eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieCo jest lepsze w grzaniu?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 185

  • 51. Data: 2017-12-30 17:11:19
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Lisciasty pisze:

    >> Czyli jak się zmieni na stopień niżej, to już następnego dnia można się
    >> spodziewać zgodności nastawy z rzeczywistością (o ile się uzna, że podanie
    >> temperatury powietrza z taką dokładnością w ogóle ma sens fizyczny).
    >
    > W zasadzie nie tykam tego bo nie ma potrzeby, nie wiem po co miałbym
    > zmieniać o 1 stopień w dół. Byłoby oszczędniej, ale zrzędliwiej :>

    Ciekawe jak wygląda rzeczywisty przebieg temperatur w pomieszczeniu.
    W takim układzie najsensowniej termoregulacje robi się w oparciu
    o długie całkowanie czego się da. Bierze się średnią temperaturę na
    zewnątrz w okresie najmniej doby, jakieś średnie porminiowanie, średnią
    wentylację itepe, itede -- i z tego wylicza średninie zapotrzebowanie
    na energię. No, jeszcze można wyliczyć średnie odchylenie dobowe tych
    wszystkich czynników i modulować grzanie w cyklu 24 godzin. Ale lokalne
    czynniki destabilizujące trudno przy tym uwzględnić. Wniosą zimne piwo
    -- i nieszczęście gotowe.

    >> A co to oczów nie ma, czy jak? Patrzy na ten pipsztyk i od razu widzi,
    >> czy jej zimno, czy nie.
    >
    > No właśnie specjalnie na niego nie spogląda, chyba że jakoś z tajniaka
    > kiedy nie patrzę. Trzeba to sprawdzić.

    Gdy przy czynnościach sprawdzających pojawi się na chwile niższa nastawa,
    zapamięta to sobie najmniej na dwa tygodnie.

    --
    Jarek


  • 52. Data: 2017-12-30 17:17:54
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu sobota, 30 grudnia 2017 17:11:22 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > Ciekawe jak wygląda rzeczywisty przebieg temperatur w pomieszczeniu.
    > W takim układzie najsensowniej termoregulacje robi się w oparciu
    > o długie całkowanie czego się da. Bierze się średnią temperaturę na
    > zewnątrz w okresie najmniej doby, jakieś średnie porminiowanie, średnią
    > wentylację itepe, itede -- i z tego wylicza średninie zapotrzebowanie
    > na energię. No, jeszcze można wyliczyć średnie odchylenie dobowe tych
    > wszystkich czynników i modulować grzanie w cyklu 24 godzin. Ale lokalne
    > czynniki destabilizujące trudno przy tym uwzględnić. Wniosą zimne piwo
    > -- i nieszczęście gotowe.

    Ja tam niczego nie całkowałem ani nie odchylałem, pipsztyk zaprogramowany
    metodą Macajewa. A że ma możliwość nastawy każdej godziny doby i osobno
    na każdy dzień tygodnia, to pole do popisu jest spore ;)

    L.


  • 53. Data: 2017-12-30 17:25:56
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Lisciasty pisze:

    >> Ciekawe jak wygląda rzeczywisty przebieg temperatur w pomieszczeniu.
    >> W takim układzie najsensowniej termoregulacje robi się w oparciu
    >> o długie całkowanie czego się da. Bierze się średnią temperaturę na
    >> zewnątrz w okresie najmniej doby, jakieś średnie porminiowanie, średnią
    >> wentylację itepe, itede -- i z tego wylicza średninie zapotrzebowanie
    >> na energię. No, jeszcze można wyliczyć średnie odchylenie dobowe tych
    >> wszystkich czynników i modulować grzanie w cyklu 24 godzin. Ale lokalne
    >> czynniki destabilizujące trudno przy tym uwzględnić. Wniosą zimne piwo
    >> -- i nieszczęście gotowe.
    >
    > Ja tam niczego nie całkowałem ani nie odchylałem, pipsztyk zaprogramowany
    > metodą Macajewa. A że ma możliwość nastawy każdej godziny doby i osobno
    > na każdy dzień tygodnia, to pole do popisu jest spore ;)

