eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Dom dwulokalowy, dwupokoleniowy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 11. Data: 2012-03-07 20:08:16
    Temat: Re: Dom dwulokalowy, dwupokoleniowy
    Od: Lukasz <w...@b...net.pl>

    W dniu 2012-03-07 15:56, budokan pisze:
    > I jeszcze jedno. Zdecydowałeś się na związek małżeński. Każdy wie, że nie ma
    > związku bez konfliktów i kłótni. Myślę, że jak teściowie zobaczą jakiś
    > konflikt to zjadą Cię po całej linii, żonę przekabacą na swoją stronę i
    > będziesz na straconej pozycji.


    Po pierwsze: wspólny dom, a nie mieszkanie; wszystkie media oddzielnie,
    wejścia oddzielne, wspólne tylko podwórko.
    Po drugie: teściowie to są dla żony, dla mnie rodzice; mnie nie
    przekabacą, a opierdziel za wtrącanie się był na początku związku i jest
    spokój. Po wprowadzeniu też były krzywe spojrzenia że się odmurowujemy
    od nich (bo przy kupnie mieszkania były połączone), ale tak było od
    początku uzgodnione i nie interesowało mnie to że oni mieli nadzieję że
    będzie inaczej.
    Odwiedziny też na początku były częste, narzekanie że zamykam drzwi do
    domu jak wchodzę bo oczekuję wcześniejszego umówienia na odwiedziny
    przez chwilę też było, a teraz jest ok, żyjemy jak rodzina ale nie
    wchodzimy sobie w drogę. Jak nie podoba mi się co robią, że np.
    rozpieszczają mi dziecko to im to powiem, czasem na tyle dosadnie że się
    mogą obrazić, ale nie pozwolę sobie wtrącać się do mojego życia.
    Wiem że mieszkanie osobno jest najlepszym rozwiązaniem. Wcześniej
    mieszkałem w centrum miasta - my w mieszkaniu 36m2, rodzice 800m dalej w
    mieszkaniu 50m2. Odległość idealna: za daleko żeby przyszli codziennie,
    na tyle blisko, że jak trzeba było to byli :). Za jedno mieszkanie - czy
    to większe, czy mniejsze - nie kupiłbym domu. za dwa mieszkania mam dom
    25km autostradą od Wrocławia, w niewielkim miasteczku, na uboczu, z moim
    zdaniem super dojazdem, gdzie ojciec ma garaż a ja mam.. w planach :)
    (bo pomieszczenie jest, ale bramę garażową trzeba zrobić), mam gdzie
    trzymać rzeczy potrzebne do pracy (wcześniej wynajmowałem dwa garaże w
    mieście, ale auto i tak musiało stać na dworze), zawsze mam gdzie
    zaparkować, pogrzebać przy aucie, posiedzieć przy grillu, wypić piwko
    kosząc trawnik, dziecko ma swoją własną prywatną huśtawkę itp :) - a to
    wszystko kosztowało mniej niż wartość dwóch mieszkań. Zawsze są jakieś
    plusy i minusy, ja wybrałem taką możliwość- dzięki temu mam jakieś
    150.000zł w kieszeni (+prowizja banku czyli razem jakieś 300.000zł), nie
    muszę się martwić że co miesiąc płacę 2000zł raty, a te pieniądze mogę
    wpakować w dom albo przyjemności. Wiem, że jak bym miał mniej o te
    2000zł to już by mnie nie było stać na wakacje za granicą, dobry
    samochód (w którym z resztą spędzam więcej czasu niż w domu...) czy inne
    fanaberie


    Związek powinien być raczej zamknięty
    > hermetycznie, a kłótnie i ewentuale konflikty powinny być rozwiązywane
    > wewnątrz. Na zewnątrz mogą wyjśc tylko w momencie, gdy zdecydujesz się na
    > ewentualne zakończenie związku. Wyjść, oczywiście tylko w rodzinie, aby
    > zrozumieli podjętą decyzję.

    zgadza się, tylko jeszcze raz przypomnę: mieszkania mam osobne; dom
    jeden, podzielony w poziomie. Wjazd ten sam (choć dążyłem do tego żeby
    był całkowicie oddzielny)
    Rodzice/teściowie w pobliżu to jeszcze jeden plus: jak potrzebujesz
    dziecko zostawić to masz komu (a choćby ciebie nie lubili to dziecko
    kochają ;) i z drugiej strony: jako że docelowo cały dom będzie mój-
    czuję się zobowiązany nimi zająć jeśli coś im się stanie, będą chorzy
    itp- a jak są blisko jest to dużo łatwiejsze.

