-
161. Data: 2015-05-08 17:15:23
Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1nyrz0py9pxsz.1wimrfcjfdhxn.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 8 May 2015 14:40:22 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
>
>> Plastikowe
>
> Nie "plastikowe", tylko z pvc.
Nie, nie jadłam owoców tylko jadłam jabłka... :-)))
-
162. Data: 2015-05-08 17:17:53
Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1c25mxlxd2suf$.ogiqaom9f15s.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 8 May 2015 07:32:28 -0500, Pszemol napisał(a):
>
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>> news:1gq8wqob8y2om$.17n6ethwvxqam$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Thu, 7 May 2015 22:08:38 -0500, Pszemol napisał(a):
>>>
>>>> Swoją drogą klima w aucie przydaje się właśnie do osuszania powietrza w
>>>> kabinie nawet gdy nie jest gorąco na zewnątrz - powoduje to oczyszenie
>>>> wnętrza szyb z mgły ograniczającej widoczność, więc klimę warto używać
>>>> nawet
>>>> poza letnim sezonem.
>>>
>>> Klimatyzacja nie jest dla mnie/nas tym, co nam najbardziej służy, ale
>>> używamy jej - w czasie NAJWIĘKSZYCH upałów.
>>> Wystarczy często wietrzyć samochód na podwórku. Nasz stoi non stop
>>> otwarty,
>>> kiedy jest sucho i słonecznie. W mieście pod blokiem to oczywiście
>>> niemożliwe.
>>
>> :-)))
>
> Nie wiem, co Cię tak śmieszy - Twoja "mgła ograniczająca widoczność"
> bierze
> się z MOKREGO wnętrza samochodu. Ja mam suche i nie mam żadnej "mgły".
Śmieszysz mnie Ty.
I te Twoje bajkowe klimy w Twoim samochodzie i legionelki w czajniku :-)
-
163. Data: 2015-05-08 17:24:26
Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Dnia 2015-05-07 22:08, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Thu, 07 May 2015 20:14:16 +0200, FEniks napisał(a):
>
>> IMO to nie trzeba nawet podgrzewać. Co mniej więcej miesiąc stosuję ocet
>> do odkamieniania płyty grzewczej w parowarze, w ogóle nie podgrzewam,
>> tylko zalewam i czekam parę godzin.
>
> Nie mam zamiaru kopać się z końmi. Nie macie tak dużo kamienia, nie macie
> nawet o tym pojęcia, ile go jest w mojej wodzie.
Myślę, że nawet o niczym.
Pojęcia oczywiście.
Q
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
-
164. Data: 2015-05-08 17:25:52
Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Dnia 2015-05-08 00:54, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
> Pani Ewa napisała:
>
>> IMO to nie trzeba nawet podgrzewać. Co mniej więcej miesiąc stosuję ocet
>> do odkamieniania płyty grzewczej w parowarze, w ogóle nie podgrzewam,
>> tylko zalewam i czekam parę godzin. W parowarze używam tylko kranówki, a
>> we Wrocławiu mamy wodę bardzo twardą.
>
> Moja woda całkiem niewapienna, bo żaden kamień się nie odkłada, nawet po
> wielu latach. Ale też nie jakaś specjalnie miękka -- ta jak się trafi, to
> trudno włosy po myciu wypłukać, wciąż ma się wrażenie, że coś się pieni.
>
> Zdarzyło mi się też mieszakć w domu z wybitnie zawapnioną wodą, to w
> jakieś wakacje było. Gotowało się tę wodę w emaliowanych czajnikach
> stawianych na piecu drewnem opalanym. Wrzątku do herbaty dało się z
> takiego czajnika wylać może z połowę tego, czego człek się spodziwał.
> A pusty imbryk wzięty do ręki -- no, swoje ważył. Tam nie dwa, ale
> może i więcej centymetrów osadów w kolorze bawarki było. Na dnie,
> na ściankach, a nawet spod pokrywki wyłaziły. Mieli tam też czajnik
> elektryczny, na bezogniowe poranki. Właśnie taki ceramiczny z kablem
> przypiętym z boku. On był równie zarośnięty w środku. Ale co ciekawe
> -- na grzałce było stosunkowo mało kamienia. Łatwo to wytłumaczyć tym,
> że grzałka przez częste i silne nagrzewanie i stygnięcie ma zdolność
> samooczyszczania. Jak się zbierze warstewka, to szybko z powodu naprężeń
> odpadnie.
