-
81. Data: 2013-01-15 11:00:01
Temat: Re: Fiskars zastanów się zanim kupisz
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Dnia Tue, 15 Jan 2013 09:00:33 +0100, Maciek napisał(a):
>> Adamie, ja Cię proszę... Żebyś to Ty wklejał ten obrazek z VAT-em
>> policzonym pod z góry założoną tezę i nie mającym znaczenia dla firmy?
> No chyba, że to firma zatrudniająca dużą liczbę przedstawicieli
> handlowych, którzy nie koniecznie chcą jeździć po kraju ciężarówkami :->
Taka firma z pewnością ma w zapasie kilka ciężarówek, które bardzo dużo
palą ;)
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
82. Data: 2013-01-15 13:17:42
Temat: Re: Fiskars zastanów się zanim kupisz
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik Ergie napisał:
> Klient kupuje to co ma do wyboru. Bardzo często kupuje po prostu to co
> jest np. jeden jedyny model młotka 200g. Załóżmy, że sprzedawca ma
> cztery młotki w tym jeden tandetny to w interesie wszystkich jest by
> tego tandetnego nie miał. Wtedy klient kupi inny i będzie zadowolony, a
> sprzedawca nie będzie miał zwrotu.
Klient nie będzie zadowolony. Potrzebuję młotka 500 g do wbicia
dziesięciu gwoździ. Jestem trzysta kilometrów od domu, teraz tylko te
dziesięć gwoździ muszę wbić. Hi-tech młotek w domu mam. Ja chcę
ostatniego badziewia którym wbiję te dziesięć gwoździ, może jeszcze
następne dwadzieścia - i jak się rozpadnie to bez żalu na złom oddam.
Nie chcę hi-ceny za kolejny hi-tech młotek płacić, ja już taki mam!
Oferta rynku (niekoniecznie każdego sprzedawcy) musi być pełna - od
narzędzi dla zawodowców pracujących nimi po osiem godzin pięć dni w
tygodniu po narzędzia do prac interwencyjnych po których bez żalu można
narzędzie wyrzucić...
--
Darek
-
83. Data: 2013-01-15 14:05:29
Temat: Re: Fiskars zastanów się zanim kupisz
Od: ZbyszekZ <z...@g...com>
W dniu wtorek, 15 stycznia 2013 13:17:42 UTC+1 użytkownik Dariusz K. Ładziak napisał:
> Użytkownik Ergie napisał:
>
> > Klient kupuje to co ma do wyboru. Bardzo często kupuje po prostu to co
>
> > jest np. jeden jedyny model młotka 200g. Załóżmy, że sprzedawca ma
>
> > cztery młotki w tym jeden tandetny to w interesie wszystkich jest by
>
> > tego tandetnego nie miał. Wtedy klient kupi inny i będzie zadowolony, a
>
> > sprzedawca nie będzie miał zwrotu.
>
>
>
> Klient nie będzie zadowolony. Potrzebuję młotka 500 g do wbicia
>
> dziesięciu gwoździ. Jestem trzysta kilometrów od domu, teraz tylko te
>
> dziesięć gwoździ muszę wbić. Hi-tech młotek w domu mam. Ja chcę
>
> ostatniego badziewia którym wbiję te dziesięć gwoździ, może jeszcze
>
> następne dwadzieścia - i jak się rozpadnie to bez żalu na złom oddam.
>
> Nie chcę hi-ceny za kolejny hi-tech młotek płacić, ja już taki mam!
>
>
>
> Oferta rynku (niekoniecznie każdego sprzedawcy) musi być pełna - od
>
> narzędzi dla zawodowców pracujących nimi po osiem godzin pięć dni w
>
> tygodniu po narzędzia do prac interwencyjnych po których bez żalu można
>
> narzędzie wyrzucić...
>
A to czego brakuje (najczęściej) to kompetentny sprzedawca, który potrafi rzetelnie
dobrać właściwy sprzęt do potrzeb klienta (poczynając od ich ustalenia).