    >
    > Wiem, że to brzmi jak jakieś drastyczne doświadczenia. No i powiem Ci, że
    > tak jest. A teraz dane GUS:
    >
    > Liczba rozwodów:
    >

    nie wiemy ile ze względu na wspólne zamieszkanie

    > Czyli wychodzi na to, że co 4 małżeństwo się rozpada. Myślisz dalej, że
    > zamieszkanie z teściami jest dobrym pomysłem?

    cóż, musisz mnie o to zapytać za kilka/kilkanaście lat- na razie są to
    dla mnie po prostu sąsiedzi, a to że znajomi to czasem jest plusem, a
    czasem minusem...


  • 12. Data: 2012-03-07 20:14:25
    Temat: Re: Dom dwulokalowy, dwupokoleniowy
    Od: Lukasz <w...@b...net.pl>

    W dniu 2012-03-07 15:56, budokan pisze:
    > I jeszcze jedno. Zdecydowałeś się na związek małżeński. Każdy wie, że nie ma
    > związku bez konfliktów i kłótni. Myślę, że jak teściowie zobaczą jakiś
    > konflikt to zjadą Cię po całej linii, żonę przekabacą na swoją stronę i
    > będziesz na straconej pozycji.


    Po pierwsze: wspólny dom, a nie mieszkanie; wszystkie media oddzielnie,
    wejścia oddzielne, wspólne tylko podwórko.
    Po drugie: teściowie to są dla żony, dla mnie rodzice; mnie nie
    przekabacą, a opierdziel za wtrącanie się był na początku związku i jest
    spokój. Po wprowadzeniu też były krzywe spojrzenia że się odmurowujemy
    od nich (bo przy kupnie mieszkania były połączone), ale tak było od
    początku uzgodnione i nie interesowało mnie to że oni mieli nadzieję że
    będzie inaczej.
    Odwiedziny też na początku były częste, narzekanie że zamykam drzwi do
    domu jak wchodzę bo oczekuję wcześniejszego umówienia na odwiedziny
    przez chwilę też było, a teraz jest ok, żyjemy jak rodzina ale nie
    wchodzimy sobie w drogę. Jak nie podoba mi się co robią, że np.
    rozpieszczają mi dziecko to im to powiem, czasem na tyle dosadnie że się
    mogą obrazić, ale nie pozwolę sobie wtrącać się do mojego życia.
    Wiem że mieszkanie osobno jest najlepszym rozwiązaniem. Wcześniej
    mieszkałem w centrum miasta - my w mieszkaniu 36m2, rodzice 800m dalej w
    mieszkaniu 50m2. Odległość idealna: za daleko żeby przyszli codziennie,
    na tyle blisko, że jak trzeba było to byli :). Za jedno mieszkanie - czy
    to większe, czy mniejsze - nie kupiłbym domu. za dwa mieszkania mam dom
    25km autostradą od Wrocławia, w niewielkim miasteczku, na uboczu, z moim
    zdaniem super dojazdem, gdzie ojciec ma garaż a ja mam.. w planach :)
    (bo pomieszczenie jest, ale bramę garażową trzeba zrobić), mam gdzie
    trzymać rzeczy potrzebne do pracy (wcześniej wynajmowałem dwa garaże w
    mieście, ale auto i tak musiało stać na dworze), zawsze mam gdzie
    zaparkować, pogrzebać przy aucie, posiedzieć przy grillu, wypić piwko
    kosząc trawnik, dziecko ma swoją własną prywatną huśtawkę itp :) - a to
    wszystko kosztowało mniej niż wartość dwóch mieszkań. Zawsze są jakieś
    plusy i minusy, ja wybrałem taką możliwość- dzięki temu mam jakieś
    150.000zł w kieszeni (+prowizja banku czyli razem jakieś 300.000zł), nie
    muszę się martwić że co miesiąc płacę 2000zł raty, a te pieniądze mogę
    wpakować w dom albo przyjemności. Wiem, że jak bym miał mniej o te
    2000zł to już by mnie nie było stać na wakacje za granicą, dobry
    samochód (w którym z resztą spędzam więcej czasu niż w domu...) czy inne
    fanaberie


