Dnia Sat, 24 Jan 2009 14:10:54 +0100, Borys Pogoreło napisał(a):

> Dnia Sat, 24 Jan 2009 12:31:29 +0100, AW napisał(a):
>
>> Chodzi Ci może o coś takiego
>> http://www.poch.com.pl/katalog-produktow/szklo/simax
_4.pdf strona 10, na
>> dole.
>> I nie sugeruj się nazwą :-)
>
> Wzrokowcowi z nadmiarem wyobraźni nie będzie smakować herbata z tego ;)

Póki nikt nie nasika - niby dlaczego? - verba volant, nazwy nie sa ważne
dla wzrokowców.

do góry

Dnia Sat, 24 Jan 2009 14:20:31 +0100, Ikselka napisał(a):

> Dnia Sat, 24 Jan 2009 14:10:54 +0100, Borys Pogoreło napisał(a):
>
>> Dnia Sat, 24 Jan 2009 12:31:29 +0100, AW napisał(a):
>>
>>> Chodzi Ci może o coś takiego
>>> http://www.poch.com.pl/katalog-produktow/szklo/simax
_4.pdf strona 10, na
>>> dole.
>>> I nie sugeruj się nazwą :-)
>>
>> Wzrokowcowi z nadmiarem wyobraźni nie będzie smakować herbata z tego ;)
>
> Póki nikt nie nasika - niby dlaczego? - verba volant, nazwy nie sa ważne
> dla wzrokowców.

bardzo fajne dzbanki, mam zamiar zamówic.

do góry

rrrrrrrrrrr pisze:
> Witam
> Nie wiem czy ta grupa zajmuje się takimi duperelami ale zapytać zawsze
> można.
> Wyrzuciłem właśnie do śmieci kolejny rozbity szklany dzbanek
> taki jakiego używa się do parzenia kawy czy herbaty do śniadania.
> Albo nie wytrzymują nacisku stalowej taśmy na "szyjce" czy przechylaniu
> pełnego dzbanka, albo pękają przy byle stuknięciu na ociekaczu,
> ostatni pękł przy zalewaniu go wrzątkiem.
> Obchodzę się z nimi ostrożnie jak z każdym szkłem ani nie podgrzewam na
> żadnych płytach.
> Może jest jakiś producent tego typu naczyń zrobiony z dobrze wygrzanego
> szkła i bezpiecznym mocowaniu rączki.
> Wolę dopłacić drożej przy zakupie następnego i poużywać go trochę dłużej.
> Pozdrawiam
> Romek


bodum ?

do góry

Te cienkie dzbanki z taśmą stalową wokół szyjki można "uodpornic" zdejmują
taśmę i dając pod spód opaskę z gumy silikonowej albo paska polietylenu.
Poza tym są tanie i łatwo dostępne.
Mam też dzbanek z Arcorocu ale fatalnie się z niego leje - 90% do
filiżanki - reszta na stół. Jest źle wyprofilowany a wyrzucić szkoda.
Mam też kulisty dzbanek za 20 zł z wkładką w kształcie walca z siatki
metalowej. Fajnie się w nim parzy, jedyny feler to pojemność niecały 1 litr.
Jacek

do góry

Dnia Sat, 24 Jan 2009 15:28:17 +0100, Jacek napisał(a):

> Te cienkie dzbanki z taśmą stalową wokół szyjki można "uodpornic" zdejmują
> taśmę i dając pod spód opaskę z gumy silikonowej albo paska polietylenu.
> Poza tym są tanie i łatwo dostępne.
> Mam też dzbanek z Arcorocu ale fatalnie się z niego leje - 90% do
> filiżanki - reszta na stół. Jest źle wyprofilowany a wyrzucić szkoda.

I ma bardzo cienkie szkło w miejscu, gdzie wyciągnięto z brzegu dziobek
(jeśli masz taki z dziobkiem na brzegu) - fatalna sprawa. Po kilku
dotknięciach filiżanki dziobek dzbanka sie ukruszył. Był grubości ampułki
do leków.

