eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieCzas na zmiany w kotłowni
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 11. Data: 2015-12-06 19:56:05
    Temat: Re: Czas na zmiany w kotłowni
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    To jeszcze podaj wartosci opalowe peletu i ekogroszku i ich ceny za tone. Wtedy
    ocenimy czy ogrzewanie peletem jest takie tanie. Kupuje pelet zeby koty mialy w co
    sikac. Tona wychodzi po jakies dziewiecset a na worku wartosc opalowa 19 czegos tam.
    Marny ekogroszek z marketu to jakies 600 za tone i wartosc opalowa 24. O jakims
    cudzie chcesz nas poinformowac ze dwa razy drozej to jest taniej? Jesli juz
    porownywac to nie pelet a brykiet drzewny. Wartosc opalowa jak dla peletu a cena 500
    za tone. Szkoda tylko ze kotlow i piecow z podajnikiem brykietu nie ma.


  • 12. Data: 2015-12-06 20:19:27
    Temat: Re: Czas na zmiany w kotłowni
    Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>

    > Przy porównaniu do 6 ton, gaz wyjdzie sporo. :P Chociaż jak uwzględnić
    > mizerną sprawność (skoro zdychacie z gorąca i popuszacie ciepło oknem)
    > znaczy piec mocno przewymiarowany... Co to za smoka trzymasz na łańcuchu w
    > kotłowni? :P

    Kocioł to samoróba z podajnikiem oparta na wymienniku Dakon Dor32.
    Teoretycznie kocioł ma 32kW, retorta zaś 35kW, ale podaję mniej węgla i
    mniej powietrza. Mogę jedynie ocenić, że retorta pracuje gdzieś na 1/2
    mocy maksymalnej. Działa to zarąbiście... przez czas życia wymiennika,
    czyli około 7-8 lat.
    Od zrobienia około 14 lat temu padł zbiornik w zeszłym roku (przegnił, a
    panuje w nim nadciśnienie, więc dymił), ze 2 ślimaki już wymieniłem,
    jeden komplet wieńca retorty i teraz 2 deflektor wypadało by też wymienić.

    > Uwzględniając niską zapewne sprawność "eko"pieca i puszczanie ciepła przez
    > domowników oknem, przyjmijmy konsumpcję na poziomie 25MWh. Gaz jest po...
    > 0,25zł/kWh? 6250 zł vs 4200 wynglem (przy 700zł/tona).

    Myślę, że kocioł jest bardzo sprawny. Spaliny rozgrzewają czopuch
    wyjściowy tak, że da się go chwilowo dotknąć (nie pamiętam dokładnie
    ile, ale szacuję go na 70C).
    Zdjęcie ściany od strony pokoju, w której idzie komin (znikający w
    suficie, ściana z cegły) oraz przykładowy kaloryfer (wlot 39C, wylot
    bodajże 34C). Na zewnątrz 2C, wewnątrz... szacuję 21C?
    www.1024.pl/IR000007.JPG
    www.1024.pl/IR000008.JPG

    Chyba to puszczanie oknem tak dobrze nam wychodzi :(

    > Myślę, że bez termomodernizacji nie ma sensu nic ruszać.
    > Ew. skoro stary piec cieknie, to mniejszy "eko"kocioł kupić.

    Z kotłem nie mam kłopotu. Mogę wymienić wymiennik (nadal produkowany,
    pasują wszystkie otwory), lub zrobić/kupić inny.
    Kłopot mam z gazówką, zupełnie się nie znam na tym, a nie chciał bym
    wdepnąć. Pierwotnie myślałem o zwykłym, kolega wskazał drogę na
    zamkniętą komorę, jeszcze później na kondensacyjny... no nie znam się :(
    jeszcze.

    Powiem Ci, że gdyby sezon zamknął się w 6250zł jak policzyłeś, to chyba
    bym zdecydował się tylko na gaz. Boję się natomiast, że to bardzo
    optymistyczny wariant.

    Miłego.
    Irek.N.


