-
431. Data: 2014-03-20 13:07:17
Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2014-03-19 23:42, Adam pisze:
> Z ogromna roznica - obdzwonienie 20 osob to kupa czasu. Sprobuj chocby
> dla 10 niezaleznych osob ustalic wspolna date wyjazdu przez telefon.
> Polegniesz bardzo szybko :-) Via net - pare minut dyskusji i data ustalona.
To fakt, ale raz na jakis czas sie spotykamy i te doslownie kilka razy w
roku wspolne tematy mozna zalatwic bez siedzenia co dzien na FB.
Nie mam tyle czasu zeby co tydzien zbierac sie ze znajomymi na wyjazdy.
W tym roku od stycznia wybieralismy sie wspolnie na narty i nic z tego
nie wyszlo, glownie przeze mnie, a pozniej przez pogode. Przy naszej
pracy praktycznie nie mam pojecia co bede robil za dwa dni, wiec czesto
umawiamy sie niemal z dnia na dzien. Dluzsze wyjazdy to jeszcze wieksze
problemy. Zgranie urlopow, rodzinnych imprez, wyjazdow dzieci na kolonie
itp. staje sie coraz wiekszym problemem. Przewaznie pozostaje wyjazd
rodzinny, co mi akurat wcale nie przeszkadza. Mam rodzine to mam
wszystkich przy sobie i w tym gronie chyba najlepiej sie czuje. Troche
starsze dzieci daja ogromnie duzo radosci.
>> czasie. Po prostu nie wszystkich daje sie zgrac jak kiedys za kawalera,
>> a powodow moze byc wiele.
>
> Oczywiscie - zgodze sie. Ale wlasnie FB w tym zgrywaniu sie BARDZO pomaga :)
> Jak widzisz ze 5 kumpli umawia sie na piwko to zaczynasz szukac sposobow
> zeby z nimi tez pojsc :P A nie kazdy ma czas zeby wszystkich znajomych
> obdzwaniac ze idzie na piwo. A tak - daje posta i wszyscy widza.
To co piszesz mnie przekonuje. Czasem faktycznie brakuje nam takiej
komunikacji spotkania sie spontanicznie w knajpie. Bywa, ze - a mogles
zadzwonic. :-) Sek w tym, ze moich jakos tam malo a trzebaby chyba byc
jak Ty on-line na faceboku. :-)
Pozdro.. TK
-
432. Data: 2014-03-20 14:01:36
Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu czwartek, 20 marca 2014 12:50:50 UTC+1 użytkownik Ergie napisał:
> GG nigdy nie było lepsze od ICQ a jakoś miało w Polsce więcej użytkowników.
Czy ja wiem. Mialem ICQ i mialem GG. Pierwsze wersje GG byly swietne -
dobra apka (malo pamieci/cpu, bez reklam). Poza tym w Polsce ICQ nie byl
wcale taki popularny. Raczej malo kto uzywal. GG mozna powiedziec byl
na naszym rynku pionierem :)
> Po prostu zadziałał efekt skali. Tu naprawdę nie decyduje "lepszość".
> Popatrz na dowolny Store z aplikacjami na telefon. Setki gier warcaby.
> Obiektywnie _trochę_ lepszych i trochę gorszych, a popularność różni się
> pomiędzy nimi o rzędy wielkości. Po prostu spora większość sortuje od
> najpopularniejszych i wybiera pierwszy z brzegu - dlatego popularny staje
> się coraz bardziej popularny niezależnie od tego czy jest obiektywnie
Ale musial byc jakis powod dla ktorego ten popularny urosl w sile i wybil
sie do najpopularniejszych :) Jakby FB byl do niczego to po wyprobowaniu
wszyscy wrociliby do NK. A jakos nie wracaja :)
> lepszy. Nie twierdzę że FB jest dobry albo zły nie zgadzam się po prostu z
> twierdzeniem że jest popularny bo jest dobry. On jest popularny niezależnie
> od tego czy jest dobry czy nie.
To wez otworz konkurencyjny portal skoro wedlug Ciebie to dzielo
przypadku ze FB stal sie taki popularny :-)
> Np NK była obiektywnie bardzo kiepsko
> napisanym serwisem. Nie była pierwszym ani jedynym ale udało im się
> wypromować i powyżej pewnego poziomu ilości użytkowników spirala sama się
> nakręcała - bo tak jak w Twoim przypadku "wszyscy znajomi tam byli". Aż
NK tez byla w Polsce taka pierwsza prawdziwa spolecznosciowka, dlatego
miala tylu uzytkownikow. Jak widac FB jest lepszy bo o NK juz nikt nie
pamieta i wszyscy przeszli do FB. NK poszlo w zlym kierunku - gry, jakies
prezenty, gabeczki, sledzik - totalne pierdoly dla gimnazjalistow :)
> zmieniła się moda i ludzie zaczęli odchodzić. Gdy liczba znajomych w innym
> serwisie przekroczyła tę pozostałą w NK to przeciętny Kowalski tez się
> przeniósł z NK do nowego serwisu nie zastanawiając się czy ten nowy jest
> dobry czy nie.
