-
11. Data: 2012-03-12 09:14:58
Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 12 marca 2012, 09:33:24 UTC+1 użytkownik tomekx napisał:
> Ja nie działam w emocjach i wymieniłem rzeczy które są do zrobienia i znam
> ich koszt (z czego większość mogę wykonać sam lub po znajomości). Gdybym jak
> mówię sprzedał swój nowy dom to po zakupie tego starego zostało by mi
> 300-400tyś. zł. Dostosowanie starego domu to jak mówiłem:
>
> - wymiana okien; (sprawdzony koszt ok. 7tyś.)
Tu ok
> - gładzie na ścianach;
Koszt stosunkowo nieduży to fakt szczególnie jak samemu zrobisz
> - ocieplenie dachu wełną mineralną (min. 30cm) + ewentualne uszczelnienia;
> (koszt ok. 1tyś., do wykonania samemu)
ile masz metrów kw dachu?
30cm wełny to koszt min 20zł/mkw.
Masz tylko 50mkw dachu?
A to tylko sama wełna te 20zł/mkw
> - izolacja fundamentów;
Jeśli jest wilgoć to potrzebna. Jeśli do tej pory wilgoci nie widac to juz raczej nie
będzie. dom moich rodziców wybudowany w 1969roku. Fundamenty betonowe(beton mieszany
grabiami+ nawrzucane kamienie) Wody gruntowe bardzo wysoko fundamenty praktycznie
całay czaas we wodzie, czasami woda w piwnicy się na posadzce pojawia jak poziom wód
gruntowych jeszcze się podniesie. Izoilacji poziomej niezaobserwowałem, pionowej na
pewno nie ma.
Wilgoci na parterze brak, w części niepodpiwniczonej jak zrywałem podłogi to było
suchutko. Parter około 70cm nad poziomem gruntu. Fundamenty betonowe nie ciągną tam
wilgoci do góry. Jak tak samo u Ciebie jest to tez bym olał izolacje- jak do tej pory
wilgociu nie ma to i nie będzie. Gorzej jak jest wilgoć- wtedy bym się dobrze
zastanowił nad kupnem bo ciężko by było teraz dorobić izolacje pozioma
> - docieplenie ścian styropianem (min.15cm); (koszt około 6-7tyś. materiał,
> do wykonania samemu)
Ile metrów elewacji?
Styropian+ jakiś tynk licz 100zł za mkw elewacji. Zrobisz samemu i dasz np SN-Mal +
farba silikonowa to wyjdzie trochę taniej a tez będzie dobrze
> Myślę, że remont mógłbym spokojnie zamknąć w 30tyś. (do tego mam kontakty i
> znajomych budowlańców).
Bardzo optymistycznie. Nic nie wspomniałeś o wykończeniówce- łazienki, glazura
terakota itp.
Licz bliżej 100tys za wszystko.
Wiem co piszę bo dwa lata temu remont generalny domu rodziców robiłem. A jeszcze
pewne rzeczy są i tak do zrobienia. No i rozkład pomieszczeń pozostał taki że moim
zdaniem całkowicie bez sensu ale tego juz nie ruszaliśmy, mamie pasuje tak jak jest
to ok.
>Jak mówię, po sprzedaży nowego i zakupie starego
> zostaje 300-400tyś. więc okolo 350tyś. będzie można przeznaczyć na
> inwestycję lub chociażby kupić 2 mieszkania i wynajmować.
Nie wygląda to żłe. Nie wiem za ile sprzedajesz nowy dom i za ile kupujesz stary ale
ja by kupił działke i wybudował drugi nowy. W 300tys powinienes sie zmieścic
-
12. Data: 2012-03-12 09:20:59
Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
Od: Lewis <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2012-03-12 10:10, tomekx pisze:
>> Zapomnij że ten dom wyremontujesz za 50kzł.
>> Mój dom z lat 70` teraz gruntownie remontuję to poszło już ponad 100kzł a
>> końca dalej nie widać.
