-
71. Data: 2016-06-07 09:30:20
Temat: Re: Dachówka - nie rozumiem
Od: MK <m...@b...cn>
W dniu 07.06.2016 o 08:31, Uzytkownik pisze:
> Mity, które piszesz właśnie zrodziły się stąd, że ludzie w porę nie
> naprawiali dachów, a za PRL-u trudno było zdobyć dobre materiały. Ba...
> trudno było cokolwiek zdobyć, dlatego często ludzie łatali dachy tym co
> mieli lub tym co udało im się zdobyć lub też czekali, aż całkiem zacznie
> im się lać woda na głowę.
Teraz to Ty mylisz pojęcia.
Stropodachy były wykonywane na dwa sposoby:
- jako stropodach wentylowany (przełazowy, półprzełazowy lub całkiem nie )
- jako stropodach pełny gdzie wentylacji nie było zupełnie i
jakiekolwiek zawilgocenie kończyło się ostatecznie katastrofą.
Obecnie stropodachu pełnego się nie wykonuje ze względu na jego
oczywiste wady.
Stropodach wentylowany też pod względem ochrony przed opadami jest
gorszy od dachu skośnego - w przypadku uszkodzenia szczelności pokrycia
przez stropodach znacznie większa ilość wody dostanie się do wnętrza
budynku zamiast szybko spłynąć poza obrys. Osobnym tematem jest
obciążenie śniegiem, konieczność jego usuwania przy znacznych opadach
oraz wymagana szczelność pokrycia w trakcie roztopów.
--
M.
-
72. Data: 2016-06-07 10:40:39
Temat: Re: Dachówka - nie rozumiem
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2016-06-07 o 09:30, MK pisze:
> W dniu 07.06.2016 o 08:31, Uzytkownik pisze:
>
>> Mity, które piszesz właśnie zrodziły się stąd, że ludzie w porę nie
>> naprawiali dachów, a za PRL-u trudno było zdobyć dobre materiały. Ba...
>> trudno było cokolwiek zdobyć, dlatego często ludzie łatali dachy tym co
>> mieli lub tym co udało im się zdobyć lub też czekali, aż całkiem zacznie
>> im się lać woda na głowę.
>
> Teraz to Ty mylisz pojęcia.
> Stropodachy były wykonywane na dwa sposoby:
> - jako stropodach wentylowany (przełazowy, półprzełazowy lub całkiem
> nie )
> - jako stropodach pełny gdzie wentylacji nie było zupełnie i
> jakiekolwiek zawilgocenie kończyło się ostatecznie katastrofą.
Co ma piernik do wiatraka? Widzę naczytałeś się teorii w necie, a nie
wiesz jak jest w praktyce i ile i gdzie się to buduje :)
Nie dyskutujemy o stropodachach, bo te bardzo rzadko występują w
budownictwie jednorodzinnym. Osobiście nie widziałem stropodachu w
budynku jednorodzinnym, a o dachach odwróconych tylko słyszałem i
czytałem. Dyskutujemy o dachach płaskich.
>
> Obecnie stropodachu pełnego się nie wykonuje ze względu na jego
> oczywiste wady.
Widziałeś choć jeden stropodach wentylowany?
> Stropodach wentylowany też pod względem ochrony przed opadami jest
> gorszy od dachu skośnego - w przypadku uszkodzenia szczelności
> pokrycia przez stropodach znacznie większa ilość wody dostanie się do
> wnętrza budynku zamiast szybko spłynąć poza obrys. Osobnym tematem
> jest obciążenie śniegiem, konieczność jego usuwania przy znacznych
> opadach oraz wymagana szczelność pokrycia w trakcie roztopów.
>
Ależ tu masz pełną rację i ja z tym nie polemizuję. Z resztą sam o tym
pisałem.
Polemizuję natomiast z bzdurnym twierdzeniem, że dach spadzisty
odprowadza wilgoć z domu, a dach płaski w ogóle jej nie odprowadza i dom
z płaskim dachem zawsze jest zawilgocony.
To jest wypowiedź kolegi Marka: "Dach spadzisty odprowadza wilgoć z
domu, a dach płaski - nie."
