-
201. Data: 2024-05-07 20:09:02
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Tue, 7 May 2024 17:12:55 -0000 (UTC), Arnold Ziffel napisał(a):
> A jak chcesz to zrobić? Sterylizacja życia niewartego życia? Według
> jakiego klucza?
Elementarne, drogi Watsonie. Każde społeczeństwo osiągając pewien poziom
bezpieczeństwa socjalnego przestaje robić dzieci. Wystarczy każdemu
społeczeństwu ten poziom zapewnić. Widzisz jakie to fajne? Robisz innym
dobrze a oni w zamian, całkiem nie odczuwając przymusu, nie robią
dzieci. Liczba ludności świata maleje.
>
>> Charakterystyczne dla narcystycznych socjopatów
>
> Charakterystyczne dla fanatyków -- wmawianie dyskutantom chorób
> psychicznych
Przecież masz coś z kiepełą. Wmawiasz innym a to ich winy (tym możnym) a
to ich fanatyzm (tych którzy optują za transformacją energetyczną, bo je
mylisz z optowaniem za BEV). Paranoja jakaś?
>
>> - inni są winni, od nich zacznijcie.
>
> Bo są. Ile ja CO2 wyemituję swoim samochodem przez rok w porównaniu do
> jednego przelotu samolotem?
Argument w stylu Ziffela - bo są. Weź i sobie policz ile emituje klasa
rządząca Europy przez samoloty a potem porównaj z resztą emisji. Bo na
razie, to już drugi raz usiłujesz sprzedać swoje złudzenie za prawdę.
>
> Największym emitentem CO2 są Chiny (27% światowej emisji). Więc może to do
> nich należy skierować apele, i im należy dokręcać śrubę?
Jakbyś czytał co piszę, to byś wiedział że już wskazałem Chiny jako
jedno z istotnych zagrożeń. Głównie dlatego że niesposób ich przymusić
do czegokolwiek. Zresztą, nadrabiają to nieco produkując tanie panele w
ogromnej ilości. A poza tym, Chiny już zdążyły świat zdziwić i jeszcze
nieraz zdziwią.
> Znów urojenie. Odpisuję, bo dyskutujemy choć trochę merytorycznie. Jak
> zrobi się zbyt personalnie, to przestane odpisywać, bo przepychanki mnie
> nie interesują. Będziesz mógł się puszyć, że wygrałeś :)
I kto tu zadziera nosa?
> Ale znaczy, że należałoby zająć się problemem całościowo i wg proporcji.
> Odejście od węgla na rzecz OZE i atomu? Jak najbardziej popieram, bo nie
> utrudnia to życia ludziom (najwyżej górnikom, którzy będą musieli znaleźć
> sobie inne zajęcie). Przejście na BEV? Też będę popierał, jak BEV będą
> mogły realnie konkurować z ICE. Na razie mogą tylko w konkretnych
> zastosowaniach.
> Ten czas pewnie nadejdzie (tego sobie przynajmniej życzmy). Czas, w którym
> Kowalski, do niczego nie zmuszany, będzie wybierał BEV, bo tak będzie dla
> niego po prostu lepiej. Ale jeszcze nie nadszedł.
No i dokładnie tak myślę jak ty. Jedyna różnica polega na tym że ty
jesteś przekonany że przejście z trakcji spalinowej na elektryczną to
złośliwa a krecia robota Unii, masonów i Sorosa. A elektryki sprzedaje
banda zwyrodnialców w rodzaju Muska. A jestem zdania że to smutna
konieczność wywołana nadmierną, wręcz rabunkową konsumpcją Ziemi.
Na koniec dorzucę jeszcze słowo o postępie technologicznym. Głównie w
bateriach. Otóż jeszcze zanim dzisiejsze elektryki osiągną kres
eksploatacji, czyli nie dalej niż za 15 lat, BEV osiągną taki stopień
rozwoju że zdeklasują ICE pod każdym względem. To przekonanie wypływa z
ekstrapolacji trendów (np. pojemność baterii w kWh/kg, cena 1 kWh w
baterii czy ilość doniesień o nowych katodach czy innych bateryjnych
szczegółach). Także z szybkiego przyrostu OZE oraz z rozwoju
dalekosiężnych linii przesyłowych.