Tylko czemu Kowalski sie przeniosl? :D Bo FB jest dobre. Masz moim zdaniem
bardzo dziwna teorie jakoby popularnoscia serwisow rzadzil przypadek.
> Protestuję :-)
No to przynajmniej duchem jestem widac mlodszy :P
> Jako dowód mogę podać to że aktywnie używałem GG w czasach numerów 4 i 5
> cyfrowych (czyli tuż po starcie) i na tym GG plotkowaliśmy i umawialiśmy się
> na piwo. Wcześniej używaliśmy czatów. To było w czasach gdy rozmowy i sms
> były drogie a mał okto miał komórkę.
GG i czaty to juz czasy nowozytne :D Najpierw to sie korzystalo z IRCa i to
moznaby porownac do FB - taki czatroom w czasie rzeczywistym ze znajomymi :)
> Rozumie, ale jak pisałem ja osiągam to samo innymi środkami i ciągle nie
> widzę tej wartości dodanej która miałaby mnie i innych zachęcić do założenia
> konta i używania akurat ich messagera.
Tu nawet nie chodzi o komunikator tylko o tablice. O to miejsce gdzie wspolnie
mozna "posiedziec" nad jakas kwestia. Tego NK nie miala :)
> Wiem, podobnie jak Instagram jakiś czas temu. FB już wie, że osiągnął
> maksimum i w ciągu kilku lat stanie się passe. Licza na to że kolejnym
> liderem będzie WhatsApp albo Instagram.
Instagram to zadna konkurencja dla FB - to tylko serwis do dzielenia
sie fotkami.
> Podałem już przykłady GG i NK. Oba były w swoim czasie gorsze od konkurencji
> i popularniejsze.
To zle przyklady - GG i NK byly pionierami na naszym rodzimym rynku typow
uslug jakie prezentowaly. GG = pierwszy polski komunikator, NK = pierwsza
polska spolecznosciowka (taka z prawdziwego zdarzenia i dla rzeczywiscie
wszystkich ludzi we wszystkim wieku). Oczywiscie byly inne spolecznosciowki
ale to zawsze byly serwisy dla wezszego grona osob. NK i FB sa targetowane
dla wszystkich :)
> Ok, czyli mam odpowiedź po 2s zamiast po 60s (lub naciśnięciu przycisku
> odśwież). Nie przekonałeś mnie :-)
Nie. Masz odpowiedz w 2 sekundy po tym jak ktos napisze. Nie wierze, ze
wszyscy Twoi znajomi sprawdzaja poczte co 60 sekund przez 24/h. Bo jak
ktos uzywa FB to na 99% ma apke w smartfonie i wiadomosci do niego
rzeczywiscie trafiaja w 2 sek.
Zrobmy test - ja napisze na wallu "Robie test - odpiszcie na ta wiadomosc",
Ty wyslij takiego maila do znajomych. Zobaczymy ilu w ciagu np. 5 minut
odpisze. Np. teraz. Chetny? ;)
> Mam archiwum poczty sprzed nastu lat. Mogę odszukać dowolny mail i sprawdzić
> w jakim hotelu kiedyś gdzieś nocowałem. Mogę znaleźć maila w którym ktoś mi
> opisuje co w danym mieście powinienem zobaczyć itp (żeby pozostać tylko przy
> wyjazdach).
A ja mam FB gdzie pisze "co zwiedzic w londynie?" i 200 znajomych z ktorych
XX% tam bylo pisze mi co warto zwiedzic, a 5 z nich zaprasza mnie na piwo
jak juz tam dojade :D To jest 10 x lepsze informacje niz szukanie w jakichs
archiwalnych mailach :)
> Nie sądzę abyś za kilkanaście lat miał archiwum swoich rozmów na FB. Bo nie
> będzie już FB :-)
Za kilkanascie lat to co bylo kilkanascie lat temu z Londynie bedzie juz dawno
nieaktualne :-) Ba - za rok juz bedzie.
pozdr.
--
Adam Sz.
-
433. Data: 2014-03-20 14:08:15
Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2014-03-19 23:49, Adam pisze:
> W dniu środa, 19 marca 2014 23:31:11 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>> Toz o tym jest mowa a Ty zaprzeczasz, by pozniej potwierdzic.
>> Nierozumiem Twojej argumentacji.
>
> Kris stwierdzil ze jak kupuje komputer lub instaluje windowsa to MUSI
> podawac dane do logowania do skype / konta microsoftu.
Eeee chyba nie pisal, ze musi. :-)
> O takie dane pyta
> sie tylko i wylacznie windows 8. Wiec ja po prostu zaprzeczam. Da sie kupic
> kompa z windowsem 7 i nikt sie o zadne hasla i konta pytac nie bedzie :)
No tylko, ze kupujesz komputer, nie system. Tak sie akurat sklada, ze
kompa z siodemka to chyba dzisiejszego nie kupisz. Mozna probowac z
linuxem albo bez systemu, ale tez watpie. Po prostu jak zalezy Ci na
konkretnej maszynie to wyboru wielkiego nie masz. Dostaje sie to g.. win
8 z dobrodziejstwem inwentarza tak jak ja.
