eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieEkogroszek o kilku latach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 77

  • 21. Data: 2009-12-22 13:41:44
    Temat: Re: Ekogroszek o kilku latach
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    Użytkownik "marko1a" <m...@l...de> napisał w wiadomości
    news:hgqe63$2gp$1@atlantis.news.neostrada.pl...

    > bazę i ważymy przed i po po ocieknięciu wody wzywając PIH

    ... bo my proszę szanownej inspekcji w trosce o dobro klienta płuczemy
    ekogroszek, żeby się pozbyć pyłu węglowego, a ten klient to jest wyjątkowo
    upierdliwy i się nie zna na technologii ... :D


  • 22. Data: 2009-12-22 14:26:24
    Temat: Re: Ekogroszek o kilku latach
    Od: "marko1a" <m...@l...de>

    Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:hgqib0$5nv$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "marko1a" <m...@l...de> napisał w wiadomości
    > news:hgqe63$2gp$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >
    >> bazę i ważymy przed i po po ocieknięciu wody wzywając PIH
    >
    > ... bo my proszę szanownej inspekcji w trosce o dobro klienta płuczemy
    > ekogroszek, żeby się pozbyć pyłu węglowego, a ten klient to jest wyjątkowo
    > upierdliwy i się nie zna na technologii ... :D

    Czytaj uważnie a nie na swój użytek. Dotyczyło piasku.
    Po drugie gościu wiedział co mu grozi skoro bez słowa w podskokach zawiózł piach
    spowrotem i przywiózł suchy.

    Marek



  • 23. Data: 2009-12-22 14:30:32
    Temat: Re: Ekogroszek o kilku latach
    Od: "Marcin" <m...@p...fm>

    > Przenieść się do mieszkania :)

    We wrześniu br właśnie sie przeprowadziłem z mieszkania :)



  • 24. Data: 2009-12-22 14:31:28
    Temat: Re: Ekogroszek o kilku latach
    Od: "marko1a" <m...@l...de>

    Użytkownik "wolim" <n...@t...pisz> napisał w wiadomości
    news:hgqg6q$7ge$1@news.interia.pl...
    >
    > Użytkownik "Agent 0700" <k...@w...pl> napisał
    >
    >>> Z transportem?
    >>
    >> Na składzie czyli bez transportu.
    >
    > No to, że tak się wyrażę, ceny rzeczywiście po zbóju...
    > Ja płaciłem na jesieni za kostkę granitową (nieregularną, czyli tzw. łupek),
    > 30 złotych za tonę, czyli niecałe 45 zł za metr sześcienny.

    Kostka granitowa była i jest i będzie tania.

    Marek



  • 25. Data: 2009-12-22 14:37:09
    Temat: Re: Ekogroszek o kilku latach
    Od: "RobertP." <r...@p...onet.pl>

    On Tue, 22 Dec 2009 14:40:29 +0100, Piotrek <z...@g...pl> wrote:

    > Przenieś się do mieszkania :)
    >
    >

    Chyba całego bloku, bo ta powierzchna to będzie z 10 "apartamentów" ;)


    --
    Pozdrawiam
    RobertP.


  • 26. Data: 2009-12-22 14:37:12
    Temat: Re: Ekogroszek o kilku latach
    Od: "marko1a" <m...@l...de>

    Użytkownik "Marcin" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:hgql5q$1c9$1@news2.ipartners.pl...
    >> Przenieść się do mieszkania :)
    >
    > We wrześniu br właśnie sie przeprowadziłem z mieszkania :)

    To po co takie hangary budujesz których później nie masz za co ogrzać?
    Ja tego nie rozumiem.

