-
61. Data: 2011-08-12 10:41:29
Temat: Re: Ciekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
kiki wrote:
> ""Dariusz K. Ładziak"" <d...@n...pl> wrote in message
> news:4e4420f2$0$2442$65785112@news.neostrada.pl...
>
>> Z punktu widzenia większości inwestorów indywidualnych jest tak jak
>> kiki napisał niestety - tłumy drobnych ciuaczy na okrągło
>> szukających okazji do zaspekulowania na podstawie tzw. "analizy
>> technicznej" (cudzysłów nieprzypadkowy).
>
>> To o czym ty myślisz to długookresowe inwestowanie przez duże
>> podmioty w oparciu o analizę fundamentalną.
>
> Inwestowanie to jest jak sobie postawisz zakład czy fanrykę i
> zaczniesz produkować cokolwiek i sprzedawać z zyskiem. Czemu te
> fundusze nie otwierają fabryk i nie zarabiają na zysku z produkcji?
> Zarabiają na gówno wartych wycenach akcji, które mają się nijak do
> ekonomii danego zakładu. Taki TVN - poczytaj za zeszły rok. 800
> milionów obrotu i 15 milionów zysku. Albo ten interes się nie opłaca,
> bo z takim zyskiem to jest granica płynności finansowej, albo
> wyprowadzają pieniądze ze spółki poprzez zlecenia i licencje do
> zaprzyjaźnionych firm w Luxemburgu. Gdyby sklep miał taki procent zysku to
> dawno byłby zamknięty.
twierdziłeś ostatnio, że pracujesz w banku, chyba jako portier.
sprawdź może co to ejst zysk spółki i czym sie różni od zysku firmy
jednosobowej.
Sprawdź co to sa inwestycje. Wieź sobie poszukaj sprawozdzanie roczne i
wczytaj sie w jego treść to sie dowiesz dlaczego mają tylko 15 mln zysku.
-
62. Data: 2011-08-12 12:18:15
Temat: Re: Ciekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?
Od: "kogutek" <s...@g...pl>
Marek Dyjor <m...@p...onet.pl> napisał(a):
> kiki wrote:
> > "kogutek" <s...@g...pl> wrote in message
> > news:j1urvf$r3a$1@inews.gazeta.pl...
> >
> >> To dopiero początek spadków. Poczekamy zobaczymy.
> >
> > Ale giełda nie ma nic wspólnego z ekonomią. To hazard podobny do
> > tego, który rząd zakazał tylko dozwolony.
> > To musi pierdyknąć, ta piramida finansowa.
>
> zamknąć targi bo to też jest hazard :)
>
> gówno wiesz o giełdzie.
>
> giełda nie jest może doskonałym systemie ale lepszego nikt nie wymyślił,
> podobnie jak z demokracją
>
Ty niewiele więcej wiesz. Drobny ciułacz jak trzy lata temu kupił akcji za
1000 złotych to teraz ma mniej o 15% nie uwzględniając inflacji. Wiem nie mam
racji i się nie znam. WIG20 przez 20 lat podwoił swoją wartość. Nie
rekompensuje to inflacji. To znaczy że długofalowo giełda przynosi duże
straty. Wymyślono lepszy system. Nazywa się nie grać na giełdzie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
63. Data: 2011-08-12 12:22:03
Temat: Re: Ciekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?
Od: "kogutek" <s...@g...pl>
Marek Dyjor <m...@p...onet.pl> napisał(a):
> ptoki wrote:
> > On Aug 10, 8:14 pm, janusz_kk1 <j...@o...pl> wrote:
> >> Dnia 10-08-2011 o 19:47:50 Maniek4 <r...@l...pl> napisał(a):
> >> No wsiąkło drobne 25 mld złotych :( ci co maja akcje albo fundusze
> >> to mają ciepło :(
> >>
> > Ale wsiąkło czy ich tam nigdy nie było?
> > A jesli było to czy było tyle warte?
>
> wsiąkło jak sprzedali, jak nie sprzedali to nic im nie wsiąkło.
>
Jak nie wsiąkło to gdzie jest? Ktoś kupił za tysiąc, Zapłacił żywą gotówką. A
dają mu za to 500. To mu wsiąkło czy zarobił?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
64. Data: 2011-08-12 13:03:45
Temat: Re: Ciekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 12.08.2011 14:18, kogutek pisze:
>> zamknąć targi bo to też jest hazard :)
>>
>> gówno wiesz o giełdzie.