Może prawdziwy kamień nie odpada?
Q
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
-
165. Data: 2015-05-08 17:36:00
Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Dnia 2015-05-08 12:30, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 2015-05-08 o 00:43, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 7 May 2015 15:50:39 -0500, Pszemol napisał(a):
>>
>>> To pewnie raz na 20 lat tam zaglądasz a nie raz na 6 miesięcy :-)
>> Mówiłam, że wodę FILTRUJĘ - dlatego odkłada się kamienia MNIEJ. I wtedy
>> wymieniam grzałkę. Coś kiepsko kojarzysz. To zaczyna być krępujące - tak
>> dorosłemu tłumaczyć jak krowie na granicy.
>>
>>> To te 2cm w czajniku po 6 miesiacach masz od filtrowanej wody z Brity??
>> MIAŁABYM.
>> Gdybym nie FILTROWAŁA.
>
> To w końcu po co te zapasowe grzałki? Hm...
Żeby nie trzeba było wymieniać grzałki dwa razu w tygodniu. Bo wtedy
ilość wyszczególnionych na fakturze pozycji mogłaby sugerować sprzedaż
hurtową, więc i podejrzenie o rozliczanie Vatów niehonorowe.
Q
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
-
166. Data: 2015-05-08 17:37:18
Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Dnia 2015-05-07 22:57, obywatel cef uprzejmie donosi:
> W dniu 2015-05-07 o 17:10, Ikselka pisze:
>
>> Grzałka raczej tego nie wytrzyma, bo przez ten czas będzie na niej ze
>> 2 cm
>> kamienia, o ile się do tej pory z jego powodu nie przegrzeje=spali, więc
>> musiałabym odkamieniać znacznie częściej.
>> Powtarzam więc - wolę wymieniać grzałki w momencie, kiedy jest już na
>> tyle
>> dużo kamienia, że dłużej niż zwykle trwa granie wody do wrzenia, przy
>> czym
>> zakamienienie powłoki jeszcze nie powoduje przepalenia grzałki.
>
> Tak się zastanawiam czy to ja mam jakąś niedobrą - pozbawioną
> kamienia wodę (bo warstewka kamienia w czajniku to jest tak delikatna i
> licha,
> że średnio raz na rok myślę o odkamienianiu) czy to Ikselka ma
> jakąś niesamowicie zakamienioną.
> Co bardziej szkodzi?
Może Twojej nie wodociągną spod Częstochowy...
Q
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
-
167. Data: 2015-05-08 17:39:29
Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Dnia 2015-05-07 22:33, obywatel JBP uprzejmie donosi:
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1br5bdujg9scb.1eeusx4glee5b$.dlg@40tude.net...
>> No więc OK, nie podejrzenia, a INSYNUACJE to były. Te się ujawnia.
>> "Grzeczne zapytanie" nie obejmuje nieuprawnionego zainteresowania czyimiś
>> rozliczeniami z fiskusem.
>
> Zainteresowania nie wymagają uprawnień. Działania (nie wszystkie)
> wymagają :)
>
>> Nieuprawniony zwrot "Chyba nie wlicza pan sobie tego w dg..." jest
>> INSYNUACJĄ.
>
> 1. "Uprzejmie zwracam się o uprawnienie do zadania pytania w kwestii ...
> - jest formą wymaganą w potocznej rozmowie prowadzonej w grupie
> internetowej ?
Teraz już tak.
Q
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
-
168. Data: 2015-05-08 18:15:08
Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Pszemol napisał:
>> Plastikowe rury do wody mają w kartach katalogowych takie tabelki
>> -- ile czasu mogą pracować w różnych zakresach temperatur. Dla tych
>> najwyższczych, bliskich wrzenia (80-90°C) gwarantuje się kilka lat.
>> Działania non stop
>
> I też w gwarancji nie chodzi o to, że po kilku latach w porach plastiku
> będą legionelki :-) Chodzi o gwarancję wytrzymania nominalnego ciśnienia.
> Czajnika to nie dotyczy bo tam masz system otwarty do atmosfery.
O ogólną gwarancję na to, że plastik nie zatraci pierwotnych właściwości.
