-
191. Data: 2010-09-25 18:44:45
Temat: Re: Dom za 20 000 zł
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 25-09-2010 o 15:32:39 Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):
> Dnia Sat, 25 Sep 2010 10:12:05 +0200, janusz_kk1 napisał(a):
>
>> Dopuki placę kredyt jestem właścicielem, mogę np:dom sprzedać, a bank
>> nie.
>
> I wtedy już nie masz domu, lecz ma go bank - bo ze sprzedaży spłącasz
> kredyt.
Lepiej samemu sprzedać niż miałby to robić komornik.
A bank go nie ma, spłacam bank ze sprzedaży, zostaję co prawda bez domu
ale i bez długów, które niespłacane szybko rosną.
>
--
Pozdr
JanuszK
-
192. Data: 2010-09-25 18:49:27
Temat: Re: Dom za 20 000 zł
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 25-09-2010 o 12:37:08 Jan Werbiński <j...@t...bez.mai.la>
napisał(a):
> Użytkownik "janusz_kk1" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:op.vjkw2fac1cvm6g@linux-rj.dom...
>
> Ale ty nadal nie rozumiesz, adam ci tłumaczy że jak nie zapłacisz np
> rachunku
> ---------------
>
> A Ty nie rozumiesz, że statystycznie przypadki życiowe zdarzają się
> każdemu. Np choroba, rozwód, więzienie, wypadek itp. Zabijesz smarkacza,
> który wbiegnie na pasy, nie będzie świadków wtargnięcia, papuga nie
> wybroni i idziesz do ciupy. Żona zdradza Cię z Twoim kolegą i zanim
> wyjdziesz, to zostawi Cię z samymi długami. W takiej sytuacji mając duże
> kredyty już się nie podźwigniesz. I nie pomoże ubezpieczenie.
Ale bez kredytu też się nie dzwigniesz jak posiedzisz parę miesięcy.
Kredyt już wtedy ma bardzo małe znaczenie,w 3 był ostatnio reportaż
o człowieku który za trzysta parę złotych wylądował na 5 mies za kratkami.
I co, dostał IMHO 350zł zł na wyjściu i radż sobie człowieku, żona
oczywiście
nie chciała o nim słyszeć, jego szczęście że w końcu mu pomogła i stanął
na nogi, ale to tylko potwierdza regułę ż egeneralnie ci ludzie
lądują na bruku.
>
> Myślisz, że skąd się biorą żule? Wielu z nich kiedyś było normalnymi
> obywatelami.
Wiem skąd się biorą.
>
--
Pozdr
JanuszK
-
193. Data: 2010-09-25 18:55:25
Temat: Re: Dom za 20 000 zł
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 25-09-2010 o 11:29:11 widow <w...@t...pl> napisał(a):
> Głupi jesteś i tyle. Dla prestiżu to są domy za ciężkie miliony
> a tutaj jest mowa o stosunkowo małym domu.
>
>
> widze, ze moja wypowiedz dotknela mocno, skoro od glupcow mnie sie wyzywa
Jak głupio piszesz to jak cię mam nazwać? Mędrcem?
> proponuje poczytac netykiete i otworzyc szerzej oczy bo chyba klapki za
> mocno opadly na to co dookola sie dzieje
Chłopcze nie rozśmieszaj mnie.
> moze prosciej wyjasnie:
> dla jednego prestiz do zajechac przed kosciol nowym mercedesem, a dla
> drugiego i maybacha bedzie malo
Już napisałem to ale powtórzę, za kredyt buduje się drogi dom a kupuje
tanie auto.
Ja wyb udowałem taki jaki chciałem, i mam 3 wygodne łazienki, które tu
taką sensację
wywołały.
>
> a oficjalnie dla wygody:]
>> potem i tak większość się nie przyzna po co mu taki dom-pomnik +
>> niewolnictwo
>> kredytu
Bo głupi ludek ciuła całe życie żre margarynę a na starość buduje hawirę
żeby mu pół wsi zazdrościło, a ci co chcą od życia coś więcej
biorą kredyt i buduja taki jaki chcą i mieszkają jak biali ludzie,
powolutku go spłacając.
>> ale to przecież każdego sprawa... :)
> A ty niewolniku w czym mieszkasz?