> A inni juz wyjasnili - ze do dzialania win8 te konta nie sa potrzebne wiec
> nic nie TRZEBA podawac ;)
>
> Nie robcie z siebie idiotow - bo z dotychczasowej dyskusji to wlasnie Wy sami
> z siebie robicie takich borokow co sobie w zyciu nie radza i kazda korporacja
> ich dowoli rucha (temu ukradli kase z premium sms, tamten nie daje rady
> zainstalowac windowsa, a trzeci nie umie zainstalowac softu bez toolbara).
:-DDD
Wyluzuj, dyskutujemy tylko bardziej o dzisiejszym swiecie niz czynimy
komus zarzuty.
> Na sile chcecie to wszystko regulowac odgornie przez panstwo - panstwo ma
> zabronic tego, tego, tamtego. To jest typowo lewackie podejscie do zycia :)
To nie tak. Ja akurat uwazam, ze im mniej panstwa tym pewnie lepiej. Ale
juz skoro zajmuje sie tak skutecznie lupieniem z nas podatkow to niech
moze zrobi tez cos i dla nas w tak prostych sprawach jak np. sms
premium. Da sie ze slimakow zrobic ryby to i zgode przy umowie na
premium tez mozna wymyslic. Nie chodzi tu o mnie, czy o Ciebie, ale
bardziej o naszych rodzicow. Oni nie widza tak ostatnio agresywnego
parcia na kase z kazdej strony. Dla nich wszystko kiedys bylo proste.
Zlodziejem byl ten co okradal mieszkanie. Innych mozliwosci bardzo nie
bylo. A dzis? Jedno tak przez telemarketing i prawie nie da sie wywinac
z umowy. W koncu ktos sie za to wzial i wymagana bedzie umowa pisemna.
Moim zdaniem to akurat zmiany w dobrym kierunku.
> Na rozluznienie jak ktos jeszcze nie widzial:
> http://www.youtube.com/watch?v=JPCBB50jvXI
>
> Maniek jakbym Ciebie slyszal :)))
To nie ja, ale zgodze sie. Jakbym siebie slyszal :-)
No i czy kolo nie ma racji?
Ja co prawda w innej sieci, ale tez chcieli mi cos wcisnac. Za blisko
dwa lata zastanowie sie, czy nie przejsc na karte. Tyle zyskaja taka
polityka. A jak widac robi sie to standard.
Pozdro.. TK
-
434. Data: 2014-03-20 14:14:43
Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu czwartek, 20 marca 2014 13:07:17 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
> To fakt, ale raz na jakis czas sie spotykamy i te doslownie kilka razy w
> roku wspolne tematy mozna zalatwic bez siedzenia co dzien na FB.
Ale to czasem jest impuls. Pojawily sie ostatnio bilety za 60 pln do Neapolu
i jazda - mamy pare godzin na zebranie ekipy na wycieczke 4 dniowa. Bez FB
- pewnie ze do zrobienia ale DUZO trudniej :)
> Nie mam tyle czasu zeby co tydzien zbierac sie ze znajomymi na wyjazdy.
Nikt nie mowi ze co tydzien.
> W tym roku od stycznia wybieralismy sie wspolnie na narty i nic z tego
> nie wyszlo,
A czemu nie wyszlo? Bo organizacja byla pewnie do dupy :D
> glownie przeze mnie, a pozniej przez pogode. Przy naszej
> pracy praktycznie nie mam pojecia co bede robil za dwa dni, wiec czesto
> umawiamy sie niemal z dnia na dzien.
I do tego szybka komunikacja sie przydaje.
> Dluzsze wyjazdy to jeszcze wieksze
> problemy. Zgranie urlopow, rodzinnych imprez, wyjazdow dzieci na kolonie
> itp. staje sie coraz wiekszym problemem.
Latwiej to omowic w jednym miejscu w kilka osob naraz niz dzwonic do
kazdego oddzielnie (a potem oddzwaniac 25 razy bo komus jednak cos wypadlo).
> Przewaznie pozostaje wyjazd
> rodzinny, co mi akurat wcale nie przeszkadza. Mam rodzine to mam
> wszystkich przy sobie i w tym gronie chyba najlepiej sie czuje. Troche
> starsze dzieci daja ogromnie duzo radosci.
Nie widze w tym nic zlego ale jeszcze lepiej byloby jakby pojechaly 2-3-4
rodziny :) Do wspomnianej Gruzji lecimy w czerwcu w ~20 osob - w tym
trzy rodziny z malymi dziecmi (3-7 lat). Im wiecej osob tym weselej :)
I prosze Cie nie pisz nic o chlaniu - bo zaczynam Cie z kogutkiem mylic ktory
w kazdej imprezie, wyjedzie, grillu widzi tylko okazje do ochleju :D
> To co piszesz mnie przekonuje. Czasem faktycznie brakuje nam takiej
> komunikacji spotkania sie spontanicznie w knajpie. Bywa, ze - a mogles
> zadzwonic. :-) Sek w tym, ze moich jakos tam malo a trzebaby chyba byc
> jak Ty on-line na facebooku :-)
A sprawdzales chociaz czy na pewno ich na FB nie ma? U mnie na FB wsrod
znajomych sa nawet matki, ojcowie, a nawet dziadkowie znajomych :D
BTW. Na FB zalatwilismy z sasiadem wykonanie drogi w naszym urzedzie (!)
takze jak widac nie jest to tylko portal dla nastolatkow ;) U nas normalnie
rzecznik urzedu urzeduje na FB podczas pracy i mozna go o wszystko co
zwiazane z miastem spytac. Sam prezydent rowniez jak to napisales "jest
online" i czesto zawstydza komentarzami hejtujacych :D
pozdr.