  • 13. Data: 2015-12-06 20:37:05
    Temat: Re: Czas na zmiany w kotłowni
    Od: Dupek Żołędas <s...@g...com>

    W dniu 06-12-15 o 20:19, Irek.N. pisze:

    >
    > Powiem Ci, że gdyby sezon zamknął się w 6250zł jak policzyłeś, to chyba
    > bym zdecydował się tylko na gaz. Boję się natomiast, że to bardzo
    > optymistyczny wariant.
    >
    > Miłego.
    > Irek.N.
    >
    Mam porównanie jeśli idzie o gaz.
    3 lata temu zainstalowałem Junkers Ceraclass Excellence 24kW (klasyczny)
    na parterze domu.
    Teraz zainstalowałem Cerapur Smart 14kW (kondensacyjny) na piętrze domu
    (odrębne mieszkania) zamiast mającego już 17 lat Vaillanta VUW 21 kW
    dwufunkcyjnego.
    Oba kotły Junkersa jednofunkcyjne z zasobnikami Viessmann.Oba ze
    sterownikami pogodowymi FW100 (FW110)
    Kiedy kupowałem pierwszy kocioł (4 lata temu) to kosztował +/- 4000 zł,
    a odpowiedni kondensacyjny ponad 6000 zł.
    Latem 2015 kupiłem kondensacyjny za 3600 zł.
    Ocena.
    ZDECYDOWANIE kondensacyjny. Spala przy takich warunkach jakie są ok
    3-3,5m3 na dobę (ogrzewanie +CWU). Praktycznie niesłyszalny (u mnie to
    bez znaczenia, bo jest na strychu).

    Klasyczny ok.5-5,5 m3 na dobę.

    Poprawka na fakt, że powierzchnia do ogrzania na parterze (kocioł
    klasyczny) trochę większa (o 20m2).
    Trzeba tu dodać, że grzejniki w domu są z dużą rezerwą ,a więc optymalne
    z punktu widzenia kotła kondensacyjnego , a i pogoda w tym roku bardzo
    dla kondensacyjnego (niskie parametry) korzystna.
    Jeśli możesz poczekaj do lata. Obecnie ceny kotłów wyższe ok.10-15%
    (sezon+ różnica kursu na niekorzyść złotego).



  • 14. Data: 2015-12-06 20:39:39
    Temat: Re: Czas na zmiany w kotłowni
    Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>

    > Kocioł najlepiej bierz najbliższego producenta, polecanego przez
    > sąsiadów, bo będziesz miał szybki serwis. Ale bierz z porządnym
    > podajnikiem żeliwnym np. Ekoenergia lub Brucer.

    Oglądałem Dakona (są w mojej miejscowości), śliczny, widać że na wieki,
    ale 13k kosztuje, a ja w zasadzie mam już połowę tego pieca u siebie. No
    może nie w żeliwnej wersji, ale w doskonałym stanie.

    > W takich podajnikach możesz spalać najtańsze paliwa. Ja mam kocioł z
    > palnikiem Ekoenergii i zamiast dobrego ekogroszku po 840zł/t kupuję
    > dobry miał po 560zł/t (workowany lub luzem 520zł/t) i spalam go
    > praktycznie tyle samo co tego dobrego ekogroszku. Żaden inny palnik
    > retortowy nie jest w stanie sobie poradzić z takim opałem, a ww palniki
    > radzą sobie z nim idealnie.

    O widzisz, to ciekawe jest. THX, za interesuję się co to za wynalazek
    mają. W mnie tona ekogroszku kosztuje 590zł/t. Pomyślałem za to inaczej,
    może dało by się flotem palić (węgiel sproszkowany ale bez piasku). Może
    było by tak, że popiół nie musiał bym codziennie wybierać (zrobiłem za
    mały popielnik).

    > Zamontuj zawór 3-drogowy z siłownikiem i regulatorem pogodowym +
    > termostat pokojowy. Będziesz miał w domu prawie idealnie stabilną
    > temperaturę i sporo zaoszczędzisz na opale (nawet 20-30%). Dzięki temu
    > też możesz wydłużyć okres użytkowania nowego kotła, utrzymując na kotle
    > minimalną temperaturę powyżej punktu rosy tj. 58 stopni Celsjusza.

