eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieBrama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 236

  • 201. Data: 2015-08-12 19:31:06
    Temat: Re: Brama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 12 sierpnia 2015 14:34:42 UTC+2 użytkownik Budyń napisał:
    > W dniu środa, 12 sierpnia 2015 13:36:49 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
    > > O ile można się dobrze bawić na plaży przy temperaturze powyżej 30 stopni
    > > :-)
    >
    > ustka - w lekkim polarku chodze bo nieco marzne :)
    > po obiedzie dalszy ciag dyskusji :-)))
    Witaj nad Bałtykiem


  • 202. Data: 2015-08-13 17:23:12
    Temat: Re: Brama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:b9c1b00f-4eaf-41b3-be28-3d47ae316dfc@go
    oglegroups.com...

    >> Moment! Jedno z drugim nie ma nic wspólnego można chronić życie,
    >> jednocześnie nie nazywając go "człowiekiem".

    > Teoretycznie mozna. Masz na to jakies wsparcie? Zycie czlowieka
    > najprosciej chroni sie uzywajac prawdy -czyli nazywajac czlowiekiem
    > wszystkie jego etapy rozwoju. Po co tworzyc jakies
    > sztuczne konstrukcje? Pewnie po to zeby bylo je latwo kwestionowac.

    Ja lubię nazywać rzeczy po imieniu ale nie żyję w próżni. Skoro w
    _potocznym_ (nie medycznym i nie etycznym) rozumieniu życie w brzuchu nie
    jest człowiekiem co łatwo dowieść prostym pytaniem ile "osób" może jechać w
    samochodzie, albo stać w windzie itd. To nie widzę powodu by na siłę to
    zmieniać i tworzyć jakieś nowe formalne konstrukcje że z jednej strony to
    nowe życie nazywamy człowiekiem, a z drugiej w pewnych sytuacjach go nie
    liczymy.

    >> Na odwrót - ochrona życia od poczęcia nie wymaga nazywania go
    >> człowiekiem -
    >> wystarczy dopisanie kilku wyrazów w konstytucji (o co były starania).

    > Ze qurna ale co? A ze niby czym jest w zdaniu "Rzeczpospolita Polska
    > zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia" dodanie słowa "od
    > momentu poczęcia".
    > Cos jest w tym niejasne? (taka byla propozycja w 2006)

    Nic nie jest niejasne, ale to zdanie nie sprawia że w świetle innych
    przepisów dziecko w brzuchu staje się człowiekiem.

    >> Oczywiście gest
    >> darcia czegoś co ma znaczenie dla kogoś innego świadczy o pewnym
    >> prymitywizmie ale IMO jak zawsze decyduje intencja

    > o to to - intencja bylo ublizyc kk.

    :-)
    Skąd ta pewność?
    Pomijam już "nie sądźcie abyście nie byli sadzeni", ale tak normalnie po
    ludzku skąd wiesz jakie on miał intencje? Ja nie wiem. Może chciał ubliżyć
    KK, a może tylko zrobić na złość swojej katolickiej teściowej. A może
    założył się o flaszkę z kolegą że to zrobi...

    Nie nie zamierzam go bronić - czy w moich oczach jest najłagodniej mówiąc
    dziecinny niezależnie od intencji, ale nie znając intencji nie posądzałbym
    go o to że akurat darł z chęci ubliżenia KK.

    > I dlatego boniecki nie powinien sie z nim czulic, co zreszta jasno widza
    > jego przelozeni.

    Nie pamiętam za co ks. Boniecki dostał zakaz wypowiedzi, ale wydawało mi się
    że nie za to.

    >> Przypominam że zrobił to na koncercie gdzie z założenia nie powinno być
    >> katolików, a nie na mszy w kościele :-)

    > jakis zakaz dla katolikow był? nie slyszalem

    Masz jakieś wątpliwości moralne?
    Idąc na koncert "satanistów" dajesz im zarobić a więc wspierasz "wrogów"
    kościoła.

    >> Ja bym nie powiedział że linia się zmieniła co nasze społeczeństwo się
    >> bardziej podzieliło. TP od zawsze tonował nastroje. Nie pisał laurek gdy
    >> rządziła prawica i nie nawoływał "na barykady" gdy rządziła lewica.

    > czyli nie nazywal zła złem - owszem, to tonowanie nastrojow. Tyle ze
    > niegodne katolikow.

    Ależ nazywał tyle że widział odcienie szarości - a od jakiegoś czasu wśród
    prawicowych publicystów "modne" jest widzenie czerni lub bieli i dawanie
    "prostych" odpowiedzi.

    > uprzejmie cie informuje: nie wierze ze na kazaniu uslyszales o
    > homoseksualiscie walczacym ze swa sklonnoscia "holota" lub cos w ten
    > desen.

    W tym właśnie problem że kapłan nie rozróżniał tych walczących od innych.
    Wszystkich wrzucał do jednego wora pod nazwą "Tęczowa hołota".

    > Ani od innych kaplanow, czy tez swiadomych
    > przedstawici katoli.

    Oczywiście że nie od świadomych - tyle że tych świadomych jest ile? Promil?
    Procent? Niech będzie nawet połowa.

    Skoro ja niechodzący regularnie do kościoła nie raz i nie dwa widziałem
    ludzi wychodzących podczas kazania bo księdza poniosło to znaczy że problem
    istnieje. Ostatni raz taki obrazek widziałem w tym roku między pierwszą a
    drugą turą. Byłem na chrzcinach a tu ksiądz podczas kazania zaczyna
    "nadawać" na Komorowskiego. Kilka par wstało i wyszło. Nastąpiła chwila
    przerwy i ksiądz się pomiarkował i kontynuował już łagodniej.

    A o. Rydzyk nazywający prezydentową per. "czarownica" to co? W to też nie
    wierzysz? Skąd założenie że wszyscy księża są idealni?

    > Nie watpie ze bylo wieszanie psow nad homo propagujacymi homo, a nie
    > wierze ze slyszales (i to wielokrotnie) zle opinie o tych ktorzy widza i
    > walcza ze swoje dewiacją.

    Powtarzam słyszałem potępienie homoseksualistów (zamiast homoseksualizmu)
    bez zastrzeżenia że dotyczy tylko promujących - a więc dotyczyło wszystkich
    bez wyjątku.

    > za czasow pierwszych chrzescijan mieli zerowe mozliwosci twor4zenia prawa
    > swieckiego, za sredniowiecza to oni je tworzyli, teraz wplywaja na prawo
    > poprzez lobbing przez swoich swieckich.
    > Kontekst kulturowy. tego sie nie da dowolnie przenosic.

    Może nie da a może da :-)
    Zauważ wielkie zmiany po soborze watykańskim drugim. Wcześniej też wielu
    rzeczy się"nie dało".
    Są tacy co uważają że jak kościół nie będzie "wojujący" to zginie a są i
    tacy co uważają że ginie właśnie dlatego że "wojuje".

    > ja manipuluje? Podalem ci przykład (z zycia wziety) tos go wykrecil tak
    > abys swoje sumienie uspokoił: ja zyda nie zabije, a sasiad moze bosmy
    > demokratycznie tak zaglosowali.
    > A takiego: pytam ponownie -i nie mowie o invitro - uwazasz ze demokracja
    > moze przeglosowac mord zydow/cyganow/cyklistow/homo?

    Nie nie może - bo oni są bytami niezależnymi.

    Dziecko w brzuchu kobiety nie jest niezależne to jest różnica i dlatego Twój
    !
    - i gdzieś jest granica pomiędzy wolnością matki a ochroną dziecka. Kto ma
    tę granice określić i dlaczego Ty a nie Twój sąsiad?

    Podam Ci przykład:

    Zakładamy że każde działanie kobiety prowadzące do śmierci dziecka ma być
    zakazane i karane jak morderstwo, tak?

    No i pojawiają się pytania czy wobec tego można prawnie zmusić kobietę do
    zażywania odpowiednich witamin? Czy można jej nakazać sen i zakazać pracy?
    Czy można wprowadzić obowiązek cotygodniowych badań by wykryć dziecko i je
    chronić bo przecież kobieta mogłaby nie wiedzieć że jest w ciąży i się
    napić. Czy można kobiecie w ciąży zabronić niektórych sportów bo naraża nie
    tylko siebie ale też dziecko i tak dalej...

    > Dla mnie taka decyzja demokratyczn bedzie naruszeniem ladu moralnego i
    > bede musial sie jej przeciwstawic. A ty?
    > Ale zauwaz ze to od czego zaczelismy czyli lobbowanie kk w sprawie invitro
    > jest jak najbardziej demokratyczna procedura -proba sklonienia ustawowych
    > przedstawicieli do pewnej opcji. A jaka
    > jazda w mediach...

    Ale "jazda" w mediach nie jest dlatego że KK przedstawił swoje stanowisko -
    one jest znane od lat, ale dlatego że jeden biskup stwierdził jakoby
    Komorowski umożliwił coś co on w rzeczywistości ograniczył.

    > Dalej -spoleczenstwo decyduje zgodnie ze swoja wiedzą. Poparcie dla
    > aborcji spada bo przebila sie informacja czym aborcja jest - wystawy z
    > powyrywanymi raczkami i nozkami daly efekt taki ze
    > mowienie płód na dziecko przestaje dzialac. Gdy ludzie wiedza ze morduja
    > dziecko mowią nie.
    > I tak samo powiedzą "nie" gdy do głosu dopusci sie biologow ktorzy
    > opowiedza kiedy czlowiek sie zaczyna - tego wlasnie boja sie lewackie
    > media: prawdy.