--
Adam Sz.
-
435. Data: 2014-03-20 14:19:52
Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2014-03-20 10:55, masti pisze:
>> Co z tego, ze kupiles?
>> Jest setki komputerow ktorych nie kupisz z siodemka. Chcesz Nokie masz
>> windowsa i sprobuj inaczej.
>>
> O'RLY?
> http://www.nokia.com/global/products/phone/nokia-x/
Nie pisalem, ze nie bedzie.
Pozdro.. TK
-
436. Data: 2014-03-20 15:02:27
Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2014-03-20 14:14, Adam pisze:
>> W tym roku od stycznia wybieralismy sie wspolnie na narty i nic z tego
>> nie wyszlo,
>
> A czemu nie wyszlo? Bo organizacja byla pewnie do dupy :D
Za pierwszym razem sie przeziebilem i kilka godzin na stoku nie byloby
dla mnie dobre. Za drugim razem praca, a za trzecim pogrzeb. Trzy razy
nie znalazlem czasu z przyczyn obiektywnych. Organizacja to wiesz jaka.
Wstajemy rano i jedziemy.
>> glownie przeze mnie, a pozniej przez pogode. Przy naszej
>> pracy praktycznie nie mam pojecia co bede robil za dwa dni, wiec czesto
>> umawiamy sie niemal z dnia na dzien.
>
> I do tego szybka komunikacja sie przydaje.
No owszem, tylko reszta musi byc online.
Zwykle dziala to tak, ze dzwoni kumpel w piatek wieczorem - ostanio o 22
i mowi, ze jutro jedziemy na narty. Nastepnego dnia mialem umowionego
strategicznego klienta i nic by nie dalo umowienie sie tydzien
wczesniej, bo i tak bym nie pojechal. Po prostu nie braknie komunikacji,
tylko takie zycie.
>> Dluzsze wyjazdy to jeszcze wieksze
>> problemy. Zgranie urlopow, rodzinnych imprez, wyjazdow dzieci na kolonie
>> itp. staje sie coraz wiekszym problemem.
>
> Latwiej to omowic w jednym miejscu w kilka osob naraz niz dzwonic do
> kazdego oddzielnie (a potem oddzwaniac 25 razy bo komus jednak cos
wypadlo).
Zgadza sie.
Mozna spotkac sie tez na grilla i omowic szczegoly do 4 rano.
>> Przewaznie pozostaje wyjazd
>> rodzinny, co mi akurat wcale nie przeszkadza. Mam rodzine to mam
>> wszystkich przy sobie i w tym gronie chyba najlepiej sie czuje. Troche
>> starsze dzieci daja ogromnie duzo radosci.
>
> Nie widze w tym nic zlego ale jeszcze lepiej byloby jakby pojechaly 2-3-4
> rodziny Do wspomnianej Gruzji lecimy w czerwcu w ~20 osob - w tym
> trzy rodziny z malymi dziecmi (3-7 lat). Im wiecej osob tym weselej
Tak, ale chodzi o to ze trudniej sie zebrac, a jak pojade z rodzina to
nie czuje sie jakos gorzej.
> I prosze Cie nie pisz nic o chlaniu - bo zaczynam Cie z kogutkiem
mylic ktory
> w kazdej imprezie, wyjedzie, grillu widzi tylko okazje do ochleju :D
Nie mam zamiaru pisac o chlaniu, bo to akurat komfort wybiarania
towarzystwa, co nie znaczy, ze piwkowanie wieczorne w dobrym
towarzystwie jest zle. Za tak zwanego mlodego robilo sie rozne rzeczy.
Pora wyciagnac wnioski i nie jezdzic z tymi co wyjazdu nie pamietaja, bo
ciagle sa nawaleni. A niestety podobne wyjazdy zdarzalo mi sie zaliczyc,
spiewajac sobie piosenke Elektrycznych Gitar - co ja robie tu uuu...
Ostatni wakacje na Mazurach nieco mnie zniesmaczyly. Wszedzie piwo.
Ludzie jak wypuszczenie z klatek. Laza z tymi puchami. Co ciekawe w
takich Mikolajkach policja nic sobie z tego nie robi. Zrobilem zdjecie
jak kilku kolesi nalalo szamponu do fontanny i siedzieli z piwem w tej
fontannie pelnej piany. Ta piana zreszta fruwala po calym tamtejszym
rynku czy jak to tam mozna nazwac. Moznaby wrzucic na jakiegos wykopa.