    Pomyślałem inaczej, ograniczyłem moc retorty (czasami szacuję do 1/3
    znamionowej) i w efekcie kocioł nie wyłącza się, o ile tylko na zewnątrz
    jest mniej niż 5C, a nawet jak się wyłącza, to na chwilkę.
    Nie obawiam się kondensacji, w kotle wszystko suche jak pieprz, jak się
    stuknie w wymiennik, to zsypuje się popiół (szary, nie czarny) z płyt
    wymiennika. Czyszczenie to w zasadzie jednokrotne przesunięcie szczotką,
    można by odkurzaczem ładnie wyzbierać wszystko, tylko że tego chyba
    żaden nie przeżyje ;). Z komina też nic nie kapie - też suchy popiół w
    kolorze ciemnopopielatym. Komin czyszczę raz na rok, kocioł raz na miesiąc.
    Tutaj myślę, że mam dobrze. Z kotłami jest problem - poprzedni padł po
    podobnym czasie w miejscu w którym nie dało się nic zrobić. Pokroiłem go
    na plasterki licząc, że będzie cały zjedzony, a on był cały jak nowy, za
    wyjątkiem jednego miejsca - jednej giętej płyty, którą faktycznie zjadło
    na grubość papieru. Teraz padł w zupełnie innym miejscu, gdzie nie ma
    żaru, obiegu spalin... taka płaska powierzchnia robiąca za zasobnik na
    węgiel, u mnie nie wykorzystana. Idealne miejsce do naprawy. Tylko znów
    się zastanawiam, czy tylko to miejsce takie słabe, czy jeszcze gdzieś :(

    Dodatkowy kocioł gazowy daje mi bezpieczeństwo, gdyby jeszcze coś padło
    (tą dziurkę pewnie zaspawam jutro).

    > Głowice termostatyczne będziesz używał tylko w tych pomieszczeniach,
    > gdzie chcesz nieco obniżyć temperaturę w stosunku do temperatury
    > ustawionej regulatorem pokojowym.
    > Jako automatykę proponuję regulator pogodowy np. Tech ST-431 a termostat
    > pokojowy Auraton T-1 RTH lub Auraton 200 RTH

    Obawiam się, że nie opanuję tych regulacji w aspekcie całego domu. Nawet
    głowice okazały się nie do przejścia.


    > Kocioł gazowy warto jest zamontować choćby po to, żeby mieć bezobsługowo
    > ciepłą wodę użytkową w okresie letnim i ogrzewanie w razie awarii kotła
    > węglowego.

    O właśnie.

    > Możliwe też, że w okresach przejściowych ogrzewanie domu
    > gazem będzie nieco tańsze od ekogroszku, ponieważ kotły węglowe mają tym
    > mniejszą sprawność, z im mniejszą mocą będą pracować.

    Liczę też, że skończy się wietrzenie i mogą koszty w efekcie wyjść
    podobnie, a wygoda jednak większa.

    > Warto też jest się zastanowić nad kotłem na pellet. Koszty ogrzewania
    > pelletem będą podobne do ekogroszku, a być może nieco niższe.
    > Zaletą kotłów pelletowych jest to, że jest czyściej w kotłowni, a kotły
    > posiadają funkcję samoczynnego rozpalania. Jedyny mankament jest taki,
    > że koszt montażu takiego kotła jest dwukrotnie wyższy od kotła na
    > ekogroszek. Same kotły pelletowe są niewiele droższe od ekogroszkowych,
    > ale do kotła pelletowego potrzebny jest jeszcze dodatkowy bufor ciepła w
    > postaci zasobnika 800-1000 litrów, ponieważ palniki pelletowe nie mają
    > funkcji podtrzymania żaru i muszą być wygaszane. Gdyby nie było dużego
    > bufora ciepła to palnik załączał by się i wyłączał
    > kilkanaście-kilkadziesiąt razy na dobę. Każde rozpalanie pelletu pobiera
    > dużą ilość energii elektrycznej potrzebnej do grzałki, która rozżarza
    > pellet.
    > Duży bufor ogranicza ilość załączeń/wyłączeń palnika do kilku na dobę, a
    > ponadto podnosi sprawność spalania.
    > Osobiście gdybym teraz wymieniał kocioł to wchodziłbym w pellet.