--
Jacek
I hate haters.
-
202. Data: 2024-05-07 20:13:30
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 07.05.2024 o 17:18, io pisze:
> Przecież dla Wifi jedna ściana nośna albo strop może stanowić problem.
> To jak niby to Wifi mogłoby służyć do dostarczania sygnału.
Dla światlowodu też stanowi. Ruter stawiasz w środku antenę na zewnątrz.
W mieście masz całkiem niezły zasięg LTE a nawet 5G w większości
mieszkań. A tam gdzie masz najlepszy zasięg masz też najwięcej
światłowodów do biurka:)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
203. Data: 2024-05-07 20:16:27
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Tue, 7 May 2024 20:09:02 +0200, Jacek Maciejewski wrote:
> Dnia Tue, 7 May 2024 17:12:55 -0000 (UTC), Arnold Ziffel napisał(a):
>> A jak chcesz to zrobić? Sterylizacja życia niewartego życia? Według
>> jakiego klucza?
> Elementarne, drogi Watsonie. Każde społeczeństwo osiągając pewien poziom
> bezpieczeństwa socjalnego przestaje robić dzieci. Wystarczy każdemu
> społeczeństwu ten poziom zapewnić. Widzisz jakie to fajne? Robisz innym
> dobrze a oni w zamian, całkiem nie odczuwając przymusu, nie robią
> dzieci. Liczba ludności świata maleje.
A nie jednak troche odwrotnie?
W biednych społeczeństwach dzieci dużo, a czemu u nas mało?
Bo się nie chce, bo mieszkanie małe, bo na większe nie stać,
bo karierę w pracy trzeba robić ... coz tego zaliczyc do
"bezpieczeństwa socjalnego"?
Daj duży zasiłek na dzieci, mieszkania komunalne, emerytury za dzieci
... to zobaczymy, czy ich tak nie będzie :-)
J.
-
204. Data: 2024-05-07 20:49:38
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.05.2024 o 18:47, Arnold Ziffel pisze:
> In pl.misc.elektronika io <i...@o...pl.invalid> wrote:
>
>>> - niski zasięg (szczególnie zimą)
>>
>> Pomyśl, że dyskutujesz z użytkownikiem elektryka o pojemności aku równej
>> 1/10 typowego elektryka, który w ogóle nie został przygotowany do jazdy
>> zimą. Jeśli ja nie mam problemu z zimą to gdzie on jest?
>
> Jaki masz zasięg zimą? I co to znaczy "przygotowany do jazdy zimą"? Jak
> się przygotowuje elektryka do jazdy zimą? Mojego ICE (przynajmniej jeśli
> chodzi o silnik) nie przygotowuję na zimę.
Nie widziałeś nigdy ICE bez dachu?
I jak taki 'ICE bez dachu' nie wyposażą w dach to nadaje się do jazdy
zimą czy nie nadaje?
Z 'elektrykiem bez dachu' byłoby inaczej?
>
>>> - nie mam gdzie go ładować (nie mam garażu z prądem)
>>
>> Gniazdko pod chmurką sobie zrób jak koniecznie nie chcesz mieć tego
>> garażu.
>
> Jakbym miał dom, to bym miał i gniazdko pod chmurką, i garaż, i
> możliwości. > Nie mam. Mieszkam w bloku. A nawet jak ja będę miał dom (bo
> chcę kupić), to nic nie zmienia, bo miliony osób mieszkają i będą mieszkać
> w blokach, parkując samochody tam, gdzie akurat jest miejsce
No i smrodzą tam, gdzie akurat da się :-) Ale czy to jedyna opcja?
> (albo, tak
> jak ja, na płatnym parkingu 700 metrów od domu,
Nie mają tam budki z gniazdkiem?
> bo mam pod domem strefę
> płatnego parkowania, a samochodu ciężarowego, jakim jest bus, nie da się
> na taką strefę zarejestrować).
No ale może mają budkę :-)
>
>>> - ładowanie na stacji trwa za długo
>>
>> To jak wyżej.
>
> No i jak wyżej nie mam gniazdka i muszę ładować na stacji.