>
>
>
> tak sie sklada, ze nie jestem niewolnikeim zadnego banku, a mieszkam tam
> gdzie mi wygodnie!
Jesteś tylko o tym nie wiesz.
>
--
Pozdr
JanuszK
-
194. Data: 2010-09-25 19:59:31
Temat: Re: Dom za 20 000 zł
Od: "widow" <w...@t...pl>
Jak głupio piszesz to jak cię mam nazwać? Mędrcem?
Zbyt pochopnie oceniasz zdanie innych. Sloma z butow ci wychodzi. Niestety
duzy dom nie dodal ci madrosci.
> proponuje poczytac netykiete i otworzyc szerzej oczy bo chyba klapki za
> mocno opadly na to co dookola sie dzieje
Chłopcze nie rozśmieszaj mnie.
A co czytanie ze zrozumieniem przychodzi zbyt trudno.
> moze prosciej wyjasnie:
> dla jednego prestiz do zajechac przed kosciol nowym mercedesem, a dla
> drugiego i maybacha bedzie malo
Już napisałem to ale powtórzę, za kredyt buduje się drogi dom a kupuje
tanie auto.
Ja wyb udowałem taki jaki chciałem, i mam 3 wygodne łazienki, które tu
taką sensację
wywołały.
To po co sie chwaliles tymi lazienkami? Kogo to obchodzi?
Bo głupi ludek ciuła całe życie żre margarynę a na starość buduje hawirę
żeby mu pół wsi zazdrościło, a ci co chcą od życia coś więcej
biorą kredyt i buduja taki jaki chcą i mieszkają jak biali ludzie,
powolutku go spłacając.
... i zre margaryne pozniej, nie majac z czego splacac kredyt bo nie
przewidzieli, ze po 10 latach cos zlego stalo sie w ich zyciorysie
> tak sie sklada, ze nie jestem niewolnikeim zadnego banku, a mieszkam tam
> gdzie mi wygodnie!
Jesteś tylko o tym nie wiesz.
wrozka jestes?
na koniec EOT nie chce mi sie wiecej odpisywac, idz czlowieku obliczyc sobie
kolejna
-
195. Data: 2010-09-25 20:32:08
Temat: Re: Dom za 20 000 zł
Od: M <M...@o...pl>
W dniu 2010-09-25 15:30, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 25 Sep 2010 07:01:53 +0200, robercik-us napisał(a):
>
>> Użytkownik Ikselka napisał:
>>
>>> W przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze - tak. Jakiś czas temu poważnie
>>> myśleliśmy o wyprowadzce i sprzedaży domu - metr kwadratowy mojego domu bez
>>> tynków i podlóg został ogólnie oszacowany przez fachowca-budowlańca, przed
>>> wyceną na 2700.
>>>
>>
>> Wiesz co... z tego co tu wypisujesz, wynika, że budowanie domów jest
>> tylko dla absolutnych multimilionerów.
>>
>> Nie wiem dlaczego nie chcesz przyjąć do wiadomości, że tak nie jest.
>
> Nie mogę przyjąć.
>
>> Mnie stan surowy otwarty wyszedł 135 tys - dokładnie 98 tys za materiały
>> i sprzęt i 37 za robociznę.
>
>
> 22 tysiące zapłaciłam ostatnio TYLKO za remont na piętrze (bez łazienki) z
> wymianą okien wzędzie na piętrze, sama robocizna REMONTOWA to 12 tys.
> Więc co Ty mi...
Tanio albo mały ten remont. Remont jest droższy niż robienie od zera, bo
trzeba zapłacić dodatkowo za demontaż, skucie, etc.
M.
-
196. Data: 2010-09-25 20:34:45
Temat: Re: Dom za 20 000 zł
Od: M <M...@o...pl>
W dniu 2010-09-25 15:31, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 25 Sep 2010 08:20:26 +0200, M napisał(a):
>
>> W dniu 2010-09-25 00:40, Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 24 Sep 2010 22:04:16 +0200, M napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2010-09-24 21:36, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Fri, 24 Sep 2010 20:14:00 +0200, M napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Ja też. Liczę ok. 3000zł za 1m^2 całość
>>>>>
>>>>> Stan surowy - bez podłóg i tynków oraz ocieplenia. Tak.