    Chyba to nie jest rozwiązanie dla mnie. Nie znajdę miejsca na bufor.
    Poza tym mam przecież połowę kotła sprawną ;) Ale dobrze wiedzieć jak to
    wygląda, THX.


    > Jeszcze kwestia mocy kotła.
    > Myślę, że nie powinieneś kupować kotła na ekogroszek większego jak
    > 20-25kW, bo przewymiarowany kocioł to niższa sprawność spalania.

    Ale dlaczego?
    Podaję mniej węgla, mniej powietrza, proces zachodzi taki sam, tylko na
    mniejszej ilości paliwa w jednostce czasu. Retorte mam 35kW, sądzę, że
    pracuje na połowie, a czasami (jak jest naprawdę ciepło, np: X lub IV,V)
    chyba nawet na 1/3 mocy.
    Po popiole nie widzę, żeby było coś nie tak. Nie zastanawiałem się nad
    tym dokładnie, ale chyba nie obserwuję żadnej zmiany w stosunku do
    spalania, gdy podnoszę moc (I czasami II).

    Miłego.
    Irek.N.


  • 15. Data: 2015-12-06 20:49:52
    Temat: Re: Czas na zmiany w kotłowni
    Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>

    > Oba kotły Junkersa jednofunkcyjne z zasobnikami Viessmann.Oba ze
    > sterownikami pogodowymi FW100 (FW110)

    Co to znaczy zasobnikami w odniesieniu do pieca gazowego?

    > Kiedy kupowałem pierwszy kocioł (4 lata temu) to kosztował +/- 4000 zł,
    > a odpowiedni kondensacyjny ponad 6000 zł.
    > Latem 2015 kupiłem kondensacyjny za 3600 zł.

    Czyli technologia okrzepła i ceny się zbliżyły do siebie, to dobra
    wiadomość.

    > Ocena.
    > ZDECYDOWANIE kondensacyjny. Spala przy takich warunkach jakie są ok
    > 3-3,5m3 na dobę (ogrzewanie +CWU). Praktycznie niesłyszalny (u mnie to
    > bez znaczenia, bo jest na strychu).
    >
    > Klasyczny ok.5-5,5 m3 na dobę.

    No ale ten kondensacyjny masz mniejszy, może to jest powodem korzyści w
    spalaniu?
    Poza tym górna kondygnacja jest ogrzewana dolną - w jakimś tam stopniu.
    Wiem o takim zjawisku, bo zwyczajowo mam u siebie pozakręcane kaloryfery
    w środkowej kondygnacji (grzeje tylko jedna plafoniera w przedpokoju i
    podłogówka w łazience - drzwi zawsze uchylone.

    > Poprawka na fakt, że powierzchnia do ogrzania na parterze (kocioł
    > klasyczny) trochę większa (o 20m2).
    > Trzeba tu dodać, że grzejniki w domu są z dużą rezerwą ,a więc optymalne
    > z punktu widzenia kotła kondensacyjnego , a i pogoda w tym roku bardzo
    > dla kondensacyjnego (niskie parametry) korzystna.

    U mnie chyba też tak jest, przez przypadek ;) Było by w ogóle genialnie,
    gdyby nie 4 tarasy - aż świecą w zimie :(

    > Jeśli możesz poczekaj do lata. Obecnie ceny kotłów wyższe ok.10-15%
    > (sezon+ różnica kursu na niekorzyść złotego).

    Wiesz, te 300-400zł to nie jest wystarczający powód do czekania, tym
    bardziej, że chciał bym sprawdzić idee.
    Dodatkowo miał bym czas na zastanowienie się co z kotłem węglowym
    zrobić, może jakiś remont w kotłowni...


    THX za info.
    Miłego.
    Irek.N.


