eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 87

  • 51. Data: 2009-03-26 11:44:14
    Temat: Re: ELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
    Od: "Winetoo" <w...@n...spam.please.com>

    Użytkownik "Krzemo" <p...@g...com> napisał w wiadomości
    news:7764268d-1ea0-465a-9f1f-75e95a213391@b16g2000yq
    b.googlegroups.com...
    On 26 Mar, 09:29, "Winetoo" <w...@n...spam.please.com> wrote:

    >> Nie wniosę nic do meritum, ale pozwolę sobie zauważyć, ze liczenie na to,
    >> że
    >> korzystając z książki telefonicznej można znaleźć fachowca jest jak
    >> liczenie
    >> na to, ze nie trzeba pracować i można dostatnio żyć z wygranych w totka.

    > Toż przedpiszca napisał dokładnie to samo ...
    > ;-)

    Wydawało mi się, ze aby odpowiedzieć nie trzeba mieć przeciwnego zdania. Nie
    każda dyskusja musi być polemiką :-)

    >> Inwestor który tak myśli jest sam sobie winien, że trafia na partaczy.

    > Inna sprawa że w idealnym świecie powinno być inaczej ...

    Zabronisz partaczom sięogłaszać? Bez sensu. Żyjemy w niemal idelanym świecie
    bo mamy dostęp do najważniejszego do _informacji_. To co 10-20 lat temu było
    trudne lub niemożliwe teraz jest łatwe. W ciągu kilku minut możesz sprawdzić
    czy pan Henio to firma krzak, czy znana marka. Dzięki forom masz dostęp do
    setek opinii na temat różnych firm i fachowców. Wystarczy chcieć sprawdzić,
    a nie brać pierwszego z brzegu z książki telefonicznej.

    >Dobry
    > fachowiec nie musi się ogłaszać w książce bo ma terminy zarezerwowane na
    > dwa
    > lata do przodu.

    No to jak go znaleźć.... przecież jak jest dobry to nigdzie nie ma o
    nim informacji ...

    Pytać znajomych, sąsiadów, sprawdzać na formach, na innych buidowach.

    > No i skoro miałbym czekać 2 lata na instalację, to temu panu już
    > dziękuję ...

    Twoja sprawa. Niektórzy decyzję o budowie domu podejmują wcześniej, a nie z
    dnia na dzień i mają czas poszukać fachowców i zarezerwować terminy.

    > A skoro są mimo to chętni żeby czekać 2 lata to znaczy że nie ma
    > innych dobrych, czyli cała reszta to zgraja niedouczonych partaczy i
    > naciągaczy ...

    Mam sporo znajomych i rodziny budowlańców w USA, Anglii i Skandynawi i nikt
    z nich się nie ogłasza, a wszyscy mają pełno roboty. Po prostu po skończonej
    robocie zostawiają swoje wizytówki. Nie wiem na ile to jest popularne w
    Polsce. Ja się z tym spotkałem raz dawno temu - dobry instalator anten,
    który potrafił znaleźć dobry sygnał i dobrze ustawić antenę w gęsto
    zabudowanym centrum miasta. Mój dziadek był kiedyś z wizytą u sąsiada i się
    zdziwił skąd on ma taki dobry obraz usłyszał, że był pan "Ziutek" i ustawił
    i zostawił też wizytówki. No więc mój dziadek wziął wizytówkę i zadzwonił...
    Później od mojego dziadka wizytówkę wzięło jeszcze kilka osób.. i pan
    "Ziutek" miał robotę bez żadnej reklamy i ogłoszeń.

    >> Nie rozumiem jak można dać kasę komuś obcemu za coś co nie wiadomo, czy
    >> dobrze zrobił.

    > To znaczy że na tace nie dajesz ... bo nie wiadomo czy ksiądz dobrze
    > się pomodlił... nie ma tego jak sprawdzić ...

    Modlę się sam :-) A na tacę daję na ogrzewanie, sprzątanie itp. Jakby nie
    ogrzewał i nie dbał o otoczenie to bym nie dawał, ale to już OT.

