eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Dostalem fuckture za gaz
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 275

  • 131. Data: 2017-02-23 13:30:43
    Temat: Re: Dostalem fuckture za gaz
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2017-02-23 o 11:52, Lisciasty pisze:
    > W dniu czwartek, 23 lutego 2017 10:22:07 UTC+1 użytkownik Sebastian Rusek napisał:
    >> Nie za bardzo widzę sens czegoś takiego. Wymiana filtra zajmuje jakieś 5
    >> minut jak się umie obsługiwać nożyce i zszywacz;) A kolejne pudło trzeba
    >> najpierw zbudować a potem gdzieś trzymać. Po sezonie grzewczym wrócę do
    >> filtrów G4.
    >
    > Zgadzam się, ino nie jestem przekonany, czy jak wsadzę ten F9 nawet
    > w formie harmonijki, to będzie coś powietrza przez to ciec?
    > W sensie, że ta moja ramka na filtr ma jakieś 20x30cm chyba, o ile
    > dobrze pamiętam...
    >
    >> Jak będziesz robił tą swoją klatkę to pamiętaj, że mata F9 ma 0.65m
    >> szerokości (przynajmniej ta, którą ja mam). A poza tym nie jestem
    >> przekonany do tych królików - mogą się łatwo przeziębiać od przeciągu ;)
    >
    > Ale mogą służyć jako stacja jakościowo-pogodowa (podobnie jak kanarki
    > w kopalniach). Jak królik kaszle to znaczy że smog, jak jest mokry to pada,
    > a jak go nie widać to prawdopodobnie mgła, albo naprawdę zajebisty smog ;)

    No właśnie zapytam tu od razu, bo miałem się dopytywać przy okazji.
    Robiąc sobie wentylację mechaniczną (zapewne jedyna sensowna to z
    reku?), czy tam standardowo są jakieś filtry? Czy one sobie radzą z tymi
    wszystkimi najgroźniejszymi pyłami PM2.5 i PM10?
    Jeżeli nie, to czy są jakieś standardowe rozwiązania w tej kwestii i
    filtry, które takowe PM2.5, PM10 i inne pyły odfiltrują? No i ile
    kosztuje w użytkowaniu to potem, bo zakładam, że trzeba te filtry co
    jakiś czas wymieniać oczywiście?

    U mnie jest grawitacyjna, ale kopcące sąsiedztwo i to, co się dzieje
    tej, ale i poprzedniej zimy, w kwestii jakości powietrza do oddychania,
    zmusza mnie do rozważenia, czy nie zrobić jakiejś wentylacji
    mechanicznej z odpowiednimi filtrami, żeby chociaż w domu było czym
    oddychać...
    A może macie jakieś lepsze rozwiązanie na ten problem?

    Pozdrawiam

    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /


  • 132. Data: 2017-02-23 14:03:23
    Temat: Re: Dostalem fuckture za gaz
    Od: t-1 <t...@t...pl>

    W dniu 2017-02-21 o 10:34, Jarosław Sokołowski pisze:

    > To u takich, co mają gaz do zupy gotowania. Ci co grzeją gazem może
    > też by chcieli płacić równe rachunki co miesiąc i rozłożyć sobie
    > opłatę za zimowy gaz na letnie miesiące -- ale gazownia aż tak daleko
    > im na ręke nie idzie.
    >
    Przecież nie zabrania tak robić.
    Nawet się jej pytać nie trzeba, aby rozłożyć sobie na letnie miesiące
    opłaty za zimowy gaz.


  • 133. Data: 2017-02-23 14:20:12
    Temat: Re: Dostalem fuckture za gaz
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu czwartek, 23 lutego 2017 13:30:44 UTC+1 użytkownik Kżyho napisał:
    > No właśnie zapytam tu od razu, bo miałem się dopytywać przy okazji.
    > Robiąc sobie wentylację mechaniczną (zapewne jedyna sensowna to z
    > reku?), czy tam standardowo są jakieś filtry?