  • 16. Data: 2015-12-06 21:00:35
    Temat: Re: Czas na zmiany w kotłowni
    Od: Dupek Żołędas <s...@g...com>

    W dniu 06-12-15 o 20:49, Irek.N. pisze:
    >> Oba kotły Junkersa jednofunkcyjne z zasobnikami Viessmann.Oba ze
    >> sterownikami pogodowymi FW100 (FW110)
    >
    > Co to znaczy zasobnikami w odniesieniu do pieca gazowego?
    >
    >> Kiedy kupowałem pierwszy kocioł (4 lata temu) to kosztował +/- 4000
    >> zł, a odpowiedni kondensacyjny ponad 6000 zł.
    >> Latem 2015 kupiłem kondensacyjny za 3600 zł.
    >
    > Czyli technologia okrzepła i ceny się zbliżyły do siebie, to dobra
    > wiadomość.
    >
    >> Ocena.
    >> ZDECYDOWANIE kondensacyjny. Spala przy takich warunkach jakie są ok
    >> 3-3,5m3 na dobę (ogrzewanie +CWU). Praktycznie niesłyszalny (u mnie to
    >> bez znaczenia, bo jest na strychu).
    >>
    >> Klasyczny ok.5-5,5 m3 na dobę.
    >
    > No ale ten kondensacyjny masz mniejszy, może to jest powodem korzyści w
    > spalaniu?
    > Poza tym górna kondygnacja jest ogrzewana dolną - w jakimś tam stopniu.
    > Wiem o takim zjawisku, bo zwyczajowo mam u siebie pozakręcane kaloryfery
    > w środkowej kondygnacji (grzeje tylko jedna plafoniera w przedpokoju i
    > podłogówka w łazience - drzwi zawsze uchylone.
    >
    >> Poprawka na fakt, że powierzchnia do ogrzania na parterze (kocioł
    >> klasyczny) trochę większa (o 20m2).
    >> Trzeba tu dodać, że grzejniki w domu są z dużą rezerwą ,a więc
    >> optymalne z punktu widzenia kotła kondensacyjnego , a i pogoda w tym
    >> roku bardzo dla kondensacyjnego (niskie parametry) korzystna.
    >
    > U mnie chyba też tak jest, przez przypadek ;) Było by w ogóle genialnie,
    > gdyby nie 4 tarasy - aż świecą w zimie :(
    >
    >> Jeśli możesz poczekaj do lata. Obecnie ceny kotłów wyższe ok.10-15%
    >> (sezon+ różnica kursu na niekorzyść złotego).
    >
    > Wiesz, te 300-400zł to nie jest wystarczający powód do czekania, tym
    > bardziej, że chciał bym sprawdzić idee.
    > Dodatkowo miał bym czas na zastanowienie się co z kotłem węglowym
    > zrobić, może jakiś remont w kotłowni...
    >
    >
    > THX za info.
    > Miłego.
    > Irek.N.
    >
    Zasobnikami c.w.u. 160l.
    To rozwiązanie bije na głowę wersję dwufunkcyjną.
    Zasobnik kup nierdzewny Viessmanna na allegro używany.Najlepiej
    dwupłaszczowy. Cena ok. 1300 zł.
    To rozwiązanie dożywotnie...:-).

    U mnie izolacja pomiędzy górą i dołem tudzież odrębne wejścia raczej
    podgrzewanie skutecznie eliminują.

    Remont w kotłowni to raczej latem...:-))).
    Zawsze tłumaczę znajomym,że ogrzewanie robi się latem zaś klimatyzację zimą.
    Nie wiem czemu uparli się żeby odwrotnie...;-).

    Powodzenia.

    z.





  • 17. Data: 2015-12-06 21:18:14
    Temat: Re: Czas na zmiany w kotłowni
    Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>

    > Zasobnikami c.w.u. 160l.

    No jasne, niedomyślny jestem, sorki.


    > Remont w kotłowni to raczej latem...:-))).
    > Zawsze tłumaczę znajomym,że ogrzewanie robi się latem zaś klimatyzację
    > zimą.
    > Nie wiem czemu uparli się żeby odwrotnie...;-).

    A bo to życie takie przewrotne jest ;) a plany są dobre tylko do tego,
    żeby je planować.

    Miłego.
    Irek.N.


  • 18. Data: 2015-12-06 21:38:19
    Temat: Re: Czas na zmiany w kotłowni
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2015-12-06 o 19:56, Zenek Kapelinder pisze:
    > To jeszcze podaj wartosci opalowe peletu i ekogroszku i ich ceny za tone.

