eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Budowa domu - koszt.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 21. Data: 2009-05-07 06:16:52
    Temat: Re: Budowa domu - koszt.
    Od: "Krzysiek" <k...@z...com.pl>

    > Nie przesadzaj. Koszty doszacowałem(wydałem ile miałem)-mieszkam
    > przecież;)) Pewnie jakbym miał 100tys wiecej to tez bym wydał ale po co?.
    > Mam tak jak mam- mi odpowiada- standard wykończenia średni bez szaleńst
    > Budowa po godzinach w moim przypadku nie trwała latami. Geodeta wytyczył
    > budynek 13 pazdziernika 2007 roku, 22 lipca 2008 roku wprowadziłem się do
    > nowego domu, papierowy odbiór zrobiłem 29-12-2008. Pracuje na etecie do
    > 17tej. Sytan surowy zamkniety robiły mi FIRMY pod moim czujnym nadzorem.
    > Elektryke ja sam(to akurat prosta praca) Posadzki, tynki, gładzie FIRMA,
    > alarm, kafelki, hydraulike robili Henio z Mietkiem pod moim nadzorem.
    > Ocieplenie poddasza, regipsy, malowanie, styro/siatka robiłem ja z
    > teściem(urlop+ popołudnia+ soboty)
    > Z powyższego widać że jak się chce to można.

    E tam, większości robiły Tobie firmy.
    Mój kolega też pracuje do 17-stej i całkowicie sam robił wszystko od zera (z
    małą pomocą ojca)
    budowa trwała ok 2 lat.



  • 22. Data: 2009-05-07 08:21:42
    Temat: Re: Budowa domu - koszt.
    Od: mcs <t...@w...pl>

    Użytkownik kris napisał:

    < Ceny robocizny negocowac jeszcze ostrzej.

    Exercise

    zapotrzebowanie: - wymurowanie ścian nośnych parteru (ok. 900 bloczków)
    działanie: - przeszukanie gazet, internetu, telefony do znajomych
    "którzy budują"; wyszukanie ze 20 "namiarów"
    rezultaty: otrzymanie ofert => 9500; 9000; 9700; 8500 - ale panie,
    jeszcze się odezwę (niestety, słuch po nim zaginął); 8000. Najdroższy,
    gdy mu to powiedziałem, obniżył cenę do 8000.
    Ekipa zeszłoroczna umówiona na 6000, powiedziała dorzuć pan 1000 i robimy.

    I powiedz mi teraz, szanowny, jak powinien rozdawać karteczki rasowy
    negocjator????

    pozdrawiam

    mcs


  • 23. Data: 2009-05-07 16:47:09
    Temat: Re: Budowa domu - koszt.
    Od: Adam Laszuk <s...@w...pl>

    Kudlaty pisze:
    >
    >
    > Użytkownik "Adam Laszuk" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:gtq6io$cq2$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >> Szanowni,
    >>
    >> Mam zamiar w przyszłym roku rozpocząć budowę domu. ok. 120m2.
    >> Będę niezmiernie wdzięczny jeżeli ktoś pomoże mi z kilkoma kwestiami:)
    >>
    >> Chciałbym wiedzieć jaki jest realny koszt budowy wraz z wykończeniem
    >> (średni standard - raczej niższy średni) Najlepiej gdyby ktoś budował
    >> podobną prostą chałupę i prowadził wnikliwe kalkulacje kosztów i
    >> oczywiście chciał się tym podzielić.
    >> Zamieszczam link z rozkrojem domu, który mnie interesuje.
    >> http://www.budujemydom.pl/component/option,com_conte
    nt/task,specialblogcategory/act,view/id,9370/Itemid,
    306/
    >>
    >> Zamieszczony na stronie kosztorys moim zdaniem jest niestety nieaktualny.
    >>
    >> Bardzo proszę o poważne potraktowanie mojej prośby.
    >>
    >
    >
    > policz 2500 PLN/m2 plus jakies 10% na nagle wypadki.
    > Policz wszystko w tej cenie, garaze, hole poddasze etc.
    > czyli w twoim wypadku
    > 185m2 x 2500 = 462550 PLN
    > rezerwa 46255 PLN
    > standard sredni - dobrze ocieplony


    Z całym szacunkiem ale po prostu nie wierzę.


