-
41. Data: 2009-04-13 21:36:15
Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
Od: "JKK" <j...@i...fm>
Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gs08jp$2ci$1@inews.gazeta.pl...
> Kostki "na śrubki" to jest własnie partanina. Albo brak wiedzy.
>
Możesz rozwinąć co miałeś na myśli ?
Pzdr
JKK
-
42. Data: 2009-04-13 22:00:36
Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> > Kostki "na śrubki" to jest własnie partanina. Albo brak wiedzy.
> >
> Możesz rozwinąć co miałeś na myśli ?
Błagam, to już parę lat temu było. Zaraz będzie awantura czy używać kalafonii
czy pasty. BTW, ja zawsze wymywałem pastę sowieckimi perfumami. Co do tych
puszek - żadnego lutu czy izolacji, tak po chamsku skręcome i zostawione. Jutro
posprawdzam inne.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
43. Data: 2009-04-13 22:07:04
Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
Od: "kiki" <s...@s...ss>
"Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> wrote in message
news:gs08jp$2ci$1@inews.gazeta.pl...
> Czapla <k...@p...onet.pl> wrote:
>
>> Co do tych fachowców jeszcze, to w żadnej puszce
>> nie ma kostek, wszystko poskręcane :(
>
> Znaczy się to akurat zrobili dobrze. Kostki "na śrubki" to jest własnie
> partanina. Albo brak wiedzy.
wlaśnie
Polutować te skręty tylko i będzie super.
-
44. Data: 2009-04-13 22:22:58
Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>
> Każda instalacja czy to zewnętrzna czy też wewnętrzna powinna być
> wykonana wg projektu, a następnie powinny być wykonane pomiary przez
> osobę uprawnioną oraz sporządzenie protokołu z dokładnym wykazem
> wszystkich punktów elektrycznych.
Ten dokladny wykaz punktow elektrycznych dodales juz od siebie, bo w
ustawie go nie ma.
> Pomiary obejmują pomiar impedancji pętli zwarcia oraz skuteczności RCD -
> jako skuteczności ochrony przeciwporażeniowej oraz pomiary oporności
> izolacji jako skuteczność ochrony przeciwpożarowej.
Czyli zwykla kartka na ktorej jest napisane, ze instalacja spelnia
wymogi, pieczatka i podpis. Cos takiego oddalem do ZE i to im
wystarczylo. Podobnie w PINB.
> Jakakolwiek przeróbka, doróbka powinna być zakończona pomiarami oraz
> protokołem, a wszelkie zmiany powinny być wprowadzone do projektu przez
> osobę uprawnioną do projektowania instalacji.
To juz tez dodales od siebie, bo w ustawie tego nie ma. Mowie o sytuacji
w ktorej podczas uzytkowania dodajesz sobie np. gniazdko.
> Ponadto pomiary takie ważne są przez 5 lat lub krócej (w zależności od
> rodzaju i przeznczenia budynku) i powinny być wykonywane okresowo.
Mowimy o budynkach jednorodzinnych a wiec 5 lat.
> Oczywiście trudno będzie udowodnić, że pożar powstał na skutek zwarcia
> instalacji. Jednak jeżeli w dochodzeniu zostanie udowodnione, że wina
> była po stronie instalacji lub zostanie zakwestiownowany stan techniczny
> tej instalacji to prokurator także się doszuka tego czy instalacja była
> odebrana zgodnie z prawem i czy były wykonane pomiary.
No to jest dosyc oczywiste, ze jesli wina byla po stronie instalacji to
beda problemy. To o czym mowie to to, ze nie ma bezposredniego
przelozenia - brak papierka->wina instalacji.
-
45. Data: 2009-04-13 22:48:10
Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>
"Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> wrote in message
news:gs08qe$341$1@inews.gazeta.pl...
> Samo skręcenie to partanina.
> Skręcone i polutowane jest lepsze od kostek.
Przy dobrym skręcie wykonanym kombinerkami, długości ze 2cm i równo
skręconym lutowanie nic nie wnosi. Obie żył miedziane są ze sobą na tyle
mcno ściśnięte, że polutowanie w niczym nie poprawia rezystancji przejścia
między nimi, a w pewnych szczególnych okolicznościach (długotrwale
przeciążone, grzejące się połączenie) może wręcz to przejście pogorszyć -
rozgrzany lut szybko koroduje do postaci nieprzewodzących tlenków -
dyskutowaliśmy tutaj o tym już nieraz przecież.
J.
-
46. Data: 2009-04-13 22:48:53
Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
Od: k...@p...onet.pl
> Zmienia. Skoro nie wiesz nawet jak to nazwać to napewno nie jesteś w tej
> materii laikiem.
Wiesz czym różni się łam od kolumny? Czy ta niewiedza przeszkadza Ci w czytaniu
gazet?
> Dla laika bezpieczniej jest, kiedy robotę powierzy się fachowcowi.
Kiedyś niechcący kupiłem książkę o moim bardzo starym samochodzie. Tam co
drugie słowo było "udać się do ASO". Wyrzuciłem tę książkę :). Żarówki też
wymieniam samemu (w samochodzie oczywiście:) chociaż podobno do tych ksenonów
to już trzeba niezłego magika. Ale jeszcze mnie nie stać na takie wynalazki.
> Jeżeli są polutowane
To bym wtedy w ogóle o tych puszkach nie pisał...
> Ja np. stosuję takie połączenia w miejscach, w których przewody muszą być
> połączone i zatynkowane. Jestem pewien, że prędzej upali się przewód w innym
> miejscu jak to połączenie.
