eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 59

  • 11. Data: 2010-07-28 10:38:23
    Temat: Re: Boiler czy?
    Od: "marko1a" <m...@l...de>

    No i zapomniałem dopisać że lodówka w nocy pracuje raczej w sporo lepszych
    warunkach niz w dzień gdyż w nocy jest chłodniej a więc wyższa jej
    sprawność więc zużycie prądu no i w nocy raczej lodówki się nie otwiera jak
    za dnia więc nei ma takich strat z wychładzania więc druga taryfa dla
    lodówki to jej ani grzeje ani ziębi.

    Marek



  • 12. Data: 2010-07-28 10:40:30
    Temat: Re: Boiler czy?
    Od: "/// Kaszpir ///" <z...@g...com>

    > > Je�eli pukty poboru sa oddalone to mo�na si� zastanowic nad wi�cej ni�
    > > jednym podgrzewaczem przep�ywowym ale to znowu jest problem z
    > > przydzialem mocy bo sie zwielokotnia.
    >
    > I przewody. Trzeba pami�ta� o solidnych przewodach.

    Ja sam zacząłem myśleć o podgrzewaczach (podgrzewaczu centralnym).
    Obecnie mam moc przydzieloną 11kW.

    Z szybkiego wyliczenia wyszło mi aby mieć podgrzewacz "centralny"
    który by mógł obsłużyć wannę , prysznic , umywalki (3x) i zlewozmywak
    musiałbym kupić podgrzewacz minimum 18kW , choć podobno
    "bezpieczniejszy na większe obciążenie" były 24kW ...

    Kuchnia elektryczna może zużyć chyba do 9kW ...

    Więc musiałbym zwiększyć moc przydzieloną z 11kW do ... do no własnie
    zapewne 18+9= 27kW lub do 33kW.
    Cena za dodatkową moc to u mnie 166zł za każdy dodatkowy kW ...
    Dodatkowo trzeba pociągnąć zapewne bardzo grube kable (następny
    koszt).
    Więc "pesymistycznie" 22x166 = 3652zł opłaty za zwiększenie mocy z
    11kW do 33kW + zapewne kilkaset złotych za kabel i usługę
    elektryka ...

    Zasmuciła mnie informacja że w podgrzewaczu trzeba czekać na ciepłą
    wodę. Ja kąpiąc się pod prysznicem najpierw się "polewam wodą" ,
    wyłączam wodę i w tym momencie się myję i ponownie otwieram wodę aby
    zmyć pianę. W ten sposób nie marnuję bez sensu wody.
    W przypadku podgrzewacza wygląda że musiałbym dłużej czekać za każdym
    razem na ogrzanie wody a z boilera od razu miałbym ciepłą ...

    Ja zostanę chyba u mnie przy boilerze z wężownicą spiralną lub
    płaszczem wodnym.

    Wyjdzie sporo taniej (chodzi o inwestycje na początku) a przy
    rozsądnych dawkowaniu wody powinno być ok.


  • 13. Data: 2010-07-28 10:58:20
    Temat: Re: Boiler czy?
    Od: "Andrzej Bogacki" <a...@i...pl>

    Cosik mi sie wydaje, że masz bojler ale nigdy nie uzywałes przepływowego
    ogrzewacza wody.
    Wydaje ci sie, ze wiesz ale... chyba jednak nie wiesz.

    trzeba się zorganizować tak, żeby największe pobory energii były w tańszej
    taryfie. Jeśli się nie da - to
    > jedna taryfa, ale nadal bojler.

    trzeba sie zorganizować??? Czyli herbatki, tv, komputera i swiatła używamy
    tylko pomiedzy 2200 a 0600 bo wtedy taniej?? gratuluje pomysłu ale wiekszosc
    ludzi najwiecej pradu zuzywa pomiedzy 1700 a 2300 wiec taryfa nocna ma sens
    tylko w przypadku ogrzewania mieszkania pradem i to z wykorzystaniem piecy
    akumulacyjnych.

    > Poza tym przepływowe ogrzewacze mają taką "miłą" cechę, że mają pewną
    > zwłokę, zanim przepływająca woda uzyska nominalną temperaturę.

