eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieCena metra działki vs cena budowy domu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 35

  • 21. Data: 2015-06-01 13:22:18
    Temat: Re: Cena metra działki vs cena budowy domu
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2015-06-01 o 09:24, Adam Sz. pisze:
    > W dniu poniedziałek, 1 czerwca 2015 09:16:50 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
    >
    >> Standardy się zmieniają, to co dziś jest luksusem za 10 lat będzie
    >> standardem. Ot choćby taka PC za 20 lat kupisz ją za ułamek dzisiejszej ceny
    >> bo będzie dobrem powszechnym jak lodówka.
    >
    > Cieszy mi sie mordka zawsze jak o tym czytam. Bo moja ma juz blisko 5 lat i
    > poki co - co rok drozeje :-)

    w PLN
    Bo w USD tanieje :P

    --
    Pete


  • 22. Data: 2015-06-01 15:45:49
    Temat: Re: Cena metra działki vs cena budowy domu
    Od: noname <n...@d...pl>

    Dnia 2015-05-30, o godz. 10:38:36
    "Szumek" <k...@i...pl> napisał(a):

    > Witam
    Witam

    http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/chcesz-kupic-miesz
    kanie-poczekaj-jeszcze-chwile

    Ja się z tym zgadzam, będzie NRD.


  • 23. Data: 2015-06-01 15:47:34
    Temat: Re: Cena metra działki vs cena budowy domu
    Od: noname <n...@d...pl>

    Dnia 2015-06-01, o godz. 15:45:49
    noname <n...@d...pl> napisał(a):

    > Dnia 2015-05-30, o godz. 10:38:36
    > "Szumek" <k...@i...pl> napisał(a):
    >
    > > Witam
    > Witam
    >
    > http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/chcesz-kupic-miesz
    kanie-poczekaj-jeszcze-chwile
    >
    > Ja się z tym zgadzam, będzie NRD.
    >

    ps. właściwie to ten adres jest właściwszy (autor)
    http://independenttrader.pl/358,chcesz_kupic_mieszka
    nie_poczekaj_jeszcze_chwile.html


  • 24. Data: 2015-06-02 00:02:00
    Temat: Re: Cena metra działki vs cena budowy domu
    Od: masti <g...@t...hell>

    k...@g...com wrote:

    > W dniu niedziela, 31 maja 2015 19:11:21 UTC+2 użytkownik Bolko napisał:
    >> > To teraz napisz propagandysto jak ci się kurwa udało przeżyć na samym occie? Po
    tygodniu na samym occie połowa Polaków by marła a jak popatrzeć ew statystyki to na
    occie przyrost naturalny był większy niż jest teraz.
    >>
    >>
    >> Miałem pięć krów osiem świń setke kur + 5 ha pola
    >
    > Dalej to nie tłumaczy kłamliwej tezy że w sklepach był tylko ocet.

    pierdzielisz kogutku jak ppobity. Tak, były takie czasy, że w niekßórych
    sklepach był tylko ocet co moje oczy same widziały.
    To, że czegoś nie widziałeś nie znaczy, że tego nie było.


    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 25. Data: 2015-06-02 00:24:58
    Temat: Re: Cena metra działki vs cena budowy domu
    Od: k...@g...com

