-
1. Data: 2012-08-08 09:49:30
Temat: Budowa a zdrowie
Od: s...@g...com
Mam szwagra...
Zawsze chciał mieć DUŻY DOM....
Wiec buduje DUZY DOM... jakieś 300 m2.
Bardzo dużo robi we własnym zakresie po nocach albo pracuje u ludzi żeby zarobić na
wykończenie na DUŻY DOM po nocach.
Efekt:
Powoli wykańczają ten dom...
Ale ten DUZY DOM też wykańcza jego w ubiegłym tygodniu wylądował na intensywnej
terapii - serce- był najmłodszy na oddziale.
A później trzeba to wszystko jeszcze utrzymać...
To taka mała uwaga dla tych którym marzy się DUŻY DOM.
-
2. Data: 2012-08-08 10:19:13
Temat: Re: Budowa a zdrowie
Od: Marek <m...@g...pl>
> To taka mała uwaga dla tych którym marzy się DUŻY DOM.
>
To niestety smutna prawda i rzeczywistosc.
Kiedys chyba bylo troche latwiej. Rodzice pracowali i po pracy budowali
dom. Ojciec nawet pustaki robil bo nie bylo nic.
Jakos dali rade, aczkolwiek tez zdrowiem oplacaja wybodowany juz dom.
Ja jestem w trakcie budowy. Mialem w planie wykonac wiele rzeczy samemu,
jednak z perspektywy czasu stwierdzam, ze jest to prawie niewykonalne.
Z racji pracy od pn do cz nie mam kompletnie czasu, aby byc na budowie.
Piatki wygladaja troche lepiej. Jednak w te piatki oprocz pracy na
miejscu musze koordynowac pracami, zamwiac materialy, urzedy itp.
Ktos powie, ze mozna budowac w weekendy. Owszem - pare godzin w sobote,
ale nie wiecej. Majac Zone i dzieci, uwazam, ze nalezy im poswiecic
czas, niz siedziec od switu do nocy na budowie.
pozdrawiam ichyle czola przed wszytkimi samobudujacymi
--
Marek
echo q...@k...csq | tr a-di-rs-ze-h a-z
-
3. Data: 2012-08-08 11:00:33
Temat: Re: Budowa a zdrowie
Od: g...@g...com
W dniu środa, 8 sierpnia 2012 09:49:30 UTC+2 użytkownik s...@g...com
> To taka mała uwaga dla tych którym marzy się DUŻY DOM.
Ja co prawda buduję mały i dużo robię samemu, ale i tak żona mi mówi "tylko żebyś się
nie wykończył".
I tutaj mam pytanie: jak organizm poznaje że się zaharowuję a nie zajmuję się swoim
hobby czy sportem? Bo jakbym nie budował to i tak bym albo coś majsterkował dla
przyjemności :)
Robię po godzinach plus weekendy, obowiązkowo conajmniej jedno popołudnie wolne na
lenistwo.
bajcik
-
4. Data: 2012-08-08 11:06:43
Temat: Re: Budowa a zdrowie
Od: marsel <marcin@pl>
W dniu 08.08.2012 09:49, s...@g...com pisze:
> Mam szwagra...
> Zawsze chciał mieć DUŻY DOM....
> Wiec buduje DUZY DOM... jakieś 300 m2.
> Bardzo dużo robi we własnym zakresie po nocach albo pracuje u ludzi żeby zarobić na
wykończenie na DUŻY DOM po nocach.
> Efekt:
> Powoli wykańczają ten dom...
> Ale ten DUZY DOM też wykańcza jego w ubiegłym tygodniu wylądował na intensywnej
terapii - serce- był najmłodszy na oddziale.
>
> A później trzeba to wszystko jeszcze utrzymać...
>
> To taka mała uwaga dla tych którym marzy się DUŻY DOM.
>
Myślę, że większości na tej grupie, to nie grozi.
Tu raczej zaglądają ludzie, którzy próbują zrobić dużo sami, z różnych
względów, ale liczą siły na zamiary.
Po prostu Twojego szwagra nie stać na DUŻY DOM, takiego nie buduje się
samemu, tylko zleca wszystko firmom, które to za odpowiednią kasę
zrobią. Inna sprawa, że czasem też trzeba się narobić, żeby tym firmom
zapłacić, i też można wylądować na intensywnej terapii.