Mają budkę na tym parkingu czy nie mają?
> Jak pojadę
> gdzieś dalej, to też mi gniazdko pod domem nie wystarczy i będę musiał
> ładować na stacji.
Po to są stacje. Duże moce, szybkie ładowanie. A pod domem wystarczy
gniazdko.
>
>>> - baterie mają ograniczoną żywotność
>>
>> No i czemu Ty masz z tym większy problem od użytkowników elektryków?
>
> Przypominam że dyskutujemy o tym zdaniu:
>
> "Do moich potrzeb EV się niestety nie nadaje."
I co, dla Ciebie baterie zmniejszyły żywotność?
>
> Ja nie mam żadnego problemu z tym, że *ktoś* będzie miał jakieś wydatki.
> Jego wydatki, jego sprawa.
Zapłacisz podatek od używania smroda?
>
>> Powiem Ci jak się robi taki postój :-)
>>
>> Wsiadasz do pociągu i przez całą drogę masz postój :-) Bilet kosztuje
>> 35zł zamiast paliwa za 350zł, czyli 1/10 i jeszcze eksploatacji tego
>> samochodu, ...j wie ile. I jak to się ma do twojego 'nieposiadania
>> nadmiaru pieniędzy'?
>
> Tak, że nie zawsze da się jechać pociągiem. Czasem się coś wiezie,
No to elektryk :-)
> a
> czasem po prostu chce się mieć swój samochód pod ręką, żeby nie musieć
> wzywać taksówki na każdy dojazd do sklepu.
Podkreślmy, swój :-)
> Sam wybieram, czy jadę
> pociągiem czy samochodem.
No i sam wybierasz czy smrodzisz.
> No i póki co nie mam problemu z tym, że muszę
> tankować (bo tankowanie trwa 3 minuty).
Ładowanie elektryka też 'trwa 3 minuty'. Z tym, że tak jak smroda, nie
jest to ładowanie do pełna. Do pełna trzeba jednak dłużej.
>
>> Baju baju. Hamulce elektryków są zupełnie normalne, czyli zwykłe ciepło
>> z tarcia. Odzyskiwanie w elektrykach jest głównie dlatego, że prosto je
>> zrealizować. Nie ma istotne znaczenia. Tak, jak 'cut off'a' w
>> spalinówkach. Można sobie nie używać hamulca jak się obserwuje drogę.
>
> Ale chyba jakaś rekuperacja przy zwalnianiu jest?
>
> Ciężko nie używać hamulca, jak ci się nagle zapala żółte. Albo pociśniesz,
> żeby przejechać, albo hamujesz. Nie ma innej opcji.
No i wtedy rekuperacja nie wystarcza do zahamowania pojazdu :-)
Musisz jednak obserwować drogę :-)
>
> A jakby były liczniki, to by sobie można z daleka widzieć, że za 10 sekund
> będzie już żółte, zdjąć nogę z gazu i spokojnie sobie wytracić prędkość.
Tak robię bez liczników. :-)
>
>> Podobnie bez znaczenia :-) Od dawna spalinówki mają systemy
>> 'start-stop', czyli dokładnie tak samo wyłączają silnik jak elektryk.
>
> Niby mają. Moja nie ma. I znów, jakby mi na tyle zależało, to bym dopłacił
> i by miała.
No właśnie, masz to w d..e.
>
>>> Nigdzie nie mówię, że ICE mają same zalety, a BEV same wady. To byłby taki
>>> sam fanatyzm, jak ten prezentowany przez fanatyków BEV, ignorujących
>>> zalety ICE.
>>
>> No to mi powiedz, czemu ja ogarniam odzyskiwanie, cut-off i hamulce
>> lepiej od Ciebie :-)
>
> Bo się tym bardziej interesujesz. Ja się nie zagłębiałem w BEV. Jak będę
> rozważał zakup (nie rozważam), to się zagłębię.
W innym miejscu piszesz, że nie zmienisz zdania.
>
>>> W obecnej rzeczywistości jest to mniejsze zło.
>>
>> Ale co mnie to. Czy ja Ci kupiłem smroda byś mi smrodził. Sam sobie
>> kupiłeś to sam sobie smrodź.