>>>>>
>>>>
>>>> Czy dobrze rozumiem? Za stan surowy domu ok. 150m^2 zapłaciłaś prawie
>>>> pół miliona zł?
>>>>
>>>> M.
>>>
>>> W przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze - tak. Jakiś czas temu poważnie
>>> myśleliśmy o wyprowadzce i sprzedaży domu - metr kwadratowy mojego domu bez
>>> tynków i podlóg został ogólnie oszacowany przez fachowca-budowlańca, przed
>>> wyceną na 2700.
>>
>> Tak. Też miałem takie wyceny jak szukałem ekipy do stanu surowego.
>> Podsumowując:
>>
>> 1. Przepłaciłaś za stan surowy otwarty
>> 2. Mogłaś jeszcze źle przeliczyć na dzisiejszą kasę (jaką stopę roczną
>> przyjęłaś przy przeliczeniu?)
>> 3. Jak wnioskuję z twoich poprzednich wypowiedzi to wykończenie
>> kosztowało 2,5 raza tyle co SSO (tak pisałaś) - czyli podsumujmy
>> SSO 2700zł/m^2,
>> wykończenie 6700zł/m^2
>>
>> razem 9500 zł/m^2
>>
>> To tańsze jest mieszkanie od dewelopera :-). IMHO coś kręcisz.
>>
>> M.
>
> Niczego nie kręcę - kupiec aż się palił do transakcji.
Kupiec? Zaraz - budowałaś, czy kupowałaś? A może chciałaś sprzedać
dwudziestoletni dom 150m^2 za 1,5mln zł i kupiec aż się palił do
transakcji? Niestety cedzisz informacje i nie podajesz najważniejszych
danych. W ten sposób ceny mogą być dowolne.
Odpowiesz mi na pytanie o stopę roczną do przeliczenia?
M.
-
197. Data: 2010-09-25 20:35:36
Temat: Re: Dom za 20 000 zł
Od: M <M...@o...pl>
W dniu 2010-09-25 15:31, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 25 Sep 2010 08:26:58 +0200, M napisał(a):
>
>> W dniu 2010-09-25 00:43, Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 24 Sep 2010 23:00:32 +0200, M napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2010-09-24 21:44, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Fri, 24 Sep 2010 21:44:23 +0200, janusz_kk1 napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Dnia 24-09-2010 o 13:13:38 Jan Werbiński<j...@t...bez.mai.la>
>>>>>> napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Użytkownik "Ikselka"<i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>> news:1it2w6zcb90tp$.weagti7ks1kh$.dlg@40tude.net...
>>>>>>>> Dnia Fri, 24 Sep 2010 10:14:29 +0200, Jan Werbiński napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>>> a jak się ma trzy łazienki to trochę ich idzie. I akurat żonie
>>>>>>>>>> podobają
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Znaczy się jest OK budować dom z trzema łazienkami przy użyciu kredytu
>>>>>>>>> spłacanego 30 lat???
>>>>>>>>
>>>>>>>> Jeśli już brać kredyt, to właśnie na dom, a nie na "komunę" blokową. W
>>>>>>>
>>>>>>> Czemu nie brać od razu kredytu na dwa domy i trzy samochody? Przecież
>>>>>>> drugi domek nad morzem to praktyczna rzecz.
>>>>>>>
>>>>>>>> końcu płaci się za coś, co jest w całości twoje wraz z całością gruntu.
>>>>>>>
>>>>>>> Dopiero po 30 latach. Do tego czasu właścicielem jest bank.
>>>>>> Nieprawda, ja jestem właścicielem, a bank tylko siedzi na hipotece,
>>>>>> a to nie to samo co bank właściciel.
>>>>>>>
>>>>>
>>>>> Przestań spłacać kredyt, to się dowiesz, kto jest właścicielem.
>>>>
>>>> Właściciel nieruchomości to jest ta osoba, która jest wpisana w Księdze
>>>> Wieczystej. Hipoteka i własność to 2 różne rzeczy.
>>>>
>>>> Gdybyś użyła czasu przyszłego, to co innego.
>>>>
>>>> M.
>>>
>>> Jesli siedzisz u kogoś wkieszeni, to ten ktoś jest właścicielem
>>> wszytskiego, co masz. Nie "będzie", ale "jest".