  • 24. Data: 2009-05-07 18:01:16
    Temat: Re: Budowa domu - koszt.
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Adam Laszuk" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:gtv3sj$l34$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > Kudlaty pisze:
    >>
    >>
    >> Użytkownik "Adam Laszuk" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
    >> news:gtq6io$cq2$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >>> Szanowni,
    >>>
    >>> Mam zamiar w przyszłym roku rozpocząć budowę domu. ok. 120m2.
    >>> Będę niezmiernie wdzięczny jeżeli ktoś pomoże mi z kilkoma kwestiami:)
    >>>
    >>> Chciałbym wiedzieć jaki jest realny koszt budowy wraz z wykończeniem
    >>> (średni standard - raczej niższy średni) Najlepiej gdyby ktoś budował
    >>> podobną prostą chałupę i prowadził wnikliwe kalkulacje kosztów i
    >>> oczywiście chciał się tym podzielić.
    >>> Zamieszczam link z rozkrojem domu, który mnie interesuje.
    >>> http://www.budujemydom.pl/component/option,com_conte
    nt/task,specialblogcategory/act,view/id,9370/Itemid,
    306/
    >>> Zamieszczony na stronie kosztorys moim zdaniem jest niestety
    >>> nieaktualny.
    >>>
    >>> Bardzo proszę o poważne potraktowanie mojej prośby.
    >>>
    >>
    >>
    >> policz 2500 PLN/m2 plus jakies 10% na nagle wypadki.
    >> Policz wszystko w tej cenie, garaze, hole poddasze etc.
    >> czyli w twoim wypadku
    >> 185m2 x 2500 = 462550 PLN
    >> rezerwa 46255 PLN
    >> standard sredni - dobrze ocieplony
    >
    >
    > Z całym szacunkiem ale po prostu nie wierzę.

    Ludziska, tnijcie te cytaty, po prostu latwiej sie to czyta.

    Pozdro.. TK



  • 25. Data: 2009-05-07 20:48:41
    Temat: Re: Budowa domu - koszt.
    Od: "Bartosz Augustyniak" <o...@n...toya.net.pl>


    Użytkownik "Adam Laszuk" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:gtv3sj$l34$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    > Kudlaty pisze:
    >>
    >>
    >> Użytkownik "Adam Laszuk" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
    >> news:gtq6io$cq2$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >>> Szanowni,
    >>>
    >>> Mam zamiar w przyszłym roku rozpocząć budowę domu. ok. 120m2.
    >>> Będę niezmiernie wdzięczny jeżeli ktoś pomoże mi z kilkoma kwestiami:)
    >>>
    >>
    >>
    >> policz 2500 PLN/m2 plus jakies 10% na nagle wypadki.
    >> Policz wszystko w tej cenie, garaze, hole poddasze etc.
    >> czyli w twoim wypadku
    >> 185m2 x 2500 = 462550 PLN
    >> rezerwa 46255 PLN
    >> standard sredni - dobrze ocieplony
    >
    >
    > Z całym szacunkiem ale po prostu nie wierzę.

    A nie wierzysz że tak dużo czy że tak mało ?
    Bo ja też ju zzgłupiałem. Ja Czekam na przedmiar robót żeby go zmodyfikować
    i zorientować się w cenie materiałów i robocizny przy fundamentach. reszta i
    tak przejdzie na 2010

    Pozdrawiam
    Bartek



  • 26. Data: 2009-05-08 17:53:18
    Temat: Re: Budowa domu - koszt.
    Od: Adam Laszuk <s...@w...pl>


    >> Z całym szacunkiem ale po prostu nie wierzę.
    >
    > A nie wierzysz że tak dużo czy że tak mało ?
    > Bo ja też ju zzgłupiałem. Ja Czekam na przedmiar robót żeby go zmodyfikować
    > i zorientować się w cenie materiałów i robocizny przy fundamentach. reszta i
    > tak przejdzie na 2010
    >
    Bartku, nie wierzę, że tak dużo.