    W dniu wtorek, 2 czerwca 2015 00:03:13 UTC+2 użytkownik masti napisał:
    > k...@g...com wrote:
    >
    > > W dniu niedziela, 31 maja 2015 19:11:21 UTC+2 użytkownik Bolko napisał:
    > >> > To teraz napisz propagandysto jak ci się kurwa udało przeżyć na samym occie?
    Po tygodniu na samym occie połowa Polaków by marła a jak popatrzeć ew statystyki to
    na occie przyrost naturalny był większy niż jest teraz.
    > >>
    > >>
    > >> Miałem pięć krów osiem świń setke kur + 5 ha pola
    > >
    > > Dalej to nie tłumaczy kłamliwej tezy że w sklepach był tylko ocet.
    >
    > pierdzielisz kogutku jak ppobity. Tak, były takie czasy, że w niekßórych
    > sklepach był tylko ocet co moje oczy same widziały.
    > To, że czegoś nie widziałeś nie znaczy, że tego nie było.
    >
    >
    > --
    > mst <at> gazeta <.> pl
    > "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    > -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
    Może nie sam ocet ale przyznaję że były krótkie okresy czasu w których zaopatrzenie w
    sklepach określanych jako państwowe było fatalne. Nie słyszałem, co nie znaczy że
    takich zdarzeń nie było, że z tego powodu głodowały miasta i jak dowieźli cukier to
    były strzelaniny i lincze. Nie słyszałem żeby ludzie wtedy brali w bandyckich firmach
    od pożyczek pieniądze na jedzenie albo w lombardach zastawiali obrączki. Wtedy oprócz
    handlu uspołecznionego czy jakoś tak się nazywającego czyli PSSy MHD GSy itp były
    sklepy prywatne. Male sklepiki typu warzywniaki w których zwyczajowo kupowało się
    owoce i warzywa. W nich zawsze był towar. Była masa prywatnych piekarń z chlebem i
    bułkami które dzisiaj by uchodziły za towar luksusowy. Ceny w tych piekarniach i
    warzywniakach nie były komercyjne. Odzież była jeśli nie w sklepach " państwowych" to
    w sklepach prywatnych. Jedyny problem dotyczył mięsa i wędlin. Z tym Polacy poradzili
    sobie bez sklepów. Ty się czepiasz sklepów państwowych ze było mało towaru. A handel
    to nie tylko sklepy państwowe ale wszystkie metody kupna potrzebnych dóbr. Jak było
    tak źle to jak się stało ze bardzo drogie magnetowidy mieli prawie wszyscy?
    Magnetowid nigdy nie był artykułem pierwszej potrzeby. Podobnie z telewizorami
    kolorowymi itp.


  • 26. Data: 2015-06-02 09:20:10
    Temat: Re: Cena metra działki vs cena budowy domu
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:45fc8640-dae4-40f7-8ede-6db889350f25@go
    oglegroups.com...

    > Nie słyszałem żeby ludzie wtedy brali w bandyckich firmach od pożyczek
    > pieniądze na jedzenie albo w lombardach zastawiali obrączki.

    Oczywiście że nie bo ludzie mieli w kieszeniach już pełno bezwartościowych
    pieniędzy tylko kupić za to nie mieli co.

    > Wtedy oprócz handlu uspołecznionego czy jakoś tak się nazywającego czyli
    > PSSy MHD GSy itp były sklepy prywatne.

    ROTFL. Były, często z takimi samymi pustymi półkami.

    > Male sklepiki typu warzywniaki w których zwyczajowo kupowało się owoce i
    > warzywa. W nich zawsze był towar.

    ROTFL "zawsze". Zawsze to było "coś". Ale jak miałeś kupić ziemniaki,
    marchewkę i pietruszkę to najczęściej były tylko 2 z 3. Jajka bywały
    zupełnie losowo. A o pieczarkach czy cytrusach to mogłeś sobie co najwyżej
    pomarzyć.

    > Była masa prywatnych piekarń z chlebem i bułkami które dzisiaj by
    > uchodziły za towar luksusowy.

    Jasne. Miałem taką w okolicy - chleb owszem był dobry pod warunkiem że
    akurat piekarzowi udało się mąkę dostać. U nas takie braki były że jak mu
    pozwalali to na Czechosłowację jeździł i przywoził. Jak się udało to przez
    tydzień lub dwa chleb był, a później znowu przerwa.

    > Ceny w tych piekarniach i warzywniakach nie były komercyjne. Odzież była
    > jeśli nie w sklepach " państwowych" to w sklepach prywatnych.

    Zgaduję że nie miałeś dzieci. Problemy z odzieżą dla dzieci skończył się
    dopiero gdzieś tak pod koniec lat 80-tych wcześniej standardem było że
    dzieci chodziły w używanych ciuchach i burtach bo akurat nic nie dało się
    kupić. Albo w ciuchach z "zachodu" które przychodziły w paczkach czy też
    były przywożone prywatnym importem przy okazji wycieczek. O takich
    "luksusach" jak kalosze potrzebne do przedszkola czy trampki potrzebne do
    szkoły nawet nie wspominam bo ich zakup wiązał się z wielomiesięcznym
    polowaniem.

    > Jedyny problem dotyczył mięsa i wędlin. Z tym Polacy poradzili sobie bez
    > sklepów. Ty się czepiasz sklepów państwowych ze było mało towaru. A handel
    > to nie tylko sklepy państwowe ale wszystkie
    > metody kupna potrzebnych dóbr. Jak było tak źle to jak się stało ze bardzo
    > drogie magnetowidy mieli prawie wszyscy?