    Znowu bzdura. Goraca woda produkowana jest natychmiast po uruchomieniu
    grzałki. Znacznie wiekszym "problemem" jest zimna woda w rurach, która musi
    spłynąc zanim do kranu dotrze woda nagrzana. Ale ten problem wystepuje przy
    kazdym rodzaju ogrzewania wody.

    Reasumując. Uzywałem w zyciu bojlera elektrycznego i gazowego oraz
    przepływowego ogrzewacza wody o mocy 3,5 kW oraz 10/17/21 kW.
    Najpraktyczniejszym rozwiązaniem był mocny ogrzewacz wody. Goraca woda
    zawsze od reki. Super rozwiazanie ale.... miałem tam tylko prysznic.
    Pamietaj, ze to jest rozwiązanie najwygodniejsze a nie najtańsze.
    Przepływowy ogrzewacz wody o małych mocach 2-4,5 kW (typu Dafi) to słyży do
    mycia rąk a nie kąpieli - taka zabawka sie nie nadaje
    Bojler 60-80 l - najtańsze rozwiązanie z tych tu rozważanych ale: wody
    niewiele a juz na 2 os. to za mało, no i czesto grzeje wode kiedy nikt jej
    nie potrzebuje ale fakt, ze nowoczesne bojlery są ekonomiczne.

    Sam osobiście uzywam w tej chwili gazowego bojlera (80 l, zamknieta komora
    spalania, wylot spalin przez ściane). Wody na 2 os. troche za mało ale ja go
    uzywam jednoczesnie do ogrzewania i w tym mieszkaniu nie miałem w zasadzie
    innego wyboru. Fakty są takie, że sąsiad ma takie samo mieszkanie, tez 2 os.
    i za użytkowanie kotła gazowego dwufunkcyjnego płaci blisko 2 razy drozej. A
    trzeba pamietać, ze prąd jest jeszcze drozszy.




  • 14. Data: 2010-07-28 11:00:45
    Temat: Re: Boiler czy?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    /// Kaszpir /// pisze:

    > Więc "pesymistycznie" 22x166 = 3652zł opłaty za zwiększenie mocy z
    > 11kW do 33kW + zapewne kilkaset złotych za kabel i usługę
    > elektryka ...

    I bezpieczniki. I miejmy nadzieję, że wymiana kabli będzie łatwa i prosta.

    > Zasmuciła mnie informacja że w podgrzewaczu trzeba czekać na ciepłą
    > wodę. Ja kąpiąc się pod prysznicem najpierw się "polewam wodą" ,
    > wyłączam wodę i w tym momencie się myję i ponownie otwieram wodę aby
    > zmyć pianę. W ten sposób nie marnuję bez sensu wody.

    To zdecydowanie bojler. A jakby jeszcze była możliwość zintegrowania z
    kolektorem słonecznym... (swoją szosą będę musiał nad tym popracować - w
    te upały miałem w wężach od podlewania tak gorącą wodę, że aż szkoda
    było ją "marnować" ;) )

    > W przypadku podgrzewacza wygląda że musiałbym dłużej czekać za każdym
    > razem na ogrzanie wody a z boilera od razu miałbym ciepłą ...

    No właśnie. Podgrzewacz przepływowy ma więcej sensu, jak leci niewielki
    strumyczek, ale cały czas.


  • 15. Data: 2010-07-28 11:09:23
    Temat: Re: Boiler czy?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Andrzej Bogacki pisze:
    > Cosik mi sie wydaje, że masz bojler ale nigdy nie uzywałes przepływowego
    > ogrzewacza wody.

    Masz rację - wydaje ci się.

    > Wydaje ci sie, ze wiesz ale... chyba jednak nie wiesz.

    Kłamiesz.

    >> trzeba się zorganizować tak, żeby największe pobory energii były w tańszej
    >> taryfie. Jeśli się nie da - to
    >> jedna taryfa, ale nadal bojler.
    >
    > trzeba sie zorganizować??? Czyli herbatki, tv, komputera i swiatła używamy
    > tylko pomiedzy 2200 a 0600 bo wtedy taniej?? gratuluje pomysłu ale wiekszosc

    Może łaskawie naucz się czytać? Pisałem wyraźnie, co trzeba zrobić. Ale
    że wymaga to nie tylko czytania ale i liczenia, to tobie tego nie
    polecam, skoro nawet z czytaniem masz problemy.