  • 27. Data: 2009-05-09 09:33:09
    Temat: Re: Budowa domu - koszt.
    Od: Mat <m...@g...com>

    Panowie reprezentujący obóz negocjatoro-budowlańców budujących za
    grosze pewnie mają (przynajmniej po części) trochę racji.
    Jednak uważam że chęć zaprezentowania swoich osiągnięć na forum
    przysłania im fakt że reprezentują ekstremę, i nie są niestety godnym
    źródłem porad dla tzw. średniaków (do których także siebie zaliczam).
    Większość ludzi nie będzie w stanie wybudować domu za tak niskie
    pieniądze z kilku powodów:

    1) brak czasu/umiejętności do własnoręcznego budowania - w moim na
    przykład przypadku chcąc robić wspomniane rzeczy musiałbym olać,
    przynajmniej częściowo, pracę - co miałoby gorszy efekt niż uzyskane
    oszczędności (wracam z pracy ok 19-tej a przez większość roku jest
    już wtedy po prostu ciemno, o zmęczeniu i wyjazdach slużbowych nie
    wspomnę. No chyba że wykonujesz wolny zawód (dochodowy) albo nie
    pracujesz . Co z rodziną ? - no chyba że ktoś widzi możliwość
    wspólnego spędzania czasu na budowie z półtorarocznym dzieckiem, które
    zapewne można by wykorzystać przy wieczornym mieszaniu zaprawy :-)
    Musisz iść na kompromis i poświęcać mniej czasu rodzinie.

    2) niechęć do zbyt wielu kompromisów jeśli chodzi o jakość
    materiałów / wykończenia - takie oszczędności muszą wiązać się z
    korzystaniem z najtańszych materiałów lub jakości wykończenia - a na
    to nie każdy jest gotów (mimo zakładania pewnych oszczędności).

    3) czas budowy - zakładając że się pracuje cały dzień nie widzę
    możliwości żeby wydzwaniać dwudziestu wykonawców dziennie, których
    wcześniej trzeba jeszcze namierzyć. A jeśli rozłożysz to za bardzo w
    czasie - to w tak krótkim czasie jak kris się nie wyrobisz. Ostatnio w
    ręce wpadła mi gazeta pt ładny dom gdzie ludzie chwalą się
    realizacjami i mówią o kosztach. Jeden koleś za 102m + 32 piwnica
    165000 wybudował dom - ale trwało to 4 lata ! I nie każdy tyle wytrwa.

    4) Wielkość domu i region - panowie nie wspominają zdaje się gdzie ani
    jakiej wielkości domy postawili a nie muszę wspominać że ma to
    znaczenie zarówno jeśli chodzi o koszty i czas.
    Różnica między różnymi miejscami jeśli chodzi o ceny też jest spora.


    Także w mojej opinii wszystko jest możliwe (mam dowód niedaleko -
    gdzie kolega buduje praktycznie własnoręcznie, z szarego gazobetonu i
    być może wyjdzie taniej niż niektórych przedmówców).

    Musisz sobie odpowiedzieć na kilka pytań i będziesz wiedział czy Ty
    dasz radę - ale raczej nie kieruj się przykładami skrajnymi. Od razu
    powiem że jak Ci ktoś powie (a są tacy) że bez 600 tysięcy nie
    podchodź to też nie słuchaj :-)


    Pozdrawiam Wszystkich
    Mat



  • 28. Data: 2009-05-09 17:30:44
    Temat: Re: Budowa domu - koszt.
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Mat" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:1a9eb3b9-e9d2-4724-9c23-

    >wspólnego spędzania czasu na budowie z półtorarocznym dzieckiem, które
    >zapewne można by wykorzystać przy wieczornym mieszaniu zaprawy :-)
    Musisz iść na kompromis i poświęcać mniej czasu rodzinie.

