-
31. Data: 2010-05-10 22:08:46
Temat: Re: Czy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
Od: AZ <a...@p...onet.pl>
W dniu 2010-05-10 16:52, Slawek pisze:
> wg mnie, to co na pewno powinno się zrobić samemu na własnej budowie,
> to :
> - wentylacja mechaniczna ( o ile jest taka)- firmy biorą kosmiczne
> pieniądze, a koszt gratów (rekuperatora, rur etc) nie przekracza 1/3
> ich wycen
Weź jeszcze pod uwagę jedną rzecz. To ty będziesz mieszkał w tym domu i
ty go będziesz utrzymywał. Jeżeli łapek nie wykręca ci w lewo (już nie
pisze, że w czasie spędzonym z piwem przed telewizorem zarobisz więcej
niż fachowiec bierze) to warto coś podłubać, poznać ten dom. Dom wbrew
pozorom wymaga gospodarza, który ma pojęcie o tym co sie dookoła niego
dzieje. To co wybudujesz nie jest wieczne. Nienadzorowani fachowcy
pewnie będą chcieli zaoszczędzić odstawiając większą lub mniejszą
fuszerkę. Nie jeden i nie dwa posty na grupie. Normalne, nie zatrudniasz
ich za kosmiczne stawki tylko pewnie liczysz swoją kase. Im więcej pracy
w twoją budowę włożą tym mniej zarobią. Jak w każdej branży i nie ma sie
czemu dziwić. Tak, że warto na budowie siedzieć, patrzyć na ręce i
samemu podpatrywać. Niekoniecznie po to, żeby brać sie potem samemu za
kielnie, nie każdy sie do tego nadaje. Ale, żeby robić nadzór, a
ewentualnie za kilka lat w pore wyłapać, że coś jest nie tak i
zareagować - czytaj: nie wpakować sie po czasie w kanał z kosztami. O 25
letniej gwarancji na budynek to możesz poczytać w umowach z generelnymi
wykonawcami na budowach za kilkadziesiąt mln i chyba tylko tam. A o
problemach po kilku latach na tej grupie...
-
32. Data: 2010-05-11 07:10:31
Temat: Re: Czy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
Od: "misio" <a...@o...com>
Użytkownik "AZ"
Nienadzorowani fachowcy
> pewnie będą chcieli zaoszczędzić odstawiając większą lub mniejszą
> fuszerkę. Nie jeden i nie dwa posty na grupie. Normalne, nie zatrudniasz
> ich za kosmiczne stawki tylko pewnie liczysz swoją kase. Im więcej pracy w
> twoją budowę włożą tym mniej zarobią. Jak w każdej branży i nie ma sie
> czemu dziwić. Tak, że warto na budowie siedzieć, patrzyć na ręce i samemu
> podpatrywać. Niekoniecznie po to, żeby brać sie potem samemu za kielnie,
> nie każdy sie do tego nadaje. Ale, żeby robić nadzór, a ewentualnie za
> kilka lat w pore wyłapać, że coś jest nie tak i zareagować - czytaj: nie
> wpakować sie po czasie w kanał z kosztami.
Szczerze mówiąc to głupio mi stać nad fachowcami ponieważ sam nie lubie jak
w pracy ktoś nade mną stoi i patrzy mi na ręce. Wydaje mi się że brak
zaufania skłania tych którym sie nie ufa do zrobienia psikusa. Czy na pewno
należy stać nad fachowcami?
-
33. Data: 2010-05-11 07:20:37
Temat: Re: Czy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
Od: "kris" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "misio" <a...@o...com> napisał w wiadomości
news:4be902d4$0$19164$65785112@news.neostrada.pl...
> zaufania skłania tych którym sie nie ufa do zrobienia psikusa. Czy na
> pewno należy stać nad fachowcami?
Nie ma takiego obowiazku.
Mozna kupic gotowy, pięknie pomalowany, z pięknym trawniczkiem dom od
developera.
Conajwyżej później się zdziwisz ze rachunki za ogrzewanie jakieś za duże,
gdzieneigdzie grzyb wyłazi, a pod trawnikiem zakopane kilka ton śmieci gruzu
itp(te smieci i gruz osobiscie widziałem jak lokalny developer zakopywał na
miejscu inwestycji. Na to wywrotka czarnoziemu, trawa i czekamy na kupców. Z
6 wybudowanych w ten sposób domów 4 już są sprzedane;))
--
Pozdrawiam
Krzysiek
-
34. Data: 2010-05-12 21:40:31
Temat: Re: Czy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>
"misio" <a...@o...com> wrote:
> Jezeli nie pracuje sie w zawodzie zwiazanym z budownictwem?
Wracam do tematu z powodu ostatnich wydarzeń na mojej budowie. :)
Obecnie jestem na etapie wykonywania podbudowy pod kostkę granitową,
oczywiśćie samodzielnie :)
Rozplantowałem już 25 ton mieszanki 0-31,5 (sienit, w bardzo dobrej cenie -
z transportem 70km 750zł).
Niestety podczas zagęszczania, pożyczona zagęszczarka odmówiła mi
współpracy.
Przedwczoraj sprawdzałem układ paliwowy (monowtrysk z pompą i wtryskiwaczem
boscha) oraz luzy na zaworach.