    O tym że aborcja podlega pod 5 przykazanie powinien wiedzieć każdy katolik -
    98% społeczeństwa polskiego została o tym poinformowana przez księdza na
    lekcji religii - a więc przez "ziemskiego przedstawiciela" swojego Boga.

    Nie chcesz mi chyba powiedzieć że wiara polskich katolików jest tak miałka
    że bardziej wierzą temu co zobaczą w telewizji niż temu co im ksiądz na
    religii albo z ambony powie? Toż to byłby absurd :-)

    Tak, wiem, jestem złośliwy :-)
    Ale taka jest smutna prawda - osobiście znam ludzi którzy chodzą regularnie
    do kościoła a w sprawie aborcji uważają że "brzuch jest własnością kobiety i
    ma prawo z nim zrobić co zechce". Ktoś kiedyś powiedział że Polacy kochają
    JP2 ale go nie słuchają i coś w tym jest.

    Ty patrzysz na to od strony osoby będącej _w_ kościele, ale postaw się na
    chwilę z boku. Jaki przekaz usłyszała osoba wątpiąca czy szukająca prawdy,
    albo po prostu nie będąca w temacie?

    Co powinno być - jasny i prosty przekaz:
    1. katolik nie może namawiać ani pomagać w zabiegu InVitro bo w obecnej
    formie wiąże się to z zabijaniem życia ("niszczeniem zarodków").
    2. nie ma znaczenia czy z metody chce skorzystać małżeństwo czy inna
    "para" - InVitro wiąże się z zabijaniem i to jest istotą grzechu.
    3. uchwalana ustawa niczego nie zmienia i InVitro nadal pozostaje
    niekatolickie bo ograniczenie liczby zarodków do 10 i inne ograniczenia nie
    likwidują istoty grzechu.

    A co dociera do przeciętnego kowalskiego (bynajmniej nie czytelnika GW)
    1. Wielka dyskusja o tym czy pozwolić tylko małżeństwom czy też wszystkim
    "parom".
    2. Nieustanne pytania co to jest eugenika
    3. Wielka dyskusja czy Komorowski może przystępować do komunii

    Skoro po pół roku "narodowej dyskusji" przychodzą do mnie katolicy i pytają
    o co chodzi to znaczy że polski KK przespał sprawę. Skoro na kazaniu słyszę
    że ustawa jest zła bo pozwala na wybieranie lepszych zarodków a nie słyszę
    że InVitro jest złe bo wiąże się z zabijaniem to coś tu jest mocno nie tak.
    Myślę że oboje wiemy co jest przyczyną - rok wyborczy - niektórym bardziej
    pasowało potępianie autorów ustawy zamiast samej metody.

    No i cała ta dyskusja w kontekście dozwalania lub nie InVitro podczas gdy ta
    ustawa wprowadza coś innego -refundację! Do naszej dyskusji celowo tego nie
    wprowadzałem bo i tak jest dość rozwlekła - ale to podstawowa zmiana! Bo
    samo InVitro było wcześniej dozwolone i jest nadal dozwolone. To co się
    zmienia to że teraz będzie czasem refundowane z publicznych ( a więc i
    katolików) pieniędzy - gdzie dyskusja czy nie lepiej za tę kasę ułatwić
    adopcje albo tworzyć kolejne rodzinne domy dziecka? Czy nawet bardziej
    dosadnie - dlaczego tej kasy nie przeznaczyć na becikowe - może wtedy jedna
    lub druga niedoszła matka urodzi zamiast zabić, a jak dziecka nie zechce to
    znajdą się chętni.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 203. Data: 2015-08-13 19:37:31
    Temat: Re: Brama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
    Od: Budyń <b...@r...pl>

    W dniu czwartek, 13 sierpnia 2015 17:23:28 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
    > Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:b9c1b00f-4eaf-41b3-be28-3d47ae316dfc@go
    oglegroups.com...
    >
    > >> Moment! Jedno z drugim nie ma nic wspólnego można chronić życie,
    > >> jednocześnie nie nazywając go "człowiekiem".
    >
    > > Teoretycznie mozna. Masz na to jakies wsparcie? Zycie czlowieka
    > > najprosciej chroni sie uzywajac prawdy -czyli nazywajac czlowiekiem
    > > wszystkie jego etapy rozwoju. Po co tworzyc jakies
    > > sztuczne konstrukcje? Pewnie po to zeby bylo je latwo kwestionowac.
    >
    > Ja lubię nazywać rzeczy po imieniu ale nie żyję w próżni. Skoro w
    > _potocznym_ (nie medycznym i nie etycznym) rozumieniu życie w brzuchu nie
    > jest człowiekiem co łatwo dowieść prostym pytaniem ile "osób" może jechać w
    > samochodzie, albo stać w windzie itd.

    a to pewnie reklamy 8 osobowego samochodu nie widziales-owszem byla taka.

    To nie widzę powodu by na siłę to
    > zmieniać i tworzyć jakieś nowe formalne konstrukcje że z jednej strony to
    > nowe życie nazywamy człowiekiem, a z drugiej w pewnych sytuacjach go nie
    > liczymy.

    sorry ale to brednie - wlasnie w ten sposob lewactwo wszelkiego rodzaju rozmywa
    problem. Problem jest bardzo prosty: czy czlowiek moze mordowac czlowieka. To ze
    czlowiek do pewnego etapu zycia jest niesamodzielny i niewidoczny to nie znaczy ze
    nim nie jest. Czy to ze nie liczymy go w sprzedazy biletow ma byc powodem do
    usmiercenia go?

    > >> Na odwrót - ochrona życia od poczęcia nie wymaga nazywania go
    > >> człowiekiem -
    > >> wystarczy dopisanie kilku wyrazów w konstytucji (o co były starania).
    >
    > > Ze qurna ale co? A ze niby czym jest w zdaniu "Rzeczpospolita Polska
    > > zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia" dodanie słowa "od
    > > momentu poczęcia".
    > > Cos jest w tym niejasne? (taka byla propozycja w 2006)
    >
    > Nic nie jest niejasne, ale to zdanie nie sprawia że w świetle innych
    > przepisów dziecko w brzuchu staje się człowiekiem.

    hola - dlaczego uwalono ten przepis? Bo w swietle innym przepisow nalezaloby to
    uwzglednic np w prawie aborcyjnym - konstytucja jest prawem wyższym.

    > >> Oczywiście gest
    > >> darcia czegoś co ma znaczenie dla kogoś innego świadczy o pewnym
    > >> prymitywizmie ale IMO jak zawsze decyduje intencja
    >
    > > o to to - intencja bylo ublizyc kk.
    >
    > :-)
    > Skąd ta pewność?
    > Pomijam już "nie sądźcie abyście nie byli sadzeni", ale tak normalnie po
    > ludzku skąd wiesz jakie on miał intencje? Ja nie wiem. Może chciał ubliżyć
    > KK, a może tylko zrobić na złość swojej katolickiej teściowej. A może
    > założył się o flaszkę z kolegą że to zrobi...

    o piekny opis - wlasnie jak z TP, na ciebie plują a ty mowisz ze deszcz pada - w imie
    niezadrazniania :)

    > > I dlatego boniecki nie powinien sie z nim czulic, co zreszta jasno widza
    > > jego przelozeni.
    >
    > Nie pamiętam za co ks. Boniecki dostał zakaz wypowiedzi, ale wydawało mi się
    > że nie za to.

    dostal za odlot od katolicyzmu - nergal jest tylko tego przykladem

    =
    > Masz jakieś wątpliwości moralne?
    > Idąc na koncert "satanistów" dajesz im zarobić a więc wspierasz "wrogów"
    > kościoła.

    gdybym to ja napisal ze to satanisci dokladnie tak jak wczesniej rozwodnilbys temat
    ze to zadni satanisci, tylko mlodziez ktora chce odreagowac, ble ble ble
    i zatam katole tam byliby dopuszczalni :)
    Sorry -musisz sie zdecydowac -albo to sa pseudosatanisni i moga tam byc katole zatem
    darcie biblii ich obrazilo, albo to byli satanisci i darli biblie z powodow
    swiatopogladowych a nie dla draki. Albo albo - w obu przypdkach bonicki odlecial.


    > Ależ nazywał tyle że widział odcienie szarości - a od jakiegoś czasu wśród
    > prawicowych publicystów "modne" jest widzenie czerni lub bieli i dawanie
    > "prostych" odpowiedzi.

    Towarzystwo spod znaku TP oparte na falszu wspolpracy z SB nigdy nie potrafilo sie od
    tego odciac. Jesli klamie sie w jednej sprawie to ich wiarygodnosc w innych leci na
    pysk.



    > > uprzejmie cie informuje: nie wierze ze na kazaniu uslyszales o
    > > homoseksualiscie walczacym ze swa sklonnoscia "holota" lub cos w ten
    > > desen.
    >
    > W tym właśnie problem że kapłan nie rozróżniał tych walczących od innych.
    > Wszystkich wrzucał do jednego wora pod nazwą "Tęczowa hołota".