> A sprawdzales chociaz czy na pewno ich na FB nie ma? U mnie na FB wsrod
> znajomych sa nawet matki, ojcowie, a nawet dziadkowie znajomych :D
Nie ma, nie ma..
> BTW. Na FB zalatwilismy z sasiadem wykonanie drogi w naszym urzedzie (!)
> takze jak widac nie jest to tylko portal dla nastolatkow U nas normalnie
> rzecznik urzedu urzeduje na FB podczas pracy i mozna go o wszystko co
> zwiazane z miastem spytac. Sam prezydent rowniez jak to napisales "jest
> online" i czesto zawstydza komentarzami hejtujacych :D
Niezly argument. Mamy wlasnie problem z gmina i jej podejsciem do drogi.
Pozdro.. TK
-
437. Data: 2014-03-20 15:24:44
Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:54f4015a-b60f-4f8e-9729-1ac8f9cd6260@go
oglegroups.com...
> Czy ja wiem. Mialem ICQ i mialem GG. Pierwsze wersje GG byly swietne -
> dobra apka (malo pamieci/cpu, bez reklam). Poza tym w Polsce ICQ nie byl
> wcale taki popularny. Raczej malo kto uzywal. GG mozna powiedziec byl
> na naszym rynku pionierem :)
No właśnie o tym piszę ICQ nie był popularny mimo że był dostępny na rynku
wcześniej i działał stabilniej. Gg nawet to pierwsze bez reklam miało ciągłe
problemy z serwerami. Działało jak chciało, jak nie chciało to nie działało,
a potrafiło tez gubić wiadomości.
ICQ działało stabilnie i zawsze. A im później to tym gorzej dla GG bo
dołożono reklamy, wydłużono czas startu windowsa o pół minuty przez powolne
ładowanie itp. kwiatki. A mimo to zyskiwało na popularności bo _większość_
nie szukała _najlepszego_ rozwiązania tylko tego które mają ich znajomi.
Jakość nie miała znaczenia.
>> Po prostu zadziałał efekt skali. Tu naprawdę nie decyduje "lepszość".
>> Popatrz na dowolny Store z aplikacjami na telefon. Setki gier warcaby.
>> Obiektywnie _trochę_ lepszych i trochę gorszych, a popularność różni się
>> pomiędzy nimi o rzędy wielkości. Po prostu spora większość sortuje od
>> najpopularniejszych i wybiera pierwszy z brzegu - dlatego popularny staje
>> się coraz bardziej popularny niezależnie od tego czy jest obiektywnie
> Ale musial byc jakis powod dla ktorego ten popularny urosl w sile i wybil
> sie do najpopularniejszych :) Jakby FB byl do niczego to po wyprobowaniu
> wszyscy wrociliby do NK. A jakos nie wracaja :)
Nie wiem, jaki był powód że FB tak szybko zyskał popularność na zachodzie u
nas to była druga fala. Natomiast pamiętam początki NK (gdy jeszcze dostępna
była tylko w okolicach Wrocławia) znajomy mi to pokazywał jako sposób na
odnajdowanie kolegów z podstawówki. Wtedy to był lokalny portalik i ludzie
nie krępowali sięi podawali _publicznie_ swoje dane osobiste jak nr
telefonu.
Minęło kilka miesięcy i pewnego dnia zauważyłem że codziennie na gazecie
wyborczej jest artykuł o NK. Ktoś po porstu na siłę promował ten portal.
Później się okazało że Agora chciała go kupić, ale się nie udało. Jak sięnie
udało to były codziennie artykuł na temat pana gąbki i złego działania. I to
na długo przed tym gdy ktokolwiek z moich znajomych na Górnym Śląsku tego
używał. Ciągle to byłą lokalna inicjatywa, no ale już było na tyle głośno że
samo poszło dalej.
>> lepszy. Nie twierdzę że FB jest dobry albo zły nie zgadzam się po prostu
>> z
>> twierdzeniem że jest popularny bo jest dobry. On jest popularny
>> niezależnie
>> od tego czy jest dobry czy nie.
> To wez otworz konkurencyjny portal skoro wedlug Ciebie to dzielo
> przypadku ze FB stal sie taki popularny :-)
Nie, nie przypadku. Decydują _pierwsi_ użytkownicy (czyli marketing,
marketing i marketing) dopiero później następuje efekt skali.
>> Np NK była obiektywnie bardzo kiepsko
>> napisanym serwisem. Nie była pierwszym ani jedynym ale udało im się
>> wypromować i powyżej pewnego poziomu ilości użytkowników spirala sama się
>> nakręcała - bo tak jak w Twoim przypadku "wszyscy znajomi tam byli". Aż
> NK tez byla w Polsce taka pierwsza prawdziwa spolecznosciowka,
Nie była. Była pierwszą z tak dużym marketingiem. Różne grona i inne
istniały już wcześniej i miały się dobrze tyle że o nich codziennie nie
pisali dziennikarze.