>
> Podsumowałem przecież wydatki. Proszę odliczyć robociznę no i być może stan
> tego domu jest dużo lepszy niż Pana domu. Co trzeba było zrobić w tym domu?
>
>
U mnie było wymienione pokrycie dachowe z niewielką zmianą w konstrukcji
dachu.
Przestawienie 2 ścian wewnątrz, wylanie posadzek, przebudowa systemu CO,
budowa kominka, postawienie 2 nowych kominów, generalny remont 2
łazienek, lifting elewacji, wymiana okien, drzwi wewnętrznych. Zostało
jeszcze ułożyć podłogi i zrobić remont drugiej (młodszej) części domu.
Ale nie oszczędzałem na niczym.
Nie zmieścisz się w 50kzł nie ma szans. Chyba że drzwi powstawiasz z
MDF, podłogi z panela z promocji za 15zł, armatura łazienkowa z
biedronki, farby, tynki itp też z jakiegoś spadu z transportu.
--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=399697
Pozdrawiam
Lewis
-
13. Data: 2012-03-12 09:40:04
Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
Od: "tomekx" <t...@s...pl>
>
> U mnie było wymienione pokrycie dachowe z niewielką zmianą w konstrukcji
> dachu.
> Przestawienie 2 ścian wewnątrz, wylanie posadzek, przebudowa systemu CO,
> budowa kominka, postawienie 2 nowych kominów, generalny remont 2 łazienek,
> lifting elewacji, wymiana okien, drzwi wewnętrznych. Zostało jeszcze
> ułożyć podłogi i zrobić remont drugiej (młodszej) części domu.
>
Tam dach nie jest do wymiany, tylko do docieplenia co jest sprawą groszową.
Ścian też nie planuję przebudowywać.
Wiem, że można sypać firmom na lewo i prawo sporo kasy i potem wychodzi tyle
ile dałeś.
Widocznie nic nie zrobiłeś sam w kwestii remontu, a wtedy niestety się słono
płaci.
> Ale nie oszczędzałem na niczym.
> Nie zmieścisz się w 50kzł nie ma szans. Chyba że drzwi powstawiasz z
Bo nie oszczędzałeś na niczym. Myślę że 50k to całkowite maksimum u mnie.
Skoro za budowę domu od zera z najwyższej jakości materiałów dałem 160tyś.
to mam dawać 100tyś za remont? Nie przesadzajmy, ale wg. mnie ostro
przepłacasz i nie masz o tym pojęcia.
> MDF, podłogi z panela z promocji za 15zł, armatura łazienkowa z biedronki,
> farby, tynki itp też z jakiegoś spadu z transportu.
...
-
14. Data: 2012-03-12 09:55:14
Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
Od: "tomekx" <t...@s...pl>
>ile masz metrów kw dachu?
>30cm wełny to koszt min 20zł/mkw.
>Masz tylko 50mkw dachu?
>A to tylko sama wełna te 20zł/mkw
To jest malutki dach. Po prostu dom "kostka". Może mieć maksymalnie 100m2.
> - izolacja fundamentów;
> Jeśli jest wilgoć to potrzebna. Jeśli do tej pory wilgoci nie widac to juz
> raczej nie >będzie. dom moich rodziców wybudowany w 1969roku. Fundamenty
> betonowe>(beton mieszany grabiami+ nawrzucane kamienie) Wody gruntowe
> bardzo wysoko >fundamenty praktycznie całay czaas we wodzie, czasami woda
> w piwnicy się na >posadzce pojawia jak poziom wód gruntowych jeszcze się
> podniesie. Izoilacji >poziomej niezaobserwowałem, pionowej na pewno nie
> ma.