    >> Jak ktoś się nie zna i nie potrafi sam ocenić to niech
    >> zatrudni firmę która mu da gwarancję na zrobioną robotę,

    > Czyli tą z książki telefonicznej czy inną ?

    Dobrą,a nie pierwszą z brzegu. A jaka jest dobra to patrz wyżej - masz
    dostęp do informacji wystarczy poszukać.

    > A jak sprawdzi czy rzeczoznawca wykonał dobrze swoją robotę?
    > Zatrudnisz rzeczoznawcę do oceny rzeczoznawcy? I jak go znajdziesz?
    > Dobrzy rzeczoznawcy mają terminy na 2 lata do przodu ....

    > Popadasz w paranoję!
    > ;-)

    Dla mnie chore jest dawanie kasy obcym ludziom za piękne oczy, gdy
    sprawdzenie jest tak proste i wymaga tylko trochę czasu, ale ja jestem
    inny - "ja truskawki cukrem".

    Dlaczego normalnym miało by być, że kupując samochód porównuje się różne
    modele i wybiera, a fachowca trzeba brać pierwszego z brzegu.?

    > Niestety wszystkiemu jest winny elementarny brak uczciwości zawodowej
    > (i czasem osobistej też) wśród ogólnie większości wykonawców. Prowadzi
    > to do absurdu, że klient musi się znać na robocie którą fachowiec ma
    > mu zrobić, a tymczasem słowo fachowiec miało kiedyś inne znaczenie (i
    > miało się całkowite zaufanie do rzeczonych). Tego zaufania nie
    > odbuduje się szybko jeśli w ogóle.

    Po co je odbudowywać i kto miałby to robić? Nie stosujmy odpowiedzialności
    zbiorowej. Oceniajmy każdego po jego pracy, a nie po pracy kolegów. Wtedy
    partacze splajtują bo nie będą mieli roboty i zostaną sami fachowcy. :-) I
    miejmy nadzieję, ze to nie odbuduje zaufania, bo z chwilą gdy ludzie znów
    zaczną ufać pierwszemu z brzegu pojawi się banda partaczy licząc na łatwy
    zarobek i wszystko wróci do punktu wyjścia.

    Pozdrawiam
    Winetoo



  • 52. Data: 2009-03-26 12:35:26
    Temat: Re: ELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
    Od: Krzemo <p...@g...com>

    On 26 Mar, 12:44, "Winetoo" <w...@n...spam.please.com> wrote:
    > Użytkownik "Krzemo" <p...@g...com> napisał w
    wiadomościnews:7764268d-1ea0-465a-9f1f-75e95a213391@
    b16g2000yqb.googlegroups.com...
    > On 26 Mar, 09:29, "Winetoo" <w...@n...spam.please.com> wrote:
    >
    > >> Nie wniosę nic do meritum, ale pozwolę sobie zauważyć, ze liczenie na to,
    > >> że
    > >> korzystając z książki telefonicznej można znaleźć fachowca jest jak
    > >> liczenie
    > >> na to, ze nie trzeba pracować i można dostatnio żyć z wygranych w totka.
    > > Toż przedpiszca napisał dokładnie to samo ...
    > > ;-)
    >
    > Wydawało mi się, ze aby odpowiedzieć nie trzeba mieć przeciwnego zdania. Nie
    > każda dyskusja musi być polemiką :-)

    brzmiało jak polemika... więc po prostu zdziwiony byłem tą
    wypowiedzią....
    ;-)

    > >> Inwestor który tak myśli jest sam sobie winien, że trafia na partaczy.
    > > Inna sprawa że w idealnym świecie powinno być inaczej ...
    >
    > Zabronisz partaczom sięogłaszać? Bez sensu. Żyjemy w niemal idelanym świecie
    > bo mamy dostęp do najważniejszego do _informacji_. To co 10-20 lat temu było
    > trudne lub niemożliwe teraz jest łatwe. W ciągu kilku minut możesz sprawdzić
    > czy pan Henio to firma krzak, czy znana marka.

    Pan Henio to może być firma krzak, ale fachowiec jednocześnie. Jedno
    nie przeczy drugiemu.
    ;-)

    >Dzięki forom masz dostęp do
    > setek opinii na temat różnych firm i fachowców. Wystarczy chcieć sprawdzić,
    > a nie brać pierwszego z brzegu z książki telefonicznej.