> dlatego
> miala tylu uzytkownikow. Jak widac FB jest lepszy bo o NK juz nikt nie
> pamieta i wszyscy przeszli do FB. NK poszlo w zlym kierunku - gry, jakies
> prezenty, gabeczki, sledzik - totalne pierdoly dla gimnazjalistow :)
Znam osoby które założyły konto na FB tylko po to by grać w gry, więc to nie
argument.
>> zmieniła się moda i ludzie zaczęli odchodzić. Gdy liczba znajomych w
>> innym
>> serwisie przekroczyła tę pozostałą w NK to przeciętny Kowalski tez się
>> przeniósł z NK do nowego serwisu nie zastanawiając się czy ten nowy jest
>> dobry czy nie.
> Tylko czemu Kowalski sie przeniosl? :D Bo FB jest dobre. Masz moim zdaniem
> bardzo dziwna teorie jakoby popularnoscia serwisow rzadzil przypadek.
Nie przypadek i to nie teoria.
Na początku rządzi reklama i moda, a później efekt skali.
Czy w czasach NK słyszałeś w telewizji w co drugiej audycji hasło
"zapraszamy na naszą stronę na NK"? Nie a jak do Polski wchodził FB to
"dziwnym trafem" zarazem miał taką darmową reklamę. Wiele audycji publicznej
telewizji kończyło się zaproszeniem na stronę na FB.
Podam Ci kolejny przykład z branży. Dlaczego w Polsce Firefox miał 40% rynku
gdy średnio w Europie miał 20%. Bo kiedyś u nas zapanowała moda na "inność"
i dalej zadziałał efekt kuli śnieżnej. Znajomi maja FF to ja też spróbuję.
>> Protestuję :-)
> No to przynajmniej duchem jestem widac mlodszy :P
Ciągle nie rozumiem, dlaczego ciągle próbujesz w jakiś sposób nobilitować
używanie FB. Co to ma do "duchowej młodości czy starości" że nie używam
czegoś co nie jest mi potrzebne?
> GG i czaty to juz czasy nowozytne :D Najpierw to sie korzystalo z IRCa i
> to
> moznaby porownac do FB - taki czatroom w czasie rzeczywistym ze znajomymi
> :)
No właśnie o IRC pisałem jako czacie. Te późniejsze czat-roomy były pełne
gimnazjalistek (choć wtedy jeszcze nie było gimnazjów) spragnionych faceta.
> Tu nawet nie chodzi o komunikator tylko o tablice. O to miejsce gdzie
> wspolnie
> mozna "posiedziec" nad jakas kwestia. Tego NK nie miala :)
Miała forum klasowe. Tyle że wtedy jeszcze smartfony nie były tak popularne.
Pewnie gdyby rozkwitła teraz to byś miał w Storach dedykowane aplikacje i
powiadomienia o nowym wpisie.
>> Wiem, podobnie jak Instagram jakiś czas temu. FB już wie, że osiągnął
>> maksimum i w ciągu kilku lat stanie się passe. Licza na to że kolejnym
>> liderem będzie WhatsApp albo Instagram.
> Instagram to zadna konkurencja dla FB - to tylko serwis do dzielenia
> sie fotkami.
I do pogaduch.
>> Podałem już przykłady GG i NK. Oba były w swoim czasie gorsze od
>> konkurencji
>> i popularniejsze.
> To zle przyklady - GG i NK byly pionierami na naszym rodzimym rynku typow
> uslug jakie prezentowaly. GG = pierwszy polski komunikator,
Ale co to znaczy Polski? Czy jak ja napiszę Worda to odniesie sukces po
będzie pierwszym polski edytorem? One były pierwszymi _promowanymi_ w
Polsce, a nie pierwszymi dostępnymi.
> NK = pierwsza
> polska spolecznosciowka (taka z prawdziwego zdarzenia i dla rzeczywiscie
> wszystkich ludzi we wszystkim wieku).
> Oczywiscie byly inne spolecznosciowki
> ale to zawsze byly serwisy dla wezszego grona osob. NK i FB sa targetowane
> dla wszystkich :)
Ja pamiętam NK gdy nie była "targetowana" do wszystkich :-)
>> Ok, czyli mam odpowiedź po 2s zamiast po 60s (lub naciśnięciu przycisku
>> odśwież). Nie przekonałeś mnie :-)
> Nie. Masz odpowiedz w 2 sekundy po tym jak ktos napisze. Nie wierze, ze
> wszyscy Twoi znajomi sprawdzaja poczte co 60 sekund przez 24/h. Bo jak
> ktos uzywa FB to na 99% ma apke w smartfonie i wiadomosci do niego
> rzeczywiscie trafiaja w 2 sek.
Do tej pory rozumiałem Twoją argumentację, ale teraz to coś się rozjeżdża.
Na jakiej podstawie zakładasz że jak ktoś ma apkę do FB to ma ustawione
powiadomienia a jak ma program pocztowy to powiadomienia o nowej poczcie ma
wyłączone???