>
> To maskę sobie kup :)
Ty mi kup :-)
>
>>> Jak ty uważasz inaczej, to jeździj sobie elektrykiem.
>>
>> Uważam, że jesteś dyletantem :-)
>
> I mimo tego nadal nie umiesz przekonać dyletanta do BEV.
Mnie raczej chodzi o zmianę punktu widzenia.
>
>> A to wcale nie wiadomo dla kogo jest ok a dla kogo nie jest bo by trzeba
>> trochę dokładniej przyglądnąć się.
>
> No już podałem (nie pamiętam czy w tej odnodze wątku) powody, dla których
> nie chcę BEV.
"Nie chcę BEV bo to nie jest ICE".
>
>>> i żadne manpulacje, wjazdy na sumienie ani inne erystyczne zagrywki
>>> tego nie zmienią.
>>
>> Masz niewątpliwie jakiś problem mentalny :-)
>
> Pewnie jak każdy tutaj. Ale akurat nie w tym temacie.
>
Nie zauważyłeś, że podnoszone przez Ciebie kwestie mogą jednak wyglądać
inaczej?
-
205. Data: 2024-05-07 21:02:48
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 05.05.2024 o 16:45, io pisze:
> W dniu 05.05.2024 o 16:15, Shrek pisze:
>> W dniu 04.05.2024 o 23:05, io pisze:
>>
>>> Podaj artykuły. Te swoje i te ich. Sprawdzimy co Ty pisałeś i co oni
>>> pisali.
>>
>> Sczerze - nie chce mi się szukać sprzed 10 lat. Może dla kogoś innego
>> bym poszukał. Dla ciebie nie ma to sensu. I tak odpiszesz coś bez sensu.
>>
>
> A to nie jest tak, że tamte bezsensy nie potrzebują mojego komentarza?
Dokładnie - nie potrzebują. Możesz też napisać cokolwiek jak zwykle o
hejterach i głupocie. Nara
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
206. Data: 2024-05-07 21:04:05
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 06.05.2024 o 07:45, Cavallino pisze:
>> Porównali i stwierdzili że samochody im są potrzebne żeby nimi jeżdzić
>> tam gdzie potrzebują
>
> I to przekracza dzienne zasięgi produkowanych elektryków, czy mieli
> niedobrane do potrzeb?
Jeżdzą po Polsce - automatyka.
> Może być że faktycznie bev w ich przypadku się nie sprawdził, a może
> tylko lenistwo - pracownik o koszty nie musi dbać.
To nie pracownik decyduje - przynajmniej nie do końca.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
207. Data: 2024-05-07 21:23:46
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.05.2024 o 18:57, Arnold Ziffel pisze:
> In pl.misc.elektronika io <i...@o...pl.invalid> wrote:
>
>>>>> Czy ktokolwiek w tym wątku, kto wybiera ICE, ma problem z tym, że ktoś
>>>>> inny wybiera BEV?
>>>>
>>>> A z czym macie problem?
>>>
>>> My Arnold czy my użytkownicy ICE?
>>
>> 'ktokolwiek w tym wątku' to Ty czy użytkownicy ICE?
>
> Nie widziałem, żeby ktoś miał problem z tym, że ktoś inny wybiera BEV.
Więc się pytam 'z czym macie problem?'.
> Jedynie wyznawcy BEV mają problem z tym, że inni wybierają ICE.
>
>>> My Arnold jedynie z tym, że ktoś stara się narzucać nam, czym mamy
>>> jeździć.
>>
>> Może rowerem sobie jeździj by nie smrodzić innym.
>
> I często na krótszych dystansach jeżdżę, choć akurat nie po to, żeby nie
> smrodzić.
>
>>> To zatankujesz elektryka w 3 minuty, czy nie?
>>
>> A co, smroda zatankujesz? To chyba takiego bolida F1 :-)
>
> Smroda to nie wiem, ale mój samochód spokojnie.
3 min?
> Plus ze dwie minuty na
> pójście, zapłacenie, powrót i odjechanie.
>
>>> Jaki masz zasięg na pełnej baterii zimą, przy -10 stopniach i włączonym
>>> ogrzewaniu?
