-
11. Data: 2012-02-08 20:40:09
Temat: Re: Dzieci ranne w wybuchu kominka
Od: "Kris" <k...@W...PL>
>Użytkownik "janusz_kk1" napisał w wiadomości grup
>dyskusyjnych:op.v9dbz1zs1cvm6g@lap...
>Jak widzę to na pomorzu w ogóle nie umieją robić instalacji CO :)
>w zeszłym tyg wybuchły trzy piece węglowe CO, cztery osoby poparzone,
>tak to jest jak instalację robią przypadkowe osobniki i nie a ona
>odpowiednich zabezpieczeń.
W poniedziałek wybuchł kocioł 5 km od mojego miejsca zamieszkania. Wszystkie
szyby w całym domu wyleciały, ściana kotłowni pęknięta, na miejscu były z
nadzoru budowlanego zastanawiali się czy budynek nie zagraża zawaleniem.
>Jak sie mozna domyślać to we wszystkich tych przypadkach była instalacja
>zamknięta, zrobiły się silne mrozy, przychajcowali mocniej i zrobiło się
>bum :(
Tam akurat była otwarta ale prawdopodobnie naczynko na strychu zamarzło i
pech chciał że kocioł był najsłabszym ogniwem a nie jakaś rurka czy
kaloryfer np.
>Ale to może nauczy ludzi że instalacje nie powinien robić byle kto.
Fizyka kwantowa to nie jest ale trochę rozsądku się przydaje to fakt
-- Pozdrawiam
Kris
-
12. Data: 2012-02-08 20:48:26
Temat: Re: Dzieci ranne w wybuchu kominka
Od: "4CX250" <tarnusmtv@poćta.łonet.pl>
Użytkownik "kogutek"
> Założysz się że tam nie woda rozerwała kominek tylko pracował na za małej
> ilości powietrza i se pierdnął?
Eeee. Wystarczy zanik prądu, pompa staje i po jakimś czasie już masz cały
kominek po pokoju.
Co do możliwości wybuchu gazu drzewnego, to jest on cięższy od powietrza i
zalega w popielniku. Jeżeli masz kocioł albo kominek z zamkniętym dolotem
powietrza to nagromadzony w popielniku gaz może eksplodować.
Tak więc wystarczy nie przesadzać z przyduszaniem kominka przez zamykanie
dolotu powietrza.
Marek
-
13. Data: 2012-02-09 00:00:48
Temat: Re: Dzieci ranne w wybuchu kominka
Od: "kogutek" <s...@N...gazeta.pl>
4CX250 <tarnusmtv@poćta.łonet.pl> napisał(a):
> Użytkownik "kogutek"
> > Założysz się że tam nie woda rozerwała kominek tylko pracował na za małej
> > ilości powietrza i se pierdnął?
>
> Eeee. Wystarczy zanik prądu, pompa staje i po jakimś czasie już masz cały
> kominek po pokoju.
> Co do możliwości wybuchu gazu drzewnego, to jest on cięższy od powietrza i
> zalega w popielniku. Jeżeli masz kocioł albo kominek z zamkniętym dolotem
> powietrza to nagromadzony w popielniku gaz może eksplodować.
> Tak więc wystarczy nie przesadzać z przyduszaniem kominka przez zamykanie
> dolotu powietrza.
>
> Marek
>
>
I tak tam pewno było. Pierdyknął gaz a nie para wodna. Rozpiździł szybę i
pokaleczyły się odłamkami dzieci bo były w pokoju. A ze wydmuchnął żar i
palące się drewno z kominka to przyjechała straż. W mojej Nordice jest
zabezpieczenie. Ona jest przede wszystkim mniejsza od kominka. Ma duzo
mniejszą szybkę. To jeszcze ma fajerki. Nikomu to do niczego nie jest
potrzebne. Ale jak pierdnie to podskakują fajerki. Kiedyś jedna ślad na
syficie zrobiła. I nic więcej się nie dzieje. Norwegowie czy Szwedzi co mój
piecyk robili pomyśleli albo mieli doświadczenie. Ona na dodatek w środku jest
zrobiona tak jak by ją Bumar-Łabędy wykonał. Na zewnątrz emalia jak na
czajniku z PEWEXu a w środku żeliwo grube na dwa centymetry. Nie mam pojęcia
ile waży ale jak w sklepie usłyszeli ze na drugie piętro mają wnieść to
jęknęli. Mój piecyk ma już z 15 lat i wygląda jak sztuka nówka nie śmigana.