    Też mam taki pipsztyk wiszący na ścianie. Też ma możliwość programowania
    na każdy dzień tygodnia i na różne godziny. Ale on by to chciał robić
    sterując kotłem w oparciu o to, co se zmierzy w środku. A to nijak nie
    ma szansy dobrze działać. Odłączyłem dziada, teraz robi za termometr
    pokojowy (kuchenny w zasadzie). Te wszystkie całki mi się liczą w kościach
    gdy tylko wyjde na gumno -- od razu wiem, na jaką temperaturę mam nastawić
    wodę w kaloryferach w danym dniu.

    --
    Jarek


  • 54. Data: 2017-12-30 17:45:43
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: JKK <n...@s...pl>

    W dniu 30.12.2017 o 17:11, Jarosław Sokołowski pisze:

    ...
    > Ciekawe jak wygląda rzeczywisty przebieg temperatur w pomieszczeniu.
    > W takim układzie najsensowniej termoregulacje robi się w oparciu
    > o długie całkowanie czego się da. Bierze się średnią temperaturę na
    > zewnątrz w okresie najmniej doby, jakieś średnie porminiowanie, średnią
    > wentylację itepe, itede -- i z tego wylicza średninie zapotrzebowanie
    > na energię. No, jeszcze można wyliczyć średnie odchylenie dobowe tych
    > wszystkich czynników i modulować grzanie w cyklu 24 godzin. Ale lokalne
    > czynniki destabilizujące trudno przy tym uwzględnić. Wniosą zimne piwo
    > -- i nieszczęście gotowe.
    ...

    ===========
    A na początku facet tylko zapytał, które grzejniki są lepsze...
    Dobrej zabawy - JK


  • 55. Data: 2017-12-30 17:54:20
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>

    > To w końcu, który miał rację?
    żaden. ważne jest to, co powoduje że grzejniki robią się ciepłe. gaz,
    węgiel czy prąd? miałem wszystkie typy grzejników i wnioski mam takie.
    żeliwniaki - chyba tylko do węgla. blaszane - pomyłka, bo rdzewieją
    bardzo szybko. aluminiowe - nadają się. nadają się przedewszystkim tam,
    gdzie zależy Ci na szybkim nagrzewaniu i niskiej temperaturze pieca. im
    wyższa temperatura - tym cieplejsze spaliny idą do atmosfery. Ja mam
    przewymiarowane, za dużo aluminiowych grzejników i mikroskopijne
    rachunki za gaz

    ToMasz


  • 56. Data: 2017-12-30 18:17:12
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>

    > aluminiowe - nadają się. nadają się przedewszystkim tam,
    > gdzie zależy Ci na szybkim nagrzewaniu i niskiej temperaturze pieca. im
    > wyższa temperatura - tym cieplejsze spaliny idą do atmosfery. Ja mam
    > przewymiarowane, za dużo aluminiowych grzejników i mikroskopijne
    > rachunki za gaz

    Coś w tym jest, zdecydowanie polecam nowoczesne aluminiowe, choć nie
    wierzę że są skuteczne promieniowaniem, prędzej konwekcją.

    W domu też przewymiarowane, instalacja jedzie na 40C i w domu zazwyczaj
    jest za ciepło.
    W firmie (skuteczniej ocieplona) jeszcze bardziej, tam instalacja jedzie
    na 27-30C i zaczyna się momentami wietrzenie jak temperatury dodatnie na
    zewnątrz.
    Moim zdaniem to najwłaściwszy sposób oszczędzania :)

    Miłego.
    Irek.N.


  • 57. Data: 2017-12-30 18:29:55
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: l...@g...com

    Tona wody w starej instalacji grawitacyjnej w budynku jednorodzinnym to mało
    prawdopodobne. Maksimum 0,5 tony i to z zapasem.