    A duzo takich jest? Promil promila? Teczowa holote okresla sie takim slowem i tyle. A
    jak sie zdarzy porzadny homo to czasem sie o nim czyta.

    > > ja manipuluje? Podalem ci przykład (z zycia wziety) tos go wykrecil tak
    > > abys swoje sumienie uspokoił: ja zyda nie zabije, a sasiad moze bosmy
    > > demokratycznie tak zaglosowali.
    > > A takiego: pytam ponownie -i nie mowie o invitro - uwazasz ze demokracja
    > > moze przeglosowac mord zydow/cyganow/cyklistow/homo?
    >
    > Nie nie może - bo oni są bytami niezależnymi.

    no i co z tego? Inwalidow calkowicie zaleznych od opieki to mozna? A moze niemowlaki
    mozna zabijac - sa calkowicie zalezne. To sie nawet nazywa aborcja pourodzeniowa - to
    bys demokratycznie zaakceptowal?
    Powtarzam - jesli zaakceptujesz jedno mordowanie - nie skonczy sie na jednym.


    > Zakładamy że każde działanie kobiety prowadzące do śmierci dziecka ma być
    > zakazane i karane jak morderstwo, tak?

    nie - bo to bzdura. Kazde swiadome dzialanie podejmowane w celu zamordowania ma byc
    karane. Prosta i oczywiste. Witaminki, tez cos...


    > O tym że aborcja podlega pod 5 przykazanie powinien wiedzieć każdy katolik -
    > 98% społeczeństwa polskiego została o tym poinformowana przez księdza na
    > lekcji religii - a więc przez "ziemskiego przedstawiciela" swojego Boga.
    > Nie chcesz mi chyba powiedzieć że wiara polskich katolików jest tak miałka
    > że bardziej wierzą temu co zobaczą w telewizji niż temu co im ksiądz na
    > religii albo z ambony powie? Toż to byłby absurd :-)

    Przed chwila twierdzles ze swiadomych katoli jest malo -teraz jest juz duzo? Badze
    konsekwentny :-)
    I piszesz o wierze - a ja mowie o wiedzy. Gdy sie dowiedzieli ze nie usuwaja plodu
    tylko zabijaja dziecko to poparcie spadlo - tyle ze to musialo dotrzec.
    Z invitro bedzie to samo.


    >
    > Tak, wiem, jestem złośliwy :-)
    > Ale taka jest smutna prawda - osobiście znam ludzi którzy chodzą regularnie
    > do kościoła a w sprawie aborcji uważają że "brzuch jest własnością kobiety i
    > ma prawo z nim zrobić co zechce". Ktoś kiedyś powiedział że Polacy kochają
    > JP2 ale go nie słuchają i coś w tym jest.

    przed chwila sam mnie zdziwiles "wolnoscia kobiety" - widzisz ze to popularny sposob
    do zmylenia przeciwnika.

    > Ty patrzysz na to od strony osoby będącej _w_ kościele, ale postaw się na
    > chwilę z boku. Jaki przekaz usłyszała osoba wątpiąca czy szukająca prawdy,
    > albo po prostu nie będąca w temacie?
    >
    > Co powinno być - jasny i prosty przekaz:
    > 1. katolik nie może namawiać ani pomagać w zabiegu InVitro bo w obecnej
    > formie wiąże się to z zabijaniem życia ("niszczeniem zarodków").
    > 2. nie ma znaczenia czy z metody chce skorzystać małżeństwo czy inna
    > "para" - InVitro wiąże się z zabijaniem i to jest istotą grzechu.
    > 3. uchwalana ustawa niczego nie zmienia i InVitro nadal pozostaje
    > niekatolickie bo ograniczenie liczby zarodków do 10 i inne ograniczenia nie
    > likwidują istoty grzechu.
    >
    > A co dociera do przeciętnego kowalskiego (bynajmniej nie czytelnika GW)
    > 1. Wielka dyskusja o tym czy pozwolić tylko małżeństwom czy też wszystkim
    > "parom".
    > 2. Nieustanne pytania co to jest eugenika
    > 3. Wielka dyskusja czy Komorowski może przystępować do komunii

    zgoda ze jakis tam bajzel informacyjny jest

    > No i cała ta dyskusja w kontekście dozwalania lub nie InVitro podczas gdy ta
    > ustawa wprowadza coś innego -refundację! Do naszej dyskusji celowo tego nie
    > wprowadzałem bo i tak jest dość rozwlekła - ale to podstawowa zmiana! Bo
    > samo InVitro było wcześniej dozwolone i jest nadal dozwolone. To co się
    > zmienia to że teraz będzie czasem refundowane z publicznych ( a więc i
    > katolików) pieniędzy -


    o kruca bobma, to komor nie powinien jej podpisywac :)


    b.


  • 204. Data: 2015-08-14 12:00:03
    Temat: Re: Brama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:7e3b2b61-9c1d-4144-81da-d2312c0350cb@go
    oglegroups.com...

    >> Ja lubię nazywać rzeczy po imieniu ale nie żyję w próżni. Skoro w
    >> _potocznym_ (nie medycznym i nie etycznym) rozumieniu życie w brzuchu nie
    >> jest człowiekiem co łatwo dowieść prostym pytaniem ile "osób" może jechać
    >> w
    >> samochodzie, albo stać w windzie itd.

    > a to pewnie reklamy 8 osobowego samochodu nie widziales-owszem byla taka.

    No właśnie reklama. Moja żona w ciąży też mówiła przyszliśmy (o sobie i
    dziecku) "przyszliśmy" - ale zawsze z uśmiechem i naciskiem aby druga strona
    miała szansę się domyślić o co chodzi.

    >> To nie widzę powodu by na siłę to
    >> zmieniać i tworzyć jakieś nowe formalne konstrukcje że z jednej strony to
    >> nowe życie nazywamy człowiekiem, a z drugiej w pewnych sytuacjach go nie
    >> liczymy.

    > sorry ale to brednie - wlasnie w ten sposob lewactwo wszelkiego rodzaju
    > rozmywa problem.

    Ale problem _jest_ rozmyty. Nie jest rozmywany tylko _jest_ rozmyty. Na
    pytanie jak bardzo możemy ograniczyć jednego człowieka w imię dobra drugiego
    człowieka nie ma jednoznacznej odpowiedzi niezależnie od tego czy jesteś
    katolikiem czy lewakiem.

    Biologia jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie kiedy powstaje
    życie, ale milczy o tym kiedy powstaje człowiek. Proste pytanie czy jajeczko
    które się nie zagnieździło w macicy było człowiekiem? Medycyna nie nazywa
    tego nawet poronieniem. A mało która kobieta zauważy w ogóle że przez kilka
    dni "była w ciąży".

    > Problem jest bardzo prosty: czy czlowiek moze mordowac
    > czlowieka. To ze czlowiek do pewnego etapu zycia jest niesamodzielny i
    > niewidoczny to nie znaczy ze nim nie jest. Czy to ze nie liczymy go w
    > sprzedazy
    > biletow ma byc powodem do usmiercenia go?

    Nie i nie jest. Powtarzam to nie kwestia nazewnictwa a prawa. Można go
    nazywać ufoludkiem i chronić jak każdego dorosłego a można nazywac
    człowiekiem i nie chronić.

    >> Nic nie jest niejasne, ale to zdanie nie sprawia że w świetle innych
    >> przepisów dziecko w brzuchu staje się człowiekiem.

    > hola - dlaczego uwalono ten przepis?

    Nie uwalono. Uwalić można coś co istnieje. Taki wpis nigdy nie istniał.
    Chciano go dopiero dodać ale większość była przeciw. A była przeciw bo taki
    przepis otwierał drogę do całkowitej delegalizacji aborcji.

    > Bo w swietle innym przepisow nalezaloby to uwzglednic np w prawie
    > aborcyjnym - konstytucja jest prawem
    > wyższym.

    Zgadza się. Ale gdyby do konstytucji dodać zakaz zabijania "zarodków
    ludzkich", "embrionów" czy dowolne inne sformułowanie efekt ochrony życia
    poczętego byłby taki sam.

    Aby chronić życie nie trzeba go nazywać człowiekiem.

    >> Skąd ta pewność?
    >> Pomijam już "nie sądźcie abyście nie byli sadzeni", ale tak normalnie po
    >> ludzku skąd wiesz jakie on miał intencje? Ja nie wiem. Może chciał
    >> ubliżyć
    >> KK, a może tylko zrobić na złość swojej katolickiej teściowej. A może
    >> założył się o flaszkę z kolegą że to zrobi...

    > o piekny opis - wlasnie jak z TP, na ciebie plują a ty mowisz ze deszcz
    > pada - w imie niezadrazniania :)

    ROTFL
    Zakładam że żartujesz bo jeśli naprawdę chcesz oceniać postępowanie ludzi na
    podstawie tego co się
    Tobie wydaje a nie ich intencji to nie mamy o czym rozmawiać. (a przy okazji
    grzeszysz w świetle Twojej wiary).

    >> Nie pamiętam za co ks. Boniecki dostał zakaz wypowiedzi, ale wydawało mi
    >> się
    >> że nie za to.

    > dostal za odlot od katolicyzmu - nergal jest tylko tego przykladem

    "Nie sądźcie abyście..."
    "A bliźniego swego jak..."
    "jeszcze dziś będziesz ze mną..."