Napisałem, że takie twierdzenie jest mitem, który zrodził się ongiś za
czasów PRL-u, gdzie ludzie mieli problem ze zdobyciem materiałów i z
łataniem dziurawych dachów. Często domy były zalewane przez dziurawe
dachy i stąd pojawiała się wilgoć. Ale nie miało to nic wspólnego z
problemami wentylacyjnymi.
-
73. Data: 2016-06-08 01:39:27
Temat: Re: Dachówka - nie rozumiem
Od: MK <m...@b...cn>
W dniu 07.06.2016 o 10:40, Uzytkownik pisze:
> W dniu 2016-06-07 o 09:30, MK pisze:
>> W dniu 07.06.2016 o 08:31, Uzytkownik pisze:
>>
>>> Mity, które piszesz właśnie zrodziły się stąd, że ludzie w porę nie
>>> naprawiali dachów, a za PRL-u trudno było zdobyć dobre materiały. Ba...
>>> trudno było cokolwiek zdobyć, dlatego często ludzie łatali dachy tym co
>>> mieli lub tym co udało im się zdobyć lub też czekali, aż całkiem zacznie
>>> im się lać woda na głowę.
>>
>> Teraz to Ty mylisz pojęcia.
>> Stropodachy były wykonywane na dwa sposoby:
>> - jako stropodach wentylowany (przełazowy, półprzełazowy lub całkiem
>> nie )
>> - jako stropodach pełny gdzie wentylacji nie było zupełnie i
>> jakiekolwiek zawilgocenie kończyło się ostatecznie katastrofą.
>
> Co ma piernik do wiatraka? Widzę naczytałeś się teorii w necie, a nie
> wiesz jak jest w praktyce i ile i gdzie się to buduje :)
Próbujesz zdezawuować moją wiedzę? Nie, nie w necie, w podręcznikach,
akademickich. I potrafię odróżnić jeden od drugiego bez konieczności
włażenia na dach.
> Nie dyskutujemy o stropodachach, bo te bardzo rzadko występują w
> budownictwie jednorodzinnym. Osobiście nie widziałem stropodachu w
> budynku jednorodzinnym, a o dachach odwróconych tylko słyszałem i
> czytałem. Dyskutujemy o dachach płaskich.
Mało widziałeś. Prawie całe osiedle domków Radiostacja w Łodzi ma dachy
płaskie i spora część z nich ma właśnie stropodachy pełne. A to niemałe
osiedle.
>> Obecnie stropodachu pełnego się nie wykonuje ze względu na jego
>> oczywiste wady.
>
> Widziałeś choć jeden stropodach wentylowany?
Owszem, nawet mieszkałem pod takim.
>> Stropodach wentylowany też pod względem ochrony przed opadami jest
>> gorszy od dachu skośnego - w przypadku uszkodzenia szczelności
>> pokrycia przez stropodach znacznie większa ilość wody dostanie się do
>> wnętrza budynku zamiast szybko spłynąć poza obrys. Osobnym tematem
>> jest obciążenie śniegiem, konieczność jego usuwania przy znacznych
>> opadach oraz wymagana szczelność pokrycia w trakcie roztopów.
>>
>
> Ależ tu masz pełną rację i ja z tym nie polemizuję. Z resztą sam o tym
> pisałem.
>
> Polemizuję natomiast z bzdurnym twierdzeniem, że dach spadzisty
> odprowadza wilgoć z domu, a dach płaski w ogóle jej nie odprowadza i dom
> z płaskim dachem zawsze jest zawilgocony.
>
> To jest wypowiedź kolegi Marka: "Dach spadzisty odprowadza wilgoć z
> domu, a dach płaski - nie."
>
> Napisałem, że takie twierdzenie jest mitem, który zrodził się ongiś za
> czasów PRL-u, gdzie ludzie mieli problem ze zdobyciem materiałów i z
> łataniem dziurawych dachów. Często domy były zalewane przez dziurawe
> dachy i stąd pojawiała się wilgoć. Ale nie miało to nic wspólnego z
> problemami wentylacyjnymi.
Teraz ostro mijasz się z prawdą. Cudów nie ma, nie istnieje całkowicie
pewna izolacja, skuteczna wentylacja jest podstawą utrzymania dachu a w
konsekwencji domu w dobrej kondycji.
--
M.