Niestety nic nie znalazłem, więc wczoraj zdjąłem głowicę. Zawory wyglądały
ładnie, ale po zalaniu benzyną okazało się że puszczają. Podkusiło mnie by
zdjąć również tuleję i sprawdzić pierścienie. Rys na cylindrze brak,
pierścienie całe, ale szpara między końcami pierścieni ma ok 1,5mm. Wyjąłem
tłok - luzy na trzpieniu, panewki zdarte (widać, że były już odwracane).
Robota na budowie oczywiście wstrzymana, żona się denerwuje bo wczoraj
odebrałem elementy tralek i powinienem je montować na schodach żeby w
weekend się przeprowadzić...
Jak widać, praca na swojej budowie ma nie tylko ,,plusy dodatnie''.
--
Bartek
-
35. Data: 2010-05-12 21:57:46
Temat: Re: Czy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>
On 10 Maj, 09:20, robercik-us <r...@p...onet.pl> wrote:
> Dom ma jakieś 180 m2 po podłodze, teren raczej trudny, bo spadek ok 1m
> po przekątnej domu, dach wcale nie taki prosty... :-), pełne deskowanie,
Chlopie bo mnie normalnie poskreca!! Chcesz zobaczyc trudny teren to
zapraszam do mnie :-) Spadek mialem 3m po przekatnej domu, skarpa po
wykopaniu "dziury" pod dom miala wysokosc 4m, a na same roboty ziemne,
nawozenie i rownanie ziemi i tak dalej wydalem dobre 20-25 tys - a
wspomniec trzeba, ze mam troche swojego sprzetu i gdyby nie on to
byloby dobre +10k pln :-))) Ale zaczyna to wszystko nabierac wygladu,
niedlugo sie moze pochwale bo od jutra ekipa zaczyna tynkowac chaupke
z zewnatrz, dorobilem sie tez w koncu parapetow i rynien spustowych -
jednym slowem łał ;-)
pozdr.
--
Adam Sz.
-
36. Data: 2010-05-12 22:15:07
Temat: Re: Czy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
Od: "Maniek4" <s...@c...chrl>
Użytkownik "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl> napisał w wiadomości
news:hsf78f$hb5$1@news.onet.pl...
> Niestety nic nie znalazłem, więc wczoraj zdjąłem głowicę. Zawory wyglądały
> ładnie, ale po zalaniu benzyną okazało się że puszczają. Podkusiło mnie by
> zdjąć również tuleję i sprawdzić pierścienie. Rys na cylindrze brak,
> pierścienie całe, ale szpara między końcami pierścieni ma ok 1,5mm.
> Wyjąłem tłok - luzy na trzpieniu, panewki zdarte (widać, że były już
> odwracane).
I to wszystko na pozyczonym sprzecie? Matko i corko nic tylko Ci zone
pozyczyc. :-)
Pozdro.. TK
-
37. Data: 2010-05-12 22:18:00
Temat: Re: Czy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
Od: "Maniek4" <s...@c...chrl>
Użytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:1788497a-717f-4638-a683-
>jednym slowem łał ;-)
Pisze sie wow od rosyjskiego imienia Wowa.
Pozdro.. TK
-
38. Data: 2010-05-12 22:51:18
Temat: Re: Czy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>
"Maniek4" <s...@c...chrl> wrote:
>> Niestety nic nie znalazłem, więc wczoraj zdjąłem głowicę. Zawory
>> wyglądały ładnie, ale po zalaniu benzyną okazało się że puszczają.
>> Podkusiło mnie by zdjąć również tuleję i sprawdzić pierścienie. Rys na
>> cylindrze brak, pierścienie całe, ale szpara między końcami pierścieni ma
>> ok 1,5mm. Wyjąłem tłok - luzy na trzpieniu, panewki zdarte (widać, że
>> były już odwracane).
>
> I to wszystko na pozyczonym sprzecie? Matko i corko nic tylko Ci zone
> pozyczyc. :-)
zagęszczarkę pożyczyłem od wujka, który raczej o nią nie dbał. obiecałem że
ją wyremontuję...
--
Bartek
-
39. Data: 2010-05-13 06:51:48
Temat: Re: Czy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Bartek pisze:
> zagęszczarkę pożyczyłem od wujka, który raczej o nią nie dbał. obiecałem że
> ją wyremontuję...
>
No wiadomo... :-DDD
Renowację pożyczonej żony też można przeprowadzić w razie draki :-))),
ale już pewnie nie od wujka :-DDD
-
40. Data: 2010-05-13 07:15:29
Temat: Re: Czy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
Od: "na102" <g...@P...FM>
Użytkownik "Maniek4" <s...@c...chrl> napisał w wiadomości
news:hsf9em$m86$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisał w wiadomości
> news:1788497a-717f-4638-a683-
>
>>jednym slowem łał ;-)
>
> Pisze sie wow od rosyjskiego imienia Wowa.
>
> Pozdro.. TK
ale w zyjemy w Polsce i dopuszczalne jest taka pisownia
Pisze sie łał od nazwy obwisłej skury na gardle u polskiego żubra - łałok :)
pozdrówka :)