-
11. Data: 2015-04-19 20:27:57
Temat: Odp: Czym przyspieszyć kompostowanie
Od: "Johnny" <j...@p...pl>
Użytkownik "Dirko" szpileczką, szpileczką:
>> Kompostownik na każdej działce, to taki przeżytek powojenny. Daj sobie
>> spokój. Załaduj pryzme na przyczepe, wywieź na wysypisko i święty
>> spokoj.
>
> Hejka. A potem pozostaje położyć na całej powierzchni kostkę brukową
Nadinterpretacja! Ale co tam, kolegom, nawet wirtualnym, wybacza się te
drobne złośliwości. ;-)
Wracając do kompostownika, to powiem tak. Jak to drzewiej bywało,
kompostownik na działce był niejako obowiązkowy. No bo gdzie ściętą trawę,
zgniłe owoce, tudzież opadłe liście? Ano na kompostownik. Można, poetycko
rzec, że należał sie on ogrodowi jak psu buda. Zatem miałem i ja. I
patrzyłem jak przybiera rozmiary piramidy Cheopsa, mimo usilnych zabiegów z
mojej strony. Zawsze więcej przybywało niż ubywało. Ziemi używałem tylko do
wypełnienia skrzynek balkonowych z pelargoniami. No, ale nadejszła uroczysta
chwila gdy moja gmina zdecydowała, że będzie odbierać śmieci z posesji.
Teraz skoszona trawa, liście itp - sru od razu do worków i za furtkę. Za 18
zeta ma święty spokój, kompostownik znikł. Na te moje parenaście skrzynek
wole kupić ziemię w Castoramie niż bawić sie w kompostowy hardcore. Ale to
jest mój punkt widzenia. Orotodoksi niech bawią się w kompostowanie,
pewnikiem ma to swoje zalety. Ja już jestem w takim wieku, że cenię wygodę.
No i teraz wnioski: kompostownik zmarł śmiercią naturalną, tak jak
samodzielny wyrób pustaków z żużlu, tudzież opylanie pończochą DDT upraw
rolnych. Miał swoje pięć minut i teraz pozwólmy mu odejść z godnością. Tych
pogrobowców co wciąż podejmują się reanimacji trupa przedstawić Zbowidowi do
odznaczenia. ;-)
Pozdrawiam Johnny
-
12. Data: 2015-04-20 10:22:56
Temat: Re: Czym przyspieszyć kompostowanie
Od: "Dirko" <j...@w...pl>
Użytkownik "Johnny" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:5533f3ae$0$2189$65785112@news.neostrada.pl...
>
> ... kolegom, nawet wirtualnym, wybacza się te drobne złośliwości. ;-)
>
Hejka. Cóż za wielkoduszność. :-)
>
> ...wnioski: kompostownik zmarł śmiercią naturalną, tak jak samodzielny
> wyrób pustaków z żużlu, tudzież opylanie pończochą DDT upraw rolnych.
> Miał swoje pięć minut i teraz pozwólmy mu odejść z godnością. Tych
> pogrobowców co wciąż podejmują się reanimacji trupa przedstawić Zbowidowi
> do odznaczenia. ;-)
>
Na naszych działkach też wiele osób korzysta z opcji bezpłatnego odbioru
przez ZUO odpadów organicznych w firmowych workach. Pozbywają się głównie
tego co skoszą na trawnikach.
Jednak dla kogoś, kto tak jak ja uprawia na kilku arach warzywa,
rezygnowanie z kompostu byłoby czystym marnotrawstwem. Kompost daje b. dobre
rezultaty nie tylko w warzywach ale również w krzewach i drzewach owocowych,
roślinach ozdobnych czy nawet w nawożeniu trawników.
Nie chcę robić Ci wykładu z roli próchnicy w glebie czy o powstawaniu
gleb (np. czarnoziemów) bo sam możesz o tym przeczytać.
Materia organiczna jest zbyt cenna aby ja bezmyślnie niszczyć.
Pozdrawiam utylitarnie Ja...cki
-
13. Data: 2015-04-20 14:12:08
Temat: Re: Czym przyspieszyć kompostowanie
Od: krak <s...@g...pl>
W dniu 2015-04-18 06:31, wolim pisze:
Czy istnieje jakiś zajzajer,
Może dżdżownica kalifornijska?
:)
-
14. Data: 2015-04-20 14:15:07
Temat: Re: Czym przyspieszyć kompostowanie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Mon, 20 Apr 2015 10:22:56 +0200, Dirko napisał(a):
> Nie chcę robić Ci wykładu z roli próchnicy w glebie czy o powstawaniu
> gleb (np. czarnoziemów)
Jeśli do tej pory o tym nie wie, a zadowala go kupny torf z wora, to Twój
wykład niewiele zmieni - utożsamianie kompostu z torfem ze sklepiszcza
świadczy dobitnie, że facet nie ma pojęcia o wyobrażeniu i szkoda trudzić
się wykładami.
