jeszcze w PRL.

do góry

On 6/26/2017 8:58 AM, w...@a...com wrote:
> folia w czasie zalewania ulegla sfałdowaniu, musialem czesc wody spuscic aby ja
> na powrot wygladzic. Cisnienie wody daje bardzo nieprzewidywalne efekty.

Nic nie rozumiem. W ziemii siedzi beton mający po 50 lat, w wodzie
deszczowej, z wystającym zbrojeniem i nic nie pęka ani mróz go nie
zjada. Dlaczego mróz miałby uszkodzić mi basen? Wode wyleje i co niby ma
się stać? Beton chce jak najlepszy, zbrojenia ile wlezie. To tylko 10
ton wody, tyle co nic.

> Ale jak już sam taki obiekt zbudujesz, będziesz mogl otworzyć firme, których
> jak dotad w Polsce chyba brak.

Nope. Posiadanie firmy budowlanej to nuda do kwadratu ;)

> Z moich obserwacji, na baseny, takie bardziej wypasione o wymiarach powiedzmy 8
> x 16 m, i glebokoci do 2.4 m w najgłębszym miejscu gdzie można skakać z deski
> i nurkować, w USA stać było tylko milionerow.

Nie, stać wielu. Sam byłem zdziwiony, ale basen wielkości 20m2 to jest
rzecz osiągalna dla średnio zarabiających w USA. U nas też coraz więcej.

Inna sprawa gdy basen prawie olimpijski, ale powtarzam, ja potrzebuje
głupie 10m2. To tylko ile ma większy rozporowy z auchana.

> Potem taki basen wymaga ciaglej opieki i konserwacji. Duzo chemii a glownie
> chloru idzie bo się zaraz glony czy inna zielenina w nim zalegna. Do
> czyszczenia stosuje się rozne jezdzace po dnie roboty.

Nie. Przy tym rozmiarze nie.

> A ogrzewanie wody to już wyzsza szkola jazdy. Systemy grzewcze robi już inna
> firma. Wiem, ze pompy często wysiadaja a to wszystko kosztuje.

Mam obecnie rozporwy 3.66m x 0.9m, ogrzewany. Chemia w niewielkiej
ilości, nalezy tylko czesto mieszać i filtrować. Po 2 tyg wylewam wodę i
tyle. Napełnienie basenu kosztuje mnie niewiele więc nie widzę sensu
robić z basenu kompostownika na cały sezon. Mój betonowy były niewiele
większy. A tu folia plastikowa daje radę ...

Wode mam klarowną przez co najmniej 2 tyg na najtańszym filtrze typu 'I'.

do góry

Moze dlatego ze zrobiony w PRL. Jak budowali na Zrowiu w Lodzi baseny to widzialem
ile tam betonu i zbrojenia poszlo. Sciany na oko ponad metr grubosci mialy, dno chyba
grubsze. W Wilczym Szancu kucharze mieli delikatniejsze bunkry.

do góry

W dniu .06.2017 o 19:05 Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> pisze:


> Nic nie rozumiem. W ziemii siedzi beton mający po 50 lat, w wodzie
> deszczowej, z wystającym zbrojeniem i nic nie pęka ani mróz go nie
> zjada. Dlaczego mróz miałby uszkodzić mi basen? Wode wyleje i co niby ma
> się stać? Beton chce jak najlepszy, zbrojenia ile wlezie. To tylko 10
> ton wody, tyle co nic.

Ja bym się obawiał wysadzenia ścian i podłogi poprzez zamarzający grunt
(planujesz go płytko posadowić).

Od paru lat jeżdżę do tego samego wakacyjnego domu w Hiszpanii. Domek ma
basen 4x8m.
Miejscowość w której się znajduje to Mazarron.
Ustawiłem sobie jako stronę startową w przeglądarce pogodę w tej
miejscowości. Ze dwa/trzy lata temu w styczniu trafił się w tej
miejscowości (południe Hiszpanii) przymrozek, taki do -5 st. Było +10,
później ze dwie noce pod rząd z temp. ujemną i znowu +10. Myślę sobie -
będzie się działo. Przyjeżdżam w lipcu i pierwsze co widzę "goła" posesja
- wielkie palmy zmarzły. Wiele płytek którymi była obłożona podmurówka
ogrodzenia ma inny odcień - w czasie przymrozku odpadły. Płyty z
piaskowca, którymi była zrobiona "obudowa basenu" - co druga odspojona i
się kiwa. Płytki (mozaika) przy górze basenu inny odcień - poodpadały i
zostały wymienione.