    A co do światła - ja np. zainwestowałem w porządne diodowe i zużycie
    prądu na oświetlenie mam pomijalne. I przy okazji też nie miga przy
    wahnięciach napięcia w sieci.

    [ciach]

    >> Poza tym przepływowe ogrzewacze mają taką "miłą" cechę, że mają pewną
    >> zwłokę, zanim przepływająca woda uzyska nominalną temperaturę.
    >
    > Znowu bzdura. Goraca woda produkowana jest natychmiast po uruchomieniu
    > grzałki.

    Grzałka ma też swoją pojemność cieplną.

    [ciach]

    > Bojler 60-80 l - najtańsze rozwiązanie z tych tu rozważanych ale: wody
    > niewiele a juz na 2 os. to za mało,

    Starczy spokojnie, chyba że ktoś musi cały czas lać tę wodę i lać. Ale
    od tego jest prysznic, żeby właśnie móc zmniejszyć zużycie wody.

    [ciach]

    > innego wyboru. Fakty są takie, że sąsiad ma takie samo mieszkanie, tez 2 os.
    > i za użytkowanie kotła gazowego dwufunkcyjnego płaci blisko 2 razy drozej. A
    > trzeba pamietać, ze prąd jest jeszcze drozszy.

    Ale za to masz sprawność dążącą do 100%, a przy gazie zauważalny procent
    idzie "w komin".


  • 16. Data: 2010-07-28 12:03:31
    Temat: Re: Boiler czy?
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    /// Kaszpir /// pisze:

    > Ja sam zacząłem myśleć o podgrzewaczach (podgrzewaczu centralnym).
    > Obecnie mam moc przydzieloną 11kW.
    >
    Ja mam identycznie - 11 kW, ale pamiętaj, że jak masz 11 kW, to jesteś
    ograniczony tak faktycznie wartością bezpiecznika - 20 A, a to w
    rzeczywistości pozwala na pobór ok 13 kW. Nie licz zatem aż tak
    dokładnie wszystkiego co do grosza ;-), bo na budowie się tak nie da.
    Wszystko co poniżej setki sobie zaokrąglaj - przy wydatkach w górę, przy
    hipotetycznych oszczędnościach w dół - będziesz miał szczęśliwsze życie,
    a jak zastosujesz taką właśnie metodę szacowania finansów, to często
    okaże się, że jesteś częściej 'do przodu', niż 'do tyłu' w kieszeni
    względem swoich szacunków :-))). To bardzo pomaga, zapweniam :-).

    > Z szybkiego wyliczenia wyszło mi aby mieć podgrzewacz "centralny"
    > który by mógł obsłużyć wannę , prysznic , umywalki (3x) i zlewozmywak
    > musiałbym kupić podgrzewacz minimum 18kW , choć podobno
    > "bezpieczniejszy na większe obciążenie" były 24kW ...
    >
    > Kuchnia elektryczna może zużyć chyba do 9kW ...
    >
    > Więc musiałbym zwiększyć moc przydzieloną z 11kW do ... do no własnie
    > zapewne 18+9= 27kW lub do 33kW.

    Nie... no przesadziłeś... 33 kW, to chyba już na mały warsztat by
    potrzeba było, albo jakbyś nastawiał się na ogrzewanie domu prądem.
    Pamiętaj, że nigdy nie używa się wszystkich urządzeń jednocześnie,
    zwłaszcza u Ciebie, gdzie - jak pisałeś wcześńiej - do przesady masz
    dopracowane metody oszczędzania wody :-). Poza tym istnieje coś takiego
    jak przełączniki priorytetowe, gdzie ustawiasz sobie jakie urządzenie ma
    być w pierwszej kolejności obsługiwane w wypadku, gdyby włączyło się
    więcej odbiorników, niż przyłącze jest w stanie obsłużyć. Nie są to aż
    tak drogie drobiazgi, a już na pewno tańsze, niż dokupywanie
    gigantycznych mocy.