    Dobrze ktoś powiedział że jakby Chrystus pojawił się dziś w Polsce to
    "katolicy" by go ekskomunikowali :-)

    >> Masz jakieś wątpliwości moralne?
    >> Idąc na koncert "satanistów" dajesz im zarobić a więc wspierasz "wrogów"
    >> kościoła.

    > gdybym to ja napisal ze to satanisci dokladnie tak jak wczesniej
    > rozwodnilbys temat ze to zadni satanisci, tylko mlodziez ktora chce
    > odreagowac, ble ble > ble

    Dlatego napisałem to w cudzysłowie.

    > i zatam katole tam byliby dopuszczalni :)

    "Unikajcie wszystkiego co ma choć pozór zła". Nie chce mi się szukać który
    to święty powiedział.

    > Sorry -musisz sie zdecydowac -albo to sa pseudosatanisni i moga tam byc
    > katole zatem darcie biblii ich obrazilo, albo to byli satanisci i darli
    > biblie z
    > powodow swiatopogladowych a nie dla draki. Albo albo - w obu przypdkach
    > bonicki odlecial.

    Znowu tylko białe albo czarne?

    Satanistów w Polsce praktycznie nie ma. A ci co są nie bawią się w darcie
    biblii, czarne msze itp. To dziecinada.
    Są natomiast dzieciaki które nie uprawiają kultu szatana ale przyprawiają
    sobie taki image - ot moda jakich wiele. Oni się ubierają na czarno, noszą
    pentagramy, chodzą na takie koncerty itp.

    To nie są ani sataniści ani katolicy. To swego rodzaju nihiliśći i nie ma
    powodu by katolik wspierał ich swymi pieniędzmi. Ale to nie moje zmartwienie
    i nie moje sumienie :-)

    >> Ależ nazywał tyle że widział odcienie szarości - a od jakiegoś czasu
    >> wśród
    >> prawicowych publicystów "modne" jest widzenie czerni lub bieli i dawanie
    >> "prostych" odpowiedzi.

    > Towarzystwo spod znaku TP oparte na falszu wspolpracy z SB nigdy nie
    > potrafilo sie od tego odciac. Jesli klamie sie w jednej sprawie to ich
    > wiarygodnosc w innych leci na pysk.

    To już przerabialiśmy :-)

    >> W tym właśnie problem że kapłan nie rozróżniał tych walczących od innych.
    >> Wszystkich wrzucał do jednego wora pod nazwą "Tęczowa hołota".

    > A duzo takich jest? Promil promila? Teczowa holote okresla sie takim
    > slowem i tyle.

    No właśnie. Ty (albo jakiś inny katolik) widzisz "tęczową hołotę" a ja widzę
    grupę ludzi z których jedni są zagubieni, inni chorzy a jeszcze inni
    uprawiają politykę kosztem tych poprzednich. Jak to szło? Zobacz drzewo w
    lesie?

    >> Nie nie może - bo oni są bytami niezależnymi.

    > no i co z tego? Inwalidow calkowicie zaleznych od opieki to mozna? A moze
    > niemowlaki mozna zabijac - sa calkowicie zalezne. To sie nawet nazywa
    > aborcja pourodzeniowa - to bys demokratycznie zaakceptowal?

    Ciągle przeskakujesz na jakieś skrajności i mi coś insynuujesz. Jaki w tym
    sens bym musiał ciągle negować Twoje insynuacje.

    > Powtarzam - jesli zaakceptujesz jedno mordowanie - nie skonczy sie na
    > jednym.

    Znowu powtarzasz to samo "mordowanie". Więc powtarza że to co dla Ciebie
    jest mordowaniem dla kogoś innego może nim nie być. Bo przypominam nie
    dyskutujemy o czarno-białej sprawie jak zastrzelenie kogoś stojącego na
    ulicy.

    >> Zakładamy że każde działanie kobiety prowadzące do śmierci dziecka ma być
    >> zakazane i karane jak morderstwo, tak?

    > nie - bo to bzdura. Kazde swiadome dzialanie podejmowane w celu
    > zamordowania ma byc karane. Prosta i oczywiste. Witaminki, tez cos...

    O widzisz- czyli jednak jak kobieta jest nieświadoma bycia w ciąży i
    dziecku zaszkodzi to już nie jest morderczynią - znalazłem Twoją granicę - o
    to mi chodziło - a teraz przyjmij do wiadomości że dla każdego ta granica
    jest inna.

    Ty chcesz chronić życie przed świadomym mordowaniem, a ktoś inny zechce
    chronić nawet przed przypadkowym. A ktoś jeszcze inny zechce chronić już
    potencjalne życie...

    >> O tym że aborcja podlega pod 5 przykazanie powinien wiedzieć każdy
    >> katolik -
    >> 98% społeczeństwa polskiego została o tym poinformowana przez księdza na
    >> lekcji religii - a więc przez "ziemskiego przedstawiciela" swojego Boga.
    >> Nie chcesz mi chyba powiedzieć że wiara polskich katolików jest tak
    >> miałka
    >> że bardziej wierzą temu co zobaczą w telewizji niż temu co im ksiądz na
    >> religii albo z ambony powie? Toż to byłby absurd :-)

    > Przed chwila twierdzles ze swiadomych katoli jest malo -teraz jest juz
    > duzo? Badze konsekwentny :-)

    Pisałeś że ludzie nie widzieli czym jest aborcja i trzeba podnosić
    świadomość no to Ci piszę że ludzie tę wiedzę otrzymali: 98% Polaków jest
    ochrzczonych i uczęszczało na lekcje religii czyli poznali _wiedzę_ o
    aborcji.

    To czy stali się świadomymi katolikami czy nie tego nie zmienia - wiedzę
    mają tylko ją ignorują.

    > I piszesz o wierze - a ja mowie o wiedzy. Gdy sie dowiedzieli ze nie
    > usuwaja plodu tylko zabijaja dziecko to poparcie spadlo - tyle ze to
    > musialo dotrzec.
    > Z invitro bedzie to samo.

    O tym właśnie piszę - tę wiedzę poznał każdy kto chodził na lekcje religii
    czyli jakieś 98% społeczeństwa a mimo to tę wiedzę ignorują/ignorowali.

    >> Tak, wiem, jestem złośliwy :-)
    >> Ale taka jest smutna prawda - osobiście znam ludzi którzy chodzą
    >> regularnie
    >> do kościoła a w sprawie aborcji uważają że "brzuch jest własnością
    >> kobiety i
    >> ma prawo z nim zrobić co zechce". Ktoś kiedyś powiedział że Polacy
    >> kochają
    >> JP2 ale go nie słuchają i coś w tym jest.

    > przed chwila sam mnie zdziwiles "wolnoscia kobiety" - widzisz ze to
    > popularny sposob do zmylenia przeciwnika.

    Ja? Moje zdanie jest jasne - jestem przeciw ale akceptuję to że ktoś inny
    może być za. Popieram heroizm kobiety ale nie potępiam tej której nie
    starczy sił.

    >> No i cała ta dyskusja w kontekście dozwalania lub nie InVitro podczas gdy
    >> ta
    >> ustawa wprowadza coś innego -refundację! Do naszej dyskusji celowo tego
    >> nie
    >> wprowadzałem bo i tak jest dość rozwlekła - ale to podstawowa zmiana! Bo
    >> samo InVitro było wcześniej dozwolone i jest nadal dozwolone. To co się
    >> zmienia to że teraz będzie czasem refundowane z publicznych ( a więc i
    >> katolików) pieniędzy -

    > o kruca bobma, to komor nie powinien jej podpisywac :)

    Śmieszne czy nie ale to jest _rzeczywisty_ moralny argument przeciw - czyjaś
    "zachcianka" ma być refundowana podczas gdy "miliony głodują".

    Pozdrawiam
    Ergie



  • 205. Data: 2015-08-14 13:47:54
    Temat: Re: Brama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
    Od: Budyń <b...@r...pl>

    W dniu piątek, 14 sierpnia 2015 12:00:21 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
    > Ale problem _jest_ rozmyty. Nie jest rozmywany tylko _jest_ rozmyty. Na
    > pytanie jak bardzo możemy ograniczyć jednego człowieka w imię dobra drugiego
    > człowieka nie ma jednoznacznej odpowiedzi niezależnie od tego czy jesteś
    > katolikiem czy lewakiem.

    > Biologia jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie kiedy powstaje
    > życie, ale milczy o tym kiedy powstaje człowiek. Proste pytanie czy jajeczko
    > które się nie zagnieździło w macicy było człowiekiem?