--
XL
Kłamstwom cmentarnych hien z TVN powiedz NIE!
http://wpolityce.pl/smolensk/241048-rozwalic-prawde-
w-drobny-mak-kolejna-smolenska-wrzutka-tym-razem-wie
cej-niz-szpetna-po-prostu-haniebna
-
15. Data: 2015-04-20 14:22:11
Temat: Re: Odp: Odp: Czym przyspieszyć kompostowanie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Sun, 19 Apr 2015 20:27:47 +0200, Johnny napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" pejczykiem, pejczykiem:
>
>>> A jak on xxs i łopaty nie dźwignie? Kompostownik na każdej działce, to
>>> taki
>>> przeżytek powojenny. Coś w stylu Kobiety na traktory i takie tam... Ja
>>> wiem,
>>> ziemia kompostowa mniut malyna, ale te przerabianie, samospiętrzanie się
>>> do
>>> nieba, o walorach estetycznych nie wspomnę. Daj sobie spokój. Załaduj
>>> pryzme
>>> na przyczepe, wywieź na wysypisko i święty spokoj. W każdej kaufhali
>>> kupisz
>>> worek torfu - czysto, bez problemu.
>>
>> Jak Ty nie odróżniasz torfu od kompostu, to zaiste CO TY TU ROBISZ?
>> 33333-|
>
> Wow, jakieś kompleksy?
Bynajmniej, zwykłe politowanie nad Twoim brakiem PODSTAWOWEJ wiedzy.
Ja oczywiście rozumiem, że Twoje dwie skrzynki pelargonii nie potrzebują
wcale kompostu, bo na workowanym kupnym badziewiu niewiadomego autoramentu
coś tam od biedy urośnie. Ty oczywiście NIE rozumiesz, że te Twoje
pelargonie urosłyby 10 razy większe i piękniejsze - na kompoście. No ale to
już szczyty, kiedy usiłujesz MNIE "uświadamiać", że kompost jest be. Nie
masz pojęcia o wyobrażeniu po prostu. Torf w workach w Castoramie jest
właśnie dla takich osób - z dwiema skrzynkami pelargonii. Pelargonii się
nie je (raczej), więc równie dobrze możesz zeskrobać trochę asfaltu i w nim
posadzić te Twoje biedaczki, ale ja uprawiam zdrowe i ekologiczne warzywa i
karmić siebie i rodziny workowaną trucizną z Castoramy nie mam zamiaru.
--
XL
Kłamstwom cmentarnych hien z TVN powiedz NIE!
http://wpolityce.pl/smolensk/241048-rozwalic-prawde-
w-drobny-mak-kolejna-smolenska-wrzutka-tym-razem-wie
cej-niz-szpetna-po-prostu-haniebna
-
16. Data: 2015-04-20 14:22:53
Temat: Re: Czym przyspieszyć kompostowanie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Mon, 20 Apr 2015 14:12:08 +0200, krak napisał(a):
> W dniu 2015-04-18 06:31, wolim pisze:
> Czy istnieje jakiś zajzajer,
>
> Może dżdżownica kalifornijska?
> :)
Jesli już, to Kompostin - i temu podobne. Ale najlepiej naturalnie.
--
XL
Kłamstwom cmentarnych hien z TVN powiedz NIE!
http://wpolityce.pl/smolensk/241048-rozwalic-prawde-
w-drobny-mak-kolejna-smolenska-wrzutka-tym-razem-wie
cej-niz-szpetna-po-prostu-haniebna
-
17. Data: 2015-04-20 14:25:37
Temat: Re: Czym przyspieszyć kompostowanie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Sat, 18 Apr 2015 06:31:48 +0200, wolim napisał(a):
> Czy istnieje jakiś zajzajer, który wspomaga proces kompostowania?
http://ladnydom.pl/budowa/1,106602,15572563,6_sposob
ow_przyspieszenia_kompostowania.html
--
XL
Kłamstwom cmentarnych hien z TVN powiedz NIE!
http://wpolityce.pl/smolensk/241048-rozwalic-prawde-
w-drobny-mak-kolejna-smolenska-wrzutka-tym-razem-wie
cej-niz-szpetna-po-prostu-haniebna
-
18. Data: 2015-04-20 15:55:50
Temat: Odp: Odp: Odp: Czym przyspieszyć kompostowanie
Od: "Johnny" <j...@p...pl>
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4yqa367fyqod$.169kflm3mwpn5$.dlg@40tude
.net...