>>
>> A mam ogrzewanie? :-)
>
> Nie wiem. Ja mam i ogrzewanie i klimę. Nie wyobrażam sobie jeździć bez ani
> jednego ani drugiego. Tzn. inaczej. Mógłbym, ale nie widzę powodu.
>
> Czyli twój elektryk nie ma nawet ogrzewania? Nie przeszkadza ci to?
Nie.
>
>> Niemniej jednak ... jeśli latem mam 70km a zimą 50 to chyba ... tak jak
>> smrody? :-)
>
> Ja mam zasięg... nawet nie wiem jaki.
Chciałeś porównanie zima-lato a nie mój-twój.
> Wystarczająco duży, żeby tego nie
> liczyć. W osobówce miałem ok. 450 km, w busie mam 2x większy bak (ale też
> mocniejszy silnik) -- strzelam że minimum 500 km będzie, może 600 km.
>
> Serio sugerujesz że miałbym co 50 km ładować samochód? Jakbym jeździł
> tylko po mieście i miał gniazdko pod domem, to miałoby to sens. I tylko
> wtedy.
No i właśnie tak jest. Ale przecież są 'elektryki mające 10x większy aku'.
>
>> Ciężko powiedzieć, ale ... jeśli 5 lat temu jeden z moich elektryków
>> miał nową baterię a drugi 5-letnią i miały taki sam zasięg a dzisiaj
>> nadal mają ten zasięg to ... :-)
>
> No to jest jakiś argument.
>
>>> Ile będzie cię kosztowała nowa bateria, żeby przywrócić zasięg?
>>
>> Najpierw musiałby mu się zmniejszyć a niewiele na to wskazuje -)
>>
>> Bateria kosztuje 27k PLN :-)
>
> To trochę więcej niż dałem za mój samochód, gdy miał 11 lat (nie pamiętam
> dokładnie, ale ok. 23k). Sens żaden.
Za 11-letni złom dałeś tyle co za nówkę baterię? :-)
>
>> Ale, że reszta pojazdu będzie tak wyeksploatowana, że nie będzie się
>> opłacało wkładać baterii na kolejne 10lat? :-)
>>
>> Jak wyżej :-)
>
> Nie wiem. Nie władowałbym 27 tysięcy w stary samochód. Ale też nikomu nie
> mówię, co ma robić ze swoimi pieniędzmi.
To przecież stary kupiłeś a nie nowy. Nowa to byłaby moja bateria gdybym
ją kupił :-) Właściwie to kupiłem, ale ze starym samochodem :-)
>
>>> Mój samochód ma 15 lat (kupiłem go, jeśli dobrze pamiętam, jak miał 11),
>>> najechane ok. 300 tysięcy km, i jest w pełni sprawny.
>>
>> Niemożliwe, nie smrodziłby tak :-)
>
> No widzisz, a przeglądy przechodzi, i to bez dawania w łapę :)
Mój nawet na kanał nie wjeżdża bo się boją, że wpadnie do środka :-)
>
>> No tak właśnie jak wyżej opisywałem, jakoś nie chcą się kończyć te aku :-)
>>
>> Kiedyś się skończą,
>
> Czyli baterie wytrzymają... ile km? 300 kkm będzie?
Ale co Ty teraz liczysz? Masz pojazd do jazd lokalnych z 10x mniejszą
baterią niż pojazdy na trasy.
>
>> ale w międzyczasie nie skończy się tłumik, rozrząd, bak, sprzęgło itd bo
>> ich nie ma :-)
>
> Z tych rzeczy póki co skończyło mi się tylko sprzęgło. Rozrząd w sumie
> wypadałoby wymienić...
>
>>> Spełniając normy emisji spalin. A jak zmienię samochód na nowszy, to
>>> siłą rzeczy będzie spełniał jeszcze bardziej restrykcyjne normy.
>>
>> I może nawet będzie elektryczny :-)
>
> Jak sytuacja (i moja, i z BEV) zmieni się na tyle, że będzie mi się to
> bardziej opłacało,
Niech jednak wprowadzą ten podatek od smrodzenia by się opłacało.
> niż spalinowy, to pewnie tak. Nie jestem fanatykiem
> ICE. Jeśli nie zmieni się nic, to będzie spalinowy.