    Czyli powstaje zycie - ale nie wiemy czyja to pierwsza komorka mimo ze wiemy ze
    bedzie z niej czlowiek a nie kot. Ty tak na powaznie?
    nie - problem nie jest rozmyty. Jest bardzo prosty. Czarno-bialy. mamy 2 kwestie:
    1. kiedy powstaje czlowiek
    2. czy czlowiek moze mordowac czlowieka

    juz przedtem ustalilismy ze pierwsza komorka to juz czlowiek, ale przy rozwazaniu
    warunkow dopuszczalnosci morderstwa wyszlo ci ze to nie takie proste - musiales
    okreslic warunek "niezależnego bytu" itd. Gdzies musiales okreslic warunek bycia
    czlowiekiem- a poniewaz konsekwencje sa straszne, bo mozna mordowac inwalidow - to
    bronisz sie wracajac do punktu 1 znow zaczynasz o zarodkach gadac - inaczej wyjdziesz
    na popierajacego zabijanie inwalidow.
    Sprawa jest prosta.
    1. Zarodek jest czlowiekiem
    2. Ludzkosc uznala dopuszczalnosc mordowania slabych
    Ta sama ludzkosc probuje nazwac to inaczej, nie dlatego ze nie zachodzi mordowanie
    tylko dlatego ze ktos moglby pkt 2 wykorzystac do mordowania zydow czy cyklistow.
    Powiedzcie glosno -my demokracja uznalismy ze mozna mordowac ludzi jesli nie maja
    wiecej niz 10cm- sprawa bedzie jasna.

    A w ogole to do tematow waszych spotkan dorzuc demokracje i granice jej
    obowiazywania. Jeden przyklad gdy musialbys odmowic znalazles - zatem co jest granicą
    lojalnosci?

    >Medycyna nie nazywa
    > tego nawet poronieniem. A mało która kobieta zauważy w ogóle że przez kilka
    > dni "była w ciąży".

    Czy ty bedac zarodkiem jeszcze nie umiejscowionym nie byles jeszcze czlowiekiem? :)


    >
    > > Problem jest bardzo prosty: czy czlowiek moze mordowac
    > > czlowieka. To ze czlowiek do pewnego etapu zycia jest niesamodzielny i
    > > niewidoczny to nie znaczy ze nim nie jest. Czy to ze nie liczymy go w
    > > sprzedazy
    > > biletow ma byc powodem do usmiercenia go?
    >
    > Nie i nie jest. Powtarzam to nie kwestia nazewnictwa a prawa.

    swietnie - mowimy wlasnie o wprowadzeniu prawa umozliwiajacego zabijanie.
    Zatem najpierw filozofia "mozemy zabijac" a potem odpowiedni zapis prawny.
    Dlatego niezbyt mnie interesuje prawo - ja namawiam do zmiany filozofii, odpowiednie
    prawo sie dorobi potem.


    > ROTFL
    > Zakładam że żartujesz bo jeśli naprawdę chcesz oceniać postępowanie ludzi na
    > podstawie tego co się
    > Tobie wydaje a nie ich intencji to nie mamy o czym rozmawiać. (a przy okazji
    > grzeszysz w świetle Twojej wiary).


    widzisz -mnie oceniasz piszac "grzeszysz" a mnie oceny nie pozwalasz wystawic. Troche
    to niekonsekwentne. I mylisz sie - ja nie oceniam nergala - ja jako katol oceniam
    ksiedza bonieckiego.


    > >> Nie pamiętam za co ks. Boniecki dostał zakaz wypowiedzi, ale wydawało mi
    > >> się
    > >> że nie za to.
    >
    > > dostal za odlot od katolicyzmu - nergal jest tylko tego przykladem
    >
    > "Nie sądźcie abyście..."
    > "A bliźniego swego jak..."
    > "jeszcze dziś będziesz ze mną..."
    >
    > Dobrze ktoś powiedział że jakby Chrystus pojawił się dziś w Polsce to
    > "katolicy" by go ekskomunikowali :-)

    wyciagasz cytaty ktorych nie rozumiesz - tobie sie wydaje ze my katole powinnismy
    wszystkich bezwarunkowo kochac i do nich sie czulic. Absolutnie bledna teza. "jesli
    widzisz ze twoj brat zle postępuje..." -takie fragmenty tez są.
    przeczytasz takie:
    Mateusz 18,21-35
    Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: <<Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli
    mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?>>. Jezus mu odrzekł: <<Nie
    mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.
    i bedziesz o katolach mial slaba opinie bo sie nie stosują do pisma.
    Ale my znamy rowniez to:
    Jeśli inny wierzący zgrzeszy, upomnij go, a jeśli się opamięta, okaż mu
    przebaczenie. 4 Nawet gdyby grzeszył przeciw tobie siedem razy dziennie, lecz za
    każdym razem przychodził mówiąc: "Opamiętałem się, wybacz mi!", przebacz mu.

    Bo istotne jest opamietanie i zerwanie ze zlem. My nie tolerujemy zła.
    Dlaczego owy łotr 'jeszcze dzis" trafil do raju - bo jezus był milosierny czy dlatego
    ze sie nawrocił?


    > "Unikajcie wszystkiego co ma choć pozór zła". Nie chce mi się szukać który
    > to święty powiedział.

    i tak wlasnie powinien postapic boniecki

    > > A duzo takich jest? Promil promila? Teczowa holote okresla sie takim
    > > slowem i tyle.
    >
    > No właśnie. Ty (albo jakiś inny katolik) widzisz "tęczową hołotę" a ja widzę
    > grupę ludzi z których jedni są zagubieni, inni chorzy a jeszcze inni
    > uprawiają politykę kosztem tych poprzednich. Jak to szło? Zobacz drzewo w
    > lesie?

    Teczowa holote okreslam slowem teczowej holoty, zagubionych -zagubionymi,
    chorych-chorymi.

    >
    > >> Nie nie może - bo oni są bytami niezależnymi.
    > > no i co z tego? Inwalidow calkowicie zaleznych od opieki to mozna? A moze
    > > niemowlaki mozna zabijac - sa calkowicie zalezne. To sie nawet nazywa
    > > aborcja pourodzeniowa - to bys demokratycznie zaakceptowal?
    >
    > Ciągle przeskakujesz na jakieś skrajności i mi coś insynuujesz. Jaki w tym
    > sens bym musiał ciągle negować Twoje insynuacje.

    Logiczna konsekwencja twoich argumentow.


    > > Powtarzam - jesli zaakceptujesz jedno mordowanie - nie skonczy sie na
    > > jednym.
    > Znowu powtarzasz to samo "mordowanie". Więc powtarza że to co dla Ciebie
    > jest mordowaniem dla kogoś innego może nim nie być. Bo przypominam nie
    > dyskutujemy o czarno-białej sprawie jak zastrzelenie kogoś stojącego na
    > ulicy.

    wyrwanie nózek i oderwanie glowki jest rzeczywiscie czyms bardziej szarym niz strzal
    w leb na ulicy. Dla mnie to i to morderstwo - tyle ze wyrywanie nóg na żywca jest
    znacznie bardziej barbarzynskie.

    > O widzisz- czyli jednak jak kobieta jest nieświadoma bycia w ciąży i
    > dziecku zaszkodzi to już nie jest morderczynią - znalazłem Twoją granicę - o
    > to mi chodziło - a teraz przyjmij do wiadomości że dla każdego ta granica
    > jest inna.

    Granica czego? Akceptacji morderstwa? Czyli gdzie jest moja granica?





    b.


  • 206. Data: 2015-08-14 15:00:24
    Temat: Re: Brama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Tak się zastanawiam czy Ty i Ergie macie wspólczynnik inteligencji większy od
    samotnie rosnącego drzewa. Przypierdalasz się do mnie że albo cytuję cały net albo że
    wcale. A sam rozwlekasz bez sensu swoje odpowiedzi. Ergie też. Niedługo będziecie
    zdania na części dzielili że odnieść się do każdej osobno. Czy dopadł was syndrom
    gazet dla debili że artykuł nie może być dłuższy niż 6 zdań bo czytający zapomni o
    czym czyta jak zdań będzie więcej?


  • 207. Data: 2015-08-14 15:41:34
    Temat: Re: Brama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
    Od: Budyń <b...@r...pl>

    W dniu piątek, 14 sierpnia 2015 15:00:25 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
    > Tak się zastanawiam czy Ty i Ergie macie wspólczynnik inteligencji większy od
    samotnie rosnącego drzewa.

    wspolnie to mamy :-)

    >syndrom gazet dla debili że artykuł nie może być dłuższy niż 6 zdań bo czytający
    zapomni o czym czyta jak zdań będzie więcej?

    powiesc jest wielowątkowa a obrazkow nie zalaczamy :)



    b.


  • 208. Data: 2015-08-17 12:43:26
    Temat: Re: Brama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:e24a1574-402c-4c17-98e9-7a7770674bcd@go
    oglegroups.com...

    >> Biologia jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie kiedy
    >> powstaje
    >> życie, ale milczy o tym kiedy powstaje człowiek. Proste pytanie czy
    >> jajeczko
    >> które się nie zagnieździło w macicy było człowiekiem?

    > Czyli powstaje zycie - ale nie wiemy czyja to pierwsza komorka mimo ze
    > wiemy ze bedzie z niej czlowiek a nie kot. Ty tak na powaznie?

    Wiemy czyja - to życie kiedyś będzie człowiekiem - pytanie otwarte "kiedy".

    > nie - problem nie jest rozmyty. Jest bardzo prosty. Czarno-bialy. mamy 2
    > kwestie:
    > 1. kiedy powstaje czlowiek

    I ta jest otwarta. Nie dla mnie i nie dla Ciebie, ale obiektywnie patrząc
    otwarta.

    > 2. czy czlowiek moze mordowac czlowieka

    Zależy od definicji "człowiek" i "mordować".

