W dniu 2013-01-16 10:04, Dziadek pisze:
> U mnie jest sporo sikorek cho? mniej ni? uprzednio. Widocznie mniej sta?o
> si? po Sylwestrze i innych "?wiate?kach do nieba".
Jest! Pojawiła się pierwsza sikorka i dziobie nowy smalec - tak więc
dementuję pogłoski o tym, że wywiesiłem niesmaczny ;-)
W niedzielę była u nas spora kanonada podczas pokazu ogni sztucznych.
Może się ptaszki wystraszyły?
Jacek

do góry

W dniu 2013-01-15 20:18, SJS pisze:
> W dniu 2013-01-15 15:51, Jacek pisze:
>> Od dwóch dni nie widuję "moich" ptaszków.
>> Ani sikorek (bywało naraz po kilkanaście sztuk), ani dzięcioła ani
>> kowalika nie ma, a wystawiłem świeżą porcję smalcu ze słonecznikiem. Są
>> tylko sroki i gawrony.
>> Koniec świata się zbliża?
>> Jacek
> Są i to kilka gatunków

> dzięciołek
Dzięciołek, też dość nieliczny ;-) Może chodzi Ci o dzięcioła dużego???
Dzięciołek jest nieco większy od wróbla :-)
http://jerzygrzesiak.pl/lista276.html

Dzięcioł duży http://jerzygrzesiak.pl/lista60.html
:-)

> sikorki
> i takie zielono rozbójniki co ich nazwy nijak nie moge zapamiętać
> dziś chyba nawet wróble były ale nie jestem pewien
>
Witek

do góry

W dniu 2013-01-16 10:52, Jacek pisze:
> W dniu 2013-01-16 10:04, Dziadek pisze:
>> U mnie jest sporo sikorek cho? mniej ni? uprzednio. Widocznie mniej sta?o
>> si? po Sylwestrze i innych "?wiate?kach do nieba".
> Jest! Pojawiła się pierwsza sikorka i dziobie nowy smalec - tak więc
> dementuję pogłoski o tym, że wywiesiłem niesmaczny ;-)
> W niedzielę była u nas spora kanonada podczas pokazu ogni sztucznych.
> Może się ptaszki wystraszyły?
> Jacek
>
Sikory mają to do siebie, że zimą generalnie przemieszczają się
niewielkimi grupami, zmieniając lokalizacje. Ale pokaz sztucznych ogni
mógł niewątpliwie się do tego dołożyć.
Natomiast dobry smalec zdecydowanie odwraca tą sytuację :-)
Pozdrowienia Witek

do góry

W artykule news:50f7b402$0$1226$65785112@news.neostrada.pl,
niejaki(a): Witek z adresu <j...@...lodz.pl> napisał(a):

> Sikory mają to do siebie, że zimą generalnie przemieszczają się
> niewielkimi grupami, zmieniając lokalizacje. Ale pokaz sztucznych ogni
> mógł niewątpliwie się do tego dołożyć.
> Natomiast dobry smalec zdecydowanie odwraca tą sytuację :-)
> Pozdrowienia Witek



Smalec domowej roboty nie ruszyły, słoninkę sklepową nie ruszyły. Siemkami
się zażerają no to zostanę przy siemkach czyli słoneczniku :)
--
Pozdrawiam ciepło,
Dziadek

do góry

>
> Smalec domowej roboty nie ruszy?y, s?onink? sklepow? nie ruszy?y. Siemkami
>
> si? za?eraj? no to zostan? przy siemkach czyli s?oneczniku :)

Moje siokorki też jakoś na wegetarianki się przerobiły. Słonecznik łuskają i
pałaszują na akord, ale "tustego" nie ruszają mimo, że nie solone. Może czują już
wiosnę?
Pozdrawiam ciepło
skryba

do góry

W dniu 2013-01-31 13:49, skrybaogrodowy pisze:
>
>>
>> Smalec domowej roboty nie ruszy?y, s?onink? sklepow? nie ruszy?y. Siemkami
>>
>> si? za?eraj? no to zostan? przy siemkach czyli s?oneczniku :)
>
> Moje siokorki też jakoś na wegetarianki się przerobiły. Słonecznik łuskają i
pałaszują na akord, ale "tustego" nie ruszają mimo, że nie solone. Może czują już
wiosnę?
> Pozdrawiam ciepło
> skryba
>
A u mnie dziobią "tłuste" na potęgę. Nawet teraz, chociaż się ściemnia
siedzą jeszcze dwie. Wymieszałem im z łuskanym słonecznikiem - niech mają.
Jacek

do góry

W dniu 2013-01-31 13:49, skrybaogrodowy pisze:
>
>>
>> Smalec domowej roboty nie ruszy?y, s?onink? sklepow? nie ruszy?y. Siemkami
>>
>> si? za?eraj? no to zostan? przy siemkach czyli s?oneczniku :)
>
> Moje siokorki też jakoś na wegetarianki się przerobiły. Słonecznik łuskają i
pałaszują na akord, ale "tustego" nie ruszają mimo, że nie solone. Może czują już
wiosnę?
>
Cóż, u mnie za oknem wiosna Panie... wszystko białe spłynęło :(

do góry

W dniu 2013-01-31 13:49, skrybaogrodowy pisze:
>
(...)
>
> Moje siokorki też jakoś na wegetarianki się przerobiły. Słonecznik łuskają i
pałaszują na akord, ale "tustego" nie ruszają mimo, że nie solone. Może czują już
wiosnę?
> Pozdrawiam ciepło
> skryba

Czują chemię, którą my ludzie nie rozpoznajemy :-(

Pozdrawiam Krycha.

do góry