Witajcie,

od wczoraj mam problem. Tzn. brama otwiera się, ale trzeba pilota
skierować wprost na mechanizm z odległości metra. Wtedy na 10
przyciśnięć reaguje z 7 razy.

Po wyjściu przed dom na 20 przyciśnięć zareaguje z 1 raz.

Pierwsze co zrobiłem to oczywista wymiana bateryjki w pilocie. Fakt,
lampka świeci intensywniej, ale zmian w działaniu żadnych.

Uprzedzając pytania to mam tylko jednego pilota, bo drugi ostatnio "się
zgubił".

W każdym razie co można zrobić? Na początek mogę kupić nowego pilota.
Ale może to jakaś popularna awaria, nowy pilot nic nie da i to strata
czasu? Miał ktoś tak?

Dzięki i pozdrawiam

do góry

W dniu poniedziałek, 7 grudnia 2015 13:17:13 UTC+1 użytkownik twistedme napisał:
> Witajcie,
>
> od wczoraj mam problem. Tzn. brama otwiera się, ale trzeba pilota
> skierować wprost na mechanizm z odległości metra. Wtedy na 10
> przyciśnięć reaguje z 7 razy.
>
> Po wyjściu przed dom na 20 przyciśnięć zareaguje z 1 raz.
>
> Pierwsze co zrobiłem to oczywista wymiana bateryjki w pilocie. Fakt,
> lampka świeci intensywniej, ale zmian w działaniu żadnych.

Zdemontuj dekiel od napedu przy bramie i zobacz czy antenka (kawalek drutu)
siedzi poprawnie w zlaczu? Moze tam sie cos poluzowalo.
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu 2015-12-07 o 13:53, Adam Sz. pisze:
> W dniu poniedziałek, 7 grudnia 2015 13:17:13 UTC+1 użytkownik twistedme napisał:
>> Witajcie,
>>
>> od wczoraj mam problem. Tzn. brama otwiera się, ale trzeba pilota
>> skierować wprost na mechanizm z odległości metra. Wtedy na 10
>> przyciśnięć reaguje z 7 razy.
>>
>> Po wyjściu przed dom na 20 przyciśnięć zareaguje z 1 raz.
>>
>> Pierwsze co zrobiłem to oczywista wymiana bateryjki w pilocie. Fakt,
>> lampka świeci intensywniej, ale zmian w działaniu żadnych.
>
> Zdemontuj dekiel od napedu przy bramie i zobacz czy antenka (kawalek drutu)
> siedzi poprawnie w zlaczu? Moze tam sie cos poluzowalo.
> pozdr.
>
Czary mary :)

Coś chyba nie kontaktowało jednak w pilocie. Mimo, że lampka świeciła to
nie dawał sygnału. Na początek, zamiast wchodzić na drabinę,
postanowiłem go jeszcze raz rozkręcić - popatrzyłem, popukałem
delikatnie śrubokrętem, skręciłem i ...działa :)

do góry

twistedme pisze:

>>> od wczoraj mam problem. Tzn. brama otwiera się, ale trzeba pilota
>>> skierować wprost na mechanizm z odległości metra. Wtedy na 10
>>> przyciśnięć reaguje z 7 razy.
>>>
>>> Po wyjściu przed dom na 20 przyciśnięć zareaguje z 1 raz.
>>>
>>> Pierwsze co zrobiłem to oczywista wymiana bateryjki w pilocie.
>>> Fakt, lampka świeci intensywniej, ale zmian w działaniu żadnych.
>>
>> Zdemontuj dekiel od napedu przy bramie i zobacz czy antenka (kawalek
>> drutu) siedzi poprawnie w zlaczu? Moze tam sie cos poluzowalo.
>> pozdr.
>
> Czary mary :)
>
> Coś chyba nie kontaktowało jednak w pilocie. Mimo, że lampka świeciła
> to nie dawał sygnału. Na początek, zamiast wchodzić na drabinę,
> postanowiłem go jeszcze raz rozkręcić - popatrzyłem, popukałem
> delikatnie śrubokrętem, skręciłem i ...działa :)

Kiedyś kluczyki do samochodu upadły mi w sklepie na podłogę. Samochód
się już nie otworzył, alarm się nie rozbroił. Na szczęście sklep
blisko, szybko przywieźli mi zapasowe. W domu rozkręciłem, dmuchęłem
w środek i tak oto tchąłem w pilota nowe życie. Działał. Tam w środku
jest kondensatorek obrotowy, trymerek. Jak się przykurzy, ruszy przy
upadku, albo ogólnie z czasem zestarzeje, to zmienia się częstotliwoć.
Tym trymerlim można pokręcić delikatnie w jedną lub drugą stronę. Ale
do tego trzeba mieć plastikowy instrument, metalowy może zakłócać.
Tak też zrobiłem. Przed operacją strojenia trzeba było być tuż obok
samochodu by go otworzyć, po tej zabawie reaguje z kilkudziesięciu.

--
Jarek

do góry

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...

>Kiedyś kluczyki do samochodu upadły mi w sklepie na podłogę. Samochód
>się już nie otworzył, alarm się nie rozbroił. Na szczęście sklep
>blisko, szybko przywieźli mi zapasowe. W domu rozkręciłem, dmuchęłem
>w środek i tak oto tchąłem w pilota nowe życie. Działał. Tam w środku
>jest kondensatorek obrotowy, trymerek. Jak się przykurzy, ruszy przy
>upadku, albo ogólnie z czasem zestarzeje, to zmienia się częstotliwoć.
>Tym trymerlim można pokręcić delikatnie w jedną lub drugą stronę. Ale
>do tego trzeba mieć plastikowy instrument, metalowy może zakłócać.
>Tak też zrobiłem. Przed operacją strojenia trzeba było być tuż obok
>samochodu by go otworzyć, po tej zabawie reaguje z kilkudziesięciu.

Wzruszyła mnie twoja opowieść.

do góry

Ghost pisze:

> Wzruszyła mnie twoja opowieść.

Odrobina wzruszeń nikomu jeszcze nie zaszkodziła.
Niektórym nawet może pomóc w życiu, uczynić je lepszym.

--
Jarek

do góry