    Przesadzasz, budowa to nie cale zycie, a bywa ze i ciekawe doswiadczenie dla
    wrecz calej rodziny z wylaczeniem rzecz jasna 1,5 rocznego dziecka. Bedac na
    budowie i robiac co kolwiek o wiele wiecej jestes w stanie zorientowac sie
    co bedzie uzytkowo lepsze na poszczegolnym etapie, wlacznik tu, gniazdko
    tam... Oczywiscie mozna zdac sie na fachowcow i przez pierwsze miesiace
    mieszkania zastanawiac sie czemu nie jest tak jak mialo byc.

    >2) niechęć do zbyt wielu kompromisów jeśli chodzi o jakość
    >materiałów / wykończenia - takie oszczędności muszą wiązać się z
    >korzystaniem z najtańszych materiałów lub jakości wykończenia - a na
    >to nie każdy jest gotów (mimo zakładania pewnych oszczędności).

    Tego nie rozumiem. Jest chyba wrecz odwrotnie. Od kiedy to wieksze wydatki
    na ekipy sprawiaja, ze mozliwy staje sie zakup wyzszej jakosci matrialow?
    Wydajac niemale pieniadze na ekipy relatywnie stac Cie na mniej/gorzej.

    >3) czas budowy - zakładając że się pracuje cały dzień nie widzę
    >możliwości żeby wydzwaniać dwudziestu wykonawców dziennie, których
    >wcześniej trzeba jeszcze namierzyć. A jeśli rozłożysz to za bardzo w
    >czasie - to w tak krótkim czasie jak kris się nie wyrobisz. Ostatnio w
    >ręce wpadła mi gazeta pt ładny dom gdzie ludzie chwalą się
    >realizacjami i mówią o kosztach. Jeden koleś za 102m + 32 piwnica
    >165000 wybudował dom - ale trwało to 4 lata ! I nie każdy tyle wytrwa.

    Wow, 4 lata?? Toz to wiecej jak pol zycia... Mozna tez wziac kredyt na cala
    nieruchomosc i martwic sie czy bedziemy mieli dobra prace przez najblizszych
    20 lat. Jak to ma sie do 4 lat wyrzeczen kazdy ocenia sam. Ja oceniam swoj
    spokoj wyzej. Zreszta co to za tekst, nie kazdy ma wybor krotkiego budowania
    domu. Piszesz to w tonie czy lepiej budowac szybciej korzystajac z pomocy
    ekip nie jadac w tym roku na miesiac na Bahama, a tylko na dwa tygodnie do
    Egiptu, czy budowac samemu cztery lata i jechac na te wyspy przy okazji ze
    dwa miesiace spedzic w Tybecie zaliczac okoliczne wysokogorskie wycieczki i
    przelot helikopterem obok najwyzszych szczytow. Co jak ktos nie ma wyjscia i
    tylko tak moze?

    >4) Wielkość domu i region - panowie nie wspominają zdaje się gdzie ani
    >jakiej wielkości domy postawili a nie muszę wspominać że ma to
    >znaczenie zarówno jeśli chodzi o koszty i czas.
    >Różnica między różnymi miejscami jeśli chodzi o ceny też jest spora.

    Racja


    >Także w mojej opinii wszystko jest możliwe (mam dowód niedaleko -
    >gdzie kolega buduje praktycznie własnoręcznie, z szarego gazobetonu i
    >być może wyjdzie taniej niż niektórych przedmówców).

    Czasami tylko tak mozna.