> Mam też kulisty dzbanek za 20 zł z wkładką w kształcie walca z siatki
> metalowej. Fajnie się w nim parzy, jedyny feler to pojemność niecały 1 litr.

Dlatego takiego nie kupiłam :-(

do góry

Zaparzam w termosie.

--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

do góry

My mamy już trzy dzbaniki do herbaty - wszystkie z pyreksu (takie szkło
żaroodporne), każdy inny i jak dotąd, żaden się nie rozbił. Kosztowały od
50 do 250 złotych (tak, tak, moja żona czasami lubi zaszaleć ;) ) - ten
najtańszy to właśnie niby-kulista bańka z metalową opaską na szyi i rączką
przyklejoną do szkła taśmą dwustronnie klejącą (działa od paru lat i nie
chce jakoś się zepsuć), do tego oprawny w czarny ABS zaparzacz z sitkowym
tłokiem i najdroższy wynalazek - duży dzbanek z metlową podstawą, pokrywą i
możliwością podgrzewania świeczką. Wszystkie ładnie nalewają, żadnemu się
dziobek nie ukruszył, choć nikt się z imi szczególnie jakoś nie cacka

T.

do góry

Widzę że problem nie jest obcy innym
myślałem że tylko u mnie w domu są takie problemy z dzbankami :)
Nie wiedziałem nic o tym szkle pyrex.
Właśnie googluję po produktach Bodum.
cena zabija ale sam tego chciałem, chyba jednak zaryzykuję i coś wybiorę .
A propos dzbanka "miarowego z oferty szkła laboratoryjnego
oboje z żoną pracujemy w szpitalach więc przy śniadaniu nie obyło by się
bez podtekstów :)

Dzięki za informacje
Romek

do góry

On 24 Sty, 18:57, rrrrrrrrrrr <r...@...com> wrote:
> Widzę że problem nie jest obcy innym
> myślałem że tylko u mnie w domu są takie problemy z dzbankami :)
> Nie wiedziałem nic o tym szkle pyrex.
> Właśnie googluję po produktach Bodum.
> cena zabija ale sam tego chciałem, chyba jednak zaryzykuję i coś wybiorę .
> A propos dzbanka "miarowego z oferty szkła laboratoryjnego
> oboje z żoną pracujemy w szpitalach więc przy śniadaniu nie obyło by się
> bez podtekstów :)
>
> Dzięki za informacje
> Romek

Już nie mamy problemu dzbanka - ja mam 5 litrowy gąsiorek do wina -
wystarcza wina na parę dni, reszta zaparza sobie herbatę w szklankach
i kubkach (każdy ma jakiś ulubiony) do ulubionego przez siebie
stężenia i dodaje to, co tam jeszcze lubi. Yerba mate ma swoje
naczynia, więc jest jeden problem czajnik z nierdzewki z gwisdkiem -
odsługuje wszystkich, czasem spalany przez zapominalskich...

do góry

rrrrrrrrrrr pisze:
> Witam
> Nie wiem czy ta grupa zajmuje się takimi duperelami ale zapytać zawsze
> można.
> Wyrzuciłem właśnie do śmieci kolejny rozbity szklany dzbanek
> taki jakiego używa się do parzenia kawy czy herbaty do śniadania.
> Albo nie wytrzymują nacisku stalowej taśmy na "szyjce" czy przechylaniu
> pełnego dzbanka, albo pękają przy byle stuknięciu na ociekaczu,
> ostatni pękł przy zalewaniu go wrzątkiem.
> Obchodzę się z nimi ostrożnie jak z każdym szkłem ani nie podgrzewam na
> żadnych płytach.
> Może jest jakiś producent tego typu naczyń zrobiony z dobrze wygrzanego
> szkła i bezpiecznym mocowaniu rączki.
> Wolę dopłacić drożej przy zakupie następnego i poużywać go trochę dłużej.


Moze dzbanek z ekpresu do kawy? Z zalozenia jest bardziej odporny i
trwaly. W kazdym razie u nas sie sprawdza do zaparzania herbaty.

th


--
http://theli.fotosik.pl/albumy/534167.html

do góry