    U mnie był chyba G4 w harmonijce, potem dokupiłem na próbę taki harmonijkowy
    z doczepianym na rzepy prefiltrem, prawdopodobnie G3.

    > Czy one sobie radzą z tymi
    > wszystkimi najgroźniejszymi pyłami PM2.5 i PM10?

    Raczej nie. Ale tak wygląda to moje G3 po miesiącu użytkowania:

    http://lisciasty.firehost.pl/prefiltr.jpg

    a nie mieszkam jakoś specjalnie blisko śmierdzieli...

    > Jeżeli nie, to czy są jakieś standardowe rozwiązania w tej kwestii i
    > filtry, które takowe PM2.5, PM10 i inne pyły odfiltrują?

    Są, klasy F7 lub F9.

    > No i ile kosztuje w użytkowaniu to potem, bo zakładam,
    > że trzeba te filtry co jakiś czas wymieniać oczywiście?

    Na pewno mniej, niż wizyta u znachora a potem w aptece ;)
    Sama mata filtra droga nie jest, problem jest z tym że im
    lepszy tym gęstszy i tłumi przepływ, więc trzeba jakoś
    zakombinować żeby zwiększyć jego powierzchnię...

    > U mnie jest grawitacyjna, ale kopcące sąsiedztwo i to, co się dzieje
    > tej, ale i poprzedniej zimy, w kwestii jakości powietrza do oddychania,
    > zmusza mnie do rozważenia, czy nie zrobić jakiejś wentylacji
    > mechanicznej z odpowiednimi filtrami, żeby chociaż w domu było czym
    > oddychać...

    Ja montując wentylację mechaniczną nie myślałem o walce ze smogiem,
    raczej z syfem ogólnym i pyłem. A tu się okazuje, że trzeba i o tym
    pomyśleć. Jak dla mnie, syfiaste powietrze w okolicy jest wystarczającym
    powodem, żeby sobie mechanikę zamontować...

    > A może macie jakieś lepsze rozwiązanie na ten problem?

    Wyprowadzić się do Afryki, tam nie kopcą.

    L.


  • 134. Data: 2017-02-23 14:21:48
    Temat: Re: Dostalem fuckture za gaz
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    t-1 napisało:

    >> To u takich, co mają gaz do zupy gotowania. Ci co grzeją gazem może
    >> też by chcieli płacić równe rachunki co miesiąc i rozłożyć sobie
    >> opłatę za zimowy gaz na letnie miesiące -- ale gazownia aż tak daleko
    >> im na ręke nie idzie.
    >
    > Przecież nie zabrania tak robić.
    > Nawet się jej pytać nie trzeba, aby rozłożyć sobie na letnie miesiące
    > opłaty za zimowy gaz.

    Ale wyłącznie jeśli ktoś chce zapłacić z góry. Nie każdy chce. Chociaż
    znam przypadki, że ktoś nie mając kasy na zapłatę za dwa mroźne miesiące,
    wpłacił tylko część. A resztę przy następnej emeryturze. Gazownia widząc
    dobrą wolę nie straszy zakręcaniem kurka. Z tym że za opóźnioną płatność
    nalicza potem odsetki. A to też jakby nie o to chodziło.

    --
    Jarek


  • 135. Data: 2017-02-23 14:23:04
    Temat: Re: Dostalem fuckture za gaz
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu czwartek, 23 lutego 2017 12:08:12 UTC+1 użytkownik Sebastian Rusek napisał:
    > U mnie jest około 20x50. Kup po prostu matę i przetestuj - na allegro
    > około 10zł za m2 sobie życzą. Ja w zimie mam reku na najniższym biegu
    > (100m3/h) i nie czuję różnicy póki się nie zapcha.

    Ano tak zrobię, co mi szkodzi potestować. Robisz z tego jakąś harmonijkę?
    Mocujesz jakoś do ramki czy jak to fizycznie jest zrobione?
    Ja też jadę na około 130 m3/h ale czasem odpalam "wietrzenie" na full,
    jak mi się rodzina tapla w łazience czy inne źródła wilgoci się uaktywniają.