    Toż to problem taki sam jak z każdym innym sprawdzaniem. ... A w
    dodatku czy zawsze np. filmy kinowe które Ci inni polecają to Tobie
    się podobają? Ja tak nie mam.
    ;-)

    Widziałem np. jak u sąsiada partolili robotę (siatka bezpośrednio na
    suchy styropian i na to klej). Zadzwoniłem do sąsiada, a on na to że
    "ładnie robią" i że jest z nich zadowolony i może ich polecać ...
    ;-)

    > >Dobry
    > > fachowiec nie musi się ogłaszać w książce bo ma terminy zarezerwowane na
    > > dwa
    > > lata do przodu.
    >
    > No to jak go znaleźć.... przecież jak jest dobry to nigdzie nie ma o
    > nim informacji ...
    >
    > Pytać znajomych, sąsiadów, sprawdzać na formach, na innych buidowach.

    Przy ogólnej bylejakości usług tak uzyskane informacje są
    bezużyteczne. Ja też miałem firmę polecaną przez innych (moi 2
    sąsiedzi też) i niestety budowy te zostały tak czy inaczej spartolone.
    Mnie to bolało - wywaliłem ekipę. Sąsiedzi dalej są zadowoleni ....
    ;-)

    A co to są "formy"? Może miałeś na myśli "fora internetowe". Jeśli tak
    to gratuluję "wiarygodnego źródła". Z jednej strony nie ufasz
    fachowcom, a z drugiej bezgranicznie ufasz kompletnie anonimowym
    doradcom?

    > > No i skoro miałbym czekać 2 lata na instalację, to temu panu już
    > > dziękuję ...
    >
    > Twoja sprawa. Niektórzy decyzję o budowie domu podejmują wcześniej, a nie z
    > dnia na dzień i mają czas poszukać fachowców i zarezerwować terminy.

    Zarezerwuj sobie fachowca na "za 2 lata". Potem jak przyjdzie co do
    czego to może się okazać że nie jest dostępny (może wyjechał do
    stanów, może się rozchorował itp). Zaplanujesz sobie wtedy następnego
    na "za 2 lata" ?
    ;-)

    > > A skoro są mimo to chętni żeby czekać 2 lata to znaczy że nie ma
    > > innych dobrych, czyli cała reszta to zgraja niedouczonych partaczy i
    > > naciągaczy ...
    >
    > Mam sporo znajomych i rodziny budowlańców w USA, Anglii i Skandynawi i nikt
    > z nich się nie ogłasza, a wszyscy mają pełno roboty. Po prostu po skończonej
    > robocie zostawiają swoje wizytówki.

    Partactwo często wychodzi dopiero po latach. W międzyczasie partacz
    zostawia pełno wizytówek... i stąd są nowi klienci i nowe "lata" i
    nowe wizytówki ....
    ;-)

    > >> Nie rozumiem jak można dać kasę komuś obcemu za coś co nie wiadomo, czy
    > >> dobrze zrobił.
    > > To znaczy że na tace nie dajesz ... bo nie wiadomo czy ksiądz dobrze
    > > się pomodlił... nie ma tego jak sprawdzić ...
    >
    > Modlę się sam :-) A na tacę daję na ogrzewanie, sprzątanie itp. Jakby nie
    > ogrzewał i nie dbał o otoczenie to bym nie dawał, ale to już OT.

    A jak chcesz jechać autostradą, to najpierw sprawdzasz czy ją dobrze
    zrobili , czy płacisz "w ciemno"?

    > >> Jak ktoś się nie zna i nie potrafi sam ocenić to niech
    > >> zatrudni firmę która mu da gwarancję na zrobioną robotę,
    > > Czyli tą z książki telefonicznej czy inną ?
    >
    > Dobrą,a nie pierwszą z brzegu. A jaka jest dobra to patrz wyżej - masz
    > dostęp do informacji wystarczy poszukać.