U nas czasami zdarza się -20, -30 przez parę dni. Kiedyś miałem grunt
zamarznięty jeszcze w maju.


> Mam obecnie rozporwy 3.66m x 0.9m, ogrzewany. Chemia w niewielkiej
> ilości, nalezy tylko czesto mieszać i filtrować. Po 2 tyg wylewam wodę i
> tyle.

Też mam rozporowy 4,5 x 1,2 - napełnienie go to prawie stówka. Aby woda
była klarowna kupiłem pompę z filtrem piaskowym i leję sporo chemii - tak
na oko kosztuje to około 100 PLN/miesiąc.

Przez parę lat przymierzałem się do własnego basenu gruntowego. W
międzyczasie obserwowałem basen u sąsiadów, którzy sobie taki sprawili.
Przeszło mi.
Jak nie zrobisz go zabudowanego z dogrzewaniem pompą ciepła - masz tylko
2-3 miesiące "użytkowe".
Nie wiem jak Ty - ale ja w lipcu/sierpniu wyjeżdżam na urlop nad ciepłe
może.
Czyli w czasie gdy jest najbardziej potrzebny - nie mam nas w domu.
Dzieciaki są w wakacje na jakiś koloniach/obozach/u babci - realnie licząc
przez tydzień/dwa w czasie wakacji basen jest wykorzystywany.
Przed i po wakacjach u nas zazwyczaj pogoda już nie sprzyja - jak się
trafi dobry rok można się czasem w czerwcu i wrześniu popluskać w otwartym
basenie, w czasie ostatnich paru lat zdarzyło mi się to ze dwa razy.
Podsumowując: teraz znowu chodzi mi po głowie prywatny basen ale taki
4x8m, całoroczny, podgrzewany pompą ciepła - za jedyne 60k da się to
zrobić :-)
Tyle moich przemyśleń.

TG

do góry

On 6/26/2017 7:35 PM, Tomasz Gorbaczuk wrote:
>> Nic nie rozumiem. W ziemii siedzi beton mający po 50 lat, w wodzie
>> deszczowej, z wystającym zbrojeniem i nic nie pęka ani mróz go nie
>> zjada. Dlaczego mróz miałby uszkodzić mi basen? Wode wyleje i co niby
>> ma się stać? Beton chce jak najlepszy, zbrojenia ile wlezie. To tylko
>> 10 ton wody, tyle co nic.
> Ja bym się obawiał wysadzenia ścian i podłogi poprzez zamarzający grunt
> (planujesz go płytko posadowić).

To by oznaczało że przecietny domek na płycie fundamentowej powinien
wyskakiwac co zimę jak popcorn.

> Płyty z piaskowca, którymi była zrobiona "obudowa basenu"

Płytki mam w nosie. Chodzi o to aby beton nie popękał. Widze że byle jak
zrobiony nie pęka od byle mrozu. Może za głupi jestem aby to pojąć ale
jak zrobie ściany na pół metra to co ma mu się stać?

> U nas czasami zdarza się -20, -30 przez parę dni. Kiedyś miałem grunt
> zamarznięty jeszcze w maju.

Dalej nie widze zeby to coś przeszkadzało mojej płycie fundamentowej,
zakopanemu obok wielkiemu kawałkowi betonu czy nie ukończonemu
fundamentowi od jakiś 30 lat.

>> Mam obecnie rozporwy 3.66m x 0.9m, ogrzewany. Chemia w niewielkiej
>> ilości, nalezy tylko czesto mieszać i filtrować. Po 2 tyg wylewam wodę
>> i tyle.
> Też mam rozporowy 4,5 x 1,2 - napełnienie go to prawie stówka. Aby woda
> była klarowna kupiłem pompę z filtrem piaskowym i leję sporo chemii -
> tak na oko kosztuje to około 100 PLN/miesiąc.

Nijak mi tak nie wychodzi. Poandto u mnie woda bez kanalizacji a 100zł
to nic jeśli tyle kosztuje 3h basen dla 2 osob.