  • 58. Data: 2017-12-30 18:30:43
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>

    Adam Sz. pisze:
    > W dniu sobota, 30 grudnia 2017 15:16:08 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
    >
    >> pomieszczenia. Po co ją po drodze akumulowac?
    >
    > Po to żeby "wygładzić" skoki temperaturowe. Akumulacja doskonale to robi.
    > U mnie za akumulację służy ze 300 ton betonu, murów, tynków, wylewek
    > i dzięki temu mam przez cały rok stosunkowo (bo nigdy nie będzie
    > idealnie) równą temperaturę, do czego raczej dąży się w domach zamieszałych
    > na stałe (co innego hotele, domy letnie etc).
    > pozdr.
    >

    Ale jak wiesz, żeby te 300 ton zechciało odebrać cokolwiek, to
    "środowisko" musi być znacznie cieplejsze. W efekcie może i masz
    fajnie-średnio w tych 300 tonach, ale niekoniecznie musi to oznaczać że
    w pomieszczeniach powietrze też jest fajne-średnio. Podobnie w drugą
    stronę, gdy te 300 ton ma cokolwiek oddać.
    Oczywiście można ustawić małą histerezę, wtedy kompletnie nie ma
    znaczenia jaką co ma bezwładność.
    W pomieszczeniach, jak drzwi są pootwierane temperatury bardzo się
    zbliżają do siebie nawet gdy regulatory są ustawione różnie, więc chyba
    nie warto bardzo się starać z zrównoważeniem ogrzewania (chyba że
    zamykacie drzwi w pokojach). Myślę też, że różnice na poziomie 1C nie
    mają żadnego znaczenia (poza ogólnie ekonomicznym), gdyż są
    niezauważalne dla ludzi. Prędzej poczuję chłód czy ciepło z powodu
    swojej kondycji (np. siedzę przed kompem i jest mi zimno, lub sprzątam i
    jest mi gorąco) niż z powodu tak małego skoku temperatury powietrza.
    Zauważyłem też, że przyjemniej jest gdy mam 18C i wyłączone dmuchawy,
    niż 20-21C i dmuchawy działają (na 33% wydajności). Zapewne z powodu
    ruchu powietrza zmniejsza się komfort. Dlatego więcej
    niskotemperaturowych grzejników bardziej do mnie przemawia, niż mało
    bardzo gorących (czuć je wtedy w pomieszczeniu z tego co pamiętam).

    Miłego.
    Irek.N.


  • 59. Data: 2017-12-30 18:46:53
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Sat, 30 Dec 2017 07:13:19 -0800 (PST), "Adam Sz."
    <a...@g...com> wrote:
    > Po to żeby "wygładzić" skoki temperaturowe. Akumulacja dosko
    > nale to robi.

    Od wygladzenia jest odpowiednia regulacja, po co tworzyć obiekt o
    takiej dużej bezwładności żeby utrudniać szybkość regulacji?

    > U mnie za akumulację służy ze 300 ton betonu, murów, ty
    > nków, wylewek

    To jakieś nieporozumienie, w krajach rozwiniętych np. w USA czy
    Kanadzie buduje się jak najcieńsze ściany, rola ścian to tylko
    wspornik konstrukcji plus utrzymanie jak najlepszego ocieplenia. Po
    co tracić energię na ogrzewanie takich mas? Nikt nie potrzebuje
    grzejacych ścian tylko ciepłe powietrze w pomieszczeniu. Brak strat i
    wachniec ma zabezpieczać odpowiednia izolacja.

    --
    Marek


  • 60. Data: 2017-12-30 18:58:51
    Temat: Re: Co jest lepsze w grzaniu?
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Sat, 30 Dec 2017 17:11:19 +0100, Jarosław
    Sokołowski<j...@l...waw.pl> wrote:
    > czynniki destabilizujące trudno przy tym uwzględnić. Wniosą zimne
    > piwo
    > -- i nieszczęście gotowe.

    Przecież z tym powinien sobie radzić człon D regulacji... :)

    --
    Marek

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1