    Marek



  • 27. Data: 2009-12-22 14:39:39
    Temat: Re: Ekogroszek o kilku latach
    Od: Osadnik <o...@w...pl>

    marko1a pisze:
    > Użytkownik "Piotrek" <z...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:hgqaq2$63f$1@inews.gazeta.pl...
    >> Zgadzam się, kotły na ekogroszek to jak odgrzewany kotlet. Anglicy palili tym
    >> w latach 50-tych czyli cofamy się o 50 lat do tyłu i mamy syf w domu, pył we
    >> włosach i nosie oraz kupe roboty z popiołem jak za starych dobrych czasów
    >> naszych dziadków. Nie polecam ale jak kto lubi tradycję to nie bronię - w
    >> sumie fajnie jest samemu sobie palić w piecu :)
    >
    > Piszę o tych co tak czynią jak poniżej napiszę. Reszta się niech nie obraża.
    > Najczęściej wybierają takie wynalazki wsioki które z pokolenia na pokolenie
    > uważają że to dobre bo śmieci można przy okazji spalić różnica tylko taka że
    > wspólczesny wsiok ma nowszy kocioł retortowy z wyjmowanym rusztem i wkładając
    > zwykły ruszt raz w miesiącu pali te śmieci a co nie palne wędruje nad rzekę lub
    > do lasu. Takie wsioki tak właśnie pojmują oszczędne ogrzewanie i ta tradycja
    > jest kultywowana z wsiokowego pokolenia na kolejne wsiokowe pokolenie.
    >
    Czasami to niestety konieczność ten wungiel.
    Moja babcia mieszka w małym domku 36m2 i ma kocioł na groszek - jakieś
    19kW. Tak wiem za dużo ale mniejszych nie mieli.

    Na szczęście nadwyżkę tego ciepła jest gdzie skierować poza kominem.
    Dlaczego nie butla gazowa? babcia sie boi butli gazowych. Tak już ma...
    dlaczego nie prąd przy tak małej powierzchni? Bo prad kosztuje - to
    jedno, poza tym choć instalacja w budynku by wytrzymała grzanie nawet i
    50kW to niestety zbieg okoliczności spowodował ze ma bardzo mały
    przydział mocy.
    Gaz ziemny w ulicy jest, tylko gazownia zaśpiewała 12000zł. za metrów
    77, przy czym bez kosztu rur czy wykopków i instalacji wewnętrznej.
    Wiec został kocioł na groszkowy węgiel.
    Co do palenia śmieci - babcia została pouczona że jak będzie kopcić
    śmieci to cały ten syf bedzie wdychać i jeść na owocach (obok ma mały
    sad). Jak o argumentacje podałem że skoro uważasz ze palenie plastików
    nie truje to upiecz sobie kiełbaskę na folii. Nie chciała. Wiec
    kontrolnie co jakiś czas zaglądam w palenisko i okolice w poszukiwaniu
    śladów palenia śmieci - nie pali tworzyw sztucznych, ale kartony i
    podobne tak, więc jest ok.


  • 28. Data: 2009-12-22 14:45:49
    Temat: Re: Ekogroszek o kilku latach
    Od: "marko1a" <m...@l...de>

    Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:hgqib0$5nv$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "marko1a" <m...@l...de> napisał w wiadomości
    > news:hgqe63$2gp$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >
    >> bazę i ważymy przed i po po ocieknięciu wody wzywając PIH
    >
    > ... bo my proszę szanownej inspekcji w trosce o dobro klienta płuczemy
    > ekogroszek, żeby się pozbyć pyłu węglowego, a ten klient to jest wyjątkowo
    > upierdliwy i się nie zna na technologii ... :D

    Walnąłeś jak łysy o podłogę.
    Kto po przewiezieniu ponad 200km transportem pozbywa się miału z wegla płuczac
    go woda i nie mając jeszcze do tego odpowiedniej dopuszczonej eksploatacji linii
    techologicznej tylko zwykły szlauch podłączony do pompy ?
    Wszyscy zdrowi ?