Jakość i bezpieczeństwo niestety kosztują. Kosztował wtedy tyle co trzy
przeciętne wkłady kominkowe.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
14. Data: 2012-02-09 08:31:29
Temat: Re: Dzieci ranne w wybuchu kominka
Od: "RobertP." <r...@p...onet.pl>
On Thu, 09 Feb 2012 01:00:48 +0100, kogutek
<s...@n...gazeta.pl> wrote:
> Jakość i bezpieczeństwo niestety kosztują. Kosztował wtedy tyle co trzy
> przeciętne wkłady kominkowe.
>
No to nieźle przepłaciłeś albo jakiś zepsuty egzemplarz masz, że
"popiarduje".
--
Pozdrawiam
RobertP.
-
15. Data: 2012-02-09 08:39:55
Temat: Re: Dzieci ranne w wybuchu kominka
Od: "RobertP." <r...@p...onet.pl>
On Wed, 08 Feb 2012 17:27:27 +0100, janusz_kk1 <j...@o...pl> wrote:
> Ale to może nauczy ludzi że instalacje nie powinien robić byle kto.
>
Tylko jak to zweryfikować? Uprawnienia? Jeśli będą działać tak jak w
przypadku elektryków to ja dziękuję. Sporo dyskusji było na tej grupie na
temat własnoręcznego robienia instalacji elektrycznej, włącznie z
retorycznymi pytaniami o chęć zabicia własnej rodziny. Problem polega na
tym, że Ci z uprawnieniami niekoniecznie robią lepiej i często włosy na
głowie się jeżą kiedy się widzi ich "twórczość".
--
Pozdrawiam
RobertP.
-
16. Data: 2012-02-09 09:00:56
Temat: Re: Dzieci ranne w wybuchu kominka
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 09-02-2012 o 09:39:55 RobertP. <r...@p...onet.pl>
napisał(a):
> On Wed, 08 Feb 2012 17:27:27 +0100, janusz_kk1 <j...@o...pl> wrote:
>
>
>> Ale to może nauczy ludzi że instalacje nie powinien robić byle kto.
>>
>
> Tylko jak to zweryfikować? Uprawnienia? Jeśli będą działać tak jak w
> przypadku elektryków to ja dziękuję. Sporo dyskusji było na tej grupie
> na temat własnoręcznego robienia instalacji elektrycznej, włącznie z
> retorycznymi pytaniami o chęć zabicia własnej rodziny. Problem polega na
> tym, że Ci z uprawnieniami niekoniecznie robią lepiej i często włosy na
> głowie się jeżą kiedy się widzi ich "twórczość".
Proste, niech ci zrobi projekt instalacji :)
I trzeba sprawdzić czy są policzone straty ciepła, zaprojektowane
zabezpieczenia itd.
Większość się na tym wyłoży bo robią na oko.
Poza tym sądzę że te instalacje które wybuchły to były samoróby.
Robione przez ludzi którzy o tym nie mają zupełnie pojęcia.
>
>
--
Pozdr
JanuszK
-
17. Data: 2012-02-09 09:03:32
Temat: Re: Dzieci ranne w wybuchu kominka
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 08-02-2012 o 21:40:09 Kris <k...@w...pl> napisał(a):
> W poniedziałek wybuchł kocioł 5 km od mojego miejsca zamieszkania.
> Wszystkie szyby w całym domu wyleciały, ściana kotłowni pęknięta, na
> miejscu były z nadzoru budowlanego zastanawiali się czy budynek nie
> zagraża zawaleniem.
>> Jak sie mozna domyślać to we wszystkich tych przypadkach była instalacja
>> zamknięta, zrobiły się silne mrozy, przychajcowali mocniej i zrobiło
>> się bum :(
>
> Tam akurat była otwarta ale prawdopodobnie naczynko na strychu zamarzło
> i pech chciał że kocioł był najsłabszym ogniwem a nie jakaś rurka czy
> kaloryfer np.