Porowatość byłaby czynnikiem osłabiającym wytrzymałość na ciśnienie,
jak i sprzyjającym rozwojowi żyjątek. Ale porowatość w ogóle nie jest
czynnikiem, ktory warto brać pod uwagę -- i tak rury z tworzyw sztucznych
mają ją najmniejszą ze wszystkich do tej pory używanych. A wytrzymałość
na ciśnienie największą.
>> Z ceramiką też tak, że różna. Mikrobiolodzy wiedzą, że przez sączki
>> z porcelany (takiej chińskiej, porządnej i gładkiej) przesączają
>> się wirusy. Ale już na przykład współczesne spieki patelniane takiej
>> własności nie mają. W drugą stronę odchylona jest ceramika dzbankowa.
>> Fachowcy mówią, że wypaana jest "na biskwit", a dopiero później
>> szkliwiona. Jej wnętrze przypomina biszkopcik, niktórzy też porównują
>> ją do marmuru. A szkliwienie wcale nie jest ani szczelne, ani całkowite
>> (z technologicznych powodów część naczynia musi pozostać nieszkliwiona).
>> Tak więc mamy nie podejrzenie, lecz gwarancję, że oldskulowy dzban
>> zawsze pozostanie porowaty. Co zresztą ma wiele zalet. Kwaśnie mleko
>> nastawiane w do tego przeznaczonym dzbanie, ogóry kiszone w ceramicznym
>> garnku -- to przeważnie wychodzi świetnie. Te naczynia mają swoje
>> życie wewnętrzne, wysublimowane kultury bakteryjne mają gdzie się tam
>> przechować, gwarantują stałość i powtarzalność procesu.
>
> No toś teraz dał czadu... kobita się nam wystrasz i zacznie plastikowe
> kupować.
Nie sądzę. Łatwiej wybrać sobie autorytet odpowiadający własnemu
poziomowi intelektualnemu. Tyle jest blogów, których autorzy swoim
słowem zaświadczą, że tylko czajnik wyprodukowany w mrocznych czasach
przez Spółdzielnię Pracy "Daremny Trud" w Kamionce Niżnej da poczucie
wolności od bakterii. A z tym kwaśnym mlekiem, to tylko ściema. Albo
"wyjątek potwierdzający regułę".
--
Jarek
-
169. Data: 2015-05-08 18:17:15
Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Pszemol napisał:
>>> Plastikowe
>>
>> Nie "plastikowe", tylko z pvc.
>
> Nie, nie jadłam owoców tylko jadłam jabłka... :-)))
Gruszki. Bo te gminne rury, to akurat przeważnie z polietylenu. Studnie
głębinowe różnie, ale przejściowo bywały nawet z jakichś żywic fenolowych
-- faktycznie dość paskudnych. Jak ktoś czerpie wodę z rozległego
wodociągu, a widzi tylko swój czajnik, to to dość śmieszne jest. Tak
jak ci audiofile, co za cenę samochodu kupują kabel zasilający łączący
gniazdko w ścianie z ich wspaniałym sprzętem grającym -- pokazywałem
tu już takich.
--
Jarek
-
170. Data: 2015-05-08 18:17:28
Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Qrczak pisze:
>> Zdarzyło mi się też mieszakć w domu z wybitnie zawapnioną wodą, to w
>> jakieś wakacje było. Gotowało się tę wodę w emaliowanych czajnikach
>> stawianych na piecu drewnem opalanym. Wrzątku do herbaty dało się z
>> takiego czajnika wylać może z połowę tego, czego człek się spodziwał.
>> A pusty imbryk wzięty do ręki -- no, swoje ważył. Tam nie dwa, ale
>> może i więcej centymetrów osadów w kolorze bawarki było. Na dnie,
>> na ściankach, a nawet spod pokrywki wyłaziły. Mieli tam też czajnik
>> elektryczny, na bezogniowe poranki. Właśnie taki ceramiczny z kablem
>> przypiętym z boku. On był równie zarośnięty w środku. Ale co ciekawe
>> -- na grzałce było stosunkowo mało kamienia. Łatwo to wytłumaczyć tym,
>> że grzałka przez częste i silne nagrzewanie i stygnięcie ma zdolność
>> samooczyszczania. Jak się zbierze warstewka, to szybko z powodu naprężeń
>> odpadnie.
>
> Może prawdziwy kamień nie odpada?
Z serca?
--
Jarek (byle nie na nogę)