    Pozdro.. TK



  • 29. Data: 2009-05-09 20:31:45
    Temat: Re: Budowa domu - koszt.
    Od: Mat <m...@g...com>

    On 9 Maj, 19:30, "Maniek4" <b...@w...pl> wrote:

    > Tego nie rozumiem. Jest chyba wrecz odwrotnie. Od kiedy to wieksze wydatki
    > na ekipy sprawiaja, ze mozliwy staje sie zakup wyzszej jakosci matrialow?
    > Wydajac niemale pieniadze na ekipy relatywnie stac Cie na mniej/gorzej.

    Uważam że bardzo niskie koszty budowy to nie tylko rezygnacja z
    droższych ekip - ale także z lepszych materiałów. I to miałem na
    myśli. Dodam tylko że nie uważam że droższe ekipy są lepsze - sam
    korzystałem z taniej.

    > Wow, 4 lata?? Toz to wiecej jak pol zycia... Mozna tez wziac kredyt na cala
    > nieruchomosc i martwic sie czy bedziemy mieli dobra prace przez najblizszych
    > 20 lat. Jak to ma sie do 4 lat wyrzeczen kazdy ocenia sam. Ja oceniam swoj
    > spokoj wyzej. Zreszta co to za tekst, nie kazdy ma wybor krotkiego budowania
    > domu. Piszesz to w tonie czy lepiej budowac szybciej korzystajac z pomocy
    > ekip nie jadac w tym roku na miesiac na Bahama, a tylko na dwa tygodnie do
    > Egiptu, czy budowac samemu cztery lata i jechac na te wyspy przy okazji ze
    > dwa miesiace spedzic w Tybecie zaliczac okoliczne wysokogorskie wycieczki i
    > przelot helikopterem obok najwyzszych szczytow. Co jak ktos nie ma wyjscia i
    > tylko tak moze?

    Po pierwsze dla niektórych 4 lata jeśli chodzi o budowę to dużo. Po
    drugie kredyty nie przerażają niektórych aż tak bardzo. Po trzecie (to
    trochę sentymentalne - wiem) 4 lata dzieciństwa dziecka to okres który
    możesz poświęcić na rzecz siedzenia na budowie - ale nigdy go już nie
    odzyskasz (nie ja to wymyśliłem :-)). Po czwarte nie każdy nadaje się
    żeby być murarzem, kafelkarzem itp.

    Chcesz mnie ustawić w tej dyskusji na pozycji nadzianego krezusa
    pisząc o tych Bahamach, Tybetach itp ? :-) Mylisz się.

    Źle mnie zrozumiałeś - nie krytykuję takiego sposobu budowania - nawet
    podziwiam ludzi którzy potrafią dłubać dom całkowicie własnoręcznie -
    jednak uważam że ktoś kto udaje że jest to kaszka z mleczkiem i każdy
    tak może po prostu nie ma racji, a koszty budowy które podajecie są
    masakrycznie niskie.
    Uważam że zapłacenie za budowę trochę więcej i nie tyranie jako
    murarz to sposób w niektórych wypadkach szybszy, prostszy i
    wygodniejszy i większość zrobi to tylko tak. Czy warto za wygodę
    płacić ? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam.

    Wycena na poziomie 240 tysięcy za wykończony 120 metrowy dom nie
    przekonuje mnie zupełnie nawet jeśli sam wyszukujesz ekipy etc. Tak na
    prawdę musisz zdecydowaną większość robić sam.


    > >Także w mojej opinii wszystko jest możliwe (mam dowód niedaleko -
    > >gdzie kolega buduje praktycznie własnoręcznie, z szarego gazobetonu i
    > >być może wyjdzie taniej niż niektórych przedmówców).
    >
    > Czasami tylko tak mozna.


    Dokładnie tak - tylko trzeba mieć czas, umiejętności. Kwestię
    materiału pomijam.

    Pozdro
    Mat


  • 30. Data: 2009-05-09 22:21:29
    Temat: Re: Budowa domu - koszt.
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Mat" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:8b45b52d-a2fb-46b2-bcf7-

    >Uważam że bardzo niskie koszty budowy to nie tylko rezygnacja z
    >droższych ekip - ale także z lepszych materiałów. I to miałem na
    >myśli. Dodam tylko że nie uważam że droższe ekipy są lepsze - sam
    >korzystałem z taniej.

