-
51. Data: 2021-03-10 08:51:53
Temat: Re: Czym się grzać....jak nie gazem?
Od: budynPL <b...@g...com>
wtorek, 9 marca 2021 o 23:30:59 UTC+1 ToMasz napisał(a):
> więc jeśli wychodzę z domu, na dłużej niż 5 godzin, to według tych
> obliczeń, wyłączenie pieca się opłaca. gdzie popełniłem błąd?
praktyka nie dorasta do pięt teorii :-) W teorii masz rację. Praktycznie - nie.
Próbowałem kiedyś obniżać temperaturę w budynku nocą, a mój budynek to
drewniak o małej akumulacji czyli teoretycznie nadający się do takich zabaw.
Nie było żadnych dających się zaobserwować efektów.
b.
-
52. Data: 2021-03-10 11:50:48
Temat: Re: Czym się grzać....jak nie gazem?
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Głównie producentowi koparek i celnikom (na pińcetplus i czternastkę -> to szlachetne
cele ;))?
-----
> się zwraca w 200 dni
-
53. Data: 2021-03-10 11:54:35
Temat: Re: Czym się grzać....jak nie gazem?
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
To akurat dobre rozwiązanie.
Markowe głowice elektroniczne mają ten czujnik w budowany w siebie.
-----
> czujnik otwarcia okna zakręcał kaloryfery
-
54. Data: 2021-03-10 12:01:53
Temat: Re: Czym się grzać....jak nie gazem?
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Panelowe grzeją m.in. promieniowaniem podczerwonym z paneli (średnio- lub
niskotemperaturowym) odczuwanym mile na naszej skórze i
odzieży, a rurowe głównie konkwekcją czyli za pośrednictwem powietrza, które najpierw
muszą ogrzać i które stale wywiewa.
-----
> Takich rzeczy na tej grupie się nie pisze
-
55. Data: 2021-03-10 18:04:19
Temat: Re: Czym się grzać....jak nie gazem?
Od: ptoki <s...@g...com>
środa, 10 marca 2021 o 01:23:42 UTC-6 ToMasz napisał(a):
> >> 1136,58 zł (październik 2020) za gaz na co, zupę, i wodę użytkową dla 4
> >> osób. w tym dwie baby. znak zodiaku topielec :)
> to rachunek za ROK!!!!!
Napisales kwote i miesiac. I sie dziwisz ze ludzie cie na powaznie nie biora...
> > Drogo. U mnie tyle to na 2 miesiace schodzi w weglu. Przy czym mam w domu +26 a
czasem wiecej. Ojciec ma ciezka reke a zona lubi tropiki.
> > A dom mam o jakies 30 lat starszy od twojego. Styro mam podobne.
> >
> > Tak ze ten tego, sprawdz se gdzie ci cieplo zwiewa. Bo u mnie okolo 10m sciany
zewnetrznej jest wogole nie ocieplone. A reszta ma 10cm i 20 letnie okna
plastikowe...
> >
> Za ROOOKKKKK!!!!! dla tego podaję z zeszłego roku, bo w październiku
> jest podsumowanie, dopłaty niedopłaty. We wcześniejszych listach pisałem
> że nie przekaraczam 1200złotych za ROOOK
>
To wiele nie zmienia. Jesli ci sie dom wychladza w 4h to albo zyjesz na granicy
komfortu albo cieplo ci zwiewa.
Zreszta trudno doradzic jak tak nieskladnie piszesz.
-
56. Data: 2021-03-10 19:16:34
Temat: Re: Czym się grzać....jak nie gazem?
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .03.2021 o 18:04 ptoki <s...@g...com> pisze:
> To wiele nie zmienia. Jesli ci sie dom wychladza w 4h to albo zyjesz na
> granicy komfortu albo cieplo ci zwiewa.
> Zreszta trudno doradzic jak tak nieskladnie piszesz.
Tu jest inny problem. ToMasz mieszka w mieszkaniu i swoje obserwacje
interpoluje na dom.
Ma 60m2 pomieszczeń, Jemu to wystarcza, i uważa, że inni, którzy mają
"więcej" to frajerzy, którzy tracą kasę na głupoty.
Dyskusje z ToMaszem na temat spadku temp. w dobrze ocieplonym domu
odbywały się wielokrotnie i nic nie wniosły do Jego światopoglądu.
Ja Jego posty na temat ogrzewania ignoruję, bo mają się nijak do
rzeczywistości.
TG
--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
-
57. Data: 2021-03-10 19:34:01
Temat: Re: Czym się grzać....jak nie gazem?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:
> Tu jest inny problem. ToMasz mieszka w mieszkaniu i swoje obserwacje
> interpoluje na dom.
> Ma 60m2 pomieszczeń, Jemu to wystarcza, i uważa, że inni, którzy mają
> "więcej" to frajerzy, którzy tracą kasę na głupoty.
> Dyskusje z ToMaszem na temat spadku temp. w dobrze ocieplonym domu
> odbywały się wielokrotnie i nic nie wniosły do Jego światopoglądu.
> Ja Jego posty na temat ogrzewania ignoruję, bo mają się nijak do
> rzeczywistości.