    To tak jak z człowiekiem w ogólności... czy jest dobry czy zły nie
    stwierdzisz tylko po wyglądzie...
    ;-)


    > > A jak sprawdzi czy rzeczoznawca wykonał dobrze swoją robotę?
    > > Zatrudnisz rzeczoznawcę do oceny rzeczoznawcy? I jak go znajdziesz?
    > > Dobrzy rzeczoznawcy mają terminy na 2 lata do przodu ....
    > > Popadasz w paranoję!
    > > ;-)
    >
    > Dla mnie chore jest dawanie kasy obcym ludziom za piękne oczy, gdy
    > sprawdzenie jest tak proste i wymaga tylko trochę czasu, ale ja jestem
    > inny - "ja truskawki cukrem".

    Ja też "truskawki cukrem". Ale nie dla każdego sprawdzenie " czy jest
    dobrze" jest takie proste. Nie każdy zna się na wszystkim. Samemu
    wszystkiego się nie zrobi ani nawet nie dopilnuje. Dlatego obdarzamy
    innych zaufaniem. A Ci inni to wykorzystują. I to jest chore a nie to
    że ktoś się na czymś po prostu nie zna.
    ;-)

    > Dlaczego normalnym miało by być, że kupując samochód porównuje się różne
    > modele i wybiera, a fachowca trzeba brać pierwszego z brzegu.?

    Masz 2 te same modele (egzemplarze tej samej marki typu koloru itp).
    Który z nich wybierzesz? Czy jesteś pewny że wybierzesz ten co nie ma
    wad fabrycznych itp? I jeszcze ...Czy wynajmiesz fachowca który to
    dla Ciebie sprawdzi? Jak skontrolujesz czy ten fachowiec dobrze Ci
    doradził... itd, itp....
    ;-)

    > > Niestety wszystkiemu jest winny elementarny brak uczciwości zawodowej
    > > (i czasem osobistej też) wśród ogólnie większości wykonawców. Prowadzi
    > > to do absurdu, że klient musi się znać na robocie którą fachowiec ma
    > > mu zrobić, a tymczasem słowo fachowiec miało kiedyś inne znaczenie (i
    > > miało się całkowite zaufanie do rzeczonych). Tego zaufania nie
    > > odbuduje się szybko jeśli w ogóle.
    >
    > Po co je odbudowywać i kto miałby to robić? Nie stosujmy odpowiedzialności
    > zbiorowej. Oceniajmy każdego po jego pracy, a nie po pracy kolegów. Wtedy
    > partacze splajtują bo nie będą mieli roboty i zostaną sami fachowcy. :-)

    Wady wychodzą zwykle po tym jak się już z nim rozliczysz. Buduje się
    raz (no czasem może kilka razy) w życiu. W międzyczasie polecisz ich
    wszystkim Twoim znajomym... Możesz im tylko nacmokać!
    ;-)

    Pozdrawiam,
    Krzemo.


  • 53. Data: 2009-03-26 13:15:22
    Temat: Re: ELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
    Od: "Winetoo" <w...@n...spam.please.com>

    Użytkownik "Krzemo" <p...@g...com> napisał w wiadomości
    news:a348cf5b-a1df-46cc-8c36-d55ed3d33372@f33g2000vb
    f.googlegroups.com...

    >> Zabronisz partaczom sięogłaszać? Bez sensu. Żyjemy w niemal idelanym
    >> świecie
    >> bo mamy dostęp do najważniejszego do _informacji_. To co 10-20 lat temu
    >> było
    >> trudne lub niemożliwe teraz jest łatwe. W ciągu kilku minut możesz
    >> sprawdzić
    >> czy pan Henio to firma krzak, czy znana marka.

    > Pan Henio to może być firma krzak, ale fachowiec jednocześnie. Jedno
    > nie przeczy drugiemu.

    Przysłowiowy "pan Henio" może mieć wyrobioną markę i jako osoba prywatna i
    jako firma. Chodzi o markę.

    >> Dzięki forom masz dostęp do
    >> setek opinii na temat różnych firm i fachowców. Wystarczy chcieć
    >> sprawdzić,
    >> a nie brać pierwszego z brzegu z książki telefonicznej.