>
>>> Przy czym nigdzie nie mówię, że spalanie paliwa w ICE jest ekologiczne,
>>> czy nawet że jest ekonomiczne. Nie jest. Silnik pracuje w miarę optymalnie
>>> tylko w wąskim zakresie obrotów i obciążenia (co dałoby się osiągnąć,
>>> gdyby napędzał generator, ale nie da się, gdy napędza samochód), poza tym
>>> stanie w korku i hamowanie traci energię. Nie jest idealnie. Ale biorąc
>>> pod uwagę wszystkie wady i zalety, dla mnie to akceptowalny kompromis.
>>
>> Żeby o czymś w ogóle mówić to trzeba trochę jednak o tym wiedzieć :-)
>
> Trochę wiem.
>
Powtarzanie uprzedzeń.
-
208. Data: 2024-05-07 21:28:26
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.05.2024 o 18:58, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2024-05-07 o 17:09, io pisze:
>
>> A z czym macie problem? Mówią użytkownicy elektryków, że 'spokojnie da
>> się jeździć' a Wy nie mając pojęcia 'nie, nie da się bo tak uważacie'.
>>
>
> Nie śledziłem dyskusji od początku ale widzę poważne problemy z
> eksploatacją BEV.
>
> Jak ktoś ma domek i może u siebie w garażu codziennie podłączyć
> ładowanie to z codziennym użytkowaniem nie ma żadnego problemu.
>
> Ale jak ja miałbym użytkować taki samochód (parkuję przed blokiem) to
> nie wiem. Jeździć co tydzień na wycieczkę do stacji ładowania i kwitnąć
> tam sporo czasu?
Pod blokiem stoi kiosk, ma podłączenie do sieci energetycznej.
>
> Niedawno w garażu podziemnym w budynku w którym mieszka syn zauważyłem
> elektryka (lub hybrydę) z kablem ładującym biegnącym pod drzwi komórki
> lokatorskiej. Zapytałem administrację - podobno rok temu gość załatwiał
> tam zainstalowanie podlicznika energii więc niby jest ok, ale ja mam
> wątpliwości:
Ja widziałem, jak ktoś przedłużacz z 8 piętra na parter miał
rozciągnięty :-)
> Czy samochody elektryczne czasem nie zapalają się w czasie ładowania
> (jak zdarza się telefonom komórkowym).
Zapalił Ci się już jakiś smartfon?
> Ugaszenie jest chyba prawie
> niemożliwe.
Szczególnie jak jeszcze nie zapalił się :-)
> Czy w związku z tym ładowanie elektryka w garażu podziemnym
> budynku mieszkalnego jest faktycznie ok?
Jak się spalikówka w takim garażu zapali po jeździe to będzie gorzej,
lepiej czy tak samo?
-
209. Data: 2024-05-07 21:29:55
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.05.2024 o 19:08, J.F pisze:
> On Tue, 7 May 2024 18:58:12 +0200, Piotr Gałka wrote:
>> W dniu 2024-05-07 o 17:09, io pisze:
...>
>> Ale jak ja miałbym użytkować taki samochód (parkuję przed blokiem) to
>> nie wiem. Jeździć co tydzień na wycieczkę do stacji ładowania i kwitnąć
>> tam sporo czasu?
>
> Mozna w pracy, jak pracodawca (Ty?) da prąd.
> Są ładowarki przy sklepach.
> Moze postawią ładowarkę blisko.
> Można zrobić gniazdka na parkingu.
No i można przedłużasz z okna spuścić :-)
-
210. Data: 2024-05-07 21:33:10
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.05.2024 o 19:37, Shrek pisze:
> W dniu 07.05.2024 o 09:38, Cavallino pisze:
>
>> Realia są takie, że kolejki to są tylko do DARMOWYCH punktów ładowania
>> (i ciężko z tego czynić jakikolwiek zarzut, bo darmowych stacji
>> benzynowych NIE MA W OGÓLE).
>
> Realia są takie, że kolejek nie ma tylko dlatego że elektyki stanowią
> margines.
>
A na stacjach benzynowych są dlatego że spalinówki stanowią większość? :-)