    Związek powinien być raczej zamknięty
    > hermetycznie, a kłótnie i ewentuale konflikty powinny być rozwiązywane
    > wewnątrz. Na zewnątrz mogą wyjśc tylko w momencie, gdy zdecydujesz się na
    > ewentualne zakończenie związku. Wyjść, oczywiście tylko w rodzinie, aby
    > zrozumieli podjętą decyzję.

    zgadza się, tylko jeszcze raz przypomnę: mieszkania mam osobne; dom
    jeden, podzielony w poziomie. Wjazd ten sam (choć dążyłem do tego żeby
    był całkowicie oddzielny)
    Rodzice/teściowie w pobliżu to jeszcze jeden plus: jak potrzebujesz
    dziecko zostawić to masz komu (a choćby ciebie nie lubili to dziecko
    kochają ;) i z drugiej strony: jako że docelowo cały dom będzie mój-
    czuję się zobowiązany nimi zająć jeśli coś im się stanie, będą chorzy
    itp- a jak są blisko jest to dużo łatwiejsze.

    >
    > Wiem, że to brzmi jak jakieś drastyczne doświadczenia. No i powiem Ci, że
    > tak jest. A teraz dane GUS:
    >
    > Liczba rozwodów:
    >

    nie wiemy ile ze względu na wspólne zamieszkanie

    > Czyli wychodzi na to, że co 4 małżeństwo się rozpada. Myślisz dalej, że
    > zamieszkanie z teściami jest dobrym pomysłem?

    cóż, musisz mnie o to zapytać za kilka/kilkanaście lat- na razie są to
    dla mnie po prostu sąsiedzi, a to że znajomi to czasem jest plusem, a
    czasem minusem...


  • 13. Data: 2012-03-07 20:20:52
    Temat: Re: Dom dwulokalowy, dwupokoleniowy
    Od: "kiki" <...@p...pl>


    "Lukasz" <w...@b...net.pl> wrote in message
    news:jj8fl4$j4l$1@inews.gazeta.pl...

    > Po pierwsze: wspólny dom, a nie mieszkanie; wszystkie media oddzielnie,
    > wejścia oddzielne, wspólne tylko podwórko.

    Ja ci radzę przemyśl to :-)


  • 14. Data: 2012-03-08 06:20:30
    Temat: Re: Dom dwulokalowy, dwupokoleniowy
    Od: Lukasz <w...@b...net.pl>

    W dniu 2012-03-07 21:20, kiki pisze:
    >
    >> Po pierwsze: wspólny dom, a nie mieszkanie; wszystkie media
    >> oddzielnie, wejścia oddzielne, wspólne tylko podwórko.
    >
    > Ja ci radzę przemyśl to :-)

    wiem że to nie jest idealne rozwiązanie, trzeba wybrać mniejsze zło, z
    dla jednego będzie to ten wariant, dla drugiego inny.
    Znam rodziny, które przez mieszkanie z teściami się kłócą, ale zawsze są
    to wspólne domy (w sensie wejścia, często też kuchni, niestety nie znam
    nikogo kto mieszkałby w bliźniaku z teściami), znam też rodziny które
    kłócą się przez teściów mimo że z nimi nie mieszkają - bo wp.. się w ich
    życie, a nie potrafią im tego powiedzieć

    --
    Pozdrawiam
    Lukasz


  • 15. Data: 2012-03-08 06:35:22
    Temat: Re: Dom dwulokalowy, dwupokoleniowy
    Od: "HANA" <h...@g...pl>


    Użytkownik "Tomek-N" <n...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:jj5a0c$psm$1@inews.gazeta.pl...
    > Cześć Grupo,
    > Szanowni Budowlańcy, czy w swoich poszukiwaniach projektu wymarzonego
    > nie spotkaliście się z sensownym projektem domu dwulokalowego? Polecicie
    > coś?
    >
    > Tomek-N

    Mam cos takiego, ale jest to parterowy dom a wlasciwie dwa domy/mieszkania
    pod jednym dachem.
    Cos bardzo podobnego do http://hana.com.pl/projekty/agnes/agnes.html z tym
    ze zamiast garazu jest drugie mieszkanie.
    Jak cos to pisz na maila ze strony www.