    Bo nie mieli na co wydawać kasy. Mieszkania mieli gratis, samochodów nie
    dało się kupić, na wycieczkę zagraniczną z Orbisu trzeba było mieć dojścia.
    Nawet aby kupić jakąś nowość w księgarni trzeba było mieć znajomości. A tu
    nagle "rzucili" telewizory i magnetowidy. Nic dziwnego że ludzie kupili by
    mieć jakąkolwiek rozrywkę.

    No i nie jest tak że wszyscy mieli. Bo też to nie było tak że się szło do
    sklepu i kupowało. Jeszcze w 86 czy 87 gdy mój ojciec kupował pierwszy
    kolorowy telewizor to stał w kolejce trzy dni a myśmy mu donosili jedzenie i
    herbatę. Wtedy już były o tyle "cywilizowane" czasy że było wiadomo (mniej
    więcej) co i kiedy będzie, więc można było stanąć w kolejce i poczekać
    (oczywiście wcześniej biorąc urlop).

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 27. Data: 2015-06-02 09:33:06
    Temat: Re: Cena metra działki vs cena budowy domu
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 2 czerwca 2015 09:20:11 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:

    > sklepu i kupowało. Jeszcze w 86 czy 87 gdy mój ojciec kupował pierwszy
    > kolorowy telewizor to stał w kolejce trzy dni a myśmy mu donosili jedzenie i
    > herbatę. Wtedy już były o tyle "cywilizowane" czasy że było wiadomo (mniej

    W '88 za kase komunijna z bratem rowery chcielismy kupic - tez stalismy dwa dni
    w kolejce. W koncu towar przywiezli ale zamiast Wigry przywiezli Jubilaty.
    No wzielismy, bo w koncu troche wiekszy i lepszy rower. Nic to ze nie siegalem
    do pedalow i musialem potem dwa lata rosnac zeby moc sobie nim pojezdzic :D
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 28. Data: 2015-06-02 10:48:29
    Temat: Re: Cena metra działki vs cena budowy domu
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Adam Sz." napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:566e8518-777c-4b19-9d86-cdb2b2b942cc@go
    oglegroups.com...

    >> sklepu i kupowało. Jeszcze w 86 czy 87 gdy mój ojciec kupował pierwszy
    >> kolorowy telewizor to stał w kolejce trzy dni a myśmy mu donosili
    >> jedzenie i
    >> herbatę. Wtedy już były o tyle "cywilizowane" czasy że było wiadomo
    >> (mniej

    > W '88 za kase komunijna z bratem rowery chcielismy kupic - tez stalismy
    > dwa dni
    > w kolejce. W koncu towar przywiezli ale zamiast Wigry przywiezli Jubilaty.
    > No wzielismy, bo w koncu troche wiekszy i lepszy rower. Nic to ze nie
    > siegalem
    > do pedalow i musialem potem dwa lata rosnac zeby moc sobie nim pojezdzic
    > :D

    O widzisz - dobre porównanie - w tamtych czasach kasa "komunijna" starczała
    na rower, ewentualnie na rower + walkman.

    A dziś bez problemu starcza na rower, tablet, i komórkę i nie trzeba stać w
    kolejkach.

    Za moich czasów rowerów akurat nie było, ale popularne za to były klocki
    Lego. Duży zestaw (zamek rycerzy, statek piratów itp.) kosztował połowę
    komunijnej kasy, dziś taki zestaw kosztuje 300-500zł.

    Wychodzi na to że statystyki nie kłamią i rzeczywiście połowę dystansu już
    odrobiliśmy. Za kolejnych 25 lat odrobimy drugą połowę :-)

    Aha i zanim mnie tu jakiś prawicowiec oskarży o sianie propagandy proponuję
    mu niech pogada z lokalnym proboszczem (byle nie za młodym) ostatnio z
    jednym rozmawiałem bo tak mi coś świtało z dzieciństwa gdy mnie matula do
    kościoła ciągnęła że bywało i zimno i ciemno. I rzeczywiście przyznał że w
    latach 80-tych wpływy z "tacy" były tak niskie że na węgiel nie starczało a
    i na prądzie trzeba było oszczędzać. O jakichś remontach nie było nawet co
    marzyć. Jeszcze w latach 90-tych było bardzo źle, ale po 2000 r. wpływy z
    "tacy" zaczęły szybko rosnąć i rzeczywiście jak się dziś rozglądam to niemal
    wszystkie okoliczne kościoły wyremontowane a w środku jasno i ciepło.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 29. Data: 2015-06-02 11:58:51
    Temat: Re: Cena metra działki vs cena budowy domu
    Od: k...@g...com