-
5. Data: 2012-08-08 11:17:34
Temat: Re: Budowa a zdrowie
Od: s...@g...com
>
> I tutaj mam pytanie: jak organizm poznaje że się zaharowuję a nie zajmuję się swoim
hobby czy sportem?
To proste:
Jak na każde pytanie odpowiadasz : "NIE MAM CZASU"
Ja też wykańczałem swoje mieszkanie fakt że 50 m2 ale między czasie zdążyłem się
ożenić i potomka zrobić i kuzynowi skręcić szafe no i normalnie pracowałem.
-
6. Data: 2012-08-08 12:31:44
Temat: Re: Budowa a zdrowie
Od: "qlphon" <q...@p...fm>
>> jak organizm poznaje że się zaharowuję a nie zajmuję się swoim hobby czy
>> sportem?
> jak na każde pytanie odpowiadasz : "NIE MAM CZASU"
imho tak odpowiadają najczęściej ci, co nic nie robią...
i są tym tak mocno zajęci, że na nic innego nie starcza już czasu...
-
7. Data: 2012-08-08 12:54:05
Temat: Re: Budowa a zdrowie
Od: quent <x...@x...com>
W dniu 2012-08-08 12:31, qlphon pisze:
> imho tak odpowiadają najczęściej ci, co nic nie robią...
> i są tym tak mocno zajęci, że na nic innego nie starcza już czasu...
Ale chyba nie ma w tym nic złego?
Każdy inaczej ceni swój czas...
--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
-
8. Data: 2012-08-08 13:04:18
Temat: Re: Budowa a zdrowie
Od: "brunet.wp" <S...@S...comUSUN_WIELKIE_LITERY>
Użytkownik <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:e17bcb56-1557-47fe-a306-6dd88808a907@googlegrou
ps.com...
>Mam szwagra...
>Zawsze chciał mieć DUŻY DOM....
Odkąd zacząłem część prac wykonywać samodzielnie (lub z 8-letnim
pomocnikiem) muszę zdecydowanie stwierdzić, że stan mojego zdrowia
psychicznego nie pogorszył się. Fizycznego zresztą też. Jedyny minus jest
taki, że cała budowa mocno spowolniła...
Wszystko trzeba robić z umiarem i rozsądkiem. Jedyne zagrożenie dla zdrowia
widzę w sytuacji gdy dochodzi do fuszerek na budowie i inwestor wtedy
faktycznie może zostawić mnóstwo nerwów i zdrowia.
-
9. Data: 2012-08-08 13:10:00
Temat: Re: Budowa a zdrowie
Od: w...@g...com
Witam
No jest takie przysłowie ludowe, w którym się kryje wielka mądrość :)
"Dom w dach, chłop w piach."
pozdro
Bogdan
-
10. Data: 2012-08-08 13:35:15
Temat: Re: Budowa a zdrowie
Od: Robert G <r...@g...pl>
Użytkownik s...@g...com napisał:
> Zawsze chciał mieć DUŻY DOM....
> Wiec buduje DUZY DOM... jakieś 300 m2.
Duży dom to pojęcie bardzo względne...
Dla jednego duży będzie już powyżej 100m2, a drugi nawet jak będzie miał
500, czy 900, to też nie nazwie go dużym, bo 'ktoś tam' ma większy :-)
Wszystko zależy od docelowego przeznaczenia tego domu - ile ludzi ma w
nim mieszkać, czy ma tam być coś jeszcze oprócz samego mieszkania...
jakie atrakcje dodatkowe mają być w tym domu..., no i... czy taki
właśnie dom jest w zasięgu możliwości finansowych budującego - tak na
etapie budowy, wykończenia, jak i pod względem utrzymania :-). Im dom
większy, tym droższy... i tego się raczej nie przeskoczy.
Jest pewnie jakaś niewidzialna granica, która oddziela dom - inwestycję,
od domu - konsumpcji. Jak ktoś tę granicę uchwyci, i buduje w jej
okolicach, to jest szansa, że będzie potem z domu zadowolony :-), ale
jak ktoś ma bujną wyobraźnię i chce dokonać 'wielkiej rzeczy' za wszelką
cenę..., to może sie to skończyć faktycznie na intensywnej, albo w
piachu :-)))...
Rozsądek przede wszystkim i będzie ok.
pozdrawiam
Robert G.