    Jeśli jako "mordować" masz na myśli świadome i dobrowolne (nie w obronie
    innego człowieka lub majątku) pozbawianie życia. To i my i społeczeństwo
    jesteśmy zgodni że nie.

    > juz przedtem ustalilismy ze pierwsza komorka to juz czlowiek

    Nie nie ustaliliśmy - ustaliliśmy tylko że Ja i Ty tak uważamy. Dla Ciebie
    to wystarczy dla mnie nie. Nie uważam się za "jedynego sprawiedliwego".

    > , ale przy rozwazaniu warunkow dopuszczalnosci morderstwa wyszlo ci ze to
    > nie takie proste - musiales okreslic warunek "niezależnego bytu" itd.

    Ty też gdzieś musiałeś go określić :-) - Ty pisałeś o świadomości - a więc
    nieświadomie można mordować własne dziecko (nie wiedząc że się jest w
    ciąży).

    > Gdzies > musiales okreslic warunek bycia czlowiekiem- a poniewaz
    > konsekwencje sa straszne, bo mozna mordowac inwalidow - to bronisz sie
    > wracajac
    > do punktu > 1 znow zaczynasz o zarodkach gadac - inaczej wyjdziesz na
    > popierajacego zabijanie inwalidow.
    > Sprawa jest prosta.
    > 1. Zarodek jest czlowiekiem

    W Twoim i moim rozumieniu.

    > 2. Ludzkosc uznala dopuszczalnosc mordowania slabych
    > Ta sama ludzkosc probuje nazwac to inaczej, nie dlatego ze nie zachodzi
    > mordowanie tylko dlatego ze ktos moglby pkt 2 wykorzystac do mordowania
    > zydow czy cyklistow. Powiedzcie glosno -my demokracja uznalismy ze mozna
    > mordowac ludzi jesli nie maja wiecej niz 10cm- sprawa bedzie jasna.

    Bo ludzkość nie uznaje zarodka za człowieka, a żyda czy cyklistę tak.

    > A w ogole to do tematow waszych spotkan dorzuc demokracje i granice jej
    > obowiazywania.

    Były nie raz i nie raz jeszcze będą :-)
    Z punktu widzenia filozofii klasycznej to obecnie najpopularniejszy otwarty
    temat.

    > Jeden przyklad gdy musialbys odmowic znalazles - zatem co
    > jest granicą lojalnosci?

    Sumienie.
    Przy wyborze dobro/zło - nie ma wątpliwości'
    Przy wyborze dobro/dobro albo zł/zło decyduje sumienie.

    W sytuacji krańcowej każdy sam musi sobie odpowiedzieć co dla niego i jego
    bliskich będzie większym dobrem lub mniejszym złem. I każdy ma inna granicę
    której nie przekroczy w warunkach normalnych.

    Ot choćby prosta (ale hipotetyczna sytuacja) gdy ciąża jest zagrożeniem
    życia matki. Niby ta sama decyzja - ratować matkę czy dziecko, ale zupełnie
    inaczej się ją podejmuje gdy matka jest bezdzietna a inaczej gdy ma kilkoro
    małych dzieci.

    Czy jej heroizm i poświęcenie własnego życia dla życie dziecka może
    usprawiedliwić pozbawienie matki pozostałych dzieci?

    >>Medycyna nie nazywa
    >> tego nawet poronieniem. A mało która kobieta zauważy w ogóle że przez
    >> kilka
    >> dni "była w ciąży".

    > Czy ty bedac zarodkiem jeszcze nie umiejscowionym nie byles jeszcze
    > czlowiekiem? :)

    A kogo pytasz?
    - Mnie? - Byłem!
    - Społeczeństwo? - Nie byłem!

    >> Nie i nie jest. Powtarzam to nie kwestia nazewnictwa a prawa.

    > swietnie - mowimy wlasnie o wprowadzeniu prawa umozliwiajacego zabijanie.
    > Zatem najpierw filozofia "mozemy zabijac" a potem odpowiedni zapis prawny.
    > Dlatego niezbyt mnie interesuje prawo - ja namawiam do zmiany filozofii,
    > odpowiednie prawo sie dorobi potem.

    Nie nie mówimy o "wprowadzaniu" - zabijanie zarodków było dozwolone i jest
    dozwolone.

    Jedynie _Twoja_ interpretacja jest taka jakoby zabijanie zarodków było
    zabronione - ale tego ustawa o InVitro nie zmienia - ustawa nie może
    zmieniać konstytucji więc ten konstytucyjny zapis o ochronie życia który Ty
    rozszerzasz na zarodki w Twojej interpretacji nadal obowiązuje.

    >> ROTFL
    >> Zakładam że żartujesz bo jeśli naprawdę chcesz oceniać postępowanie ludzi
    >> na
    >> podstawie tego co się
    >> Tobie wydaje a nie ich intencji to nie mamy o czym rozmawiać. (a przy
    >> okazji
    >> grzeszysz w świetle Twojej wiary).

    > widzisz -mnie oceniasz piszac "grzeszysz"

    Ja pisze warunkowo - jeśli nie żartuje i naprawdę tak myślisz to grzeszysz.
    Nie piszę bezwzględnie bo właśnie nie znam Twoich intencji - może tak
    piszesz tylko dla podtrzymania dyskusji itp.

    > a mnie oceny nie pozwalasz wystawic. Troche to niekonsekwentne. I mylisz
    > sie - ja nie oceniam nergala - ja
    > jako katol oceniam ksiedza bonieckiego.

    Ale nie możesz sprawiedliwie ocenić Bonieckiego w kontekście jego "obrony"
    Nergala jeśli nie znasz intencji postępowania Nergala :-)

    >> Dobrze ktoś powiedział że jakby Chrystus pojawił się dziś w Polsce to
    >> "katolicy" by go ekskomunikowali :-)

    > wyciagasz cytaty ktorych nie rozumiesz - tobie sie wydaje ze my katole
    > powinnismy wszystkich bezwarunkowo kochac i do nich sie czulic.

    Nie. Kochać wszystkich - jak najbardziej tak. Okazywać czułość czy lubić -
    jak najbardziej nie! Tak mi to kiedyś pewien ksiądz-doktor wytłumaczył i w
    świetle ewangelii taka interpretacja ma sens.

    > Absolutnie
    > bledna teza. "jesli widzisz ze twoj brat zle postępuje..." -takie
    > fragmenty tez są.

    I co jest dalej - idź powiedz mu przy świadkach - a nie publicznie wyzywaj
    :-)

    > przeczytasz takie:
    > Mateusz 18,21-35
    > Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: <<Panie, ile razy mam
    > przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?>>.
    > Jezus mu
    > odrzekł: <<Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem
    > razy.
    > i bedziesz o katolach mial slaba opinie bo sie nie stosują do pisma.
    > Ale my znamy rowniez to:
    > Jeśli inny wierzący zgrzeszy, upomnij go, a jeśli się opamięta, okaż mu
    > przebaczenie. 4 Nawet gdyby grzeszył przeciw tobie siedem razy dziennie,
    > lecz za > każdym razem przychodził mówiąc: "Opamiętałem się, wybacz mi!",
    > przebacz mu.

    > Bo istotne jest opamietanie i zerwanie ze zlem. My nie tolerujemy zła.
    > Dlaczego owy łotr 'jeszcze dzis" trafil do raju - bo jezus był milosierny
    > czy dlatego ze sie nawrocił?

    Ale my (nie dosłownie ale inni obecni przy tym) tego nie wiedzieliśmy! On
    publicznie swojej wiary nie wyznał, nikt oprócz Jezusa nie wiedział że się
    nawrócił. Jezus "zajrzał w jego serce" i dostrzegł tam nawrócenie.

    A gdyby Jezus tych słów głośno nie wypowiedział? Ten łotr i tak byłby w raju
    (bo się nawrócił co Jezus swą boskością przeniknął) ale my byśmy o tym nie
    wiedzieli i nadal go potępiali jako łotra.

    Właśnie mi się przypomniał dobry przykład - przez stulecia KK chował
    samobójców poza cmentarzem (nie w poświęconej ziemi) bo uznawał że decyzja o
    samobójstwie jest trwałym zerwanie więzi z bogiem/kościołem.

    Od jakiegoś czasu dominuje inny pogląd - a mianowicie wątpliwości: po
    pierwsze czy ta decyzja była świadoma i dobrowolna - jeśli nie to zgodnie z
    definicją nie ma grzechu! Po drugie - nie wiemy czy ktoś się nawrócił - np.
    już po połknięciu tabletek, albo po skoczeniu z mostu ktoś może się
    opamiętać i szczerze żałować ale może już nie być w stanie się uratować. My
    tego nie wiemy - i cieszę się że teologowie zaczęli "rozpatrywać wątpliwości
    na korzyść oskarżonego".

    >> "Unikajcie wszystkiego co ma choć pozór zła". Nie chce mi się szukać
    >> który
    >> to święty powiedział.

    > i tak wlasnie powinien postapic boniecki

    A hipotetyczni katolicy idący na koncert już nie?

    > wyrwanie nózek i oderwanie glowki jest rzeczywiscie czyms bardziej szarym
    > niz strzal w leb na ulicy. Dla mnie to i to morderstwo - tyle ze wyrywanie
    > nóg > na żywca jest znacznie bardziej barbarzynskie.

    A napicie się bo się nie wie że się jest w ciąży i w ten sposób
    doprowadzenie do śmierci zarodka nie jest barbarzyństwem?