    > Toż to problem taki sam jak z każdym innym sprawdzaniem. ... A w
    > dodatku czy zawsze np. filmy kinowe które Ci inni polecają to Tobie
    > się podobają? Ja tak nie mam.

    Nie piszę o gustach tylko o faktach. Jak mi dwóch ludzi pokaże, ze u nich
    fachowiec źle osadził okno to takiego fachowca do siebie nie wpuszczę. Tu
    nie ma podobania. Jak widać, ze coś jest źle to jest źle. Jak nie widać to
    nie wiadomo.

    > Widziałem np. jak u sąsiada partolili robotę (siatka bezpośrednio na
    > suchy styropian i na to klej). Zadzwoniłem do sąsiada, a on na to że
    > "ładnie robią" i że jest z nich zadowolony i może ich polecać ...

    Jak może polecać jak sięnie zna? Jego pozytywna opinia jest nic nie warta bo
    nie jest w stanie ocenić poprawności pracy. Natomiast gdyby powiedział
    porysowali mi szyby w oknach, kolor tynku wyszedł nierówny, a cokolik
    zrobili krzywo to taka opinia coś znaczy - znaczy, że to byli partacze.

    >> Pytać znajomych, sąsiadów, sprawdzać na forach, na innych budowach.

    > Przy ogólnej bylejakości usług tak uzyskane informacje są
    > bezużyteczne. Ja też miałem firmę polecaną przez innych (moi 2
    > sąsiedzi też) i niestety budowy te zostały tak czy inaczej spartolone.
    > mie to bolało - wywaliłem ekipę. Sąsiedzi dalej są zadowoleni ....

    Przy "ogólnej bylejakości" to zawsze będzie wybór mniejszego zła i loteria.
    Wtedy jedyne co możesz to minimalizować ryzyko wybierając takie technologie
    gdzie błędy będą od razu widoczne. Np. ściana jednowarstwowa na cienką
    spoinę to taka właśnie technologia. Dokładność bloczków 1mm. Jak coś jest
    krzywo to od razu widać i można kazać poprawić.

    > A co to są "formy"? Może miałeś na myśli "fora internetowe". Jeśli tak
    > to gratuluję "wiarygodnego źródła". Z jednej strony nie ufasz
    > fachowcom, a z drugiej bezgranicznie ufasz kompletnie anonimowym
    > doradcom?

    Ups. Miałem na myśli oczywiście fora.
    Albo sobie robisz jaja, albo masz mnie za idiotę. Nie podejmuję decyzji na
    podstawie anonimowych wpisów obcych osób, ale na takich forach można znaleźć
    sporo budów z okolicy i się na nie przejechać i samemu zobaczyć o czym
    ludzie piszą.

    > Zarezerwuj sobie fachowca na "za 2 lata". Potem jak przyjdzie co do
    > czego to może się okazać że nie jest dostępny (może wyjechał do
    > stanów, może się rozchorował itp). Zaplanujesz sobie wtedy następnego
    > na "za 2 lata" ?

    Nie sprowadzajmy dyskusji do poziomu przedszkola. "A jak wcześniej będzie
    koniec świata".
    Znam takich co dłużej czekali by mieć projekt od jakiegoś konkretnego
    architekta, albo by im ogród zrobił jakiś konkretny ogrodnik.

    Albo szybko albo dobrze, albo loteria. Każdy ma wybór.

    > Partactwo często wychodzi dopiero po latach. W międzyczasie partacz
    > zostawia pełno wizytówek... i stąd są nowi klienci i nowe "lata" i
    > nowe wizytówki ....

    Dałem Ci konkretny przykłąd z gościem od anten. Efekt widać od razu i
    następni klienci przychodzą bo widzą efekt. I tak jak pisałem wyżej. To, że
    nie widać błędów nie znaczy, że ich nie ma. Za to gdy są to od razu wiadomo,
    że partacz.

    > A jak chcesz jechać autostradą, to najpierw sprawdzasz czy ją dobrze
    > zrobili , czy płacisz "w ciemno"?

    Autostradę ktos zaprojektował, sprawdził i odebrał. Jedyne co ryzykuję to
    utratę kilku zł za przejazd jeśli się okaże, że są objazdy i korki i lepiej
    było jechać inną drogą.