>Wilgoci na parterze brak, w części niepodpiwniczonej jak zrywałem podłogi
>to >było suchutko. Parter około 70cm nad poziomem gruntu. Fundamenty
>betonowe >nie ciągną tam wilgoci do góry. Jak tak samo u Ciebie jest to tez
>bym olał izolacje- >jak do tej pory wilgociu nie ma to i nie będzie. Gorzej
>jak jest wilgoć- wtedy bym >się dobrze zastanowił nad kupnem bo ciężko by
>było teraz dorobić izolacje pozioma
Dzięki za radę - to jest człek, który ma coś do powiedzenia i wniesienia w
temacie :)
Na parterze wilgoci nie ma, ściany suche, w piwnicy byłem, ale z 3 minuty.
Ciemno było :) Musiałbym jeszcze raz się przejść i zbadać ściany w piwnicy,
jednakże myślę, że wilgoć jeśli jest to bardzo mała.
> - docieplenie ścian styropianem (min.15cm); (koszt około 6-7tyś. materiał,
> do wykonania samemu)
>Ile metrów elewacji?
>Styropian+ jakiś tynk licz 100zł za mkw elewacji. Zrobisz samemu i dasz np
>SN->Mal + farba silikonowa to wyjdzie trochę taniej a tez będzie dobrze
Nie wiem ile metrów, nie liczyłem jeszcze. Na oko będzie ze 170m2.
Styropian to koszt około 20-25zł za m2 termoorganiki. Siatka, atlas itp.
niedużo. Do zrobienia samemu raczej, czyli ja bym liczył koszt 30zł/m2 co
daje ok. 5000zł za całośc z tym, że nie wiem czy będę sam robił atlasem i
siatką więc piszę 10tyś. za termomodernizację.
> Myślę, że remont mógłbym spokojnie zamknąć w 30tyś. (do tego mam kontakty
> i
> znajomych budowlańców).
>Bardzo optymistycznie. Nic nie wspomniałeś o wykończeniówce- łazienki,
>glazura terakota itp.
>Licz bliżej 100tys za wszystko.
Póki co skończyło by się na wyremontowniu i wyładzeniu pokoi. Łazienka u
góry jest całkiem przyzwoita i na razie nie remontowałbym jej. Po
zainwestowaniu reszty pieniędzy i przychodzach rzędu ok 1500-2000zł które
przynosiły by co miesiąc na rok mam około 17tyś. na remonty. Czyli po roku
może zająłbym się łazienkami i dalszym picowaniem.
>Jak mówię, po sprzedaży nowego i zakupie starego
> zostaje 300-400tyś. więc okolo 350tyś. będzie można przeznaczyć na
> inwestycję lub chociażby kupić 2 mieszkania i wynajmować.
>Nie wygląda to żłe. Nie wiem za ile sprzedajesz nowy dom i za ile kupujesz
>stary >ale ja by kupił działke i wybudował drugi nowy. W 300tys powinienes
>sie zmieścic
Też istnieje taka możliwość. Myślę teraz co ewentualnie zrobić z pozostałymi
pieniędzmi (żeby człowiek tego nie wiedział?!) :)
-
15. Data: 2012-03-12 09:58:42
Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 12 marca 2012, 10:08:51 UTC+1 użytkownik tomekx napisał:
> Nie popadajmy w paranoje. Mój ojciec to budowlaniec :)
> W zasadzie muszę głównie policzyć materiał, bo wiem, że i tak lepiej nikt
> nie upcha wełny w stropie niż ja albo mój ojciec (wiem jakie ludzie robią
> fuszerki) o styropianie to już w ogóle nie ma co gadać i na pewno zrobię to
> samemu dużo lepiej w dwóch warstwach.,
Po co w dwóch warstwach? Korzysci żadnej a wykonawczo dużo bardziej upierdliwe
> To ma chyba sens?
Sens ma. tylko założenie że w 30tys się zmieścisz jest mało realne.