    Pellet ok. 18MJ/kg - 700zł/t - sprawność laboratoryjna kotła
    pelletowego 93-95% - sprawność rzeczywista podczas użytkowania nie
    niższa jak 80% - brak trybu podtrzymania
    Ekogroszek: ok. 26-27MJ/kg - 840zł/t - sprawność laboratoryjna kotłów
    ekogroszkowych 82-85% - sprawność rzeczywista podczas spalania 50-70% -
    sprawność w trybie podtrzymania poniżej 30%.
    Trzeba wziąć pod uwagę, że jak kocioł na ekogroszek jest przewymiarowany
    to dłuższe są okresy podtrzymania, a tym samym średnia sprawność
    eksploatacji jest niższa.

    W przypadku kotłów pelletowych niska sprawność spalania trwa bardzo
    krótko tylko i wyłącznie podczas rozpalania pelletu. Trwa to ok. 2 min.
    Przy zasobniku buforującym ilość cykli rozpalania jest ograniczana do
    2-4 w ciągu doby. Po rozpaleniu pelletu, kocioł spala z maksymalną
    sprawnością nie mniejszą jak 80%
    Przyjmijmy sprawność rozpalania pelletu na 40%

    W przypadku kotła na ekogroszek cykl rozżarzania węgla po trybie
    podtrzymania powtarza się kilkadziesiąt razy w przeciągu doby i każdy z
    nich trwa nawet ok. 3 min.

    Dla przykładu w chwili obecnej mój kocioł na ekogroszek uruchamia się na
    okres 10 min. w trybie grzewczym, a czas przerwy w trybie podtrzymania
    trwa ok. 26 min.
    Staram się tak ustawiać ilość węgla, aby pozbyć się trybu podawania
    węgla w podtrzymaniu, gdyż w tym trybie kocioł spala z bardzo małą
    sprawnością poniżej 30%

    W przeciągu ostatniej doby tryb grzania uruchomił mi się 39 razy przy
    trybie podawania węgla 8 sek i czas postoju 52 sek.
    Czas podawania 125kg = ok. 350 min. Zatem każda minuta podawania to ok.
    0,357kg węgla.
    Odliczamy 3 min. na rozruch przy średniej sprawności 40% i 7 min.
    grzania z maksymalną sprawnością 50-70%
    W trybie rozruchu kocioł pracował 39 * 3 = 117min czyli spalił 117 *
    8/60 * 0,357 = 5,569kg węgla ze średnią sprawnością 40%
    W trybie grzewczym kocioł pracował 39 * 7 = 273 min czyli spalił 273 *
    8/60 * 0,357 = ok. 12,995 kg węgla ze średnią sprawnością 60%

    To są wszystko rzeczywiste dane mojego kotła odczytane ze sterownika.

    Teraz sobie policz i porównaj ile razy musi się uruchomić kocioł
    pelletowy i ile spali pelletu uwzględniając sprawności podczas
    rozpalania oraz spalania.


  • 19. Data: 2015-12-06 22:17:30
    Temat: Re: Czas na zmiany w kotłowni
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2015-12-06 o 20:39, Irek.N. pisze:
    >> Kocioł najlepiej bierz najbliższego producenta, polecanego przez
    >> sąsiadów, bo będziesz miał szybki serwis. Ale bierz z porządnym
    >> podajnikiem żeliwnym np. Ekoenergia lub Brucer.
    >
    > Oglądałem Dakona (są w mojej miejscowości), śliczny, widać że na
    > wieki, ale 13k kosztuje, a ja w zasadzie mam już połowę tego pieca u
    > siebie. No może nie w żeliwnej wersji, ale w doskonałym stanie.

    Odradzam kotły żeliwne. Mają więcej wad niż zalet.

