eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieFuszerki i kapitalizm
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 97

  • 11. Data: 2012-03-02 20:34:23
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: quent <x...@x...com>

    W dniu 2012-03-02 21:29, Marek Dyjor pisze:
    > to teraz zrób tak aby pańśtwo nie zaczeło ingerować w rynek...

    Chyba - przestało ingerować.
    Mamy demokrację, co ja sam mogę zrobić?

    --
    Q
    www.elipsa.info


  • 12. Data: 2012-03-03 11:30:46
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: lancellot <l...@w...pl>

    W dniu 2012-03-02 21:34, quent pisze:
    > W dniu 2012-03-02 21:29, Marek Dyjor pisze:
    >> to teraz zrób tak aby pańśtwo nie zaczeło ingerować w rynek...
    >
    > Chyba - przestało ingerować.
    > Mamy demokrację, co ja sam mogę zrobić?
    >

    Mamy imperializm (korporacjonizm). Demokracja to taka ładna nazwa,
    której fajnie i wygodnie używać w telewizji. W praktyce działa to mniej
    więcej jak w Rosji. U nas też mordują niewygodnych polityków ku uciesze
    pewnej części społeczeństwa(straszne).
    Druga prawda, że punkt myślenia zależy od punktu siedzenia ;)

    Pozdrawiam.


  • 13. Data: 2012-03-03 12:11:20
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: "Jackare" <j...@1...tralala.com>


    Użytkownik "/// Kaszpir ///" <z...@g...com> napisał w
    wiadomości news:jir7tf$caf$1@inews.gazeta.pl...

    > Zamiast wykonac dobrze 2 domy powiedzmy w skali roku robią 3-4 byle jak
    > byle jak najwięcej zarobić.
    > Chętnych na dobre "oferty" jest sporo i "fachowcy" to wykorzystują ...
    > Dużo nie sprawdza kwalifikacji "fachowców" , nie chce faktury i itd ...
    >
    > Później mamy piękne domy które są fuszerką ...
    >
    ależ to jest idealna kapitalistyczna odpowiedź na porzeby rynku. Klient chce
    tanio, Tanio i TANIO. I ma tanio. Tylko nikt z tych pożal się boże
    zleceniodawców nie chce przestać wierzyć że tanio znaczy do dupy. Że jak
    chce tanio to tylko samemu. Otrzymuje dokladnie to czego szuka byle jaką
    robotę za byle jakie pieniądze.

    Tę relację widać doskonale na innym rynku. W klasycznym biznesie
    odbywiającym się pomiędzy podmiotami gospodarczymi ta zasada jest znana i
    działa i nikt się nie oszukuje. Przyklad: profesjonalne narzędzia wykonane
    przez zawodowców dla zawodowców są drogie. Budowa realizowana przez jeden
    podmiot dla innego jest CALOWICIE INACZEJ SKOSZTORYSOWANA niż budowa domu
    dla Kowalskiego, nawet jeżeli budynek wyglądałby tak samo.

    Ja też wolę po stokroć realizować zlecenia biznesowe/przemysłowe. Za podobny
    nakład pracy jak przy instalacji dla osoby fizycznej dochody są 2-3 krotnie
    wyższe. Problem jest w dostępie do takich zleceń, czasem w wrunkach
    wejściowych, ale to jest zupełnie inny świat. Rynek osób fizycznych/klientów
    indywidualnych jest najbardziej niewdzięcznym i najmniej opłacalnym
    rynkiem. Żaden wykonawca nie osiąga tu takich prychodów jakie "powinny być"
    wypłacane za wykonaną pracę. Rynek ten jest wymuszony sytuacją finansową
    obydwu stron i zaręczam że każdy wykonawca ucieknie w stronę normalnego
    biznesu jeżeli tylko ma taką możliwość



  • 14. Data: 2012-03-03 15:09:10
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: slavo65 <s...@g...com>

    On 2 Mar, 20:45, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:

    >
    > Wolny rynek jest wolny do tego momentu w którym na rynku pojawią się jeden
    > lub kilku mocnych którzy zdominują rynek i zablokują szanse wejscai na niego
    > kolejnym podmiotom.

    To powyżej to zapewne fragment jakiegos wypracowania szkolnego z
    podstawówki za czasów Gomułki.