    W dniu wtorek, 2 czerwca 2015 09:20:11 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
    > Użytkownik napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:45fc8640-dae4-40f7-8ede-6db889350f25@go
    oglegroups.com...
    >
    > > Nie słyszałem żeby ludzie wtedy brali w bandyckich firmach od pożyczek
    > > pieniądze na jedzenie albo w lombardach zastawiali obrączki.
    >
    > Oczywiście że nie bo ludzie mieli w kieszeniach już pełno bezwartościowych
    > pieniędzy tylko kupić za to nie mieli co.
    >
    > > Wtedy oprócz handlu uspołecznionego czy jakoś tak się nazywającego czyli
    > > PSSy MHD GSy itp były sklepy prywatne.
    >
    > ROTFL. Były, często z takimi samymi pustymi półkami.
    >
    > > Male sklepiki typu warzywniaki w których zwyczajowo kupowało się owoce i
    > > warzywa. W nich zawsze był towar.
    >
    > ROTFL "zawsze". Zawsze to było "coś". Ale jak miałeś kupić ziemniaki,
    > marchewkę i pietruszkę to najczęściej były tylko 2 z 3. Jajka bywały
    > zupełnie losowo. A o pieczarkach czy cytrusach to mogłeś sobie co najwyżej
    > pomarzyć.
    >
    > > Była masa prywatnych piekarń z chlebem i bułkami które dzisiaj by
    > > uchodziły za towar luksusowy.
    >
    > Jasne. Miałem taką w okolicy - chleb owszem był dobry pod warunkiem że
    > akurat piekarzowi udało się mąkę dostać. U nas takie braki były że jak mu
    > pozwalali to na Czechosłowację jeździł i przywoził. Jak się udało to przez
    > tydzień lub dwa chleb był, a później znowu przerwa.
    >
    > > Ceny w tych piekarniach i warzywniakach nie były komercyjne. Odzież była
    > > jeśli nie w sklepach " państwowych" to w sklepach prywatnych.
    >
    > Zgaduję że nie miałeś dzieci. Problemy z odzieżą dla dzieci skończył się
    > dopiero gdzieś tak pod koniec lat 80-tych wcześniej standardem było że
    > dzieci chodziły w używanych ciuchach i burtach bo akurat nic nie dało się
    > kupić. Albo w ciuchach z "zachodu" które przychodziły w paczkach czy też
    > były przywożone prywatnym importem przy okazji wycieczek. O takich
    > "luksusach" jak kalosze potrzebne do przedszkola czy trampki potrzebne do
    > szkoły nawet nie wspominam bo ich zakup wiązał się z wielomiesięcznym
    > polowaniem.
    >
    > > Jedyny problem dotyczył mięsa i wędlin. Z tym Polacy poradzili sobie bez
    > > sklepów. Ty się czepiasz sklepów państwowych ze było mało towaru. A handel
    > > to nie tylko sklepy państwowe ale wszystkie
    > > metody kupna potrzebnych dóbr. Jak było tak źle to jak się stało ze bardzo
    > > drogie magnetowidy mieli prawie wszyscy?
    >
    > Bo nie mieli na co wydawać kasy. Mieszkania mieli gratis, samochodów nie
    > dało się kupić, na wycieczkę zagraniczną z Orbisu trzeba było mieć dojścia.
    > Nawet aby kupić jakąś nowość w księgarni trzeba było mieć znajomości. A tu
    > nagle "rzucili" telewizory i magnetowidy. Nic dziwnego że ludzie kupili by
    > mieć jakąkolwiek rozrywkę.
    >
    > No i nie jest tak że wszyscy mieli. Bo też to nie było tak że się szło do
    > sklepu i kupowało. Jeszcze w 86 czy 87 gdy mój ojciec kupował pierwszy
    > kolorowy telewizor to stał w kolejce trzy dni a myśmy mu donosili jedzenie i
    > herbatę. Wtedy już były o tyle "cywilizowane" czasy że było wiadomo (mniej
    > więcej) co i kiedy będzie, więc można było stanąć w kolejce i poczekać
    > (oczywiście wcześniej biorąc urlop).
    >
    > Pozdrawiam
    > Ergie