Jakoś nie przemawia do mnie odpowiedź że lepsze bo droższe albo że lepiej droższe bo
lepsze.
--
ZZ@private
-
84. Data: 2013-01-15 14:34:07
Temat: Re: Fiskars zastanów się zanim kupisz
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:50f548ea$0$26707$6...@n...neostrad
a.pl...
Użytkownik Ergie napisał:
> Klient kupuje to co ma do wyboru. Bardzo często kupuje po prostu to co
> jest np. jeden jedyny model młotka 200g. Załóżmy, że sprzedawca ma
> cztery młotki w tym jeden tandetny to w interesie wszystkich jest by
> tego tandetnego nie miał. Wtedy klient kupi inny i będzie zadowolony, a
> sprzedawca nie będzie miał zwrotu.
> Klient nie będzie zadowolony. Potrzebuję młotka 500 g do wbicia dziesięciu
> gwoździ. Jestem trzysta kilometrów od domu, teraz tylko te dziesięć
> gwoździ muszę wbić. Hi-tech młotek w domu mam. Ja chcę ostatniego
> badziewia którym wbiję te dziesięć gwoździ, może jeszcze następne
> dwadzieścia - i jak się rozpadnie to bez żalu na złom oddam. Nie chcę
> hi-ceny za kolejny hi-tech młotek płacić, ja już taki mam!
> Oferta rynku (niekoniecznie każdego sprzedawcy) musi być pełna - od
> narzędzi dla zawodowców pracujących nimi po osiem godzin pięć dni w
> tygodniu po narzędzia do prac interwencyjnych po których bez żalu można
> narzędzie wyrzucić...
Coś co wytrzyma wbicie 10 gwoździ nie jest młotkiem i nie powinno być
dopuszczone do obrotu, bo ktoś myślący, że to młotek wbije 11 i stanie się
nieszczęście. Miałem w rodzinie przypadek gdy kawałek młotka odprysnął
wbijając się głęboko w rękę na szczęście ominął tętnicę, ale rana i tak była
na tyle poważna, że skończyło się kilkutygodniową niezdolnością do ruszania
ręką.
Młotek który wytrzyma wbicie 10 000 gwoździ zamiast tylko 10 wcale nie musi
być droższy, bo większość kosztów takiego narzędzia na półce sklepowej to i
tak koszt transportu.
A co najważniejsze młotek nawet używany po 8 godzin dziennie non stop może
się rozklepać - to jest naturalne zużycie i nie podlega gwarancji, ale nie
ma prawa odpryskiwać, ani nie ma prawa złamać się trzonek.
Pozdrawiam
Ergie
-
85. Data: 2013-01-15 18:33:39
Temat: Odp: Fiskars zastanów się zanim kupisz
Od: "PC" <p...@p...onet.pl>
Dowodem zakupu może być wyciąg z konta, w przypadku płatności kartą.
PC
-
86. Data: 2013-01-15 19:31:51
Temat: Re: Fiskars zastanów się zanim kupisz
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:kd36ba$h50$1@node1.news.atman.pl...
>> To moze ma sens gdybys kupowal towar wybrany przez sprzedawce, a nie
>> wybieral sam. Nie rozumiem dlaczego sklep ma odpowiadac za towar na ktory
>> klient decyduje sie sam, wybierajac z polki miedzy jednym a drugim?
>
> Klient kupuje to co ma do wyboru. Bardzo często kupuje po prostu to co
> jest np. jeden jedyny model młotka 200g.
I ktos mu kaze? Nie ma towaru jakiego oczekuje to szuka gdzie indziej. To
jest wlasnie wolny rynek.
> Załóżmy, że sprzedawca ma cztery młotki w tym jeden tandetny to w
> interesie wszystkich jest by tego tandetnego nie miał. Wtedy klient kupi
> inny i będzie zadowolony, a sprzedawca nie będzie miał zwrotu.