    Nie wiem dlaczego ciągle przywołujesz absurdalne przykłady. Nie mam jak
    sprawdzić autostrady i muszę zaufać. Natomiast sprawdzić czy ściana jest
    prosta i dopiero późnej zapłacić jest bardzo łatwo.

    >> Dla mnie chore jest dawanie kasy obcym ludziom za piękne oczy, gdy
    >> sprawdzenie jest tak proste i wymaga tylko trochę czasu, ale ja jestem
    >> inny - "ja truskawki cukrem".

    > Ja też "truskawki cukrem". Ale nie dla każdego sprawdzenie " czy jest
    > dobrze" jest takie proste. Nie każdy zna się na wszystkim. Samemu
    > wszystkiego się nie zrobi ani nawet nie dopilnuje. Dlatego obdarzamy
    > innych zaufaniem. A Ci inni to wykorzystują. I to jest chore a nie to
    > że ktoś się na czymś po prostu nie zna.

    Ja nie pisałem, że chore jest, że ktoś sięna wszystkim nie zna, ale to, że w
    kwestiach ważnych bezpodstawnie ufa innym gdy łatwo może zminimalizować
    ryzyko pomyłki.

    >> Dlaczego normalnym miało by być, że kupując samochód porównuje się różne
    >> modele i wybiera, a fachowca trzeba brać pierwszego z brzegu.?

    > Masz 2 te same modele (egzemplarze tej samej marki typu koloru itp).

    Nie ma dwóch takich samych fachowców.

    > Który z nich wybierzesz? Czy jesteś pewny że wybierzesz ten co nie ma
    > wad fabrycznych itp? I jeszcze ...Czy wynajmiesz fachowca który to
    > dla Ciebie sprawdzi? Jak skontrolujesz czy ten fachowiec dobrze Ci
    > doradził... itd, itp....

    Znowu sprowadzasz sprawę do absurdu. Nie postuluję sprawdzania wytrzymałości
    każdej cegły. Tak jak wybierasz markę i model tak samo wybierasz fachowca.
    Chodzi o wybór, a nie zdanie sięna przypadek.

    > Wady wychodzą zwykle po tym jak się już z nim rozliczysz. Buduje się
    > raz (no czasem może kilka razy) w życiu. W międzyczasie polecisz ich
    > wszystkim Twoim znajomym... Możesz im tylko nacmokać!

    ROTFL. Nie polecę kogoś tylko dlatego, że nie widzę wad. Po raz trzeci to że
    wad nie widać nie znaczy, że ich nie ma.

    Nie wiem do czego zmierzasz. Ciągle szukasz dziury w całym. Oczywiście
    szukanie i świadome wybieranie nie da nam 100% pewności, że ten kogo
    znaleźliśmy jest prawdziwym fachowcem, ale znacznie zminimalizuje ryzyko
    wpadki.

    Są dwie drogi albo można poszukać fachowca przed robotą albo później by
    poprawił po partaczu wziętym z łapanki. Oczywiście z łapanki też można
    trafić na fachowca, ale IMO już lepiej zagrać w totka.

    Pozdrawiam
    Winetoo



  • 54. Data: 2009-03-26 15:42:44
    Temat: Re: ELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
    Od: "kiki" <s...@s...ss>


    "kris" <k...@p...onet.pl> wrote in message
    news:gqfjil$vb$1@news3.onet...

    >
    > Gwarancja w budownictwie to kwestia umowna. Czasami Pan Henio jako
    > honorowy gość poprawi swoją niedoróbke a firma z którą miałeś umowę
    > faktury itp oleje cię. A odzyskanie kasy od wiekszoiści firm w brańzy
    > budowlanej jest straaaasznie trudne. Nagle okazuje się że firma zmieniła
    > nazwe, zlikwidowała działalność albo właścicel firmy to golec;))

    W budownictwie gwarancji nie ma. Miałem lokum od super developera, kirdyś
    dawno i było tak samo. Oszustwa, braki, poświadczona nieprawda w papierach
    odbioru, unikanie.
    Dokładnie to samo co teraz z Panem Heniem czy "firmą" budowlaną.
    Teraz wychodzę z założenia, że chcę płacić za robotę ale przeliczająć to na
    ich roboczogodziny. Z jednej strony punktuje ich terminami wykonania, a z
    drugiej patrzę żeby za dużo nie zarabiali za godzinę. Zaglądam im w kieszeń
    po prostu, bo wiem, że z ich obietnic nici. Od chwili kiedy sobie pójdą albo
    zwieją tyle ich widziałem.