    >> W takich podajnikach możesz spalać najtańsze paliwa. Ja mam kocioł z
    >> palnikiem Ekoenergii i zamiast dobrego ekogroszku po 840zł/t kupuję
    >> dobry miał po 560zł/t (workowany lub luzem 520zł/t) i spalam go
    >> praktycznie tyle samo co tego dobrego ekogroszku. Żaden inny palnik
    >> retortowy nie jest w stanie sobie poradzić z takim opałem, a ww
    >> palniki radzą sobie z nim idealnie.
    >
    > O widzisz, to ciekawe jest. THX, za interesuję się co to za wynalazek
    > mają. W mnie tona ekogroszku kosztuje 590zł/t. Pomyślałem za to
    > inaczej, może dało by się flotem palić (węgiel sproszkowany ale bez
    > piasku).

    Bez najmniejszego problemu, ale pod warunkiem, że jest suchy, bo jak
    będzie wilgotny to się podwiesza w zbiorniku.

    > Może było by tak, że popiół nie musiał bym codziennie wybierać
    > (zrobiłem za mały popielnik).
    >
    >> Zamontuj zawór 3-drogowy z siłownikiem i regulatorem pogodowym +
    >> termostat pokojowy. Będziesz miał w domu prawie idealnie stabilną
    >> temperaturę i sporo zaoszczędzisz na opale (nawet 20-30%). Dzięki
    >> temu też możesz wydłużyć okres użytkowania nowego kotła, utrzymując
    >> na kotle minimalną temperaturę powyżej punktu rosy tj. 58 stopni
    >> Celsjusza.
    >
    > Pomyślałem inaczej, ograniczyłem moc retorty (czasami szacuję do 1/3
    > znamionowej) i w efekcie kocioł nie wyłącza się, o ile tylko na
    > zewnątrz jest mniej niż 5C, a nawet jak się wyłącza, to na chwilkę.

    Ale musisz obniżać temperaturę wody w kotle, a to sprzyja szybszej korozji.

    > Nie obawiam się kondensacji, w kotle wszystko suche jak pieprz, jak
    > się stuknie w wymiennik, to zsypuje się popiół (szary, nie czarny) z
    > płyt wymiennika. Czyszczenie to w zasadzie jednokrotne przesunięcie
    > szczotką, można by odkurzaczem ładnie wyzbierać wszystko, tylko że
    > tego chyba żaden nie przeżyje ;). Z komina też nic nie kapie - też
    > suchy popiół w kolorze ciemnopopielatym. Komin czyszczę raz na rok,
    > kocioł raz na miesiąc.
    > Tutaj myślę, że mam dobrze. Z kotłami jest problem - poprzedni padł po
    > podobnym czasie w miejscu w którym nie dało się nic zrobić. Pokroiłem
    > go na plasterki licząc, że będzie cały zjedzony, a on był cały jak
    > nowy, za wyjątkiem jednego miejsca - jednej giętej płyty, którą
    > faktycznie zjadło na grubość papieru. Teraz padł w zupełnie innym
    > miejscu, gdzie nie ma żaru, obiegu spalin... taka płaska powierzchnia
    > robiąca za zasobnik na węgiel, u mnie nie wykorzystana. Idealne
    > miejsce do naprawy. Tylko znów się zastanawiam, czy tylko to miejsce
    > takie słabe, czy jeszcze gdzieś :(

    Kotły korodują w miejscu, gdzie jest najzimniejsza woda, czyli zazwyczaj
    w pobliżu powrotu.

    >
    > Dodatkowy kocioł gazowy daje mi bezpieczeństwo, gdyby jeszcze coś
    > padło (tą dziurkę pewnie zaspawam jutro).
    >
    >> Głowice termostatyczne będziesz używał tylko w tych pomieszczeniach,
    >> gdzie chcesz nieco obniżyć temperaturę w stosunku do temperatury
    >> ustawionej regulatorem pokojowym.
    >> Jako automatykę proponuję regulator pogodowy np. Tech ST-431 a
    >> termostat pokojowy Auraton T-1 RTH lub Auraton 200 RTH
    >
    > Obawiam się, że nie opanuję tych regulacji w aspekcie całego domu.
    > Nawet głowice okazały się nie do przejścia.

    Jak zrobisz tą automatykę, o której piszę to będziesz miał jedno
    pokrętło, którym będziesz ustawiał temperaturę w salonie oraz tam, gdzie
    chcesz mieć komfort. Termostaty przy grzejniku ustawiasz na full lub
    możesz zdemontować.