    > Cena za dodatkową moc to u mnie 166zł za każdy dodatkowy kW ...
    > Dodatkowo trzeba pociągnąć zapewne bardzo grube kable (następny
    > koszt).
    > Więc "pesymistycznie" 22x166 = 3652zł opłaty za zwiększenie mocy z
    > 11kW do 33kW + zapewne kilkaset złotych za kabel i usługę
    > elektryka ...
    >
    Jak wyżej. Myślę, że gdybyś chciał sobie strzelić przepływowy podgrzewać
    jako alternatywę dla kotła c o grzanego latem, to bez problemu powinno
    Ci wystarczyć jakieś 20 kW, a i to nie wiem, czy nie przesadziłem. Zimą
    i tak będziesz palił, a latem jest ciepło i ta woda nawet gdyby, to nie
    jest potrzebna bardzo gorąca, zatem słabszy podgrzewacz wystarczy,
    szczególne że gdybyś sobie go zainstalował za bojlerem, to woda w
    bojlerze będzie cieplejsza, bo gorąco w otoczeniu :-).

    > Zasmuciła mnie informacja że w podgrzewaczu trzeba czekać na ciepłą
    > wodę. Ja kąpiąc się pod prysznicem najpierw się "polewam wodą" ,
    > wyłączam wodę i w tym momencie się myję i ponownie otwieram wodę aby
    > zmyć pianę. W ten sposób nie marnuję bez sensu wody.
    > W przypadku podgrzewacza wygląda że musiałbym dłużej czekać za każdym
    > razem na ogrzanie wody a z boilera od razu miałbym ciepłą ...
    >
    Nie korzystałem nigdy z elektrycznych podgrzewaczy wody do codziennego
    użytku, zatem nie mogę się wypowiadać, korzystałem natomiast z
    podgrzewaczy przepływowych gazowych. Tu niestety trzeba czekać na ciepłą
    wodę chwilę i do takiej techniki kąpieli, jaką opisałeś, średnio one się
    nadają - te starsze były nawet takie wredne, że można się było poparzyć.
    Wydaje mi się, że do kąpieli pod przysznic najlepiej nadaje się właśnie
    cwu z jakiegoś zasobnika typu bojler ;-).

    > Ja zostanę chyba u mnie przy boilerze z wężownicą spiralną lub
    > płaszczem wodnym.
    >
    > Wyjdzie sporo taniej (chodzi o inwestycje na początku) a przy
    > rozsądnych dawkowaniu wody powinno być ok.

    Potem, jak stwierdzisz, że jest to potrzebne, będziesz mógł sobie
    dokupić podgrzewacz i go za bojlerem wpiąć w instalację. Zadbaj tylko na
    etapie robienia elektryki, żeby chłopaki położyli Ci odpowiedni kabel w
    miejsce, gdzie miałby on się docelowo znajdować - nawet gdyby, to koszt
    jest niewielki, a jak już zatynkują, to go nie będzie widać. Przewód 5 x
    4 mm powinien być jeszcze z zapasem.

    I jeszcze jedno.

    Tak mi się nasunęło jak czytam te dziesiątki postów od Ciebie :-).
    Bierzesz pod uwagę na prawdę małe zużycie wody, a ja się tu dowiaduję,
    że masz dwójkę [?] małych dzieci. Pamiętaj, że dzieci rosną i ich
    potrzeby też. Jak za dziesięc lat będą nastolatkami, to zapomnij i
    między bajki włóż te 1,5 m3 wody na miesiąc. Wtedy jak w pięc razy tyle
    się zmieścisz to będziesz mógł sobie szampana postawić :-). Załóż
    zużycie przynajniej takie, o jakim mówią normy - chyba z 5 m3 ciepłej i
    5 zimnej wody na osobę, a co zaoszczędzisz, to będzie Twój zysk i tak
    poustawiaj sobie wszelkie instalacje i urządzenia w sensie ich zakupu i
    szacunków co do kosztów.

    To tak na marginesie...
    pozdr.
    robercik-us


  • 17. Data: 2010-07-28 12:11:26
    Temat: Re: Boiler czy?
    Od: "Artur" <e...@w...pl>


    > grzałki. Znacznie wiekszym "problemem" jest zimna woda w rurach, która
    > musi
    > spłynąc zanim do kranu dotrze woda nagrzana. Ale ten problem wystepuje
    > przy kazdym rodzaju ogrzewania wody.