>>> Wpis w KW to najmniejszy problem dla banku, kiedy figuruje tam zadłużenie
>>> wobec banku. A figuruje, kiedy masz kredyt.
>>
>> Nie. Kodeks cywilny mówi coś innego. Owszem możesz zdefiniować ikselkowy
>> zestaw pojęć i ikselkową własność - jednak nie ma to nic wspólnego z
>> własnością i posiadaniem.
>>
>> Inna jest sytuacja z samochodami na kredyt/w leasingu. Tam rzeczywiście
>> właścicielem może być ktoś inny. Tak więc IMHO mieszasz rzeczy, a
>> powszechnie znanym pojęciom przypisujesz własne (inne niż powszechne)
>> znaczenie.
>>
>> M.
>
> Własne czyli praktyczne.
Własne - czyli nieznane nikomu poza tobą. W takiej sytuacji możesz
równie dobrze mówić po marsjańsku.
M.
-
198. Data: 2010-09-25 20:36:29
Temat: Re: Dom za 20 000 zł
Od: M <M...@o...pl>
W dniu 2010-09-25 15:32, Ikselka pisze:
> Dnia Sat, 25 Sep 2010 10:12:05 +0200, janusz_kk1 napisał(a):
>
>> Dopuki placę kredyt jestem właścicielem, mogę np:dom sprzedać, a bank nie.
>
> I wtedy już nie masz domu, lecz ma go bank - bo ze sprzedaży spłącasz
> kredyt.
Jesteś genialna. Rzeczywiście - jak sprzeda dom, to go nie będzie miał :-)
ROTFL.
M.
-
199. Data: 2010-09-25 23:18:20
Temat: Re: Dom za 20 000 zł
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Sat, 25 Sep 2010 15:55:54 +0200, robercik-us napisał(a):
> Użytkownik Ikselka napisał:
>
>>> Że zapytam... a kiedy go skończyłaś budować i się wprowadziłaś...?
>>
>> 20 lat temu. To ma jakiekolwiek znaczenie?
>
> Tak... i to kardynalne :-)))
>
> W 'tamtych czasach budowało się nie tylko przy użyciu innych
> technologii, ale również inaczej planując wszystko, co związane z budową
> :-))).
>
> Budowa wtedy, a budowa teraz..., to dwie zupełnie różne rzeczy :-))).
I różne jakości.
Bliskim sąsiadom już po roku myszy wlazły pod tynk w styropianowe
ocieplenie nowego domu i zgryzły je do cna. A innym właśnie ostatniej zimy
przemarzły ściany wokół ram okiennych, bo okna nie są osadzane dziś z tzw
węgarkiem, lecz na styk ze scianą. I od rolokaset zrobiły im się mostki
termiczne nad oknami - pleśń szaleje zimą, jak burza.
Ja nie mam z domem żadnych problemów. No ale to STARA technologia, myślenie
i materiały sprawdzone przez przodków w tym konkretnym klimacie.
-
200. Data: 2010-09-25 23:19:03
Temat: Re: Dom za 20 000 zł
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Sat, 25 Sep 2010 16:03:53 +0200, robercik-us napisał(a):
> Użytkownik Ikselka napisał:
>
>>> A może miałaś po prostu pecha..., a ja jakimś szczęściarzem jestem...? :-)
>>>
>
>>
>> Raczej budujesz z gorszych materiałów. Po prostu. Albo maly domek.
>>
>
> No cóż... skoro wiesz lepiej... to już nie mogę dłużej dyskutować :-)))
> Zapewniam Cię jednak, że ani dom do małych nie należy - link do zdjęć
> już zamieszczałem - ani nie wybieram najtańszych materiałów - dla mnie w
> domu najważniejsze jest to, czego nie widać, zatem nie oszczędzałem na
> instalacjach, ani na elementach konstrukcyjnych... Jak już mam
> oszczędzać, to najprędzej właśnie na wykończeniu - i tu skłonny jestem
> zastosować tańsze materiały.
> Ale... skoro wiesz lepiej... :-) Twoja sprawa.
Nie wiem lepiej, z czego budujesz, ale że taniej budujesz, to nie znaczy
lepiej.