Tandetne mlotki sa dla babci zeby np. orzechy mogla sobie rozbijac, albo
obrazek do drewnianej sciany przybic. Sprzedawcy to nie interesuje, a klient
nie ma obowiazku sie opowiadac do czego co mu jest potrzebne.
Profesjonalista kupuje, albo przy najmniej powinien kupowac profesjonalne
narzedzia. Ty jak masz do zrobienia jedno pomieszczenia poddasza w gipsie to
kupisz wkretarke za szesc stow z dwoma litowymi akumulatorami, czy raczej te
za stowe? Kupijesz tandetne czy wedlug potrzeb?
>> Sprzedawca moze podpowiedziec co jest dobre, a co zle o ile klient takiej
>> rady oczekuje. Niestety z mojego doswiadczenia wynika, ze im bardziej sie
>> produkujesz niepytany tym bardziej ma sie wrazenie, ze klient mysli, ze
>> chcesz go okrasc. Poki nie pyta nie odzywac sie.
>> Co do tandety, to wiesz, nie jest tak, ze to sprzedawca chce handlowac
>> tandeta. Sprzedawca odczytuje potrzeby klientow i taki towar sprowadza.
>> Skoro ludzie chca kupowac tandete to taki towar jest w sklepie, no bo jak
>> inaczej?
>
> Wchodząc do sklepu mam prawo oczekiwać, że wszystkie narzędzia jakie widzę
> mają odpowiednie parametry i będą działały minimum dwa lata.
I kosztowaly piec zyla?
Co znaczy dwa lata? Pracy non stop, czy raz na miesiac?
Jak kupisz gorski rower za dwa tysie to oczekujesz, ze bedzie tak samo dobry
jak ten za dwadziescia? W gory chodzisz w pantoflach? Nie rozumiem tej
argumentacji. Tak jakby kupil pompowany ponton i oczekiwal transatlantyka.
> Taki jest wymóg prawa, więc to że komuś opłaca się handlować tandetą
> oznacza tylko tyle, że klienci nie korzystają ze swoich praw (niezgodność
> z umową) tylko jak się coś zepsuje to kupują nowe.
Ale gdzie widzisz niezgodnosc z umowa? Mlotek przeciez dziala.
> Szczerze? A co mnie to jako klienta obchodzi.
To, ze w instrukcji napisano, ze myjke nalezy uzywac nie dluzej jak 10 min.
non stop o czym wiekszosc klientow zdaje sie zapominac.
> Kupuję myjkę, nie używam jej profesjonalnie tylko do domowego użytku więc
> ma działać 2 lata. Jeśli prze ten czas zostanie trzy razy wymieniona na
> nową to nie mój problem a sprzedawcy. Dlatego w interesie sprzedawcy jest
> niesprzedawanie tandety aby nie mieć kłopotu.
Klopot ogolnie jest taki, ze klient chce dobrze i tanio. Do mycia kostki
przed domem kupuje sie myjke profesjonalna, lub conajmniej myjke z gornej
polki amatorskich, a nie chinski shit za dwie stowy do mycia roweru, bo i do
samochodu nie bardzo sie nadaje.
Pozdro.. TK
-
87. Data: 2013-01-15 19:41:56
Temat: Re: Fiskars zastanów się zanim kupisz
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:kd3lsh$k1k$1@node2.news.atman.pl...
> Coś co wytrzyma wbicie 10 gwoździ nie jest młotkiem i nie powinno być
> dopuszczone do obrotu, bo ktoś myślący, że to młotek wbije 11 i stanie się
> nieszczęście. Miałem w rodzinie przypadek gdy kawałek młotka odprysnął
> wbijając się głęboko w rękę na szczęście ominął tętnicę, ale rana i tak
> była na tyle poważna, że skończyło się kilkutygodniową niezdolnością do
> ruszania ręką.
Takie cos zdarza sie rowniez z najlepszymi narzedziami. Mlotek posiadajacy
pekniecia, czy odksztalcenia nie nadaje sie do uzytku.
