Dnia Wed, 10 Apr 2013 08:31:50 +0000 (UTC), masti napisał(a):

> te bakterie tam sa i będą. Twoje "odkażanie" podziała przez kilka minut.
> Poza tym wszystkiego nie zdezyfekujesz. Dzieci muszą mieć kontak z
> bakteriami to się na nie uodpornią. Inaczej zawsze będzie problem.

Nie móiwłam o domu, tylko o hotelu.

Dzieci miały aż nadto kontaktu z bakteriami - w przedszkolu, szkole, na
obozie i u siebie na podwórku ze zwierzakami. Mieszkania też nie
traktowałam odkażaniem, ot codzinna higiena, zwykłe (dla mnie) procedury
zabezpieczania: zmywarka i gotowanie bielizny pościelowej i ręczników,
prasowanie scierek do naczyń, niewchodzenie do domu w butach, zwłaszcza po
powrocie z miasta - z własnego podwórka dzieciom pozwalałam wbiegać, byle
piach z butów otrzepały, własny brud wolę jednak od cudzego :-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

do góry

*Ikselka* <i...@g...pl> typed:

> Przecież oczywiste, że nie są one przeznaczone do stosowania permanentnego
> w codziennym życiu, no nikt tak nie robi. ALE W HOTELU - to ja i owszem,
> będę.


Ikselko, nie musisz cytować pół tony aby napisać dwa zdania ;-)


Pozdrawiam :-)

do góry

"Jan Buda" <m...@i...wp.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:5165784d$0$1264$65785112@news.neostrada.pl...
>
> *Ikselka* <i...@g...pl> typed:
>
>> Przecież oczywiste, że nie są one przeznaczone do stosowania
>> permanentnego
>> w codziennym życiu, no nikt tak nie robi. ALE W HOTELU - to ja i owszem,
>> będę.
>
>
> Ikselko, nie musisz cytować pół tony aby napisać dwa zdania ;-)
>
>
> Pozdrawiam :-)
>
Ty nie jesteś przypadkiem rodzina Jacka Budy? Bo on też sprawia wrażenie
niedorozwoja....

do góry

Dnia Tue, 9 Apr 2013 23:07:28 +0200, Ikselka napisał(a):

>> przepraszam bardzo a co robiłaś z zawartością lodówki? :)
>
> Doprowadzałam ją do stanu minimalnego, po czym ów stan wkładałam do pudła
> ze styropianu.
>
>> a jak zabezpieczałaś się przed wylaniem sie wodnej zawartości na podłogę?
>
> Szmata, szmata, szmata... i energia słoneczna potem :-)

No to faktycznie - wygoda niesamowita. Przypuszczam, że zlikwidowanie
lodówki i planowanie menu z dnia na dzień zwiększy tę wygodę przynajmniej
dwukrotnie.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

do góry

W dniu 2013-04-09 23:28, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 9 Apr 2013 22:56:37 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
>
>> cef wrote:
>>> PS
>>> I dlaczego denaturat? W sumie też spirytus, ale jakoś bardziej
>>> ocet mi pasuje do tego.
>>
>> nie wiesz?
>>
>> Ikselka ma lekkie natręctwo na punkcie bakterii i brudu :)
>>
>> jak ktoś do niej przyjdzie to potem odkaża spirytusem klamki w drzwiach :)
>
> Do mnie nie przychodzą brudasy, ale kiedy zdarzało mi się wyjeżdżać na
> wczasy, to oczywiście zaraz po wejściu pierwszą rzeczą było objechanie za
> pomocą ACE klamek i łazienki (klamki, kurki, uchwyty, wc, deska wc,
> brodzik) oraz spirytusem pilota tv. Para lateksowych rękawiczek plus
> spryskiwacz z ACE - i jaka ulga. Tak mam i chwalę to sobie. No żeby się
> człek brzydził w brodziku stanąć czy w pupę podrapać kiedy dotykał pilota -
> co to to nie :-D
> A musze Wam powiedzieć, że kiedy opowiedziałam to znajomemu dermatologowi
> jako dowcip, wcale się nie śmiał, tylko powiedział, że on robi tak samo...
> Na basen też nie chodzimy (ja i ten dermatolog) - oboje z tego samego
> powodu.

A komunikacją zbiorową jeździsz bez trzymanki?

do góry

wolim wrote:
>> Do mnie nie przychodzą brudasy, ale kiedy zdarzało mi się wyjeżdżać
>> na wczasy, to oczywiście zaraz po wejściu pierwszą rzeczą było
>> objechanie za pomocą ACE klamek i łazienki (klamki, kurki, uchwyty,
>> wc, deska wc, brodzik) oraz spirytusem pilota tv. Para lateksowych
>> rękawiczek plus spryskiwacz z ACE - i jaka ulga. Tak mam i chwalę to
>> sobie. No żeby się człek brzydził w brodziku stanąć czy w pupę
>> podrapać kiedy dotykał pilota - co to to nie :-D
>> A musze Wam powiedzieć, że kiedy opowiedziałam to znajomemu
>> dermatologowi jako dowcip, wcale się nie śmiał, tylko powiedział, że
>> on robi tak samo... Na basen też nie chodzimy (ja i ten dermatolog)
>> - oboje z tego samego powodu.
>
> A komunikacją zbiorową jeździsz bez trzymanki?

pewnei w rękawiczkach gumowych czy lateksowych... :) i w masce.

do góry

Dnia Wed, 10 Apr 2013 19:51:43 +0200, wolim napisał(a):


> A komunikacją zbiorową jeździsz bez trzymanki?

Wcale nią nie jeżdżę.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

do góry

Ikselka wrote:
> Dnia Wed, 10 Apr 2013 19:51:43 +0200, wolim napisał(a):
>
>
>> A komunikacją zbiorową jeździsz bez trzymanki?
>
> Wcale nią nie jeżdżę.


:)

do góry

Dnia Wed, 10 Apr 2013 22:45:55 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

> Ikselka wrote:
>> Dnia Wed, 10 Apr 2013 19:51:43 +0200, wolim napisał(a):
>>
>>
>>> A komunikacją zbiorową jeździsz bez trzymanki?
>>
>> Wcale nią nie jeżdżę.
>
> :)

Po prostu nią nie jeżdżę, ponieważ nie muszę, bo mam samochód. Jak
większość ludzi.
Ale - myję ręce po powrocie z miasta. Przesadzam, prawda?
:-]
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

do góry

Ikselka wrote:
> Dnia Wed, 10 Apr 2013 22:45:55 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>> Dnia Wed, 10 Apr 2013 19:51:43 +0200, wolim napisał(a):
>>>
>>>
>>>> A komunikacją zbiorową jeździsz bez trzymanki?
>>>
>>> Wcale nią nie jeżdżę.
>>
>> :)
>
> Po prostu nią nie jeżdżę, ponieważ nie muszę, bo mam samochód. Jak
> większość ludzi.
> Ale - myję ręce po powrocie z miasta. Przesadzam, prawda?
> :-]

zależy jak i w czym... ;-)

do góry