    --
    pozdrawiam
    Andrzej
    www.hana.com.pl



  • 16. Data: 2012-03-08 08:06:54
    Temat: Re: Dom dwulokalowy, dwupokoleniowy
    Od: Albercik <n...@g...pl>

    W dniu 07.03.2012 15:56, budokan pisze:

    > Czyli wychodzi na to, że co 4 małżeństwo się rozpada. Myślisz dalej, że
    > zamieszkanie z teściami jest dobrym pomysłem?
    >
    >
    >

    Masz racje, ale czasami nie ma wyjścia, albo się wybiera mniejsze zło..
    Ja sam myślę o budowie domu dwurodzinnego. A to dla tego że moja żona
    jest jedynaczką. Teście najmłodsi nie są, zdrowie nie dopisuje już tak
    jak kiedyś. Niebawem może się okazać że będą wymagali opieki, a z racji
    że mają jedną tylko córkę, to nie trudno się domyślić na kogo ta opieka
    spadnie.
    W przyszłości pewno my będziemy w podobnej sytuacji, będziemy starsi i
    sami będziemy chcieli zostać przy kimś z bliskich, aby móc liczyć na
    szybką pomoc, a przede wszystkim na poczucie bezpieczeństwa że ktoś jest
    blisko.
    Dom dwupokoleniowy w PL to jednak dość zakorzeniony zwyczaj,

    Taki sposób mieszkania ma też swoje plusy, szczególnie gdy się ma małe
    dziecko, psa, kota, rybki, kwiatki...

    A to że związki się rozpadają, czy ktoś się gryzie z teściami to jest
    jego sprawa, a to że się decyduje na taki budynek może być wynikiem tego
    że nie ma innego wyjścia. Może w innym przypadku nie będzie miał szans
    na budowę swojego domu, bo łatwiej wybudować większy dom i sfinansować
    jego budowę ze sprzedaży dwóch mieszkań(swojego i teściów).


  • 17. Data: 2012-03-08 08:46:23
    Temat: Re: Dom dwulokalowy, dwupokoleniowy
    Od: z...@g...com

    > Szanowni Budowlańcy, czy w swoich poszukiwaniach projektu wymarzonego
    > nie spotkaliście się z sensownym projektem domu dwulokalowego?

    Uwierz mi , nie jest to dobry pomysł ...

    Mam dobrego kumpla który kilka lat temu razem z rodzicami wybudował taki dom.
    Większość kasy dali rodzice. Dom parterowy oddzielne wejścia i itd ...
    No i co ?
    Rodzice chłopaka nie mieli co robić i codziennie przebywali z młodymi.
    Na początku było fajnie ale bardzo szybko zaczęło to mocno denerwować i bardzo źle
    wpływać na związek. Dochodziło do kłótni bo teściowa wtrącała się do wychowania
    dzieci , ciągle pouczała "córkę" i itd ...
    Wiem że było bardzo ostro bo niemalże nie skończyło się na rozwodzie. Kumpel coś
    przebąkiwał że chce kupić mieszkanie i dom , bo już ma dość...

    Sam przez chwilę (2mc) mieszkałem z teściami (musieliśmy opuścić nasze mieszkanie , a
    nie mogliśmy wprowadzić się do naszego domu bo wymagał jeszcze wykończeniówki).
    Uwierz mimo że żyję z teściami bardzo dobrze to po zamieszkaniu powoli zaczęło
    dochodzić do spięć ...

    Nie popełniał tego błędu ...
    Z czegoś wzięło się powiedzenie że z "teściami/rodzicami" najlepiej wychodzi się na
    ... zdjęciu ;)

    Z tego co sam mówisz macie mieszkanie. Sprzedać je , dołożyć i kupić dom.

    My swoje mieszkanie 65m2 sprzedaliśmy dołożyliśmy i kupiliśmy gotowy dom.

    Jeśli masz mieszkanie to sądzę że bez problemu dostaniesz kredyt.


