witam
odwiedził mnie dzisiaj przedstawiciel firmy Fortum. twierdzi ze może
obniżyć moje rachunki za prąd i gaz. gadał składnie, a gdy zadałem
pytanie czy gwarantuje że będę płacił niższe rachunki, wliczając opłatę
za jego pośrednicwo, marżę, czy inne dotatki - stweirdził że tak, a
uktuytych opłat niema. Podpisać umowę (nie widziałem jej jeszcze) czy
olac sprawę bo nie warto?

ToMasz

do góry

W dniu 2019-03-26 o 20:12, ToMasz pisze:

Kiedyś już opisywałem tutaj o ofercie tejże firmy z bardzo tanim prądem
jak to u mnie w rodzinie młodzi się wpakowali w ogrzewanie elektryczne.
Wybudowali dom, zrobili elektryczne ogrzewanie podłogowe, ale darmowe
obiadki się skończyły po pierwszym sezonie grzewczym i teraz muszą słono
bulić za ogrzewanie. Dali d....., bo nie zrobili podłogówek wodnych
tylko maty elektryczne, bo tak ich namówił przedstawiciel tejże firmy.
Przedstawiciel ich namówił, że maty będą dużo tańsze w budowie od
podłogówki wodnej, a to g... prawda.

Warto więc dobrze przeczytać tą umowę i szukać haczyków.

do góry

Z zasady gonie takich parchow. Doszło do tego, ze podszywają się pod PGNIG lub np.
pod Orange, by wcisnąć lewa umowe

do góry

W dniu 2019-03-26 o 20:12, ToMasz pisze:
> twierdzi ze może obniżyć moje rachunki
Ile na jednym rachunku dwumiesięcznym? Jak 10-20 zł to bym sobie głowy
nie zawracał. Jak 100 zł, to bym przebrnął przez umowę ją czytając
próbując znaleźć haczyk.

Robert

do góry

W dniu 2019-03-26 o 20:12, ToMasz pisze:
> Podpisać umowę (nie widziałem jej jeszcze) czy
> olac sprawę bo nie warto?

Czytaj i licz.
https://www.fortum.pl/dla-domu/prad-i-gaz/fortum-ser
wis

Mnie wyszło, że będę płacił więcej niż obecnie płacę.

do góry

W dniu 26.03.2019 o 20:12, ToMasz pisze:
[...]
> czy
> gwarantuje że będę płacił niższe rachunki, wliczając opłatę za jego
> pośrednicwo, marżę, czy inne dotatki - stweirdził że tak, a uktuytych opłat
> niema.
[...]
> ToMasz

Zastanowiłbym się nad tym: "gwarantuje".
Spotkałem się ze stwierdzeniem np. co do emerytur: "rząd gwarantuje" -
tylko co to jest ten "rząd"? Chwilowy zlepek ludzi, przychodzi, odchodzi,
wypiera się że to nie on, liczy tylko własne zyski, a "klient" zostaje z
problemem. Czy tak właśnie nie jest zazwyczaj w takich przypadkach?

do góry