> Przez parę lat przymierzałem się do własnego basenu gruntowego. W
> międzyczasie obserwowałem basen u sąsiadów, którzy sobie taki sprawili.
> Przeszło mi.
> Jak nie zrobisz go zabudowanego z dogrzewaniem pompą ciepła - masz tylko
> 2-3 miesiące "użytkowe".

Ale ja mam dogrzewany węglem i planuje zabudowę.

> Nie wiem jak Ty - ale ja w lipcu/sierpniu wyjeżdżam na urlop nad ciepłe
> może.

Może i wyjadę, ale ja rozkładam basen (przypominam - grzany, 40+ stopni
jak trzeba) w maju i kończę jak liście spadają.

Basenu rozporowe jednak nie wytrzymuja takiej temperatury, folia się
naciąga, rant obniża i po sezonie z basenu 90cm mam basen 45cm.

Chce więc cos normalnego.

do góry

W dniu 2017-06-26 o 19:23, Zenek Kapelinder pisze:
> Moze dlatego ze zrobiony w PRL. Jak budowali na Zrowiu w Lodzi baseny to widzialem
ile tam betonu i zbrojenia poszlo. Sciany na oko ponad metr grubosci mialy, dno chyba
grubsze. W Wilczym Szancu kucharze mieli delikatniejsze bunkry.
>

Że się tak spytam: w jakim celu tak grube ścianki?
Przecież woda napiera na ścianki z siłą zależną od słupa (wysokości)
wody, a nie od powierzchni. Tak więc basen o wysokości 10m to ok. 1
atmosfera ciśnienia.
Rury hydrauliczne (i hydrofory czy inne przepony) pracują na ok. 3 atm.
O co chodzi?

Są baseny stelażowe, przykład pierwszy z brzegu:
https://grilliogrod.pl/product_info.php/basen-ogrodo
wy-stelazowy-366x100cm-p-2065
wysokość 1 metr, wody 90 cm.
Zwykła foliowa ścianka.

To po kiego żelbetowe bunkry dla basenu wysokości (głębokości) 2,5m?

Sąsiedzi mieli baseny. Najbliższy sąsiad - ok.4 metry średnicy, jakieś 2
metry głębokości. Nie pamiętam, aby był zbrojony. Dzieciakiem będąc
pływaliśmy z wnukami sąsiada na materacach. Nic nie pękało, nic nie
przeciekało.

U mnie przy szklarni też był (i jest) basen - ale techniczny, do
nawozów. Ścianka chyba kilkanaście cm, głębokość "na chłopa". Też wiele
lat działał.


--
Pozdrawiam.

Adam

do góry

W dniu poniedziałek, 26 czerwca 2017 19:05:59 UTC+2 użytkownik Sebastian Biały
napisał:

> Wode mam klarowną przez co najmniej 2 tyg na najtańszym filtrze typu 'I'.

Nie rob sobie jaj - zwykla tania chemia na tym filtrze powinienes miec wode
klarowna przez 2 m-ce. Po co to wymieniac co 2 tyg? :-) Tylko trzeba minimum
wiedzy dostepnej w sieci na kazdym portalu o basenach jak mierzyc i sterowac
ph, jak mierzyc i uzywac chloru. Polecam tez dokupic w miare tani skimmer
do tego filtra.

--
Adam Sz.

do góry

On 6/26/2017 9:25 PM, Adam Sz. wrote:
>> Wode mam klarowną przez co najmniej 2 tyg na najtańszym filtrze typu 'I'.
> Nie rob sobie jaj - zwykla tania chemia na tym filtrze powinienes miec wode
> klarowna przez 2 m-ce. Po co to wymieniac co 2 tyg? :-)

Ponieważ:

a) basen zarasta piaskiem a odkurzacz sobie z tym nie radzi i musze
basen "myć karcherem"
b) basen posiada ciezkie zanieczyszczenia (igły z modrzewi, male
kamyczki, włosy) których filr z jakiejś przyczyny nie lapie bez bardzo
solidnego mieszania
c) woda jest tania i służy do podlewania, więc trudno mówić o stracie

> jak mierzyc

Czas to też pieniądze.

do góry