    OK. Tylko ze jak wydasz na ekipy to zostaje mniej na material i zaczynasz
    szukac tanszych materialow zeby miec na ekipy. Nie ma cudow jak masz
    ograniczone mozliwosci to nie da sie budowac z drogich materialow
    korzystajac z ekip drozszych czy tanszych to sprawa drugorzedna. Jak zrobisz
    cos sam to mozesz korzystac z najlepszych rozwiazan, jak zrobi to ktos to
    moze byc roznie. Nie raz juz byla mowa o tym, ze np. glazurnik wyceniajac
    swoja prace bieze pod uwage cene materialu, znaczy placisz wiecej za drozszy
    material, bo niby pokrycie strat i takie tam banialuki. Dla mnie to bez
    sensu, ale podobno tak bywa.

    >Po pierwsze dla niektórych 4 lata jeśli chodzi o budowę to dużo. Po
    >drugie kredyty nie przerażają niektórych aż tak bardzo. Po trzecie (to
    >trochę sentymentalne - wiem) 4 lata dzieciństwa dziecka to okres który
    >możesz poświęcić na rzecz siedzenia na budowie - ale nigdy go już nie
    >odzyskasz (nie ja to wymyśliłem :-)).

    Niby praca do 19 i te delegacje to czas poswiecony dzieciom?? :-))
    Naprawde uwazasz, ze jak wrocisz o 19 to poltorarocznemu dziecku jestes w
    stanie poswiecic dosc czasu?? Moze lepiej budowac przez cztery lata i dalej
    nie szalec za pieniedzmi na splate kredytu przez dwadziescia lat i
    dopilnowac dzieci wtedy, kiedy najbardziej potrzebuja ojca. :-))

    >Po czwarte nie każdy nadaje się
    >żeby być murarzem, kafelkarzem itp.

    Nie kazdy, ale wiekszosc cos tam jednak potrafi. Osobiscie uwazam, ze
    calkowite zaufanie ekipom z duzym prawdopodobienstwem moze sie zemscic
    bardzo srogo. O ile nie koniecznie trzeba wykonywac wszystko samemu, o tyle
    podejscie "nie mam czasu na telefony" jest po prostu proszeniem sie o
    klopoty. Nie mozna tak sobie odpuscic budowy interesujac sie wylacznie
    zakonczeniem prac i nie pisze tego dla tego, ze gdzies to wyczytalem, tylko
    dla tego ze jakis czas tez juz buduje. Ostatni etap posadzka, brak nacietej
    dylatacji w jednum progu. Posadzka pekla jak chciala, szczescie ze w zarysie
    progu. Brak dylatacji przy drzwiach tarasowych, trzeba bedzie ciac i
    uzupelnic styropianem. Efekt taki, ze na dole sam porobilem dylatacje
    uprzednio czytajac o co chodzi i jakie sa zasady planowania dylatacji.
    Powstawialem profile dylatacyjne 14,50/mb a i tak tego nie dopilnowalii
    musialem ciac katowka, a byla to profesjonalna ekipa zajmujaca sie wylacznie
    tym. Gdybym tego nie zrobil, to nie wiem jak glazurnik poradzil by sobie z
    gresem, gdzie by wyszly fugi i takie tam. Pewnie by sobie poradzil, tylko co
    z tego by wyszlo na ogrzewaniu podlogowym to wole tego nie sprawdzac. To
    jeden z ostanich przykladow o tynkarzach robiacych tynki przez 7 miesiecy
    nie wspomne i jak mozna sobie planowac charmonogram prac. Jezeli chcesz sie
    dowiedziec jak ekipy ocieplaja domy i co z tego wynika to poczytaj
    wczesniejsze posty Kikiego, biedak sporo przeszedl i stal sie wrecz
    ekspertem, choc pewnie wcale nie chcial. Zeby bylo smieszniej, zatrudnil
    nawet dwie osoby do pilnowania tego i zaja sie zarabianiem jak sadze.
    Wszystko psu w przyslowiowa d...pe. Po sezonie grzewczym trzeba bylo
    rozbierac to za co sie raz zaplacilo, a nie jest to hamburger w McDonalds.
    :-)

    >Chcesz mnie ustawić w tej dyskusji na pozycji nadzianego krezusa
    >pisząc o tych Bahamach, Tybetach itp ? :-) Mylisz się.