> Zrobmy test - ja napisze na wallu "Robie test - odpiszcie na ta
> wiadomosc",
> Ty wyslij takiego maila do znajomych. Zobaczymy ilu w ciagu np. 5 minut
> odpisze. Np. teraz. Chetny? ;)
Zła pora na testy. Jeszcze są w pracy więc część z nich zobaczy maila
szybciej niż wiadomość na FB. Bo z FB w pracy nie mogą korzystać. Wieczorem
będzie odwrotnie. Jakiś czas temu przyjąłeś milczące założenie że wszyscy
mają smartfony z dedykowanymi apkami. Muszę Cię zmartwić tak nie jest :-)
Jest ciągle sporo osób które aby zobaczyć wiadomość na FB muszą wejść na
stronę. Tymczasem SMS'a zobaczą natychmiast, a maila z opóźnieniem.
Pozdrawiam
Ergie
-
438. Data: 2014-03-20 17:47:08
Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
Od: "A_K" <a...@p...onet.pl>
Adam <a...@g...com> :
> SMS / mail to jak golab pocztowy w porownaniu do rozmowy przez telefon
> tylko jeszcze 10 x lepszy ;)
> pozdr.
Ej, czy Ty nie masz innego zajęcia?
Jesteś niedowartościowany.
-
439. Data: 2014-03-20 18:45:25
Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu czwartek, 20 marca 2014 17:47:08 UTC+1 użytkownik A_K napisał:
> Ej, czy Ty nie masz innego zajęcia?
> Jesteś niedowartościowany.
Aha.
--
Adam Sz.
-
440. Data: 2014-03-20 19:14:08
Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
Od: Adam <a...@g...com>
W dniu czwartek, 20 marca 2014 15:24:44 UTC+1 użytkownik Ergie napisał:
> No właśnie o tym piszę ICQ nie był popularny mimo że był dostępny na rynku
> wcześniej i działał stabilniej. Gg nawet to pierwsze bez reklam miało ciągłe
> problemy z serwerami. Działało jak chciało, jak nie chciało to nie działało,
> a potrafiło tez gubić wiadomości.
Mimo wszystko GG bylo pierwsze na lokalnym rynku - w jezyku polskim etc.
To jej dawalo podstawowa przewage :)
> ICQ działało stabilnie i zawsze. A im później to tym gorzej dla GG bo
> dołożono reklamy, wydłużono czas startu windowsa o pół minuty przez powolne
> ładowanie itp. kwiatki. A mimo to zyskiwało na popularności bo _większość_
> nie szukała _najlepszego_ rozwiązania tylko tego które mają ich znajomi.
> Jakość nie miała znaczenia.
Chodzi o to dlaczego ci "pionierzy" zaczeli uzywac gg? Skoro nie bylo tam
jeszcze zadnych uzytkownikow, malo znajomych - co ich przy tym trzymalo!?
No cos jednak musialo :)
> Nie wiem, jaki był powód że FB tak szybko zyskał popularność na zachodzie u
> nas to była druga fala. Natomiast pamiętam początki NK (gdy jeszcze dostępna
> była tylko w okolicach Wrocławia) znajomy mi to pokazywał jako sposób na
> odnajdowanie kolegów z podstawówki. Wtedy to był lokalny portalik i ludzie
> nie krępowali sięi podawali _publicznie_ swoje dane osobiste jak nr
> telefonu.
No coz - kiedys dane osobowe nie byly tak chronione i wiele z tych osob nadal
nie widzi nic zlego w pokazywaniu swoich - publicznie.
> Minęło kilka miesięcy i pewnego dnia zauważyłem że codziennie na gazecie
> wyborczej jest artykuł o NK. Ktoś po porstu na siłę promował ten portal.
Moze ktos za to zaplacil, moze nie - nie wiem. Wiem tylko ze emocje jakie
towarzyszyly mozliwosci znalezienia i porozmawiania ze starymi druchami
z lawki byly ogromne i ja sam z duza checia z NK korzystalem. Dzieki temu
odnalazlem kilku starych znajomych i do dzisiaj utrzymujemy trwaly
kontakt :)
> Nie, nie przypadku. Decydują _pierwsi_ użytkownicy (czyli marketing,
> marketing i marketing) dopiero później następuje efekt skali.
To spytam inaczej -> co jest wedlug Ciebie zlego w FB? Co bys inaczej /
lepiej rozwiazal? No moim zdaniem portal jest swietny i robi to czego
od niego oczekuje - mam wszystkich znajomych "pod reka" i na biezaco
ciekawe informacje (nie - zaden z moich znajomych nie publikuje fotek
obiadow ani kup jakie robia po ich zjedzeniu ;)
> Nie była. Była pierwszą z tak dużym marketingiem. Różne grona i inne
> istniały już wcześniej i miały się dobrze tyle że o nich codziennie nie
> pisali dziennikarze.
Marketingiem jak marketingiem - do NK ludzie sami przychodzili bo mogli
znalezc tam swoich dawnych znajomych. Ja mimo jak wiesz jestem bardzo mocno
z siecia zwiazany (zawodowo od '98, a z samego internetu bardzo intensywnie
korzystam od '96) a jakos grono mnie nie przyciagnelo. Zupelnie - nawet nie
pamietam jak ten portal wygladal :)
> Znam osoby które założyły konto na FB tylko po to by grać w gry, więc to nie
> argument.