    >> O widzisz- czyli jednak jak kobieta jest nieświadoma bycia w ciąży i
    >> dziecku zaszkodzi to już nie jest morderczynią - znalazłem Twoją
    >> granicę - o
    >> to mi chodziło - a teraz przyjmij do wiadomości że dla każdego ta granica
    >> jest inna.

    > Granica czego? Akceptacji morderstwa? Czyli gdzie jest moja granica?

    Granica tego co jest dozwolone a co nie. Nie godzisz się na świadome
    mordowanie zarodków, ale dopuszczasz gdy się je zabija nieświadomie dlaczego
    więc nie wprowadzić obowiązkowych _codziennych_ badań na bycie w ciąży? I
    dopiero jak test wyjdzie negatywnie zezwalać na picie, palenie czy
    uprawianie sportów ekstremalnych?

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 209. Data: 2015-08-17 16:14:25
    Temat: Re: Brama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
    Od: Budyń <b...@r...pl>

    W dniu poniedziałek, 17 sierpnia 2015 12:43:44 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
    > I ta jest otwarta. Nie dla mnie i nie dla Ciebie, ale obiektywnie patrząc
    > otwarta.

    Bzdura. Jesli zaistniał jakis fakt, to zaistniał i tyle. Obserwator moze miec
    wątpliwosci wiec jego opinia czy fakt zaistniał moze byc otwarta - bo to zalezy od
    jego wiedzy i aparatu naukowego. Ale nie sam fakt.

    Biologia wie kiedy powstaje kot pies czy człowiek. Bez zadych wątpliwosci. Zatem
    należy spoleczenstwo rzetelnie poinformowac o dostepnej wiedzy biologicznej - wtedy
    ono podejmie decyzje. Ja sądze ze podejmie dobra decyzje.
    Na razie jest manipulowane przez lewackie srodowiska. Takie tam gaworzenie -przeciez
    wszyscy wiemy ze 2+2=4, jestemy przeciez wyksztalceni, nie tam co te ciemniaki, ale
    jestesmy otwarci i wrażliwi wobec tego moze sie zdarzyc ze wynik bedzie 3.


    > Jeśli jako "mordować" masz na myśli świadome i dobrowolne (nie w obronie
    > innego człowieka lub majątku) pozbawianie życia. To i my i społeczeństwo
    > jesteśmy zgodni że nie.

    Zgoda. Zatem trzeba jeszcze ciemnogród oswiecic wiedzą biologiczną :)



    > > juz przedtem ustalilismy ze pierwsza komorka to juz czlowiek
    > Nie nie ustaliliśmy - ustaliliśmy tylko że Ja i Ty tak uważamy. Dla Ciebie
    > to wystarczy dla mnie nie. Nie uważam się za "jedynego sprawiedliwego".

    Dopuszczam ze 2+2=3 :-)

    > > Sprawa jest prosta.
    > > 1. Zarodek jest czlowiekiem
    >
    > W Twoim i moim rozumieniu.

    nie - w obiektywnym fakcie

    > Były nie raz i nie raz jeszcze będą :-)
    > Z punktu widzenia filozofii klasycznej to obecnie najpopularniejszy otwarty
    > temat.
    >
    > > Jeden przyklad gdy musialbys odmowic znalazles - zatem co
    > > jest granicą lojalnosci?
    >
    > Sumienie.
    > Przy wyborze dobro/zło - nie ma wątpliwości'

    kurcze, przyznaje ze nie moge cie rozgryzc. Wg ciebie (i mnie) czlowiek jest od
    zarodka, zabijanie jest złem - czyli wiesz ze spoleczensto sie myli wybierajac zło -
    a jednoczesnie klepiesz wyroki demokracji.
    A teraz napisales "dobro/zło - nie ma wątpliwości" - przeciez to sie nie klei.
    Jesli nie masz watpliwosci to powinienes na ten wyrok demokracji byc oburzony.


    > Ot choćby prosta (ale hipotetyczna sytuacja) gdy ciąża jest zagrożeniem
    > życia matki. Niby ta sama decyzja - ratować matkę czy dziecko, ale zupełnie
    > inaczej się ją podejmuje gdy matka jest bezdzietna a inaczej gdy ma kilkoro
    > małych dzieci.

    Matka ma prawo ratowac swoje zycie i to ona ma zdecydowac. Ze niby nieprzytomna i to
    lekarz podejmuje decyzje?


    > A kogo pytasz?
    > - Mnie? - Byłem!
    > - Społeczeństwo? - Nie byłem!

    Fakt jest jeden. Dwie opinie. Popierac prawde czy ilosc głosów? :)


    > > swietnie - mowimy wlasnie o wprowadzeniu prawa umozliwiajacego zabijanie.
    > > Zatem najpierw filozofia "mozemy zabijac" a potem odpowiedni zapis prawny.
    > > Dlatego niezbyt mnie interesuje prawo - ja namawiam do zmiany filozofii,
    > > odpowiednie prawo sie dorobi potem.
    >
    > Nie nie mówimy o "wprowadzaniu" - zabijanie zarodków było dozwolone i jest
    > dozwolone.

    nie było prawa dopuszczajacego zabijanie. To jest pierwsze. Zatem słowo wprowadzenie
    prawa jest jak najbardziej na miejscu.
    (to ze przedtem nie było zakazu to nie oznacza, ze to prawo nie jest pierwsze)

    > > widzisz -mnie oceniasz piszac "grzeszysz"
    >
    > Ja pisze warunkowo - jeśli nie żartuje i naprawdę tak myślisz to grzeszysz.
    > Nie piszę bezwzględnie bo właśnie nie znam Twoich intencji - może tak
    > piszesz tylko dla podtrzymania dyskusji itp.

    raczej nie zdarza mi sie wkrecac dyskutanta - i tym razem tego nie robie. A nie
    grzesze tu - tylko ty jej nie rozumiesz. Nie mamy zakazu ocen innych :)


    > Ale nie możesz sprawiedliwie ocenić Bonieckiego w kontekście jego "obrony"
    > Nergala jeśli nie znasz intencji postępowania Nergala :-)

    alez oczywiscie moge. Niezależnie od intencji nergala katolicki ksiadz nie powinien
    akceptowac nazywania biblii gownem i autorytetem kosciola popierac podobne eventy.


    > I co jest dalej - idź powiedz mu przy świadkach - a nie publicznie wyzywaj
    > :-)

    a kto go wyzywał? Ja nie twierdze ze jest głupi, tylko ze ze zle postepuje. Tyle to
    akurat moge.

    > opamiętać i szczerze żałować ale może już nie być w stanie się uratować. My
    > tego nie wiemy - i cieszę się że teologowie zaczęli "rozpatrywać wątpliwości
    > na korzyść oskarżonego".

    to nie takie nowe -nakladana ekskomunika jest to konca zycia czlowieka, i nie dluzej
    - wlasnie ze wzgledu na mozliwosc nawrocenia w chwili smierci.

    > >> "Unikajcie wszystkiego co ma choć pozór zła". Nie chce mi się szukać
    > >> który
    > >> to święty powiedział.
    > > i tak wlasnie powinien postapic boniecki
    >
    > A hipotetyczni katolicy idący na koncert już nie?

    Tez - tyle ze jest roznica miedzy bladzacym katolem, ktory trafil na satanistyczy
    koncert a nie wiedzial ze takie rzeczy tam beda odstawiane - a katolickim ksiedzem
    oceniajacym (i akceptujacym!) zdarzenie po fakcie.


    > > wyrwanie nózek i oderwanie glowki jest rzeczywiscie czyms bardziej szarym
    > > niz strzal w leb na ulicy. Dla mnie to i to morderstwo - tyle ze wyrywanie
    > > nóg > na żywca jest znacznie bardziej barbarzynskie.
    >
    > A napicie się bo się nie wie że się jest w ciąży i w ten sposób
    > doprowadzenie do śmierci zarodka nie jest barbarzyństwem?

    Nie - bo nie było elementu celowosci dzialania.


    > Granica tego co jest dozwolone a co nie. Nie godzisz się na świadome
    > mordowanie zarodków, ale dopuszczasz gdy się je zabija nieświadomie dlaczego
    > więc nie wprowadzić obowiązkowych _codziennych_ badań na bycie w ciąży? I
    > dopiero jak test wyjdzie negatywnie zezwalać na picie, palenie czy
    > uprawianie sportów ekstremalnych?

    Nie dopuszczam celowego mordowania - a reszte zostawiam naturze. Rozsadnie i
    racjonalnie jak prawdziwy katol :)



    b.


  • 210. Data: 2015-08-18 10:08:18
    Temat: Re: Brama automatyczna sie sama otwiera i alarm sie sam wlaczyl
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:08e7adc2-0033-4d92-bbca-f96fab39ff7c@go
    oglegroups.com...

    > Bzdura. Jesli zaistniał jakis fakt, to zaistniał i tyle. Obserwator moze
    > miec wątpliwosci wiec jego opinia czy fakt zaistniał moze byc otwarta - bo
    > to zalezy od jego wiedzy i aparatu naukowego. Ale nie sam fakt.

    Ale my nie dyskutujemy czy fakt zaistniał - wszyscy są zgodni - doszło do
    zapłodnienia i powstało życie.
    Kwestia otwartą jest czy to życie można już nazywać człowiekiem.