Jak masz osobne lokal mieszkalny w tym domu do wynajęcia to pomyśł o osobnym
opopmiarowaniu- chociazby podlicznik dla prądu i osobny wodomierz. No i sprawe
ogrzewania też przemyśł. W łaśnie w domu mojej mamy trak jest że wynajmujemy piętro
a mam na parterze i rozdzieliłem media podczas remontu. tylko ogrzewanie nie dało się
rozdzielić.
-
16. Data: 2012-03-12 09:59:25
Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
Od: Lewis <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2012-03-12 10:40, tomekx pisze:
> Bo nie oszczędzałeś na niczym. Myślę że 50k to całkowite maksimum u mnie.
> Skoro za budowę domu od zera z najwyższej jakości materiałów dałem 160tyś.
> to mam dawać 100tyś za remont? Nie przesadzajmy, ale wg. mnie ostro
> przepłacasz i nie masz o tym pojęcia.
Nie wydaje mi się że przepłacam, ekipa budowlana to mój brat cioteczny,
który bierze tyle aby pokryć koszta. Sam nie mam czasu siedzieć tam i
"dziubać".
Nie sypie firmom na prawo i lewo bo nie mam nadmiaru gotówki. Wybieram
najlepsze jakościowo materiały i sprawdzam w wielu hurtowniach również
internetowych i wysyłkowych ceny wszelkich materiałów. Dzięki temu lekko
licząc 30% oszczędziłem na samych hurtownikach, nie oszczędzając na
jakości. Dom ma 220mkw, a powierzchnia samego dachu wynosi 380mkw.
Wymiana 28okien też swoje wzięła.
--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=399697
Pozdrawiam
Lewis
-
17. Data: 2012-03-12 10:06:15
Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
Od: "tomekx" <t...@s...pl>
> Nie wydaje mi się że przepłacam, ekipa budowlana to mój brat cioteczny,
> który bierze tyle aby pokryć koszta. Sam nie mam czasu siedzieć tam i
> "dziubać".
> Nie sypie firmom na prawo i lewo bo nie mam nadmiaru gotówki. Wybieram
> najlepsze jakościowo materiały i sprawdzam w wielu hurtowniach również
> internetowych i wysyłkowych ceny wszelkich materiałów. Dzięki temu lekko
> licząc 30% oszczędziłem na samych hurtownikach, nie oszczędzając na
> jakości. Dom ma 220mkw, a powierzchnia samego dachu wynosi 380mkw. Wymiana
> 28okien też swoje wzięła.
To trzeba było od razu powiedzieć że to tak się sprawy mają. Nie wiem ile %
domów ma aż tyle okien. Dach też jest spory. To i koszty za wszystko
ogromne.
W domu który mnie interesuje dach jest prosty i ma tylko ok. 100m2. Okien
jest 10 albo 11.
-
18. Data: 2012-03-12 10:16:19
Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 12 marca 2012, 11:06:15 UTC+1 użytkownik tomekx napisał:
> W domu który mnie interesuje dach jest prosty i ma tylko ok. 100m2. Okien
> jest 10 albo 11.
Czyli samam wełna to min 2000tys a nie jak pisałes 1000zł.
Elewacji tez masz pewnie ze 200mkw to kolejne 15-20 tys na styro+ tynk.
Co z wykończeniówką? Łazienki? , Podłogi? Jaki stan, czy akceptujesz czy do remontu.
Instalacja elektryczna?
30tys moze być mało.
Ale temat ciekawy. Skoro po sprzedazy domu i kupnie tego do remontu zostaje Tobie
350tys to warto podjąć wyzwanie. jak cena zakupu ok i w ciekawym miejscu to mozna go
zawsze sprzedac po wyremontoqwaniu i wybudowac nowy wymarzony domek.
Na docelowe zamieszkanie w 50 letnim domu raczej się nie decyduj. Cały czas będziesz
coś tam grzebał a i tak nie będzie tak jakby wybudował od podstaw. Widze to po domu
rodziców.
Masz ten plus że za te 300tys które Tobie zostaną możesz sobie zawsze wybudowac nowy
domek a ten sprzedac czy wynając i kaska co miesiącc wpada.
