-
21. Data: 2014-03-23 12:42:25
Temat: Re: Bojlery nierdzewne, - co to warte?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu niedziela, 23 marca 2014 06:53:32 UTC+1 użytkownik dolniak napisał:
> Kiedyś do tendrów parowozów nalewano wodę jaka popadnie i dosypywano -ale nie
>pamiętam dokladnie-bodajże węglan sodu.
Sode kaustyczną
Pamiętam bo tata wiele lat parowozami jeżdził.
-
22. Data: 2014-03-23 13:10:29
Temat: Re: Bojlery nierdzewne, - co to warte?
Od: k...@g...com
W dniu niedziela, 23 marca 2014 12:42:25 UTC+1 użytkownik Kris napisał:
> W dniu niedziela, 23 marca 2014 06:53:32 UTC+1 użytkownik dolniak napisał:
>
>
>
> > Kiedyś do tendrów parowozów nalewano wodę jaka popadnie i dosypywano -ale nie
>pamiętam dokladnie-bodajże węglan sodu.
>
> Sode kaustyczną
>
> Pamiętam bo tata wiele lat parowozami jeżdził.
Zasady przesuwają potencjał elektrochemiczny stali i stal przestaje korodować a
raczej rozpuszczać się. Za to inne metale w takim środowisku korodują. Jak jest 30
ton stali i 100 kilo mosiądzu to można się z tym pogodzić. W instalacjach wodnych
korozja występuje tylko od strony zewnętrznej. W środku gdzie jest elektrolit jest to
zawsze rozpuszczanie metalu.
-
23. Data: 2014-03-23 15:00:13
Temat: Re: Bojlery nierdzewne, - co to warte?
Od: k...@g...com
W dniu niedziela, 23 marca 2014 14:15:26 UTC+1 użytkownik abn140 napisał:
> >kupującego taki bojler. Słońce też kiedyś się wypali. Czy w jakiś sposób
>
> >zgaśnięcie Słońca Cie dotyczy?
>
>
>
> no dobra. czyli nierdzewka. na nowy renomowanej firmy mnie nie stac.
>
> to uzywany.....
>
> jak rozpoznac te Viessmany co to udaja tylko nierdzewne?
>
> "Edelstahl" na tabliczce znamionowej wystaczy?
Najlepiej szukaj takiego co do niego magnes się nie klei. Będzie z kwasówki. Jak to
będzie używany i po kilku latach zbiornik będzie bez śladów korozji na zewnątrz i
będzie widać ze nie jest niczym bezbarwnym malowany to jest duża szansa że coś
wspólnego z materiałami nierdzewnymi ma. Jak będziesz znal model to może w necie
znajdziesz więcej danych technicznych bojlera niż na tabliczce firmowej napisali.
Żadnej innej metody pozwalającej w sposób prosty rozróżnić materiały nierdzewne od
zwykłych nie znam zwłaszcza jak będą polerowane. Żeby po odcieniu rozróżnić trzeba
mieć spore doświadczenie. Z kwasoodpornymi nie ma problemu bo są magnesy i można
sprawdzić. Nierdzewny zbiornik na 99% nie będzie niczym na zewnątrz malowany. Bo po
co go malować. Za to spawy będzie miał spolerowane. Podsumowując. Jak przyciąga
magnes ma z 10 lat i nie ma śladów korozji nie malowany a spawy ma polerowane to
nierdzewka. Jak nie przyciąga magnesy i reszta tak samo to kwasówka. Chyba że
amelinium, bo amelinium się nie pomaluje.
-
24. Data: 2014-03-23 15:15:16
Temat: Re: Bojlery nierdzewne, - co to warte?
Od: "abn140" <a...@g...com>
>kupującego taki bojler. Słońce też kiedyś się wypali. Czy w jakiś sposób
>zgaśnięcie Słońca Cie dotyczy?
no dobra. czyli nierdzewka. na nowy renomowanej firmy mnie nie stac.
to uzywany.....
jak rozpoznac te Viessmany co to udaja tylko nierdzewne?
"Edelstahl" na tabliczce znamionowej wystaczy?
