eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieCzy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 42

  • 41. Data: 2010-05-13 07:26:50
    Temat: Re: Czy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    Adam Szendzielorz pisze:
    > On 10 Maj, 09:20, robercik-us <r...@p...onet.pl> wrote:
    >
    >> Dom ma jakieś 180 m2 po podłodze, teren raczej trudny, bo spadek ok 1m
    >> po przekątnej domu, dach wcale nie taki prosty... :-), pełne deskowanie,
    >
    > Chlopie bo mnie normalnie poskreca!! Chcesz zobaczyc trudny teren to
    > zapraszam do mnie :-)

    Powiedziałem 'raczej trudny' :-), a to dlatego, że przy fundamentach
    musiało pójść więcej trochę materiału, i robocizny... Co wcale nie
    znaczy, że mam... 'baaardzo ciężko' :-D. Ot trochę więcej niż normalnie
    i tyle. Jednak w skali fundamentu obliczyłem, że gdybym miał całkiem
    równiutko wydałbym o jakieś 5-6 kzł mniej niż wydałem. Poza tym... jest
    ok :-)

    Spadek mialem 3m po przekatnej domu, skarpa po
    > wykopaniu "dziury" pod dom miala wysokosc 4m, a na same roboty ziemne,
    > nawozenie i rownanie ziemi i tak dalej wydalem dobre 20-25 tys - a
    > wspomniec trzeba, ze mam troche swojego sprzetu i gdyby nie on to
    > byloby dobre +10k pln :-)))

    No właśnie posiłkowałeś się swoim zapleczem i stąd mniejsze nakłady. Tak
    jest zawsze... o ile dobrze tym wszystkim zarządzasz :-).

    Ale zaczyna to wszystko nabierac wygladu,
    > niedlugo sie moze pochwale bo od jutra ekipa zaczyna tynkowac chaupke
    > z zewnatrz, dorobilem sie tez w koncu parapetow i rynien spustowych -
    > jednym slowem łał ;-)

    No to gratulacje :-)))

    U mnie majster kryje dach, mam nadziejęj, że w tym tygodniu skończy.
    Zapodam zdjęcia jak wyszło, ale jest super dokładny - wszystko
    równiutko, obróbki blacharskie jak się patrzy... No oko się cieszy :-))).

    Teraz zostanie wykończeniówka i zagospodarowanie terenu wokół domu.
    Ale... zrobi się :-)

    pozdr.
    robercik-us


  • 42. Data: 2010-05-13 09:40:00
    Temat: Re: Czy opłaca sie samemu robic na własnej budowie?
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 13 Maj, 09:26, robercik-us <r...@p...onet.pl> wrote:

    > Powiedziałem 'raczej trudny' :-), a to dlatego, że przy fundamentach
    > musiało pójść więcej trochę materiału, i robocizny... Co wcale nie
    > znaczy, że mam... 'baaardzo ciężko' :-D. Ot trochę więcej niż normalnie
    > i tyle. Jednak w skali fundamentu obliczyłem, że gdybym miał całkiem
    > równiutko wydałbym o jakieś 5-6 kzł mniej niż wydałem. Poza tym... jest
    > ok :-)

    Ja jak patrze na sasiadow to mnie tez skreca jak oni maja latwo -
    troche grzebna humusu z gory i mozna robic lawy, u mnie kurna koparka
    30h kopala dziure pod dom ;-) Ale mam za to dom wygladajacy jak niska,
    niepodpiwniczona parterowka a w srodku mam 140m2 piwnic wysokich na
    blisko 3m :-)) Mozna hodowle marihuany zalozyc albo drukowac lewe
    pieniadze ;)

    > > niedlugo sie moze pochwale bo od jutra ekipa zaczyna tynkowac chaupke
    > > z zewnatrz, dorobilem sie tez w koncu parapetow i rynien spustowych -
    > > jednym slowem łał ;-)
    >
    > No to gratulacje :-)))

    Nie pochwale sie jednak tak szybko bo tynkarze przychodza za 2
    tygodnie grrrrrr, cholerna pogoda ! Pada i pada.. Ale parapety
    odebralem! Jakby ktos mial nietypowe parapety - rogowe, narozne,
    wykuszowe, spawane pod katem - polecam firme ALURON - parapety z 2mm
    aluminium i robia piekne zespolenia - wyglada super. Pisze bo
    naszukalem sie takich parapetow dobre pol roku, a wszystkie firmy w
    okolicy jezeli juz sie chcialy podjac takiego parapetu, to chcialy go
    robic z dwoch "normalnych", cietych pod katem, zakladanych jeden na
    drugi i szpare wypelniana silikonem! Koszmar jakis :)

    > U mnie majster kryje dach, mam nadziejęj, że w tym tygodniu skończy.
    > Zapodam zdjęcia jak wyszło, ale jest super dokładny - wszystko
    > równiutko, obróbki blacharskie jak się patrzy... No oko się cieszy :-))).

    Moje oko zaczelo sie cieszyc moim dachem dopiero w tym roku, czyli
    grubo ponad rok po zrobieniu dachu. Wszystko przez PYL z ciecia
    dachowek. Teoretycznie chlopaki powinni ciac dachowki nie na dachu ale
    w praktyce przy mojej zakreconej kopercie zajeloby im to chyba ze dwa
    miesiace wiecej ;) A pyl sie tak cholernie mocno czepil dachowki ze
    dopiero pelna zima i solidne deszcze, po ponad roku go zmyly. Jeszcze
    na poczatku tego roku byl zasyfiony, teraz w koncu jest czysty :-)

    > Teraz zostanie wykończeniówka i zagospodarowanie terenu wokół domu.
    > Ale... zrobi się :-)

    Hehe teraz to dopiero Ci sie zacznie wykanczanie (siebie i swojego
    portfela) :PP
    pozdr.

    --
    Adam Sz.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1