  • 18. Data: 2012-03-08 08:47:40
    Temat: Re: Dom dwulokalowy, dwupokoleniowy
    Od: z...@g...com

    W dniu czwartek, 8 marca 2012, 09:46:23 UTC+1 użytkownik z...@g...com
    napisał:
    > > Szanowni Budowlańcy, czy w swoich poszukiwaniach projektu wymarzonego
    > > nie spotkaliście się z sensownym projektem domu dwulokalowego?
    >
    > Uwierz mi , nie jest to dobry pomysł ...
    >
    > Mam dobrego kumpla który kilka lat temu razem z rodzicami wybudował taki dom.
    Większość kasy dali rodzice. Dom parterowy oddzielne wejścia i itd ...
    > No i co ?
    > Rodzice chłopaka nie mieli co robić i codziennie przebywali z młodymi.
    > Na początku było fajnie ale bardzo szybko zaczęło to mocno denerwować i bardzo źle
    wpływać na związek. Dochodziło do kłótni bo teściowa wtrącała się do wychowania
    dzieci , ciągle pouczała "córkę" i itd ...
    > Wiem że było bardzo ostro bo niemalże nie skończyło się na rozwodzie. Kumpel coś
    przebąkiwał że chce kupić mieszkanie i dom , bo już ma dość...
    >
    > Sam przez chwilę (2mc) mieszkałem z teściami (musieliśmy opuścić nasze mieszkanie ,
    a nie mogliśmy wprowadzić się do naszego domu bo wymagał jeszcze wykończeniówki).
    Uwierz mimo że żyję z teściami bardzo dobrze to po zamieszkaniu powoli zaczęło
    dochodzić do spięć ...
    >
    > Nie popełniał tego błędu ...
    > Z czegoś wzięło się powiedzenie że z "teściami/rodzicami" najlepiej wychodzi się na
    ... zdjęciu ;)
    >
    > Z tego co sam mówisz macie mieszkanie. Sprzedać je , dołożyć i kupić dom.
    >
    > My swoje mieszkanie 65m2 sprzedaliśmy dołożyliśmy i kupiliśmy gotowy dom.
    >
    > Jeśli masz mieszkanie to sądzę że bez problemu dostaniesz kredyt.


  • 19. Data: 2012-03-08 08:48:29
    Temat: Re: Dom dwulokalowy, dwupokoleniowy
    Od: "s_13" <s...@i...pl>

    > Z tego co sam mówisz macie mieszkanie. Sprzedać je , dołożyć i kupić dom.
    > Jeśli masz mieszkanie to sądzę że bez problemu dostaniesz kredyt.

    ale jak sprzeda, to już nie będzie miał...

    pozdrawiam
    s_13


  • 20. Data: 2012-03-08 08:55:39
    Temat: Re: Dom dwulokalowy, dwupokoleniowy
    Od: Lukasz <w...@b...net.pl>

    W dniu 2012-03-08 09:06, Albercik pisze:
    > Ja sam myślę o budowie domu dwurodzinnego. A to dla tego że moja żona
    > jest jedynaczką. Teście najmłodsi nie są, zdrowie nie dopisuje już tak
    > jak kiedyś. Niebawem może się okazać że będą wymagali opieki, a z racji
    > że mają jedną tylko córkę, to nie trudno się domyślić na kogo ta opieka
    > spadnie.
    > W przyszłości pewno my będziemy w podobnej sytuacji, będziemy starsi i
    > sami będziemy chcieli zostać przy kimś z bliskich, aby móc liczyć na
    > szybką pomoc, a przede wszystkim na poczucie bezpieczeństwa że ktoś jest
    > blisko.

    otóż to

    > Dom dwupokoleniowy w PL to jednak dość zakorzeniony zwyczaj,
    >
    > Taki sposób mieszkania ma też swoje plusy, szczególnie gdy się ma małe
    > dziecko, psa, kota, rybki, kwiatki...

    zgadza się, u mnie ma jeszcze większe plusy bo rodzice mają też domek na
    wsi gdzie często przesiadują :)

    >
    > A to że związki się rozpadają, czy ktoś się gryzie z teściami to jest
    > jego sprawa, a to że się decyduje na taki budynek może być wynikiem tego
    > że nie ma innego wyjścia. Może w innym przypadku nie będzie miał szans
    > na budowę swojego domu, bo łatwiej wybudować większy dom i sfinansować
    > jego budowę ze sprzedaży dwóch mieszkań(swojego i teściów).

    dokładnie tak jak w moim przypadku

    --
    Pozdrawiam
    Lukasz

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1