Wiekszosc jednak zaklada konta zeby miec kontakt ze znajomymi :)
> Czy w czasach NK słyszałeś w telewizji w co drugiej audycji hasło
> "zapraszamy na naszą stronę na NK"?
Nie - ale na NK nie mozna bylo miec przeciez zadnej swojej strony :)
To byl/jest portal dla osob prywatnych. Na FB siedzi wszystko - osoby
prywatne ale i rowniez (a moze przede wszystkim) firmy.
> Nie a jak do Polski wchodził FB to
> "dziwnym trafem" zarazem miał taką darmową reklamę. Wiele audycji publicznej
> telewizji kończyło się zaproszeniem na stronę na FB.
Bo strona firmowa na FB do znakomita forma komunikacji. Szybka i wygodna.
Sam mam lekko ponad 500 polubionych na mojej firmowej i ta komunikacja
znakomicie "zaciesnia" wiezy miedzy firma a jej klientami. Znika cala ta
granica, choc akurat w mojej firmie komunikacja z klientami w kazdym
medium jest na dosc luznym poziomie.
> Podam Ci kolejny przykład z branży. Dlaczego w Polsce Firefox miał 40% rynku
> gdy średnio w Europie miał 20%. Bo kiedyś u nas zapanowała moda na "inność"
> i dalej zadziałał efekt kuli śnieżnej. Znajomi maja FF to ja też spróbuję.
Tylko ze gdyby FF byl gorszy - to nie byloby tych znajomych co to maja FF i
nikt by go nie probowal :D Wedlug Ciebie "pionierzy" facebooka czy firefoxa
zaczeli z tych narzedzi korzystac... z jakiej przyczyny? Ktos ich do tego
zmuszal czy sami stwierdzili "o jakie zajebiste! zostaje i namowie znajomych
zeby przyszli" ?
> Miała forum klasowe. Tyle że wtedy jeszcze smartfony nie były tak popularne.
> Pewnie gdyby rozkwitła teraz to byś miał w Storach dedykowane aplikacje i
> powiadomienia o nowym wpisie.
Moze by i tak bylo. Ale nie jest :-)
> Ale co to znaczy Polski? Czy jak ja napiszę Worda to odniesie sukces po
> będzie pierwszym polski edytorem? One były pierwszymi _promowanymi_ w
> Polsce, a nie pierwszymi dostępnymi.
Czy klient ICQ byl dostepny w jezyku polskim i mial strone do pobrania go
w jezyku polskim ? Jak pamietam to NIE :) Polski = w polskim jezyku, z
polskim interfejsem, strona i supportem. Przeciez gdyby facebook byl po
angielsku to w Polsce zdobylby pewnie z max 10% uzytkownikow ktorych ma
teraz :)
> Ja pamiętam NK gdy nie była "targetowana" do wszystkich :-)
Jak nie? Jak sama nazwa mowi byla targetowana do wszystkich ktorzy chodzili
do jakiejs klasy, a o ile wiem to kazdy Polak ma w obowiazku uczeszczanie do
szkoly :) Wiec NK jest adresowana do kazdego.
> Do tej pory rozumiałem Twoją argumentację, ale teraz to coś się rozjeżdża.
> Na jakiej podstawie zakładasz że jak ktoś ma apkę do FB to ma ustawione
> powiadomienia a jak ma program pocztowy to powiadomienia o nowej poczcie ma
> wyłączone???
Bo instalujac defaultowo apke do FB (a jest jedna oficjalna) powiadomienia
sa domyslnie wlaczone - i nawet nie wiem czy da sie je wylaczyc (nawet nie
probowalem nigdy szukac bo to jest cholernie wygodne). Z kolei wszystkie
klienty e-mail defaultowo nie maja sprawdzania "real-time" poczty i
powiadamiania o niej. Tylko poczta typu push-email mialaby szanse dzialac
tak samo - ale to jest strasznie rzadko spotykana usluga.
> Zła pora na testy.
Hehehehehheehheehehhehe :)
> Jeszcze są w pracy więc część z nich zobaczy maila
> szybciej niż wiadomość na FB.
W pracy nie maja telefonow przy sobie?
> Bo z FB w pracy nie mogą korzystać.
Na prywatnym telefonie wiadomosci nie zobacza? :) Moi nie maja z tym
problemu :-)
> Wieczorem będzie odwrotnie. Jakiś czas temu przyjąłeś milczące założenie
> że wszyscy mają smartfony z dedykowanymi apkami. Muszę Cię zmartwić tak
> nie jest :-)
No to znowu widac "roznica pokoleniowa" bo ja nie znam nikogo kto nie
ma smartfona. Moja tesciowa nawet ma :D
> Jest ciągle sporo osób które aby zobaczyć wiadomość na FB muszą wejść na
> stronę. Tymczasem SMS'a zobaczą natychmiast, a maila z opóźnieniem.
Widac po prostu mamy innych znajomych :-)
pozdr.
--
Adam Sz.