-
74. Data: 2016-06-08 08:08:36
Temat: Re: Dachówka - nie rozumiem
Od: Budyń <b...@r...pl>
W dniu środa, 8 czerwca 2016 01:39:28 UTC+2 użytkownik MK napisał:
> Teraz ostro mijasz się z prawdą. Cudów nie ma, nie istnieje całkowicie
> pewna izolacja, skuteczna wentylacja jest podstawą utrzymania dachu a w
> konsekwencji domu w dobrej kondycji.
ze niby skutki zepsutej izolacji leczymy wentylacją? :-) A mnie sie wydawalo ze
wentylacje usuwa wilgoc ktora pochodzi z wnętrza budynku, a nie tą wode co sie leje
przez dziury w papie...
b.
-
75. Data: 2016-06-08 08:51:32
Temat: Re: Dachówka - nie rozumiem
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2016-06-08 o 01:39, MK pisze:
>>>> Mity, które piszesz właśnie zrodziły się stąd, że ludzie w porę nie
>>>> naprawiali dachów, a za PRL-u trudno było zdobyć dobre materiały.
>>>> Ba...
>>>> trudno było cokolwiek zdobyć, dlatego często ludzie łatali dachy
>>>> tym co
>>>> mieli lub tym co udało im się zdobyć lub też czekali, aż całkiem
>>>> zacznie
>>>> im się lać woda na głowę.
>>>
>>> Teraz to Ty mylisz pojęcia.
>>> Stropodachy były wykonywane na dwa sposoby:
>>> - jako stropodach wentylowany (przełazowy, półprzełazowy lub całkiem
>>> nie )
>>> - jako stropodach pełny gdzie wentylacji nie było zupełnie i
>>> jakiekolwiek zawilgocenie kończyło się ostatecznie katastrofą.
>>
>> Co ma piernik do wiatraka? Widzę naczytałeś się teorii w necie, a nie
>> wiesz jak jest w praktyce i ile i gdzie się to buduje :)
>
> Próbujesz zdezawuować moją wiedzę? Nie, nie w necie, w podręcznikach,
> akademickich. I potrafię odróżnić jeden od drugiego bez konieczności
> włażenia na dach.
Raczej próbuję Ci uzmysłowić, że piszesz co wiesz, a nie wiesz co
piszesz, bo piszesz kompletnie poza tematem naszej dyskusji. Negujesz i
zaprzeczasz rzekomym moim wypowiedziom, które sam mi przypisujesz.
Nie dyskutowaliśmy tu o typach stropodachów i nie jest ta wiedza
encyklopedyczna w tym przypadku tutaj potrzebna.
>> Nie dyskutujemy o stropodachach, bo te bardzo rzadko występują w
>> budownictwie jednorodzinnym. Osobiście nie widziałem stropodachu w
>> budynku jednorodzinnym, a o dachach odwróconych tylko słyszałem i
>> czytałem. Dyskutujemy o dachach płaskich.
>
> Mało widziałeś. Prawie całe osiedle domków Radiostacja w Łodzi ma
> dachy płaskie i spora część z nich ma właśnie stropodachy pełne. A to
> niemałe osiedle.
Widać mało widziałem. Widziałeś w środku te domy? Możesz potwierdzić lub
zaprzeczyć tezie, że w takich domach wilgoć nie jest odprowadzana i z
tego powodu domy są zawilgocone?
>>> Obecnie stropodachu pełnego się nie wykonuje ze względu na jego
>>> oczywiste wady.
>>
>> Widziałeś choć jeden stropodach wentylowany?
>
> Owszem, nawet mieszkałem pod takim.
W budownictwie jednorodzinnym? Bo o takim dyskutujemy.
W blokach wielorodzinnych to widziałem.
>>> Stropodach wentylowany też pod względem ochrony przed opadami jest
>>> gorszy od dachu skośnego - w przypadku uszkodzenia szczelności
>>> pokrycia przez stropodach znacznie większa ilość wody dostanie się do
>>> wnętrza budynku zamiast szybko spłynąć poza obrys. Osobnym tematem
>>> jest obciążenie śniegiem, konieczność jego usuwania przy znacznych
>>> opadach oraz wymagana szczelność pokrycia w trakcie roztopów.
>>>
>>
>> Ależ tu masz pełną rację i ja z tym nie polemizuję. Z resztą sam o tym
>> pisałem.