-
25. Data: 2014-03-23 17:46:46
Temat: Re: Bojlery nierdzewne, - co to warte?
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik uzytkownik napisał:
> Użycie tych samych narzędzi czy materiałów ściernych do nierdzewki,
> którymi były obrabiane zwykłe stale węglowe spowoduje, że elementy
> wykonane z nierdzewki skorodują.
Niekoniecznie. Do grubej obróbki mechanicznej nie da się użyć narzędzi
nie mających kontaktu ze stalą czarną - bo same narzędzia są często
wykonane ze stali narzędziowych zupełnie na korozje nieodpornych. Tyle
że po takim potraktowaniu stal nierdzewną trzeba mozolnie wytrawić
(podobnie jak po spawaniu) - a to kosztuje. "Niebieskie" materiały
ścierne stosuje się właśnie po to, żeby po obróbce zgrubnej i głębokim
trawieniu końcowe etapy obróbki nie wymagały znów strasznych obróbek
chemicznych - wystarczy wówczas pociągnąć środkami pasywującymi,
poczekać i spłukać gorącą wodą.
--
Darek
-
26. Data: 2014-03-23 18:25:34
Temat: Re: Bojlery nierdzewne, - co to warte?
Od: k...@g...com
W dniu niedziela, 23 marca 2014 17:46:46 UTC+1 użytkownik Dariusz K. Ładziak napisał:
> Użytkownik uzytkownik napisał:
>
> > Użycie tych samych narzędzi czy materiałów ściernych do nierdzewki,
>
> > którymi były obrabiane zwykłe stale węglowe spowoduje, że elementy
>
> > wykonane z nierdzewki skorodują.
>
>
>
> Niekoniecznie. Do grubej obróbki mechanicznej nie da się użyć narzędzi
>
> nie mających kontaktu ze stalą czarną - bo same narzędzia są często
>
> wykonane ze stali narzędziowych zupełnie na korozje nieodpornych. Tyle
>
> że po takim potraktowaniu stal nierdzewną trzeba mozolnie wytrawić
>
> (podobnie jak po spawaniu) - a to kosztuje. "Niebieskie" materiały
>
> ścierne stosuje się właśnie po to, żeby po obróbce zgrubnej i głębokim
>
> trawieniu końcowe etapy obróbki nie wymagały znów strasznych obróbek
>
> chemicznych - wystarczy wówczas pociągnąć środkami pasywującymi,
>
> poczekać i spłukać gorącą wodą.
>
>
>
> --
>
> Darek
Jasne ze kosztuje. Kilogram pasty do trawienia + kilogram pasty do neutralizacji
pasty do trawienia mniej niż stówę kosztują. Nakłada się pędzlem za kilka złotych i
zmywa wodą. Z kompletu można jakieś dziesiątki metrów kwadratowych wytrawić. Może to
robić człowiek bez żadnych kwalifikacji, czyli tani. Jak ja kocham takie pierdolenie
jak uskuteczniłeś. I po chuj takie teksty wstawiasz? Żeby się czymś popisać? No to
się popisałeś.
-
27. Data: 2014-03-23 21:16:35
Temat: Re: Bojlery nierdzewne, - co to warte?
Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>
> Oczywiście złoża kompleksowego nie zasila się wodą surową - za drogo
> wychodzi, najpierw jest normalny układ złóż rozdzielonych (i przez to
> łatwych do wielokrotnej regeneracji).
>
No Panowie, jak na razie dla mnie czarna magia, ale dojdę i do tego :)
THX za naprowadzenie.
Woda nie może być w obiegu zamkniętym, gdyż przygotowywane jest z niej
chłodziwo dla frezarek. Kłopot polega na tym, że z chłodziwa odparowuje
woda, a olej raczej zostaje (pewnie z wiórami trochę tracę).
Muszę więc dolewać wody (w zasadzie to emulsji, ale o bardzo niewielkim
stężeniu).