    Ja Cie nie ustawiam, sam to zrobiles piszac w sposob jak by nie bylo
    problemu w ogole z finansowaniem tego, a robienie czegos samemu to czyjes
    widzi mi sie, albo chec wylacznie zaoszczedzenia na kolejnego Jaguara. Tak
    zwykle nie jest jak wiadomo. Jak robimy cos samemu to przewaznie dla tego,
    ze uwazamy ze zrobimy to wrecz lepiej i do tego wyjdzie znacznie taniej.
    Dzieki temu mamy rozwiazania czesto z najwyzszych pulek, ktore do tego
    dzialaja bez zarzutu. Innym budowanie czesci samemu w ogole umozliwia
    posiadanie wlasnego domu i chwala im za to.

    >Źle mnie zrozumiałeś - nie krytykuję takiego sposobu budowania - nawet
    >podziwiam ludzi którzy potrafią dłubać dom całkowicie własnoręcznie -
    >jednak uważam że ktoś kto udaje że jest to kaszka z mleczkiem i każdy
    >tak może po prostu nie ma racji, a koszty budowy które podajecie są
    >masakrycznie niskie.

    Masz racje, to nie jest kaszka z mleczkiem. Zaniedbania szybko sie mszcza i
    wiele rzeczy jest bardzo trudne do wychwycenia kiedy mozna cos jeszcze z tym
    zrobic. To przewaznie dlugi skomplikowany i stresujacy okres niezaleznie od
    sposobow finansowania. Tak naprawde malo kogo stac na budowe bez stresu.
    Wystarczy policzyc troche i zdac sobie sprawe, ze sa tacy ktorzy nawet przez
    cale zycie nie zarobia takiej kwoty.

    >Uważam że zapłacenie za budowę trochę więcej i nie tyranie jako
    >murarz to sposób w niektórych wypadkach szybszy, prostszy i
    >wygodniejszy i większość zrobi to tylko tak. Czy warto za wygodę
    >płacić ? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam.

    Tez racja, tylko skad pewnosc, ze osiagnie sie zakladany dlugotrwaly efekt?
    Czy bedzie to tylko troche wiecej to tez pewny bym nie byl. W brew pozorom
    robiac nawet najprostrze rzeczy mozna zaoszczedzic dosc sporo bo niektorym
    poprzewracalo sie we lbach. A chocby cena jakiegos gresu powiedzmy
    sredniego, czy paneli. Koszt materialu to jakies srednio 60zl, koszt uslugi
    czesto przekracza 40zl. To prawie drugie tyle do wydania. Oczywiscie nikogo
    do tego nie namawiam, nawet sam tego klasc nie bede, no ale jak ktos chce
    oszczedzic to jest na czym. Podobno to dosc prosta rzecz.

    >Wycena na poziomie 240 tysięcy za wykończony 120 metrowy dom nie
    >przekonuje mnie zupełnie nawet jeśli sam wyszukujesz ekipy etc. Tak na
    >prawdę musisz zdecydowaną większość robić sam.

    Mnie jak ktos pyta ile trzeba na dom to odpowiadam, jak masz dzialke z
    mediami i nie masz 300 000 w kieszeni do wydania to w ogole o budowie nie
    mysl. Tak to widze na dzis. Nie mam pojecia jak mozna zbudowac dom za 200
    000 nawet samemu, no chyba ze dom to tylko dumna nazwa.

    Pozdro.. TK


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1