>>
>> Polemizuję natomiast z bzdurnym twierdzeniem, że dach spadzisty
>> odprowadza wilgoć z domu, a dach płaski w ogóle jej nie odprowadza i dom
>> z płaskim dachem zawsze jest zawilgocony.
>>
>> To jest wypowiedź kolegi Marka: "Dach spadzisty odprowadza wilgoć z
>> domu, a dach płaski - nie."
>>
>> Napisałem, że takie twierdzenie jest mitem, który zrodził się ongiś za
>> czasów PRL-u, gdzie ludzie mieli problem ze zdobyciem materiałów i z
>> łataniem dziurawych dachów. Często domy były zalewane przez dziurawe
>> dachy i stąd pojawiała się wilgoć. Ale nie miało to nic wspólnego z
>> problemami wentylacyjnymi.
>
> Teraz ostro mijasz się z prawdą. Cudów nie ma, nie istnieje całkowicie
> pewna izolacja, skuteczna wentylacja jest podstawą utrzymania dachu a
> w konsekwencji domu w dobrej kondycji.
>
A teraz to Ty się ostro mijasz z prawdą, bo bociany wcale dzieci nie
przynoszą :)
To zdanie ma dokładnie taki sam sens w całej dyskusji jak ww Twoja
wypowiedź.
Wskaż choć jedno zdanie w którym twierdziłem, że są całkowicie pewne
izolacje, a domu nie trzeba wentylować.
Skoro nic takiego nie napisałem to jakim cudem mogę się mijać z prawdą?
Masz jakąś dziwną skłonność do konfabulowania i przypisywania innym
błędów w wypowiedziach, których nigdy nie było. Najpierw stwierdziłeś,
że mylę pojęcia i zacząłeś mi robić wykłady na temat typów stropodachów,
a teraz piszesz, że mijam się z prawdą na temat szczelności izolacji i
wentylowania.
-
76. Data: 2016-06-08 23:37:19
Temat: Re: Dachówka - nie rozumiem
Od: MK <m...@b...cn>
W dniu 08.06.2016 o 08:08, Budyń pisze:
> W dniu środa, 8 czerwca 2016 01:39:28 UTC+2 użytkownik MK napisał:
>> Teraz ostro mijasz się z prawdą. Cudów nie ma, nie istnieje całkowicie
>> pewna izolacja, skuteczna wentylacja jest podstawą utrzymania dachu a w
>> konsekwencji domu w dobrej kondycji.
>
>
> ze niby skutki zepsutej izolacji leczymy wentylacją? :-) A mnie sie wydawalo ze
wentylacje usuwa wilgoc ktora pochodzi z wnętrza budynku, a nie tą wode co sie leje
przez dziury w papie...
>
Oczywiście, widzisz w tym jakiś błąd?
--
M.
-
77. Data: 2016-06-08 23:46:43
Temat: Re: Dachówka - nie rozumiem
Od: MK <m...@b...cn>
W dniu 08.06.2016 o 08:51, Uzytkownik pisze:
> W dniu 2016-06-08 o 01:39, MK pisze:
>
>>>>> Mity, które piszesz właśnie zrodziły się stąd, że ludzie w porę nie
>>>>> naprawiali dachów, a za PRL-u trudno było zdobyć dobre materiały.
>>>>> Ba...
>>>>> trudno było cokolwiek zdobyć, dlatego często ludzie łatali dachy
>>>>> tym co
>>>>> mieli lub tym co udało im się zdobyć lub też czekali, aż całkiem
>>>>> zacznie
>>>>> im się lać woda na głowę.
>>>>
>>>> Teraz to Ty mylisz pojęcia.
>>>> Stropodachy były wykonywane na dwa sposoby:
>>>> - jako stropodach wentylowany (przełazowy, półprzełazowy lub całkiem
>>>> nie )
>>>> - jako stropodach pełny gdzie wentylacji nie było zupełnie i
>>>> jakiekolwiek zawilgocenie kończyło się ostatecznie katastrofą.
>>>
>>> Co ma piernik do wiatraka? Widzę naczytałeś się teorii w necie, a nie
>>> wiesz jak jest w praktyce i ile i gdzie się to buduje :)
>>
>> Próbujesz zdezawuować moją wiedzę? Nie, nie w necie, w podręcznikach,
>> akademickich. I potrafię odróżnić jeden od drugiego bez konieczności
>> włażenia na dach.