A nie lepiej zlutować i skręcić?
> Ale to mówisz o innych czasach i innych materiałach. Obecnie jakość izolacji
> przewodów jest tak dobra,
Ale za 40 lat może się pogorszyć? Budynki potrafią stać długo.
> Niestety gierkowskie przewody posiadały izolacje gumowe
> + tkanina bawełniana, które po prostu się starzały.
Nie pomyliłeś Gierka z Gomułką? Wypruwali mi podłogę z tego aluminium, bawełny
nie było, ale to już tyle lat, że mogłem źle zapamiętać.
> To nie jest złośliwość lecz uświadomienie :)
Żona też mnie tak uświadamia, codzienie i od wielu lat :(
> Poza tym takie rzeczy jak zapasowe żarówki,
Są.
> wtyczka,
Większe ilości.
> taśma izolacyjna,
Zużyłem zapasy:(.
> wskaźnik neonowy,
Przerobiłem w swoim czasie na lampę stroboskopową, ale jest do odzyskania:).
> bezpieczniki topikowe
Budynek ma 10 lat. Średni Kwasula... nie ta epoka.
> kombinerki,
Z 8 będzie, ale porządne z izolacją na 500 V to chyba tylko jedne.
> zestaw wkrętaków
Z zegarmistrzowskimi i udarowym będzie ze 30...
Mam jeszcze miernik ciśnienia sprężania cylindrów (własnej produkcji), mały
kompresor (zbudowany z lodówkowego generatora i grubościennej rury) i jeszcze
parę innych urządzeń. Prądnicę z neodymów (Amerykanę) musiałem wywieźć na
działkę, bo stara się już wściekła a wykrywacz metali który zbudowałem 20 lat
temu to mi po prostu wyrzuciła, chociaż można było nim wjechać na metr pod wodę
i szukać po dnie. Kobiety lubią jak chłop coś w domu zrobi, ale nie lubią
narzędzi, bo to koliduje z ich estetyką. Piękną, 100-letnią zabytkową tokarkę
do drewna też musiałem wywieźć, chociaż to byłaby ozdoba każdego muzeum
etnograficznego :(.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
47. Data: 2009-04-13 22:57:18
Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl>
"JKK" <j...@i...fm> wrote in message
news:gs0b8g$1ch$1@news.wp.pl...
>> Kostki "na śrubki" to jest własnie partanina. Albo brak wiedzy.
>>
> Możesz rozwinąć co miałeś na myśli ?
Zastanów się nad powierzchnią styku skręconych (porządnie, równo i mocno,
nie w palcach a kombinerkami, na długości ze 2cm) przewodów miedzianych. I
porównaj to z powierzchią styku takiego przewodu z kostką, do której przewód
ten jest dociśnięty po prostu czołem śrubki, niekoniecznie grubszej od
samego przewodu. Dodatkowo zastanów się nad samą mechaniką takiego
połączenia: przewód wystaje z kostki trzymany jedynie w punkcie jego
zagniecenia tąże śrubką. Ile przegięć, które przecież przy montażu
instalacji, jej upychaniu w puszce są nie do uniknięcia wytrzyma to miejsce?
A że żyła będzie się gięła właśnie w miejscu jej osłabienia czyli tuż za
zagnieceniem jest przecież niemal pewne.
Oczywiście, można stosować kostki w sposób bezpieczniejszy, przepuszczając
przewody przez całą długość odpowiednio większej średnicy kostki i skręcając
tak, że każdy jest dociskany dwiema śrubkami, ale to niweluje tylko jedną z
obu w/w bardzo moi zdaniem poważnych wad kostek, a i to nie do końca.
Nie twierdzę, że kostki to samo zło, czasem są one niezastąpione, ale
opieranie budowy instalacji na nich to wg mnie nieporozumienie. Partactwo
albo brak wiedzy właśnie.
J.
-
48. Data: 2009-04-13 22:58:29
Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:34ee.00000067.49e3c155@newsgate.onet.pl...
> wymieniam samemu (w samochodzie oczywiście:) chociaż podobno do tych
> ksenonów
> to już trzeba niezłego magika.
A gdziesz tam, tak samo jak zwykle zarowki tylko z dostepem gorzej.
> Ale jeszcze mnie nie stać na takie wynalazki.
Stac stac, toz to juz lata 90 byly.
Pozdro.. TK
-
49. Data: 2009-04-13 23:16:29
Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Stac stac, toz to juz lata 90 byly.
No to nie stać... Jak sprzęt już ma xenony, to raczej nic nie zrobisz samemu z
mechanizmami, no może poza prostą wymianą łożysk w kołach. Czyli ASO i komputer
z każdą duperelką a więc koszty. Do tego każdy misiek zabierze dowód
rejstracyjny, jak nie wymienisz przy nim przepalonej żarówki i znowu koszty...
Chyba, że sprzęt nowy w miarę ale to ...dopiero koszty!
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
50. Data: 2009-04-13 23:44:16
Temat: Re: Do elektryków - czy silikon to izolator?
Od: "gargamel" <s...@d...eu>
Órzytkownik "Czapla" napisał:
>> A co Cię powstrzymało od zaizolowania tego taśmą ?
> Święta. Podkuć tynk troszkę trzeba, sąsiedzi doniosą na plebanię :).
święta i już po świętach, dostałeś jedyną sensowną radę, odkuć, owinąć
uszkodzone druty taśmą każdy osobno i na konieć wszystkie razem, zatynkować
i po sprawie, więc nie czekaj na cud tuskowy tylko do roboty!:O)