    Można to ominąć robiąc recyrkulację CWU. Wygodne, ale kosztowne bo woda
    stygnie w rurach. Nie robi się jej właśnie przy ogrzewaczach przepływowych -
    wiadomo dlaczego...

    A



  • 18. Data: 2010-07-28 16:42:46
    Temat: Re: Boiler czy?
    Od: "wolim" <n...@t...pisz>


    Użytkownik "/// Kaszpir ///" <z...@g...com> napisał

    Ja miałem licznik jednotaryfowy , od wczoraj mam dwutaryfowy.
    Moi znajomi mają już od pewnego czasu taryfę" Tanie Noce i Weekendy" i
    są zadowoleni.

    Można sobie samemu "policzyć" - http://www.energa.pl/kalkulator/

    Rozmawiałem ze znajomą z BOK i sama ma prywatnie tą taryfę ;)

    Po prostu trzeba się starać jak najwięcej zużywać prądu w tańszych
    godzinach , a chyba jak dodatkowo jest tańszy cały weekend czyli od
    piątku od 22.00 do poniedziałku 6.00 to chyba nie będzie to wielki
    problem ;)
    Wystarczy w weekend lub w "tańszych godzinach" wykonywać pranie ,
    prasowanie , zmywanie (zmywarka) , odkurzanie , większe pieczenie lub
    gotowanie i będzie ok.

    ------
    Ja Ci powiem, jak to wygląda w praktyce - bo przez 10 lat mieszkałem w
    mieszkaniu z licznikiem 2-taryfowym.

    Z czasem będziesz robił wszystko, zeby zaoszczędzić parę złotych. Będziesz
    prał po 22:00, a rano po przebudzeniu pierwsze co będziesz robił, to nie
    kawę, tylko leciał do pralki, żeby przed wyjściem do roboty rozwiesić
    pranie, bo zatęchnie w pralce. Będziesz czekał z brudnymi garami z całego
    dnia, bo zmywarkę trzeba wstawić po 22:00. Rano się nie wykąpiesz - szkoda
    kasy - będziesz czekał do 22:00 (chyba że wstajesz przed szóstą). Odkurzanie
    po 22:00? Sory, ale przy małych dzieciach to se ne da. Gotowanie? Pieczenie?
    No, nie wiem jak Ty, ale ja po 22:00, to już raczej myślę, żeby złapać jakąś
    fajną książkę i się powoli do snu układać, a nie smrodzić w mieszkaniu
    pieczenią rzymską :) Prasowanie - o, to akurat robi moja żona często po
    22:00 przed telewizorem.

    Jednym słowem, po pewnym czasie człowiek robi się niewolnikiem nocnej
    taryfy... ale pocieszę Cię, po kilku latach niewoli przejrzałem na oczy i
    przestałem na to dziadostwo zwracać uwagę. I co się stało? Hmm... rachunki
    wzrosły miesięcznie o 20 złotych. No bajońska suma - tyle to ja wydaję na
    jedną flaszkę, jak się co weekend z kolegą spotkamy :) Powiedziałem sobie
    koniec, nie wypiję 5 piw w miesiącu, ale będę miał w końcu święty spokój z
    kajdanami w postaci drugiej taryfy.

    Oczywiście, miałem też ogrzewanie elektryczne, a dokładniej centralne
    ogrzewanie z kotłem elektrycznym oraz przepływowy podgrzewacz wody. I z tych
    urządzeń nadal starałem się korzystać w drugiej taryfie, co trudne nie było.

    Zatem po raz kolejny powtarzam swoją tezę - nie mając dużego odbiornika
    prądu nie opłaca się instalować licznika dwutaryfowego, bo nawet
    przestrzegając rygorystycznie godzin korzystania z wszystkiego co na prąd,
    będzie się miało liche oszczędności (o ile w ogóle będą jakiekolwiek).