    Z wieloma Twoimi stwierdzeniami się zgadzam. Nie było cały rok w państwowych sklepach
    pomarańczy. Były komitety kolejkowe. Miałem wtedy małe dzieci i trzeba było odstać.
    Ale bylem wtedy rzemieślnikiem i miałem kasę żeby dokupić to czego nie było w handlu
    nie uspołecznionym. Napisałeś o bezwartościowych pieniądzach. Dokąd można je było
    wymienić na towary to jednak miały wartość. Oprócz złotówek były i inne pieniądze.
    Kupowało się za nie w Pewexach. Z jakiś statystyk wtedy robionych wynikało że Pewex
    był pierwszą firmą w Polsce jeśli idzie o dochodowość. Zostawiał w tyle górnictwo,
    przemysł stoczniowy. A sieci handlowe typu PSS do pięt mu nie sięgały. Oznacza to że
    posiadanie przez Polaków dewiz było powszechne.


  • 30. Data: 2015-06-02 12:41:27
    Temat: Re: Cena metra działki vs cena budowy domu
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:440bc0fb-fc6d-4eea-92c8-54e68a4608bd@go
    oglegroups.com...

    > Oprócz złotówek były i inne pieniądze. Kupowało się za nie w Pewexach.

    Fajnie, tyle że te "inne" pieniądze były bardzo nierówno dostępne :-)

    Zwykły nauczyciel, pielęgniarka, czy pracownik biurowy nie miał do nich
    dojścia.
    Ale za to np. marynarze mieli niezłą przebitkę. Ale nie tylko oni. Często
    wystarczała jedna delegacja by się nieźle ustawić.

    Mój znajomy był wtedy doktorem na uniwersytecie i dostał zaproszenie na
    konferencję w Tokio. Oczywiście jako dla osoby zza żelaznej kurtyny
    zaproszenie obejmowało pełny zwrot kosztów podróży i zakwaterowania. Znajomy
    zaproponował że łatwiej mu będzie jak sam sobie kupi bilet lotniczy a oni mu
    zwrócą kasę na miejscu. W Polsce bilety lotnicze wtedy były bardzo dotowane
    (bo każdy demolud musiał mieć własne powszechne linie lotnicze bo to było
    kwestią prestiżu) więc bilety kupił za jakieś grosze. Organizatorzy
    oczywiście nie mieli pojęcia o cenach biletów w Polsce więc zaproponowali mu
    ryczałt na podstawie cen Japońskich co już stanowiło wielokrotną przebitkę.
    Oczywiście ten ryczałt był wypłacony w dolarach co dodatkowo dało ok. 4
    krotną przebitkę. Suma summarum w ten sposób znajomy zupełnie przypadkiem
    zarobił równowartość swojej rocznej pensji.

    Miałem też znajomego lekarza, który od połowy lat 80-tych regularnie raz do
    roku na 4 tygodnie brał urlop i zaciągał się na kuter rybacki w 4 tygodnie
    zarabiał tyle (płatne w dolarach i bonach) że mógł żyć przez cały rok i nie
    w głowie mu były strajki służby zdrowia :-) Gdzieś tak w połowie lat 90-tych
    pensje w SZ doszły do takiego poziomu że zrezygnował z tych rybackich
    wyjazdów.

    > Z jakiś statystyk wtedy robionych wynikało że Pewex był pierwszą firmą w
    > Polsce jeśli idzie o dochodowość. Zostawiał w tyle górnictwo, przemysł
    > stoczniowy. A sieci handlowe typu PSS do pięt mu
    > nie sięgały. Oznacza to że posiadanie przez Polaków dewiz było powszechne.

    Nie zgadzam się że było powszechne - może i rzeczywiście dewiz było sporo,
    ale nie każdy miał do nich dostęp. A ci co nie mieli to musieli je kupować z
    4 krotną przebitką.

    No i z tymi Pewexami to tez nie do końca tak różowo było. Pamiętam takie
    obrazki: wchodzisz a tu jeden model telewizora jeden magnetowid, sporo
    zabawek i jakiś drobiazgów a reszt to ciuchy.
    I chyba słodycze - ale tego nijak nie mogę sobie przypomnieć. Na pewno nigdy
    ich tam nie kupowałem ani też moi rodzice, ale nie pamiętam czy tam były.

    Pozdrawiam
    Ergie

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1