Czyli też błąd, jak na strychu jest naczynie to musi być odpowiednio
ocieplone i to powinien instalator zrobić.
>> Ale to może nauczy ludzi że instalacje nie powinien robić byle kto.
>
> Fizyka kwantowa to nie jest ale trochę rozsądku się przydaje to fakt
No właśnie :)
--
Pozdr
JanuszK
-
18. Data: 2012-02-09 09:10:23
Temat: Re: Dzieci ranne w wybuchu kominka
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 08-02-2012 o 21:48:26 4CX250 <tarnusmtv@poaeta.?onet.pl> napisał(a):
> U?ytkownik "kogutek"
>> Za?o?ysz sie ?e tam nie woda rozerwa?a kominek tylko pracowa? na za
>> ma?ej
>> ilo?ci powietrza i se pierdn???
>
> Eeee. Wystarczy zanik pr?du, pompa staje i po jakim? czasie ju? masz ca?y
> kominek po pokoju.
> Co do mo?liwo?ci wybuchu gazu drzewnego, to jest on cie?szy od
> powietrza i
> zalega w popielniku. Je?eli masz kocio? albo kominek z zamknietym
> dolotem
> powietrza to nagromadzony w popielniku gaz mo?e eksplodowaae.
Mnie jak byłem młody w domu rodziców wielkorotnie eksplodował pył czy gaz
w piecu węglowym i nic się nie działo, dmuchnęło trochę przez otwory wlotu
powietrza i tyle, nie demonizowałbym tego. Co innego np w kopalni czy na
jakimś
składzie węgla czy w mąka w elewatorze, tam są duże objętości i taki
wybuch jest niebezpieczny.
w piecu czy kominku komora jest mała i wybuch jest niewielki.
A płaszcze piecy czy kominków muszą wytrzymać min 3Atm a żeby go
rozsadziło to musi
być więcej i takie ciśnienie jeszcze na dodatek gorącej pary to juz nie są
żarty.
--
Pozdr
JanuszK
-
19. Data: 2012-02-09 09:12:47
Temat: Re: Dzieci ranne w wybuchu kominka
Od: "RobertP." <r...@p...onet.pl>
On Thu, 09 Feb 2012 10:00:56 +0100, janusz_kk1 <j...@o...pl> wrote:
> Proste, niech ci zrobi projekt instalacji :)
> I trzeba sprawdzić czy są policzone straty ciepła, zaprojektowane
> zabezpieczenia itd.
> Większość się na tym wyłoży bo robią na oko.
Ale skąd laik ma wiedzieć o tym wszystkim wiedzieć? Przecież jednym z
głównych powodów dla którego bierze się "fachowca" jest to, że się samemu
na tym nie zna.
--
Pozdrawiam
RobertP.
-
20. Data: 2012-02-09 09:13:45
Temat: Re: Dzieci ranne w wybuchu kominka
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 08-02-2012 o 20:47:20 kogutek <s...@n...gazeta.pl>
napisał(a):
> Maciek <d...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> Dnia Wed, 8 Feb 2012 17:08:56 +0000 (UTC), kogutek napisał(a):
>>
>> > A skąd wiesz że nie palili węglem? Drewno też lubi pierdnąć.
>>
>> W normalnym kominku drewno tez gazuje, ale po pierwsze stezenie gazu
>> drzewnego jest bardzo niskie, a po drugie - jesli nie zostanie spalony,
>> to
>> powinno go wywiac kominem.
>>
>> Eksplozja plaszcza wodnego jest moim zdaniem wielekroc bardziej
>> prawdopodobna.
>>
> A według mnie o wiele mniej prawdopodobna od wybuchu palnego gazu w
> kominku.
> Żeby rozerwało wkład od ciśnienia pary to dolot i odlot musiały by się
> czymś
> zatkać na amen. Kominek z płaszczem musi pracować w układzie
> bezciśnieniowym.
> Duże płaskie powierzchnie zrobione z żeliwa mają bardzo małą
> wytrzymałość.
Eh kogutek kogutek, piece wodne i to dawno temu robiło się
żeliwne, teraz robi się stalowe kominki wodne podobnie, tylko
powietrzne kominki jeszcze niektórzy robią żeliwne.
--
Pozdr
JanuszK