    > Ale dlaczego?
    > Podaję mniej węgla, mniej powietrza, proces zachodzi taki sam, tylko
    > na mniejszej ilości paliwa w jednostce czasu. Retorte mam 35kW, sądzę,
    > że pracuje na połowie, a czasami (jak jest naprawdę ciepło, np: X lub
    > IV,V) chyba nawet na 1/3 mocy.
    > Po popiole nie widzę, żeby było coś nie tak. Nie zastanawiałem się nad
    > tym dokładnie, ale chyba nie obserwuję żadnej zmiany w stosunku do
    > spalania, gdy podnoszę moc (I czasami II).
    >

    Większy kocioł to dłuższe cykle postojowe, w których spalanie odbywa się
    z najniższą sprawnością poniżej 30%
    Poza tym większy kocioł to większe przekroje kanałów spalinowych i
    większa ilość powietrza z wentylatora, a zmniejszanie ilości węgla
    powoduje, że wytwarza on mniej energii, a zbyt duża ilość powietrza
    wychładza spaliny. Tym samym spaliny są zimniejsze. Im zimniejsze
    spaliny tym mniej energii oddawane jest wodzie, bo przekazywana moc
    zależy od różnicy temperatur oraz powierzchni wymiennika.
    Poza tym poczytaj co napisałem Kogutkowi. Tam, gdzie opisałem parametry
    spalania mojego kotła.


  • 20. Data: 2015-12-06 23:58:23
    Temat: Re: Czas na zmiany w kotłowni
    Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>

    > Odradzam kotły żeliwne. Mają więcej wad niż zalet.

    No proszę. Jakie wady ma kocioł żeliwny?
    Ja znam tylko jedną - ma prostszą budowę wymiennika, a w związku z tym
    pewnie może być mniej sprawny.

    > Ale musisz obniżać temperaturę wody w kotle, a to sprzyja szybszej korozji.

    No kiedy nie obserwuję żadnego skraplania się w kotle ani kominie.
    Wszystko suche jak pieprz.

    > Kotły korodują w miejscu, gdzie jest najzimniejsza woda, czyli zazwyczaj
    > w pobliżu powrotu.

    No to teraz padł mi nad retortą, ale na tyle wysoko, że żaden płomień
    czy mocne promieniowanie tam nie sięga. Mniej więcej w połowie wysokości
    pieca.

    > Jak zrobisz tą automatykę, o której piszę to będziesz miał jedno
    > pokrętło, którym będziesz ustawiał temperaturę w salonie oraz tam, gdzie
    > chcesz mieć komfort. Termostaty przy grzejniku ustawiasz na full lub
    > możesz zdemontować.

    Zastanowię się, to może być doby pomysł, a jak otworzy ktoś okno, to
    zmarznie i zamknie :)


    > Większy kocioł to dłuższe cykle postojowe, w których spalanie odbywa się
    > z najniższą sprawnością poniżej 30%
    > Poza tym większy kocioł to większe przekroje kanałów spalinowych i
    > większa ilość powietrza z wentylatora, a zmniejszanie ilości węgla
    > powoduje, że wytwarza on mniej energii, a zbyt duża ilość powietrza
    > wychładza spaliny. Tym samym spaliny są zimniejsze. Im zimniejsze
    > spaliny tym mniej energii oddawane jest wodzie, bo przekazywana moc
    > zależy od różnicy temperatur oraz powierzchni wymiennika.

    Rozumiem, ale jedyne powietrze jakie w piecu się pojawia, to powietrze
    które przeszło przez retortę, więc gorące. Nie ma żadnego innego, lewego
    powietrza. W związku z tym, im większy kocioł, tym wolniejszy przepływ
    powietrza (spalin) przez wymiennik kotła i większa sprawność (pomijając
    samą powierzchnię wymiany).

    > Poza tym poczytaj co napisałem Kogutkowi. Tam, gdzie opisałem parametry
    > spalania mojego kotła.

    U mnie cykle wyglądają zupełnie inaczej. Kocioł się wyłącza powiedzmy
    raz na pół godziny na okres 10-15 minut. O ile w ogóle się wyłącza.

    Miłego.
    Irek.N.

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1