>>
>> giełda nie jest może doskonałym systemie ale lepszego nikt nie wymyślił,
>> podobnie jak z demokracją
>>
> Ty niewiele więcej wiesz. Drobny ciułacz jak trzy lata temu kupił akcji za
> 1000 złotych to teraz ma mniej o 15% nie uwzględniając inflacji. Wiem nie mam
Ja się z Markiem zgodzę, ale przekornie ;)
Tj. owszem, jest to najlepszy znany system... do dojenia frajerów ;->
-
65. Data: 2011-08-12 13:23:57
Temat: Re: Ciekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?
Od: "kogutek" <s...@g...pl>
Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
> W dniu 12.08.2011 14:18, kogutek pisze:
>
> >> zamknąć targi bo to też jest hazard :)
> >>
> >> gówno wiesz o giełdzie.
> >>
> >> giełda nie jest może doskonałym systemie ale lepszego nikt nie wymyślił,
> >> podobnie jak z demokracją
> >>
> > Ty niewiele więcej wiesz. Drobny ciułacz jak trzy lata temu kupił akcji za
> > 1000 złotych to teraz ma mniej o 15% nie uwzględniając inflacji. Wiem nie mam
>
> Ja się z Markiem zgodzę, ale przekornie ;)
>
> Tj. owszem, jest to najlepszy znany system... do dojenia frajerów ;->
I jak by to poeta napisał " Wszystko w tym temacie". A tak przy okazji. W
czasie prawie dwudziestu lat złoto zdrożało 11 razy. Nie mylić z jedenastoma
procentami. Wychodzi że Bank Ziemski w dalszym ciągu jest najbezpieczniejszy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
66. Data: 2011-08-12 17:01:04
Temat: Re: Ciekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 11.08.2011 21:35, Maniek4 pisze:
> przegrzanie koniunktury i co tam jeszcze. W miare rozwoju - wzrostu
> gospodarki pieniadza powinno byc wiecej, lecz nie za duzo. Brak pieniadza
> spowalnia lub wrecz uniemozliwia wzrost. Jak pomyslisz nad tym to zrozumiesz
> dla czego parytet to przeszlosc.
Bo jest zbyt sztywny. Z drugiej strony fikcyjny pieniądz (pomijam taki
detal, że IMHO złoto jako pieniądz to mniej-więcej taka sama fikcja)
czasem zanadto kusi różnych regulatorów do manipulacji. Jedno i drugie
ma zady i walety ;) ale na współczesne czasy pieniądz, który może zostać
nadmiernie zgromadzony przez spekulantów bez możliwości nagłego
wyprodukowania przez emitenta i dokopania złodziejskim spekulantom to
też duże ryzyko.
Postawmy sprawę jasno - pieniądz to czysto umowny sposób na bilansowanie
rozdziału zasobów. Tylko naiwniacy traktują pieniądz, tak złoty jak i
papierowy, jako coś posiadającego jakiekolwiek znaczenie poza tą umową.
Swoją szosą istnieją już próby wylansowania "pieniędzy nowej ery" - czy
to w formie roboczogodzin, czy to w formie jednostek energii.
A z czasem i one przestaną mieć sens, bo postęp technologiczny ma szanse
zlikwidować obiektywną potrzebę reglamentowania zasobów.
-
67. Data: 2011-08-12 17:12:01
Temat: Re: Ciekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 12.08.2011 08:24, quent pisze:
> Ja nie wątpię, że ilość pieniądza się liczy. Tu kompletnie nie o to
> chodzi. Rzecz w tym, że nie widzisz sedna problemu "polityki pieniądza
> bez pokrycia" i skutków tej polityki jakie na dzień dzisiejszy
> obserwujemy w europie i usa.
A czym chcesz "pokrywać" ten pieniądz? Ogierem?
>> Bank centralny niemal w kazdej chwili wie ile kredytow
>> jest udzielonych.
>
> Nie wie - i to był właśnie powód ostatniego krachu w usa.
A do tego międzywojennego przyczynił się właśnie "pokryty" dolar.