    L.


  • 136. Data: 2017-02-23 14:56:06
    Temat: Re: Dostalem fuckture za gaz
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2017-02-23 o 10:23, Kris pisze:
    > W dniu czwartek, 23 lutego 2017 10:11:30 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
    >
    >> Adam pisal, ze raz na pol roku. Ale to na slasku.
    > Dokałdnie to samo mi na myśl przyszło czytając powyższy post ale już dyskusji nie
    chciałem prowokować.

    Do tego filtry mozna bylo podobno z gaci wyszywac.

    > Z drugiej strony współczuć- w Wodzisławiu normy zanieczyszczenia bywają 500%
    przekroczone.

    Jakis rok temu biedaczysko zachwalal jakie to powietrze czyste w
    Wodzislawiu akurat w porownaniu z Warszawa.

    > Tu gdzie mieszkam o smogu to tylko w tv i radio słyszałem ale znajoma z Krakowa
    przyjechała tu do rodziców bo tam w styczniu podobno oddychać nie szło.
    > Wiec problem gdzieniegdzie jest.

    Dramat jest normalnie. Moim zdaniem mieszkancy chyba o tym nie wiedza,
    bo nie maja porownania na codzien. Smrod dymu weglowego jest doslownie
    wszedzie tam, gdzie zabudowa jest gestsza.

    Widok z Malego Skrzycznego w strone Szczyrku. W bardzo sloneczny dzien
    za Klimczokiem po horyzont nie widac nic:

    https://zapodaj.net/7544b8d4b8be7.jpg.html

    Ta sama gora, ten sam dzien, widok w druga strone na Tatry i Babia:

    https://zapodaj.net/f3d448e9a66b0.jpg.html


    Pozdro.. TK


  • 137. Data: 2017-02-23 14:56:46
    Temat: Re: Dostalem fuckture za gaz
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 23 lutego 2017 14:20:14 UTC+1 użytkownik Lisciasty napisał:

    > Na pewno mniej, niż wizyta u znachora a potem w aptece ;)

    Nie żebym sie czepiał ale sobie zerknij na ten filtr- czarny jest ale tak na oko tego
    syfu filtr wyłapał objętościowo to ze dwa naparstki max (a może i jeden niepełny)
    jakby sie udało to strzepać i do naparstka wsypać
    Zakładając brak tego filtra to do płuc domowników dostałoby się pewnie z 1/100 albo i
    dożo mniej tego co wyłapał filtr. Pewnie wiecej wciągniesz syfu czyszcząc odkurzacz
    niźli wyłapał ten filtr przez miesiąc
    Więc jakoś specjalnego powodu wizyty u znachora czy w a aptece nie widzę a i te
    filtry to tak dla spokojnego snu właścicieli
    Tak z ciekawości zważ na wadze kuchennej czysty filtr i później po miesiącu brudny-
    będzie jakiś obraz ilości wyłapanego "syfu"

    > Ja montując wentylację mechaniczną nie myślałem o walce ze smogiem,
    > raczej z syfem ogólnym i pyłem. A tu się okazuje, że trzeba i o tym
    > pomyśleć. Jak dla mnie, syfiaste powietrze w okolicy jest wystarczającym
    > powodem, żeby sobie mechanikę zamontować...

    Ile gram miesięcznie syfu wyłapiesz możesz sprawdzić wagą.
    Czy gra warta świeczki to indywidualne odpowiedzieć każdy sobie może
    No i na zewnątrz póki co bez maski się łazi

    > Wyprowadzić się do Afryki, tam nie kopcą.

    Jakies ogniska tambylcy palą

    PS
    Adam Sz. w jednym z z najbardziej zasyfionych miast w Polsce raz na pół roku o
    zmianach filtra pisał.