    > Jak sam nie przypilnujesz to rzczoznawca, kierbud itp Tobie nie pomogą

    Widzę, że zaczynasz pisać jakbym sam pisał :-)

    >



  • 55. Data: 2009-03-26 15:47:31
    Temat: Re: ELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
    Od: "kiki" <s...@s...ss>


    "Winetoo" <w...@n...spam.please.com> wrote in message
    news:gqfotl$fcj$1@news.interia.pl...

    > Zabronisz partaczom sięogłaszać? Bez sensu. Żyjemy w niemal idelanym
    > świecie bo mamy dostęp do najważniejszego do _informacji_. To co 10-20 lat
    > temu było trudne lub niemożliwe teraz jest łatwe. W ciągu kilku minut
    > możesz sprawdzić czy pan Henio to firma krzak, czy znana marka. Dzięki
    > forom masz dostęp do setek opinii na temat różnych firm i fachowców.
    > Wystarczy chcieć sprawdzić, a nie brać pierwszego z brzegu z książki
    > telefonicznej.

    Nie masz racji.
    Ich nie znajdziesz w internecie, a tym bardziej opinii o nich. Wykonawców
    jest tak wielu, że umykają w tłumie i nigdy w internecie nie wypływają. Są
    sporadyczne przypadki, że wypływają ale wtedy np. gazetka Murator na forum
    muratordom cenzuruje takie wypowiedzi albo kasuje całe topiki. Draństwo.



  • 56. Data: 2009-03-26 17:33:27
    Temat: Re: ELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
    Od: "gargamel" <s...@d...eu>

    Órzytkownik "Sebcio" napisał:
    > A ja mam prośbę - pisz nie robiąc błędów ortograficznych.

    nie masz obowiązku czytania moich newsów, jeśli nie zdrowy rozsądek, to
    technika też ci taką mozliwość daje:O)


    > A ja zadam Ci pytanie - dla jakiej częstotliwości podajesz tą impedancję ?
    > Bo w ramach darmowej lekcji powiem Ci, że parametr ten określa się dla
    > obwodu prądu zmiennego przy ściśle określonej wartości pulsacji.

    to zainteresuj się dla jakiej ściśle określonej pulsacji działa różnicówka?
    i masz odpowiedz:O)


    > On jest poważny a Ty niedouczony. Sygnał niewspółbieżny (czyli różnicowy)
    > musi zostać odprowadzony do ziemii, gdyż innej drogi nie ma. Sygnał
    > współbieżny jest tłumiony w cewce bifilarnej.

    sam bredzisz, a musi to tylko na rusi:O)
    powiem więcej, odprowadzanie zakłuceń sieciowych do przewodu ochronnego,
    który ma zupełnie inne zastosowanie wynika wyłącznie z nieuceta i
    ignorancji!:O(

    twoim zdaniem pewnie filtracja zakłuceń w urządzeniu zasilanym z sieci bez
    uziemienia, albo bateryjnego jest niemożliwa?:O)


  • 57. Data: 2009-03-26 17:38:33
    Temat: Re: ELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
    Od: "gargamel" <s...@d...eu>

    Órzytkownik "Sebcio" napisał:
    > Może na przykład brak symetrii dzielnika w wyniku różnicy pojemności
    > pomiędzy kondensatorami ? Proszę, nie proś mnie o lekcje z
    > elektrotechniki... ;)

    bredzisz, w prawidłowej instalacji urządzenie jest odseparowane od PE i
    tylko uszkodzenie jest w stanie spowodować przepływ prądu do uziemienia i
    wtedy powinna zadziałąć różnicówka (bo ona od tego jest) albo zakłucenia
    indukowane od promieniowania elektromagnetycznego, ale ona różnicówki nie
    wyzwolą (czytaj zasadę jej działania)