Jest też inny kłopot, jak dolewam wody, to w zasadzie tworzę coraz
twardszą emulsję - już zaczynają mi się wytrącać mazie, choć niczego nie
podgrzewam. Pojawiły się też przebarwienia na stali - ale to raczej w
wyniku kontaktu z jakimś paskudnym aluminium (dostałem partię
pokrywającą się samoczynnie czarnym nalotem - pewnie z domieszką
jakiegoś paskudztwa, jutro jadę na rozmowy co to za syf).
Niby prosta sprawa - zalać maszynę emulsją.... tia...
Miłego.
Irek.N.
-
28. Data: 2014-03-23 21:18:15
Temat: Re: Bojlery nierdzewne, - co to warte?
Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>
> Jeżeli zawiera kationy sodowe to pytanie - jakie aniony dla kompensacji?
> Muszą to być aniony silnego kwasu - ideałem bo gasi korozję większości
> metali - ale w kontakcie z resztkami metali błotko właśnie potrafi
> tworzyć... Bo jak nie ma żadnego anionu silnego kwasu - to same jony
> sodowe (czy kompensowane anionami kwasu węglowego) czynią wodę wysoce
> alkaliczną - i tu radzę zapoznać się ze składem stopów takich jak stopu
> aluminium, magnezu czy wręcz miedzi (z mosiądzem na czele) - i pojęciem
> amfoterycznosci. Zasada równie skutecznie wymywa cynk z mosiądzu jak
> kwas, zaś stopy glinu, zupełnie stabilne chemicznie w dowolnym kwasie
> utleniającym o niewielkim stężeniu)siarkowy, azotowy) potrafią z pianka
> korodować w środowisku z lekka alkalicznym.
>
Jeden z moich klientów ma podobny problem. Radzą sobie dosypując do wody
(w obiegu mają) kwasek cytrynowy. Skutecznie, choć... dziwnie trochę?
Miłego.
Irek.N.
-
29. Data: 2014-03-23 21:42:29
Temat: Re: Bojlery nierdzewne, - co to warte?
Od: k...@g...com
W dniu niedziela, 23 marca 2014 21:16:35 UTC+1 użytkownik Irek N. napisał:
> > Oczywiście złoża kompleksowego nie zasila się wodą surową - za drogo
>
> > wychodzi, najpierw jest normalny układ złóż rozdzielonych (i przez to
>
> > łatwych do wielokrotnej regeneracji).
>
> >
>
>
>
> No Panowie, jak na razie dla mnie czarna magia, ale dojdę i do tego :)
>
> THX za naprowadzenie.
>
>
>
> Woda nie może być w obiegu zamkniętym, gdyż przygotowywane jest z niej
>
> chłodziwo dla frezarek. Kłopot polega na tym, że z chłodziwa odparowuje
>
> woda, a olej raczej zostaje (pewnie z wiórami trochę tracę).
>
> Muszę więc dolewać wody (w zasadzie to emulsji, ale o bardzo niewielkim
>
> stężeniu).
>
> Jest też inny kłopot, jak dolewam wody, to w zasadzie tworzę coraz
>
> twardszą emulsję - już zaczynają mi się wytrącać mazie, choć niczego nie
>
> podgrzewam. Pojawiły się też przebarwienia na stali - ale to raczej w
>
> wyniku kontaktu z jakimś paskudnym aluminium (dostałem partię
>
> pokrywającą się samoczynnie czarnym nalotem - pewnie z domieszką
>
> jakiegoś paskudztwa, jutro jadę na rozmowy co to za syf).
>
> Niby prosta sprawa - zalać maszynę emulsją.... tia...
>
>
>
> Miłego.
>
> Irek.N.
A jak zrobisz emulsję z kranówki to mniej chłodzi czy gorzej smaruje?
-
30. Data: 2014-03-23 21:48:52
Temat: Re: Bojlery nierdzewne, - co to warte?
Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>
> A jak zrobisz emulsję z kranówki to mniej chłodzi czy gorzej smaruje?
No jak byś czytał uważnie to byś wiedział, że w kranie twarda*
cholernie, bo ze studni, a z wodociągów wozić nie chcę.
Miłego.
Irek.N.
* narzędzia mi się wyszczerbowywują ;)