    Co zaś się tyczy ludzi, którzy chwalą sobie drugą taryfę - taki to już jest
    człowiek, że chwali swoje rozwiązania, żeby się na duszy podnieść :)

    Natomiast koleżanka z BOKu nie wspomniała Ci pewnie, że jako pracownik
    energetyki ma całkiem sporą pulę zupełnie darmowych kilowatogodzin w ciągu
    roku. Tak przynajmniej mają pracownicy EnergiiPro.

    Pozdrawiam,
    MW



  • 19. Data: 2010-07-28 17:11:20
    Temat: Re: Boiler czy?
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl>

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4c500ddd$1@news.home.net.pl...
    > /// Kaszpir /// pisze:

    >> Więc "pesymistycznie" 22x166 = 3652zł opłaty za zwiększenie mocy z
    >> 11kW do 33kW + zapewne kilkaset złotych za kabel i usługę
    >> elektryka ...

    Taką moc wytrzymuje z palcem w .... (zębach) kabel 10mm2 przy instalacji
    3-fazowej, który układa się standardowo jako przyłącze do domu. Zatem
    wymiana kabla zasilającego rozdzielnię nie jest konieczna, ponieważ i tak
    standardowo od skrzynki licznika do rozdzielni będzie położony kabel 10mm2
    Jedyny wydatek to przewód zasilający ogrzewacze.
    Dla ogrzewacza 18kW w zupełności wystarczy przewód 4mm2 oczywiście 3-fazowy,
    bo podgrzewacze o takich mocach i tak musza być 3-fazowe. Czy wydatek za
    przewód 5x4mm2 6zł/mb to dużo ?
    Do małych podgrzewaczy o mocach do 4kW wystarczy przewód 2,5mm2

    >> W przypadku podgrzewacza wygląda że musiałbym dłużej czekać za każdym
    >> razem na ogrzanie wody a z boilera od razu miałbym ciepłą ...

    Dokładnie tyle samo się będzie czekać :)

    > No właśnie. Podgrzewacz przepływowy ma więcej sensu, jak leci niewielki
    > strumyczek, ale cały czas.

    Jeżeli rury są dobrze zaizolowane i do tego PEX to woda ciepła pozostaje w
    nich przez wiele minut. Nie sądzę, aby ktoś, aż tak długo się mydlił, żeby
    ona całkiem wystygła.


  • 20. Data: 2010-07-28 18:48:07
    Temat: Re: Boiler czy?
    Od: "/// Kaszpir ///" <z...@g...com>

    > Taką moc wytrzymuje z palcem w .... (zębach) kabel 10mm2 przy instalacji
    > 3-fazowej, który układa się standardowo jako przyłącze do domu. Zatem
    > wymiana kabla zasilającego rozdzielnię nie jest konieczna, ponieważ i tak
    > standardowo od skrzynki licznika do rozdzielni będzie położony kabel 10mm2

    Czyli pytanie :)

    Zakładamy że kupuje podgrzewacz przepływowy Kospela 18kW i będzie on w
    łazience.
    Czy instalajcja CW będzie musiała być jakoś przerobiona (więcej
    materiałów , dziwne połączenia) ?
    Mam powiedzmy kuchnię elektryczną o mocy max 9kW.

    Jaką musiałbym mieć minimalną moc przesyłową ?

    Obecnie mam 11kW , każdy dodatkowy 1kW to 166zł.
    Oczywiście taką moc aby nie wywalało korków ;)

    Czyli rozumię że standardowy kabel 10mm starczy i nie trzeba jakiegoś
    gigantycznego ?

    Zakładamy że mam tylko jeden podgrzewacz elektroniczny na cały dom ..

    Czy będzie jakieś zysk "finansowy" w porównaniu do pracującego nonstop
    boilera 100L zasilanego grzałką 1500W (np. boiler z wężownicą
    Elektromet ?)

    Ja rozumiem że podgrzewcz to ciepła woda od razu i zawsze , ale czy
    strumień wody będzie taki sam duży jak w przypadku wody z boilera ?

    Zużywam dość mało wody i nie wiem czy w moim przypadku bardziej
    komfortowy by nie był jednak boiler , ale patrząc na to że mam obecnie
    licznik 2 taryfowy a i tak kąpiel jest raczej po 22.00 to może
    używanie podgrzewacza bylo by tańsze ?

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1