  • 58. Data: 2009-03-26 18:00:54
    Temat: Re: ELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
    Od: "gargamel" <s...@d...eu>

    Órzytkownik "Ariusz" napisał:
    > Już mnie wk... hasła o fachowcach - jak niby ktoś kto nie ma pojęcia o
    > prądzie ma rozpoznać czy ten ktoś jest fachowcem czy nie.

    ok, rozumiem twoje słuszne zdenerwowanie, ale co mam ci doradzić juak u nas
    zatrudnia sie ludzi nie po wiedzy i fachowości, ale po układach a prawdziwi
    fachowcy i ludzie zaraz po studiach wyjeżdzaja za granicę i pracują jako np:
    kierowcy tirów:O(
    to są te cuda o których donek mówił:O)


    > Pie...nie, że należy zatrudnić fachowca schowaj do szuflady - bo wystarczy
    > wziąć książkę tel, by mieć telefon - do tych jak mówisz fachowców, a
    > między nimi może znajdzie się jeden co wie co robi.

    niestety zyjemy w takim kraju gdzie przecietny średniorozgarnięty uczeń ma
    więcej wiedzy i rozumu od niejednego psora po studiach medycznych czy to
    moja wina?
    ja też nic na to nie poradzę, dlatego u nas jak nie znasz się na prawie,
    medycynie, polityce, technice, mechanice i budowlance to jesteś dupa i sobie
    uczciwie w życiu nie poradzisz:O(


    > Będąc wczoraj w hurtowni popytałem o różnicówki i są dedykowane do obwodów
    > do których podłącza się komputery - niby po co taka różnicówka skoro
    > "fachowiec" na "zwykłej" zrobi też dobrze

    są różne typy i parametry różnicówek, domyslam się że chodzi o to że
    zasialcze impulsowe nie mają czysto sinusoidalnego prądu uszkodzeniowego (z
    tego odpowiedni typ różnicówki), albo zasialcze komputerowe faktycznie są
    spierdzielone i mają jakieś upływy do ziemi i wtedy przy większej liczbie
    kompów i upływy są wieksze od 30mA i wtedy daje się większe różnicówki:O(


  • 59. Data: 2009-03-26 19:48:38
    Temat: Re: ELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>


    Użytkownik "gargamel" <s...@d...eu> napisał w wiadomości
    news:gqghcl$hh9$2@news.wp.pl...

    Wybacz, że napisze wprost - to co tu wypisujesz to są wierutne bzdury.


  • 60. Data: 2009-03-26 19:48:49
    Temat: Re: ELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
    Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl>

    gargamel pisze:
    > Órzytkownik "Sebcio" napisał:
    >> Może na przykład brak symetrii dzielnika w wyniku różnicy pojemności
    >> pomiędzy kondensatorami ? Proszę, nie proś mnie o lekcje z
    >> elektrotechniki... ;)
    >
    > bredzisz, w prawidłowej instalacji urządzenie jest odseparowane od PE i
    > tylko uszkodzenie jest w stanie spowodować przepływ prądu do uziemienia
    > i wtedy powinna zadziałąć różnicówka (bo ona od tego jest) albo
    > zakłucenia indukowane od promieniowania elektromagnetycznego, ale ona
    > różnicówki nie wyzwolą (czytaj zasadę jej działania)

    Musisz sie wypowiadac o czyms o czym nie masz pojecia? Czy sprawia ci
    przyjemnosc robienie z siebie idioty?
    Juz ci pisalem, ze kazdy zasilacz do PC ma polaczenie z PE przez filtr.
    Np. tu masz przykladowy shcemat zasilacza ATX:
    http://images.electronicsinfoline.com/View/Photo/100
    01/Atx_power~0.gif

    Co wiecej, kazdy sprzet elektroniczny jest w jakis sposob z PE polaczony
    - masa ukladu jest np. na obudowie, ktora ze wzgledow bezpieczenstwa
    polaczona jest z PE.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1