Jeśli ktoś ma obserwacje wyłącznie z budownictwa wielorodzinnego, to
tym bardziej dziwi wypisywanie takich głupot. Jak ja w swoim domu
wyłącze ogrzewanie, to mimo ucieczki ciepła na cztery strony świata,
chłód odczuję dopiero po kilku godzinach. W mieszkaniu można całkiem
zakręcić kaloryfery na całą zimę, a i tak temperatura nie spadnie
poniżej 18-20°C, bo grzeją sąsiedzi. Zresztą z tego powodu wszelkie
próby "sprawiedliwego" podziału kosztów ogrzewania według liczników
energii zużytej *w mieszkaniu* są błędnne z założenia. Zapłacą ci,
co muszą mieć 23°C, a sąsiedzi z 19°C będą mieli darmochę.
--
Jarek
-
58. Data: 2021-03-10 19:44:33
Temat: Re: Czym się grzać....jak nie gazem?
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2021-03-10 o 08:51, budynPL pisze:
> wtorek, 9 marca 2021 o 23:30:59 UTC+1 ToMasz napisał(a):
>
>> więc jeśli wychodzę z domu, na dłużej niż 5 godzin, to według tych
>> obliczeń, wyłączenie pieca się opłaca. gdzie popełniłem błąd?
>
> praktyka nie dorasta do pięt teorii :-) W teorii masz rację. Praktycznie - nie.
> Próbowałem kiedyś obniżać temperaturę w budynku nocą, a mój budynek to
> drewniak o małej akumulacji czyli teoretycznie nadający się do takich zabaw.
> Nie było żadnych dających się zaobserwować efektów.
>
>
> b.
E tam. Na pewno były efekty. Przynajmniej niższy komfort ciepła i
większe wahania temperatury.
-
59. Data: 2021-03-10 19:47:04
Temat: Re: Czym się grzać....jak nie gazem?
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2021-03-09 o 23:32, Zenek Kapelinder pisze:
> wtorek, 9 marca 2021 o 22:07:21 UTC+1 Jarosław Sokołowski napisał(a):
>> Pan ToMasz napisał:
>>> Wiele rodzin żyje tak, że rodzice są w pracy, dzieci w szkole
>>> i na dodatkowych zajęciach. A grzanie ma być 24godziny na dobę?
>> A jak inaczej? Stałe czasowe budynków liczy się w dziesiątkach
>> godzin. O ile da się zaoszczędzić grzejąc weekendowy dom tylko
>> w soboty i niedziele, to na przerwach w grzaniu w ciągu doby
>> raczej nie. Jasne, spotakłem kiedyś nawet takiego, co był dumny
>> z samodzielnego zaprogramowania swojego "inteligentnego domu"
>> w ten sposób, że czujnik otwarcia okna zakręcał kaloryfery
>> (silniczkem na baterie). Uważał, że mu to przynosi oszczędności,
>> bo jak wietrzy, to nie grzeje niepotrzebnie. Ale to tylko dowód
>> na to, że suma inteligencji budynku i jego mieszkańców jest stała.
>>
>> --
>> Jarek
> A moze to Ty jesteś niedouczony. Modulujac temperaturę w jakims obiekcie wychodzi
niższa średnia temperatura, a niższa temperatura powoduje mniejsze zużycie nośnika
ciepła. Napisałeś że ktoś kto wyłączał ogrzewanie jak wietrzył jest głupi. Napisz
dlaczego tak uważasz. Dokąd nie udowodnisz że on jest głupi to Ty jesteś głupi
uważając że to co robi nie ma sensu.
Nie pierdziel głupot. Nie dajesz rady przeliczyć ciepła właściwego, a
zabierasz się za takie tematy o których nie masz najmniejszego pojęcia.
-
60. Data: 2021-03-10 19:59:26
Temat: Re: Czym się grzać....jak nie gazem?
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2021-03-08 o 23:28, Zenek Kapelinder pisze:
> Napisałeś że z ociepleniem doszedłeś do ściany i praktycznie nic już się nie da
więcej zrobić. Grzejesz gazem czyli relatywnie tanim i komfortowym ze względu na
obsługę nośnikiem. To zostaje Ci obniżenie temperatury. Ja nie liczę na to że jak ze
względów różnych nie bedzie się paliło węglem to inne nośniki nie zdrożeją. Z drugiej
strony jak zdrożeje gaz i prąd to natychmiast zdrożeją biopaliwa typu pellet czy
brykiet. Nosniki energii to naczynia połączone.
Ostatnie kilka lat pokazują jednak, że pierdzielisz głupoty.
Gaz w tym czasie staniał kilka %, a węgiel zdrożał ponad 20%
> To może na sprawę kosztów utrzymania należy spojrzeć szerzej. Na przykład
przerobienie instalacji żeby korzystać z szarej wody przyniesie oszczędności w dwóch
miejscach. Jedno to obniżenie zużycia wody mniej więcej o połowę. Potencjalne drugie
to po wprowadzeniu opłat za śmieci liczonych na podstawie zużycia wody zaoszczędzenie
połowy kosztów wywózki śmieci. Tylko te dwie pozycje pozwolą zaoszczędzić kilka
tysięcy rocznie w stanie takim jaki opisałeś.
Ty już zapewne wdrożyłeś pranie papieru toaletowego i powtórne
wielokrotne jego użycie? Znając ciebie to czekasz aż któryś z sąsiadów
zapomni zabrać ze wspólnej toalety i mu podpierdalasz. :)