>
> Raczej próbuję Ci uzmysłowić, że piszesz co wiesz, a nie wiesz co
> piszesz, bo piszesz kompletnie poza tematem naszej dyskusji. Negujesz i
> zaprzeczasz rzekomym moim wypowiedziom, które sam mi przypisujesz.
> Nie dyskutowaliśmy tu o typach stropodachów i nie jest ta wiedza
> encyklopedyczna w tym przypadku tutaj potrzebna.
>
>>> Nie dyskutujemy o stropodachach, bo te bardzo rzadko występują w
>>> budownictwie jednorodzinnym. Osobiście nie widziałem stropodachu w
>>> budynku jednorodzinnym, a o dachach odwróconych tylko słyszałem i
>>> czytałem. Dyskutujemy o dachach płaskich.
>>
>> Mało widziałeś. Prawie całe osiedle domków Radiostacja w Łodzi ma
>> dachy płaskie i spora część z nich ma właśnie stropodachy pełne. A to
>> niemałe osiedle.
>
> Widać mało widziałem. Widziałeś w środku te domy? Możesz potwierdzić lub
> zaprzeczyć tezie, że w takich domach wilgoć nie jest odprowadzana i z
> tego powodu domy są zawilgocone?
Owszem, i nawet doradzałem wymianę na wentylowany, różnica w komforcie
mieszkania po wymianie i ociepleniu całości diametralna (3x mniejsze
koszty ogrzewania)
>>>> Obecnie stropodachu pełnego się nie wykonuje ze względu na jego
>>>> oczywiste wady.
>>>
>>> Widziałeś choć jeden stropodach wentylowany?
>>
>> Owszem, nawet mieszkałem pod takim.
>
> W budownictwie jednorodzinnym? Bo o takim dyskutujemy.
> W blokach wielorodzinnych to widziałem.
Mieszkałem w wielorodzinnym, widziałem w jednorodzinnym [conajmniej jednym]
>>>> Stropodach wentylowany też pod względem ochrony przed opadami jest
>>>> gorszy od dachu skośnego - w przypadku uszkodzenia szczelności
>>>> pokrycia przez stropodach znacznie większa ilość wody dostanie się do
>>>> wnętrza budynku zamiast szybko spłynąć poza obrys. Osobnym tematem
>>>> jest obciążenie śniegiem, konieczność jego usuwania przy znacznych
>>>> opadach oraz wymagana szczelność pokrycia w trakcie roztopów.
>>>>
>>>
>>> Ależ tu masz pełną rację i ja z tym nie polemizuję. Z resztą sam o tym
>>> pisałem.
>>>
>>> Polemizuję natomiast z bzdurnym twierdzeniem, że dach spadzisty
>>> odprowadza wilgoć z domu, a dach płaski w ogóle jej nie odprowadza i dom
>>> z płaskim dachem zawsze jest zawilgocony.
>>>
>>> To jest wypowiedź kolegi Marka: "Dach spadzisty odprowadza wilgoć z
>>> domu, a dach płaski - nie."
>>>
>>> Napisałem, że takie twierdzenie jest mitem, który zrodził się ongiś za
>>> czasów PRL-u, gdzie ludzie mieli problem ze zdobyciem materiałów i z
>>> łataniem dziurawych dachów. Często domy były zalewane przez dziurawe
>>> dachy i stąd pojawiała się wilgoć. Ale nie miało to nic wspólnego z
>>> problemami wentylacyjnymi.
>>
>> Teraz ostro mijasz się z prawdą. Cudów nie ma, nie istnieje całkowicie
>> pewna izolacja, skuteczna wentylacja jest podstawą utrzymania dachu a
>> w konsekwencji domu w dobrej kondycji.
>>
>
> A teraz to Ty się ostro mijasz z prawdą, bo bociany wcale dzieci nie
> przynoszą :)
>
> To zdanie ma dokładnie taki sam sens w całej dyskusji jak ww Twoja
> wypowiedź.
>
> Wskaż choć jedno zdanie w którym twierdziłem, że są całkowicie pewne
> izolacje, a domu nie trzeba wentylować.