Jakby nie patrzeć nieruchomości to raczej dobra inwestycja.
-
19. Data: 2012-03-12 10:16:57
Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
Od: "tomekx" <t...@s...pl>
>Sens ma. tylko założenie że w 30tys się zmieścisz jest mało realne.
>Jak masz osobne lokal mieszkalny w tym domu do wynajęcia to pomyśł o
> >osobnym opopmiarowaniu- chociazby podlicznik dla prądu i osobny wodomierz.
> >No i sprawe ogrzewania też przemyśł. W łaśnie w domu mojej mamy trak jest
>że >wynajmujemy piętro a mam na parterze i rozdzieliłem media podczas
>remontu. >tylko ogrzewanie nie dało się rozdzielić.
Dzięki za radę. Tam jest poza kotłem na węgiel, również kocioł gazowy.
Mógłbym rozdzielić gorę i dół bez problemu i pociągnąć gaz osobno. Wtedy
istniałą by możliwość ogrzewania gazowego oddzielnie. Z węglem już trochę
więcej problemu.
-
20. Data: 2012-03-12 10:24:42
Temat: Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
Od: "tomekx" <t...@s...pl>
Użytkownik "Kris" <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:13223130.28.1331547379429.JavaMail.geo-discussi
on-forums@ynje4...
W dniu poniedziałek, 12 marca 2012, 11:06:15 UTC+1 użytkownik tomekx
napisał:
> W domu który mnie interesuje dach jest prosty i ma tylko ok. 100m2. Okien
> jest 10 albo 11.
>Czyli samam wełna to min 2000tys a nie jak pisałes 1000zł.
>Elewacji tez masz pewnie ze 200mkw to kolejne 15-20 tys na styro+ tynk.
>Co z wykończeniówką? Łazienki? , Podłogi? Jaki stan, czy akceptujesz czy do
> >remontu. Instalacja elektryczna?
>30tys moze być mało.
>Ale temat ciekawy. Skoro po sprzedazy domu i kupnie tego do remontu zostaje
> >Tobie 350tys to warto podjąć wyzwanie. jak cena zakupu ok i w ciekawym
> >miejscu to mozna go zawsze sprzedac po wyremontoqwaniu i wybudowac nowy
> >wymarzony domek.
"Wymarzony domek" to już stoi biedny, a ja myslę właśnie żeby go sprzedać :D
Ale skoro jest możłiwość poobracania pieniędzmi i uzyskania dwóch domów z
jednego to chyba warto. Z czego jakbym ewentualnie uciekł z tego "starego"
domu to wynajmuję dwie kondygnację, a to już jakiś pieniądz. Dodatkowo czego
nie chcę zdradzić teren również umożliwia na uzyskanie dochodów z pewnej
działalności i być może dużo większych dochodów niż z samego wynajmu.
>Na docelowe zamieszkanie w 50 letnim domu raczej się nie decyduj. Cały czas
> >będziesz coś tam grzebał a i tak nie będzie tak jakby wybudował od
>podstaw. >Widze to po domu rodziców.
>Masz ten plus że za te 300tys które Tobie zostaną możesz sobie zawsze
> >wybudowac nowy domek a ten sprzedac czy wynając i kaska co miesiącc wpada.
>Jakby nie patrzeć nieruchomości to raczej dobra inwestycja.
No takie opinie można często usłyszeć. Tylko, że ja nie rozumiem - skoro
zrobi się remont dachu, ociepli, nowe okna, zadba o brak wilgoci (jeśli w
ogóle będzie i wykona się izolację) itp. itd. to czemu docelowo nie
decydować się na zamieszkanie? Dom wbrew pozorom to nie jest mega
skomplikowna konstrukcja, a dobry remont daje spokój na jakieś 15-20 lat.
Tak mi się wydaje, ale niech się doświadczeni w walce ze starymi domami
wypowiedzą.