  • 138. Data: 2017-02-23 15:01:38
    Temat: Re: Dostalem fuckture za gaz
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 23 lutego 2017 14:21:49 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    >e. Chociaż
    > znam przypadki, że ktoś nie mając kasy na zapłatę za dwa mroźne miesiące,
    > wpłacił tylko część. A resztę przy następnej emeryturze. Gazownia widząc
    > dobrą wolę nie straszy zakręcaniem kurka. Z tym że za opóźnioną płatność
    > nalicza potem odsetki. A to też jakby nie o to chodziło.

    Kolega gazowni płaci co miesiąc 500zł nie przejmując się kwotami faktur. Raz na jakiś
    czas rozlicza i albo dopłaca albo mając nadpłatę wpłaca mniej
    Ja tak z wodociągami robię- ponieważ nie mają możliwości podglądu i opłacania faktur
    online to ustawiłem stałe zlecenie na 70zł co miesiąc i już od chyba 7 lat tak płace
    nie patrząc na kwoty faktur. Latem mam jakieś niedopłaty, zima to się wszystko
    wyrównuje. Ostatnie saldo to kilkanaście zł niedopłaty było. Wodociągom chyba tez tak
    pasuje bo nie protestują. W ubiegłych latach raz na jakiś czas dzwonili prosząc o
    stan licznika albo ktoś tam przylazł i chcial wejść do garażu spisać. W zeszłym roku
    założyli jakiś licznik z odczytem zdalnym i mam z nimi spokój.


  • 139. Data: 2017-02-23 15:09:58
    Temat: Re: Dostalem fuckture za gaz
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2017-02-23 o 10:17, Sebastian Rusek pisze:

    > Druga obserwacja praktyczna: przez ~dobę zanim zamontowałem nowy
    > wentylator miałem włączony tylko nawiew. Temperatura na zewnątrz około
    > -5C. Po ponownym otwarciu okazało się, że po stronie nawiewu skraplała
    > się woda i było jej już jakieś 3 cm a odpływu tam nie ma...

    Jeden z moich sasiadow kupil sobie w necie tani naped do bram uchylnych.
    Od roku ciagle cos tam grzebie w odstepach miesiecznych. A to plytka sie
    spali, a to nakretka sie zerwie. Ostatnio silnik sie spalil. Po roku
    obserwacji mowie do niego, dobrze, ze nie kupil drozszego, bo teraz
    przynajmniej sie nie nudzi i moze kreatywnie sie rozwijac. Widze, ze
    podobnie jest z rekuperatorami. Na emeryture, wsrod innych dzisiejszych
    sprzetow jak znalazl.

    Pozdro.. TK


  • 140. Data: 2017-02-23 15:10:21
    Temat: Re: Dostalem fuckture za gaz
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu czwartek, 23 lutego 2017 14:56:48 UTC+1 użytkownik Kris napisał:
    > Ile gram miesięcznie syfu wyłapiesz możesz sprawdzić wagą.
    > Czy gra warta świeczki to indywidualne odpowiedzieć każdy sobie może
    > No i na zewnątrz póki co bez maski się łazi

    To tylko pogląd, jak wygląda syf w powietrzu, mimo że do najbliższego
    syfiarza mam przynajmniej 500m. No i na filtrze G3, czyli czymś
    przez co Warszawę widać, jak popatrzysz pod światło.
    Ideą czyszczenia powietrza jest usunięcie tych najmniejszych PMów,
    a przy okazji pozbycie się smrodu. Jak dla mnie to jest warte świeczki,
    ale oczywiście to subiektywna opinia ;P

    > Adam Sz. w jednym z z najbardziej zasyfionych miast w Polsce raz
    > na pół roku o zmianach filtra pisał.

    Może mieszka jakoś na uboczu i pod wiatr? Czort wie.
    Każdy sam widzi co ma za oknem. A według mnie jak jest możliwość
    odfiltrowania syfu to trzeba próbować, mimo że i tak na zewnątrz
    się łazi bez maski...

    L.

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 28


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1