Coś o pewnych izolacjach [jest kilka wierszy wyżej]
">>> Napisałem, że takie twierdzenie jest mitem, który zrodził się ongiś za
>>> czasów PRL-u, gdzie ludzie mieli problem ze zdobyciem materiałów i z
>>> łataniem dziurawych dachów. Często domy były zalewane przez dziurawe
>>> dachy i stąd pojawiała się wilgoć. Ale nie miało to nic wspólnego z
>>> problemami wentylacyjnymi."
PRL minął, zaopatrzenie jest miodzio czyli z Twojej wypowiedzi wynika że
izolacje są pewne. A wentylacja ma wiele wspólnego z pojawieniem się
wilgoci niezależnie od jej źródła .
> Skoro nic takiego nie napisałem to jakim cudem mogę się mijać z prawdą?
>
> Masz jakąś dziwną skłonność do konfabulowania i przypisywania innym
> błędów w wypowiedziach, których nigdy nie było. Najpierw stwierdziłeś,
> że mylę pojęcia i zacząłeś mi robić wykłady na temat typów stropodachów,
> a teraz piszesz, że mijam się z prawdą na temat szczelności izolacji i
> wentylowania.
Brak argumentów to ad personam zaczynasz?
-
78. Data: 2016-06-09 00:17:12
Temat: Re: Dachówka - nie rozumiem
Od: Marek <m...@g...com>
> Polemizuję natomiast z bzdurnym twierdzeniem, że dach spadzisty
> odprowadza wilgoć z domu, a dach płaski w ogóle jej nie odprowadza i dom
> z płaskim dachem zawsze jest zawilgocony.
>
Gdzie tak napisalem?
MW
-
79. Data: 2016-06-09 07:44:59
Temat: Re: Dachówka - nie rozumiem
Od: Budyń <b...@r...pl>
W dniu środa, 8 czerwca 2016 23:37:19 UTC+2 użytkownik MK napisał:
> W dniu 08.06.2016 o 08:08, Budyń pisze:
> > W dniu środa, 8 czerwca 2016 01:39:28 UTC+2 użytkownik MK napisał:
> >> Teraz ostro mijasz się z prawdą. Cudów nie ma, nie istnieje całkowicie
> >> pewna izolacja, skuteczna wentylacja jest podstawą utrzymania dachu a w
> >> konsekwencji domu w dobrej kondycji.
> >
> >
> > ze niby skutki zepsutej izolacji leczymy wentylacją? :-) A mnie sie wydawalo ze
wentylacje usuwa wilgoc ktora pochodzi z wnętrza budynku, a nie tą wode co sie leje
przez dziury w papie...
> >
>
> Oczywiście, widzisz w tym jakiś błąd?
wg mojej najlepszej wiedzy dziurawą izolację leczymy poprzez jej załatanie.
b.
-
80. Data: 2016-06-09 09:02:53
Temat: Re: Dachówka - nie rozumiem
Od: MK <m...@b...cn>
W dniu 09.06.2016 o 07:44, Budyń pisze:
> W dniu środa, 8 czerwca 2016 23:37:19 UTC+2 użytkownik MK napisał:
>> W dniu 08.06.2016 o 08:08, Budyń pisze:
>>> W dniu środa, 8 czerwca 2016 01:39:28 UTC+2 użytkownik MK napisał:
>>>> Teraz ostro mijasz się z prawdą. Cudów nie ma, nie istnieje całkowicie
>>>> pewna izolacja, skuteczna wentylacja jest podstawą utrzymania dachu a w
>>>> konsekwencji domu w dobrej kondycji.
>>>
>>>
>>> ze niby skutki zepsutej izolacji leczymy wentylacją? :-) A mnie sie wydawalo ze
wentylacje usuwa wilgoc ktora pochodzi z wnętrza budynku, a nie tą wode co sie leje
przez dziury w papie...
>>>
>>
>> Oczywiście, widzisz w tym jakiś błąd?
>
>
> wg mojej najlepszej wiedzy dziurawą izolację leczymy poprzez jej załatanie.
>
Tu masz rację że tak leczymy PRZYCZYNĘ. SKUTEK zepsutej izolacji to
zawilgocenie i ono tak sobie zniknie przez teleportacje? Może jednak
wentylowanie ma sens?
--
M.