Po malu rozumiem po co nakleja sie na zapalniczkach naklejki.
> Młotek który wytrzyma wbicie 10 000 gwoździ zamiast tylko 10 wcale nie
> musi być droższy, bo większość kosztów takiego narzędzia na półce
> sklepowej to i tak koszt transportu.
To ciekawe dlaczego chinskie mlotki sa tansze od polskich.
> A co najważniejsze młotek nawet używany po 8 godzin dziennie non stop może
> się rozklepać - to jest naturalne zużycie i nie podlega gwarancji, ale
> nie ma prawa odpryskiwać, ani nie ma prawa złamać się trzonek.
Rozklepany mlotek nie nadaje sie do uzytku. Rozklepana czesc nalezy
niezwlocznie oszlifowac w celu niedopuszczenia do oderwania sie czesci
stalowej mlotka. To samo dotyczy przecinakow. Tak mowia przepisy BHP w
zakladach pracy. Naginasz fizyke, bo to co piszesz jest zwyczajnie
niemozliwe.
Pozdro.. TK
-
88. Data: 2013-01-15 21:11:15
Temat: Re: Fiskars zastanów się zanim kupisz
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2013-01-15 11:00, Borys Pogoreło pisze:
> Taka firma z pewnością ma w zapasie kilka ciężarówek, które bardzo dużo
> palą ;)
Albo jednego Żuka, który powinien już parokrotnie glob ziemski objechać ;-)
--
Pozdrawiam
Maciek
-
89. Data: 2013-01-15 21:39:19
Temat: Re: Fiskars zastanów się zanim kupisz
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik Ergie napisał:
> A co najważniejsze młotek nawet używany po 8 godzin dziennie non stop
> może się rozklepać - to jest naturalne zużycie i nie podlega gwarancji,
> ale nie ma prawa odpryskiwać, ani nie ma prawa złamać się trzonek.
Dokładnie tak samo jak ma prawo się rozklepać tak ma prawo się obruszać
na trzonku czy mają prawo pojawić się wzdłużne pęknięcia trzonka.
Wówczas narzędzie podlega regeneracji (oszlifowaniu rozklepanej części,
ponownym osadzeniu na starym lub nowym trzonku) albo po prostu - jak
miało znaczek China Export - wywaleniu na złom i zastąpieniu nowym. I
kupując badziewie do pracy jednorazowej doskonale wiem że szybko zacznie
wykazywać objawy zużycia - ale jest to dla mnie bardziej opłacalne jak
kupowanie narzędzia droższego. Nie zawsze lepsze oznacza lepsze.
--
Darek
-
90. Data: 2013-01-16 11:45:48
Temat: Re: Fiskars zastanów się zanim kupisz
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kd47aj$nb6$...@n...task.gda.pl...
>> Załóżmy, że sprzedawca ma cztery młotki w tym jeden tandetny to w
>> interesie wszystkich jest by tego tandetnego nie miał. Wtedy klient kupi
>> inny i będzie zadowolony, a sprzedawca nie będzie miał zwrotu.
> Tandetne mlotki sa dla babci zeby np. orzechy mogla sobie rozbijac, albo
> obrazek do drewnianej sciany przybic. Sprzedawcy to nie interesuje, a
> klient nie ma obowiazku sie opowiadac do czego co mu jest potrzebne.
> Profesjonalista kupuje, albo przy najmniej powinien kupowac profesjonalne
> narzedzia. Ty jak masz do zrobienia jedno pomieszczenia poddasza w gipsie
> to kupisz wkretarke za szesc stow z dwoma litowymi akumulatorami, czy
> raczej te za stowe? Kupijesz tandetne czy wedlug potrzeb?
Oczekuję, że obojętnie którą kupię to nie padnie po kilku miesiącach
_domowego_ używania. Wkrętarki mogą się różnić momentem obrotowym,
pojemnością akumulatora, ilością biegów itd, ale mam prawo oczekiwać, że
nawet ta najtańsza posłuży dwa lata - to mi gwarantuje prawo.