> Dnia Sun, 19 Apr 2015 20:27:47 +0200, Johnny napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" pejczykiem, pejczykiem:
>>
>>>> A jak on xxs i łopaty nie dźwignie? Kompostownik na każdej działce, to
>>>> taki
>>>> przeżytek powojenny. Coś w stylu Kobiety na traktory i takie tam... Ja
>>>> wiem,
>>>> ziemia kompostowa mniut malyna, ale te przerabianie, samospiętrzanie
>>>> się
>>>> do
>>>> nieba, o walorach estetycznych nie wspomnę. Daj sobie spokój. Załaduj
>>>> pryzme
>>>> na przyczepe, wywieź na wysypisko i święty spokoj. W każdej kaufhali
>>>> kupisz
>>>> worek torfu - czysto, bez problemu.
>>>
>>> Jak Ty nie odróżniasz torfu od kompostu, to zaiste CO TY TU ROBISZ?
>>> 33333-|
>>
>> Wow, jakieś kompleksy?
>
> Bynajmniej, zwykłe politowanie nad Twoim brakiem PODSTAWOWEJ wiedzy.
Buhahaha! Na reszte głupot szkoda oczu.
-
19. Data: 2015-04-20 16:11:42
Temat: Re: Czym przyspieszyć kompostowanie
Od: "Piotr" <a...@s...pl>
Użytkownik "Johnny" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:5533f3ae$0$2189$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Dirko" szpileczką, szpileczką:
>
>
> Wracając do kompostownika, to powiem tak. Jak to drzewiej bywało,
> kompostownik na działce był niejako obowiązkowy. No bo gdzie ściętą trawę,
> zgniłe owoce, tudzież opadłe liście? Ano na kompostownik. Można, poetycko
> rzec, że należał sie on ogrodowi jak psu buda. Zatem miałem i ja. I
> patrzyłem jak przybiera rozmiary piramidy Cheopsa, mimo usilnych zabiegów
> z mojej strony. Zawsze więcej przybywało niż ubywało. Ziemi używałem tylko
> do wypełnienia skrzynek balkonowych z pelargoniami. No, ale nadejszła
> uroczysta chwila gdy moja gmina zdecydowała, że będzie odbierać śmieci z
> posesji. Teraz skoszona trawa, liście itp - sru od razu do worków i za
> furtkę. Za 18 zeta ma święty spokój, kompostownik znikł. Na te moje
> parenaście skrzynek wole kupić ziemię w Castoramie niż bawić sie w
> kompostowy hardcore. Ale to jest mój punkt widzenia. Orotodoksi niech
> bawią się w kompostowanie, pewnikiem ma to swoje zalety. Ja już jestem w
> takim wieku, że cenię wygodę.
> No i teraz wnioski: kompostownik zmarł śmiercią naturalną, tak jak
> samodzielny wyrób pustaków z żużlu, tudzież opylanie pończochą DDT upraw
> rolnych. Miał swoje pięć minut i teraz pozwólmy mu odejść z godnością.
> Tych pogrobowców co wciąż podejmują się reanimacji trupa przedstawić
> Zbowidowi do odznaczenia. ;-)
>
> Pozdrawiam Johnny
Pewnie Cię nie przekonam, nawet nie mam zamiaru tego robić,
ale sądzę że warto abyś spotykał się również z innym punktem widzenia
(może nie tak nachalnie prezentowanym jak Wszystkowiedzącej).
Mam warzywnika niewiele raptem 8-10 grządeczek, ale gigantyczny
trawnik. Jak pomyślę o pakowaniu w worki trawy skoszonej z ca 5000m.kw.
to mi się odechciewa (u mnie też za darmo wywiozą)
wolę ją wywalić na jedną "górkę kompostową" (napisałem w cudzysłowie
bo na miano kompostownika to nie zasługuje).
Mało tego, wyrzucam tam też wszelkie organiczne kuchenne (obierki itp.)
no i oczywiście zieleniznę z ogródka, gałązki drobne itp.
Nie przewracam regularnie, niczym nie przesypuję.
Wiem, że zapewne część tego gnije a nie poprawnie "fermentuje" ale...
ale kiedy po 3-4 latach zdjąłem wierzchnią warstwę i dostałem się do tego
co pod spodem to świetnie nadaje się jako użyźniacz na grządki, pod drzewka
i krzaczki jak pisał Dirko czy nawet z powrotem na trawnik.
Nie jest to zapewne równoważne dobrej próchnicy ale wyrzucić to "na
śmietnik"
to byłoby moim zdaniem marnotrawstwo.
Gdybym miał mały trawnik , to też bym zbierał, tyle że wtedy miałbym siły,
żeby raz na rok to przewrócić (dla pożytku i dla sportu dla siebie) :)
Zachęcam do życzliwego spojrzenia na kompostowanie.