    > Biologia wie kiedy powstaje kot pies czy człowiek. Bez zadych wątpliwosci.
    > Zatem należy spoleczenstwo rzetelnie poinformowac o dostepnej wiedzy
    > biologicznej - wtedy ono podejmie decyzje. Ja sądze ze podejmie dobra
    > decyzje.

    Biologia wie kiedy powstaje życie i co z tego życia wyrośnie. Biologia nie
    nazywa tego życia "człowiekiem". Co więcej pierwsza forma życia nie jest
    nazywana nawet zarodkiem.

    >> > Jeden przyklad gdy musialbys odmowic znalazles - zatem co
    >> > jest granicą lojalnosci?

    >> Sumienie.
    >> Przy wyborze dobro/zło - nie ma wątpliwości'

    > kurcze, przyznaje ze nie moge cie rozgryzc. Wg ciebie (i mnie) czlowiek
    > jest od zarodka, zabijanie jest złem - czyli wiesz ze spoleczensto sie
    > myli
    > wybierajac zło - a jednoczesnie klepiesz wyroki demokracji.

    Nie, nie "wiem". To nie wiedza obiektywna tylko _moja_.
    Dopuszczam myśl że to ja się mylę :-)

    > A teraz napisales "dobro/zło - nie ma wątpliwości" - przeciez to sie nie
    > klei.
    > Jesli nie masz watpliwosci to powinienes na ten wyrok demokracji byc
    > oburzony.

    Czasem jestem :-)
    Tylko jak wyżej - dopuszczam myśl, że to ja się mylę. To co dla mnie jest
    prostym czarno-białym wyborem dla kogoś innego może takim nie być. Co więcej
    może to ja błądzę i zbyt pochopnie dokonuję "prostego" wyboru?

    >> Ot choćby prosta (ale hipotetyczna sytuacja) gdy ciąża jest zagrożeniem
    >> życia matki. Niby ta sama decyzja - ratować matkę czy dziecko, ale
    >> zupełnie
    >> inaczej się ją podejmuje gdy matka jest bezdzietna a inaczej gdy ma
    >> kilkoro
    >> małych dzieci.

    > Matka ma prawo ratowac swoje zycie i to ona ma zdecydowac. Ze niby
    > nieprzytomna i to lekarz podejmuje decyzje?

    Oczywiście że ona i zakładam że innego wyboru dokona ta bezdzietna a innego
    ta która ma małe dzieci.

    >> A kogo pytasz?
    >> - Mnie? - Byłem!
    >> - Społeczeństwo? - Nie byłem!

    > Fakt jest jeden. Dwie opinie. Popierac prawde czy ilosc głosów? :)

    A kto ma decydować co jest prawdą?

    Napiszesz "nauka", ale w tym przypadku nauka (biologia) nie nazywa tego
    nowego życia człowiekiem tylko stosuje inne nazwy, aż w sposób płynny
    dochodzi do człowieka. Nie ma (a przynajmniej ja nie spotkałem) konkretnego
    dnia czy tygodnia od którego nagle powstaje człowiek. Dlatego dla _mnie_
    oczywistym jest że możliwości są dwie: albo to życie staje się człowiekiem w
    momencie porodu (co jest bez sensu bo co z wcześniakami) albo w momencie
    poczęcia (co _moim_ zdaniem ma sens i jest logiczne) - ale to jest tylko
    _moja_ interpretacja.

    Uważam ją za logiczną - ale _znam_ inne. Np. wtedy gdy serce zaczyna bić.

    >> Nie nie mówimy o "wprowadzaniu" - zabijanie zarodków było dozwolone i
    >> jest
    >> dozwolone.

    > nie było prawa dopuszczajacego zabijanie. To jest pierwsze.

    Było choć niepisane - co nie jest zabronione jest dozwolone - to też jest
    prawo.

    >> Ja pisze warunkowo - jeśli nie żartuje i naprawdę tak myślisz to
    >> grzeszysz.
    >> Nie piszę bezwzględnie bo właśnie nie znam Twoich intencji - może tak
    >> piszesz tylko dla podtrzymania dyskusji itp.

    > raczej nie zdarza mi sie wkrecac dyskutanta - i tym razem tego nie robie.
    > A nie grzesze tu - tylko ty jej nie rozumiesz. Nie mamy zakazu ocen innych
    > :)

    Nie macie zakazu _krzywdzących_ ocen na podstawie _domysłów_? Pierwsze
    słyszę :-)

    Bo nie o samo ocenianie mi chodzi tylko o to że oceniasz nie znając (a tylko
    zgadując) intencje.

    >> Ale nie możesz sprawiedliwie ocenić Bonieckiego w kontekście jego
    >> "obrony"
    >> Nergala jeśli nie znasz intencji postępowania Nergala :-)

    > alez oczywiscie moge. Niezależnie od intencji nergala katolicki ksiadz nie
    > powinien akceptowac nazywania biblii gownem i autorytetem kosciola
    > popierac podobne eventy.

    "Jezus nie powinien jadać z kolaborantami i nocować w domu prostytutki i
    autorytetem boga popierać takie zachowania".

    Ja Cię rozumiem, naprawdę :-) Ty zakładasz że twoja ocena czyjegoś
    postępowania jest obiektywna i pewnie w tym przypadku masz rację, ale pytam
    co jeśli nie?

    Przecież o to chodzi w zasadzie nie sądźcie abyście nie byli sądzeni - nie o
    brak sądów w ogóle ale o nie sądzenie pochopnie.

    >> I co jest dalej - idź powiedz mu przy świadkach - a nie publicznie
    >> wyzywaj
    >> :-)

    > a kto go wyzywał? Ja nie twierdze ze jest głupi, tylko ze ze zle
    > postepuje. Tyle to akurat moge.

    Zgoda. Z zastrzeżeniem na ile jesteś w stanie obiektywnie ocenić czyjeś
    postępowanie - oceniamy czyn nie osobę.

    >> opamiętać i szczerze żałować ale może już nie być w stanie się uratować.
    >> My
    >> tego nie wiemy - i cieszę się że teologowie zaczęli "rozpatrywać
    >> wątpliwości
    >> na korzyść oskarżonego".

    > to nie takie nowe -nakladana ekskomunika jest to konca zycia czlowieka, i
    > nie dluzej - wlasnie ze wzgledu na mozliwosc nawrocenia w chwili smierci.

    Nowe jest takie traktowanie samobójców.

    > Tez - tyle ze jest roznica miedzy bladzacym katolem, ktory trafil na
    > satanistyczy koncert a nie wiedzial ze takie rzeczy tam beda odstawiane -
    > a katolickim
    > ksiedzem oceniajacym (i akceptujacym!) zdarzenie po fakcie.

    O tym nie było mowy - pierwsze słyszę że ks. Boniecki ocenił zdarzenie. Do
    tej pory myślałem że piszemy o tym że nazwał Nergala miłym człowiekiem. Nic
    nie pisałeś o tym jakoby oceniał i akceptował fakt darcia biblii.

    >> A napicie się bo się nie wie że się jest w ciąży i w ten sposób
    >> doprowadzenie do śmierci zarodka nie jest barbarzyństwem?

    > Nie - bo nie było elementu celowosci dzialania.

    Ale jest _zaniechanie_. W etyce katolickiej (i nie tylko) poprzez
    zaniechanie też się grzeszy :-)
    Więc każda kobieta która praktykuje współżycie powinna się codziennie się
    badać na bycie w ciąży zanim się napije lub zapali papierosa a jak tego nie
    robi to popełnia grzech zaniechania.

    >> Granica tego co jest dozwolone a co nie. Nie godzisz się na świadome
    >> mordowanie zarodków, ale dopuszczasz gdy się je zabija nieświadomie
    >> dlaczego
    >> więc nie wprowadzić obowiązkowych _codziennych_ badań na bycie w ciąży? I
    >> dopiero jak test wyjdzie negatywnie zezwalać na picie, palenie czy
    >> uprawianie sportów ekstremalnych?

    > Nie dopuszczam celowego mordowania - a reszte zostawiam naturze. Rozsadnie
    > i racjonalnie jak prawdziwy katol :)

    O tym właśnie piszę - ktoś inny może chcieć chronić życie nawet przed
    przypadkowym zabijaniem - jego granica będzie inna. Dlaczego to Twoja ma
    obowiązywać a nie jego?

    No i jeszcze jedna uwaga - prawo rzymskie (a zatem i nasze obecne państwowe)
    bazuje na chrześcijańskiej zasadzie intencji - inaczej osądza człowieka
    który celowo zabija a inaczej tego który to robi przypadkiem. Ale takie
    rozróżnienie nie jest powszechne na całym świecie :-)
    Np. w Afryce ludzie myślą inaczej - ten sam skutek ta sama kara. Nie ma
    znaczenia czy kogoś zabiłeś celowo czy przypadkiem - skutek jest taki że
    jakaś rodzina straciła ojca i należy im się takie samo zadośćuczynienie w
    ilości pożywienia jaką ten ojciec do domu przynosił.

    Skąd założenie że nasze (rzymskie/chrześcijańskie) pojmowanie
    sprawiedliwości jest lepsze niż Afrykańskie? :-)

    Pozdrawiam
    Ergie

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1