>> Wchodząc do sklepu mam prawo oczekiwać, że wszystkie narzędzia jakie
>> widzę mają odpowiednie parametry i będą działały minimum dwa lata.
> I kosztowaly piec zyla?
> Co znaczy dwa lata? Pracy non stop, czy raz na miesiac?
Jeśli narzędzie umożliwia pracę non stop - to non stop. Jeśli w instrukcji
są podane maksymalne czasy pracy i postoju to zgodnie z tą instrukcją. Np.
przy drukarkach podaje się liczbę storn na miesiąc.
> Jak kupisz gorski rower za dwa tysie to oczekujesz, ze bedzie tak samo
> dobry jak ten za dwadziescia? W gory chodzisz w pantoflach? Nie rozumiem
> tej argumentacji. Tak jakby kupil pompowany ponton i oczekiwal
> transatlantyka.
Nie, ja oczekuję pontonu który nie zacznie przeciekać.
>> Taki jest wymóg prawa, więc to że komuś opłaca się handlować tandetą
>> oznacza tylko tyle, że klienci nie korzystają ze swoich praw (niezgodność
>> z umową) tylko jak się coś zepsuje to kupują nowe.
> Ale gdzie widzisz niezgodnosc z umowa? Mlotek przeciez dziala.
Jeśli odpryskuje to znaczy, że jest ze zbyt twardej stali.
>> Szczerze? A co mnie to jako klienta obchodzi.
> To, ze w instrukcji napisano, ze myjke nalezy uzywac nie dluzej jak 10
> min. non stop o czym wiekszosc klientow zdaje sie zapominac.
Jeśli napisano np. 10 minut pracy dziennie, to mam prawo oczekiwać, że
wytrzyma 700 takich cykli (2 lata).
>> Kupuję myjkę, nie używam jej profesjonalnie tylko do domowego użytku więc
>> ma działać 2 lata. Jeśli prze ten czas zostanie trzy razy wymieniona na
>> nową to nie mój problem a sprzedawcy. Dlatego w interesie sprzedawcy jest
>> niesprzedawanie tandety aby nie mieć kłopotu.
> Klopot ogolnie jest taki, ze klient chce dobrze i tanio. Do mycia kostki
> przed domem kupuje sie myjke profesjonalna, lub conajmniej myjke z gornej
> polki amatorskich, a nie chinski shit za dwie stowy do mycia roweru, bo i
> do samochodu nie bardzo sie nadaje.
Jeśli na myjce jest napisane, że może pracować 10 minut dziennie i tego
czasu nie przekroczę, to ma działać dwa lata takiej pracy. Jeśli klient mimo
to używa jej dwie godziny bez przerwy to oczywiście jest sam sobie winien.
Jak już pisałem producenci drukarek ten problem rozwiązali - podają
dokładnie liczbę stron na miesiąc jaka dany model może wydrukować. Wiele
modeli ma wbudowany licznik stron i nie ma problemu z określeniem w razie
awarii czy podlega gwarancji / niezgodności z umową czy nie.
Inny przykład: Spalona szlifierka kątowo - kto odpowiada? Zwykle do tej pory
było tak, że skoro spalony silnik to klient przeciążył, a w instrukcji
wielkimi literami napisano nie przeciążać urządzenia. Dla wszystkich było to
oczywiste, ale jakiś czas temu trafiłem na orzeczenie z jednego z krajów UE
mówiące o tym, że winny jest producent, bo powinien zastosować
zabezpieczenie termiczne. I jak się spokojnie zastanowić to wydaje się to
oczywiste. Takie zabezpieczenie kosztuje grosze i jest jak najbardziej w
interesie klientów. Oczywiście producent woli sprzedać nowe urządzenie jak
ci się stare spali, więc producenci się buntują, ale prace urzędników
unijnych nad nowym przepisem OIMW już trwają.
Pozdrawiam
Ergie