[ciach]
> Masz problemy z logiką. Długi to SKUTEK!!!
> Przyczyną jest zła polityka monetarna.
Zła polityka finansowa. Bo "pieniądz umowny" to jedyne rozsądne wyjście
na nasze czasy. Przywiązanie do jakiegokolwiek surowca prowadzi do
absurdów - albo nowe źródła surowca spowodują katastrofalną inflację,
albo nowe jego zastosowania zagrożą katastrofalną deflacją.
Popatrz co się działo z "Liberty Dollar" - totalna czkawka wartości
nominalnej i ciągłe zmiany przelicznika "LD" na "pokrycie" w metalach.
-
68. Data: 2011-08-12 19:40:49
Temat: Re: Ciekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?
Od: "kogutek" <k...@v...pl>
>
> Użytkownik "kogutek" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:j1v4li$m05$1@inews.gazeta.pl...
> > Maniek4 <r...@l...pl> napisał(a):
>
> > To chyba nieszczęście że cena akcji nie ma nic wspólnego z wartością
> > przedsiębiorstwa. Akcje to prosty system.
>
> Nie ma nic wspolnego dzis. W takich czasach zawieruchy niestety tak jest. W
> krotkim okresie wyglada to kiepsko, ale w dlugim nieco inaczej.
>
> > rynek wewnętrzny. Przed chwilą w dzienniku powiedzieli że RPP nie zamierza
> > na
> > razie nic robić. Bo niby co by mięli robić jak na rynku ubyło kasy.
>
> Nie ubylo kasy bo niby czemu mialoby ubyc?
>
> Pozdro.. TK
>
>
Długoterminowo. Ha ha ha. Weź przestań bo mam zajady i mnie boli jak się śmieję.
Jak byś był uprzejmy napisać o ile wzrósł WIG20 od początku istnienia giełdy w
Polsce. Jasne że ubyło. Spytaj takiego co kupił akcje jak powstała giełda czy
zarobił. Gadki szmatki były że jak Kowalski zainwestuje w akcje to zarobi trochę
więcej niż na odsetkach w banku. Do emerytury sobie potem dołoży, dzieciom
wesela wyprawi. Giełda miała być bardzo bezpiecznym sposobem lokowania
pieniędzy. Można inwestować w pojedyncze firmy. Wtedy ryzyko jest większe. Ale
można i w pakiety. Ryzyko małe bo prawdopodobieństwo że od razu wiele firm z
pakietu zdechnie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
69. Data: 2011-08-12 19:52:54
Temat: Re: Ciekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "kogutek" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
news:5a65.0000006c.4e4581c1@newsgate.onet.pl...
>> Nie ubylo kasy bo niby czemu mialoby ubyc?
>
>>
>
>> Pozdro.. TK
>
>>
>
>>
>
> Długoterminowo. Ha ha ha. Weź przestań bo mam zajady i mnie boli jak się
> śmieję.
> Jak byś był uprzejmy napisać o ile wzrósł WIG20 od początku istnienia
> giełdy w
> Polsce. Jasne że ubyło.
Wiesz co to jest dywidenda?
> Spytaj takiego co kupił akcje jak powstała giełda czy
> zarobił. Gadki szmatki były że jak Kowalski zainwestuje w akcje to zarobi
> trochę
> więcej niż na odsetkach w banku.
I ze niby ciagle mialo rosnac? Przestan, nie mow, ze uwierzyles...
> Do emerytury sobie potem dołoży, dzieciom
> wesela wyprawi. Giełda miała być bardzo bezpiecznym sposobem lokowania
> pieniędzy. Można inwestować w pojedyncze firmy. Wtedy ryzyko jest większe.
> Ale
> można i w pakiety. Ryzyko małe bo prawdopodobieństwo że od razu wiele firm
> z
> pakietu zdechnie.
Nie no, przeciez nie inwestuje sie w cala gielde. Kupuj akcje z potencjalem
a nie byle co...
Pozdro.. TK
-
70. Data: 2011-08-12 20:24:42
Temat: Re: Ciekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "quent" <x...@x...com> napisał w wiadomości
news:4e44c737@news.home.net.pl...
> Ja nie wątpię, że ilość pieniądza się liczy. Tu kompletnie nie o to
> chodzi. Rzecz w tym, że nie widzisz sedna problemu "polityki pieniądza bez
> pokrycia" i skutków tej polityki jakie na dzień dzisiejszy obserwujemy w
> europie i usa.