    Marek




  • 29. Data: 2009-12-22 14:52:31
    Temat: Re: Ekogroszek o kilku latach
    Od: Kudlaty <p...@g...com>

    On 22 Gru, 12:41, " " <j...@N...gazeta.pl> wrote:
    >to juz prawie jak przemyslowa kotłownia, ktora na wejściu
    > zeżre wszelkie (i tak pozorne) oszczędności z opalania węglem.

    no niestety albo albo. Niema zlitu. Albo sie ma czysto i trzeba
    zinwestowac albo syf i tanio.
    Mozna jeszcze sobie mala kotlownie z boku domu wybudowac. I jakas
    poluwke zamocowac aby ustawienia precyzowac. Wtedy w domu cieplo i
    czysto.

    > Wszystko to mam. Kotlownia jest w piwnicy ale jest wniej rowniez kilka innych
    > pomieszczeń uzytkowych (spiżarnia, pralnia, moje "biuro") - wszystko
    > oddzielone drzwiami, ktore dają NIC. Pył węglowy, popiół i sadza maja tę
    > magiczną właściwość przenikania przez ściany ;-)

    A masz chociaz wentylator wyciagowy zamocowany aby ten pyl w czasie
    ladowania do zasobnika pofrunal sobie przez komin.
    Zapewne nie. I jeszcze na dodatek masz w kotlowni jakis nawiew.
    Jak piec chodzi na podtrzyamniu to z kotlowni idzie na pokoje "swieze"
    powietrze.


    > Nie wychodzi. Bo kupa Twojej własnej pracy i potęzny koszt inwestycji (w
    > proponowanej przez Ciebie wersji) zjada wszlekie obiecywane oszczędności.

    W czasie tworzenia domu pewne sprawy sa tanie. Czy postawisc scianke
    tu czy tam nie ma zanaczenia. Roboczogodzina ta sam i material ten
    sam.

    > Wedlug mnie eko-groszek ewentualnie wchodzi w grę w 2 opcjach:
    > -naprawde wielki dom (+ np. szklarania) i w tej wersji prawie przemyłowa
    > kotlownia ze wszelkimi udogodnieniami jak opisujesz

    Zawsze rozne rzeczy mozna usprawnic. Nawet ladowanie worka do
    zasobnika. Ludzie dopiero usprawniaja jak zachoruja lub cos zlamia np
    noge, reke.
    Wtedy mozg im sie inaczej uklada.
    Np taki worek z ekogroszkiem wazy jakies 25 kilo. Kobieta go nie
    dzwignie aby zaladowac. Facet musi isc z krzyza dzwignac i wsypac.
    Wystarczy pomyslec "dzwignia razy ramie". Czyli moze jakas suwniczka
    lub rownia pochyla.


    > -kotlownia na poziomie gruntu z wjazdem. Kupno atestowanego eko-groszku w
    > workach wjazd paleciakiem bezpośrednio do kotlowni. Syf troche mniejszy.

    Paleciak poco wystarczy zrobic sobie wozeczek na kolkach a do kotlowni
    podjazd jak dla inwalidy. Prosto i tanio. i kregoslupa sie nie
    marnuje.
    Wozeczek szerokosci drzwi.

    > Obie opcje i tak na dzis juz mnie by nie przekonały.
    >
    > Eko-groszkowi mówię NIE.

    ja tez. jak pomysle ze musilbym pamietac o czyszczeniu kotla i innych
    pierdolach.


  • 30. Data: 2009-12-22 15:00:59
    Temat: Re: Ekogroszek o kilku latach
    Od: "Marcin" <m...@p...fm>

    > To po co takie hangary budujesz których później nie masz za co ogrzać?
    Irytujące są Twoje odpowiedzi. ... Ci do tego po co buduję! I kto
    powiedział, że nie potrafię ogrzać?!
    Dla przypomnienia moje pytanie było: jaka jest w miarę tania alternatywa dla
    ekogroszku przy dużych pow. użytkowych i braku dostępu do gazu z sieć? O ile
    jest?

    > Ja tego nie rozumiem.
    Ja nie prosiłem o zrozumienie?

    Pozdrawiam!
    Zły (delikatnie mówiąc) po zakupach świątecznych -Marcin


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1