Piotr
-
20. Data: 2015-04-20 18:00:25
Temat: Odp: Czym przyspieszyć kompostowanie
Od: "Johnny" <j...@p...pl>
Użytkownik "Piotr" mądrza gada:
>> Wracając do kompostownika, to powiem tak. Jak to drzewiej bywało,
>> kompostownik na działce był niejako obowiązkowy. No bo gdzie ściętą
>> trawę, zgniłe owoce, tudzież opadłe liście? Ano na kompostownik. Można,
>> poetycko rzec, że należał sie on ogrodowi jak psu buda. Zatem miałem i
>> ja. I patrzyłem jak przybiera rozmiary piramidy Cheopsa, mimo usilnych
>> zabiegów z mojej strony. Zawsze więcej przybywało niż ubywało. Ziemi
>> używałem tylko do wypełnienia skrzynek balkonowych z pelargoniami. No,
>> ale nadejszła uroczysta chwila gdy moja gmina zdecydowała, że będzie
>> odbierać śmieci z posesji. Teraz skoszona trawa, liście itp - sru od razu
>> do worków i za furtkę. Za 18 zeta ma święty spokój, kompostownik znikł.
>> Na te moje parenaście skrzynek wole kupić ziemię w Castoramie niż bawić
>> sie w kompostowy hardcore. Ale to jest mój punkt widzenia. Orotodoksi
>> niech bawią się w kompostowanie, pewnikiem ma to swoje zalety. Ja już
>> jestem w takim wieku, że cenię wygodę.
>> No i teraz wnioski: kompostownik zmarł śmiercią naturalną, tak jak
>> samodzielny wyrób pustaków z żużlu, tudzież opylanie pończochą DDT upraw
>> rolnych. Miał swoje pięć minut i teraz pozwólmy mu odejść z godnością.
>> Tych pogrobowców co wciąż podejmują się reanimacji trupa przedstawić
>> Zbowidowi do odznaczenia. ;-)
>>
>> Pozdrawiam Johnny
>
> Pewnie Cię nie przekonam, nawet nie mam zamiaru tego robić,
> ale sądzę że warto abyś spotykał się również z innym punktem widzenia
> (może nie tak nachalnie prezentowanym jak Wszystkowiedzącej).
> Mam warzywnika niewiele raptem 8-10 grządeczek, ale gigantyczny
> trawnik. Jak pomyślę o pakowaniu w worki trawy skoszonej z ca 5000m.kw.
> to mi się odechciewa (u mnie też za darmo wywiozą)
> wolę ją wywalić na jedną "górkę kompostową" (napisałem w cudzysłowie
> bo na miano kompostownika to nie zasługuje).
> Mało tego, wyrzucam tam też wszelkie organiczne kuchenne (obierki itp.)
> no i oczywiście zieleniznę z ogródka, gałązki drobne itp.
> Nie przewracam regularnie, niczym nie przesypuję.
> Wiem, że zapewne część tego gnije a nie poprawnie "fermentuje" ale...
> ale kiedy po 3-4 latach zdjąłem wierzchnią warstwę i dostałem się do tego
> co pod spodem to świetnie nadaje się jako użyźniacz na grządki, pod
> drzewka
> i krzaczki jak pisał Dirko czy nawet z powrotem na trawnik.
> Nie jest to zapewne równoważne dobrej próchnicy ale wyrzucić to "na
> śmietnik"
> to byłoby moim zdaniem marnotrawstwo.
> Gdybym miał mały trawnik , to też bym zbierał, tyle że wtedy miałbym siły,
> żeby raz na rok to przewrócić (dla pożytku i dla sportu dla siebie) :)
> Zachęcam do życzliwego spojrzenia na kompostowanie.
> Piotr
Ależ Piotrze, racja po stokroć! Mnie nie trzeba przekonywać do dobrodziejstw
kompostu i kompostownika, bo to oczywista oczywistość. Tylko, że inne
priorytety ma Dirko ze swoimi kilkoma arami upraw ogrodniczych, inne Ty
obrabiający półhektarowy a jeszcze inne ja, którego zapotrzebowanie na
ziemię kompostową nie przekracza objętości kilkunastu skrzynek balkonowych.
I tu przydałaby się przypowieść o sensie zakupu mleczarni gdy tylko suszy po
kacu. W podobnym do Waszych przypadkach, lub gdybym widział możliwość
sensownego wykorzystania ziemi kompostowej na pewno nie pozwoliłbym sobie na
jej marnotrawstwo.
Z postu wątkotwórcy - wolima, wnioskuję, że zmaga się z tym samym problemem
co ja - samowypiętrzania się góry kompostowej, przy braku sensownego
zagospodarowania ziemi kompostowej. W takim przypadku lepiej oddawać
zieleninę do profesjonalnej kompostowni, pewnie zrobią z niej lepszy pożytek
niż ja, niż mordować się zgodnie z jedynie słuszna linia partii. ;-)
Pozdrawiam Johnny