To oswiec nas czym niby ten pieniadz mialby byc pokryty?
>> Bank centralny niemal w kazdej chwili wie ile kredytow
>> jest udzielonych.
>
> Nie wie - i to był właśnie powód ostatniego krachu w usa.
> Nie rozumiesz tego mechanizmu. Poczytaj choćby Gwiazdowskiego a jak z
Ty przeczytaj moze najpierw ustawe "Prawo Bankowe" to sie wiecej dowiesz na
temat bankowosci... Gwiazdowski to super gosc, tylko jeszcze trzeba wiedziec
o czym pisze.
Ostatni krach w USA to zle kredyty w nieruchomosci za sprawa Alana
Greenspana zarzadzajacego FED, ktory mial nadzieje, ze kazdy moze...
Konsekwentne zadluzanie sie panstwa i dodruk dolarow, a nie brak wiedzy o
ilosci pieniadza, raczej zla polityka pieniezna.
>> Banki komercyjne nie moga udzielac kredytow ot tak sobie.
>
> Mogą i robią to. Jakże groteskowa jest ta Twoja naiwność.
Nie naiwnosc tylko znajomosc branzy. Ty widzisz Zdzicha po kredyt ktorego
nikt nie sprawdza, a ja mowie Ci, ze bank nie moze pozyczyc wszystkim
Zdzichom wiecej niz wynika to z przepisow. Jak udzieli duzo niesplacanych
kredytow to rosna rezerwy od tzw. zlych kredytow w kazdym miesiacu wyzsze co
dla banku jest strata. Zamiast udzielac kredytow bank musi utrzymywac
rezerwy nawet 100% niesplacanego kredytu.O tyle samo bedzie mniej pieniedzy
na rynku. To ile kredytu moze udzielic uzaleznione jest od kapitalu wlasnego
banku, wysokosci depozytow i w skrocie rezerw i to jest policzalne dla
naszego NBP. Ty nie rozumiesz o czym jest mowa dla tego patrzysz w skali
mikro, jakiegos kolesia z dowodem osobistym po kredyt.
Wczesniej pisales o parytecie co jak by nie patrzyl jest skala makro
gospodarki a teraz chcesz rozpatrywac polityke kredytowa bankow? W ten
sposob to my i za miesiac do niczego nie dojdziemy.
>> Ich wysokosc zalezy min. od kapitalu wlasnego banku, obowiazkowych rezerw
>> i
>> rezerw od zlych kredytow.
>
> Hahaha...
> Ehh ta wiara w teorię soc-bankingu.
> Kończy się to tak jak w stanach gdzie pompuje się setki miliardów dolarów
> z publicznych pieniędzy po to aby przejąć "złe długi" od banków.
> Na prawdę nie widzisz co się dzieje??
A co ma piernik do wiatraka? Czy zla polityka monetarna jest dowodem na to,
ze lepszym wyjsciem jest parytet zlota? O czym w ogole piszesz? Raz o miesie
a raz o armatach... Amerykanie wybrali droge nacjonalizacji bankow by
ratowac system. Za podatnikow pieniadze (oby) kupili udzialy w bankach ktore
zreszta kase maja oddac - podobno. Ja bym wolal, zeby te banki upadly, ale
to przeciez pieniadze ludzi sa w tych bankach i co im powiesz?
>> Wolisz zaklinac rzeczywistosc, Twoja sprawa.
>
> Przeciez to Ty ją zaklinasz!
Pokaz w ktorym miejscu?
>> Zyjace ponad stan gdybys nie zauwazal. Czepneles sie parytetu mogacego
>> uzdrowic swiatowa ekonomie a teraz piszesz w sumie sam nie wiem o czym.
>> Przyczyna to dlugi a nie parytet.
>
> Masz problemy z logiką. Długi to SKUTEK!!!
> Przyczyną jest zła polityka monetarna.
Oooo, jest jakis postep. Juz nie piszesz o tym, ze parytet bylby lepszy
tylko o zlej polityce monetarnej z czym zreszta sie zgadzam. Brawo, chyba
pojmujesz o co w tym chodzi.
Pozdro.. TK