  • 15. Data: 2012-03-03 17:05:39
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: "Przemek" <olowek5-to niepotrzebne@to tez.wp.pl>


    Użytkownik "Jackare" <j...@1...tralala.com> napisał w wiadomości
    news:jit1pg$ava$1@node2.news.atman.pl...
    >
    > Ja też wolę po stokroć realizować zlecenia biznesowe/przemysłowe. Za
    > podobny nakład pracy jak przy instalacji dla osoby fizycznej dochody są
    > 2-3 krotnie wyższe. Problem jest w dostępie do takich zleceń, czasem w
    > wrunkach wejściowych, ale to jest zupełnie inny świat. Rynek osób
    > fizycznych/klientów indywidualnych jest najbardziej niewdzięcznym i
    > najmniej opłacalnym rynkiem. Żaden wykonawca nie osiąga tu takich
    > prychodów jakie "powinny być" wypłacane za wykonaną pracę. Rynek ten jest
    > wymuszony sytuacją finansową obydwu stron i zaręczam że każdy wykonawca
    > ucieknie w stronę normalnego biznesu jeżeli tylko ma taką możliwość


    Zgadzam sie z toba w 100%. Sam unikam domkow jak ognia (robię tylko na
    prosbe kumpli). Kolega kiedys takiemu jednemu odpowiedzial ; jakzes pan za
    gowno zaplacil tos pan gowno dostal!
    Co wiecej Jakcare ,kazdy wykonawca ucieknie w strone biznesu nawet od
    panstwowych przetargow bo tam przewaznie nie ma chorej biurokracji...
    Pamietam ze jak byl bum budowlany to nagle urzedasy sie przekonaly ze
    wykonawcy maja w d... ich przetargi i kazdy jak mogl robil dla innych firm
    zamiast sie bawic w przetargi z urzedow.

    Swego czasu jak byl puszczany na Discovery to bardzo lubil ogladac cykl
    ktory sie nazywal bodajze " Wielkie projekty" o roznych ciekawych/nitypowych
    budowach domow na zachodzie (fakt ze wiekszosc w Anglii ale nie tylko) i tam
    bylo widac ze ludzie mimo iz forsą nie smierdzieli jednak stawiali na
    jakosc.



  • 16. Data: 2012-03-03 17:15:13
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: "s_13" <s...@i...pl>

    > Rynek osób fizycznych/klientów indywidualnych jest najbardziej
    > niewdzięcznym i najmniej opłacalnym rynkiem. Żaden wykonawca nie osiąga tu
    > takich prychodów jakie "powinny być" wypłacane za wykonaną pracę.

    a ja do dziś nie mogę się przyzwyczaić, że byle robol zarabia jakieś dwie
    średnie krajowe i jeszcze narzeka, że mało...
    teściowa właśnie rozliczała się z fachowcem za remont kuchni, za robotę typu
    nowa glazura, montaż nowych szafek, szpachlowanie malowanie, trochę
    hydrauliki, trochę elektryki, nic specjalnego, ani tez specjalnej
    dokładności w wykonani nie było, robił gość sam przez 5 dni po 8 godzin,
    wziął 2 tys. i poszedł do następnej roboty, noż kurwa, źle płacą???
    oczywiście też ponarzekał, jakie to czasy i jak to kiedyś u niemca ojro
    zarabiał...

    pozdrawiam
    s_13


  • 17. Data: 2012-03-03 17:32:03
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    s_13 wrote:
    >> Rynek osób fizycznych/klientów indywidualnych jest najbardziej
    >> niewdzięcznym i najmniej opłacalnym rynkiem. Żaden wykonawca nie
    >> osiąga tu takich prychodów jakie "powinny być" wypłacane za wykonaną
    >> pracę.
    >
    > a ja do dziś nie mogę się przyzwyczaić, że byle robol zarabia jakieś
    > dwie średnie krajowe i jeszcze narzeka, że mało...
    > teściowa właśnie rozliczała się z fachowcem za remont kuchni, za
    > robotę typu nowa glazura, montaż nowych szafek, szpachlowanie
    > malowanie, trochę hydrauliki, trochę elektryki, nic specjalnego, ani
    > tez specjalnej dokładności w wykonani nie było, robił gość sam przez
    > 5 dni po 8 godzin, wziął 2 tys. i poszedł do następnej roboty, noż
    > kurwa, źle płacą??? oczywiście też ponarzekał, jakie to czasy i jak
    > to kiedyś u niemca ojro zarabiał...

    przeca było wziąć bezrobotnych lumpów zrobili by to samo za kilka flaszek
    mózgotrzepa. :)


  • 18. Data: 2012-03-03 19:25:40
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>

    Dnia 03-03-2012 o 18:15:13 s_13 <s...@i...pl> napisał(a):

    >> Rynek osób fizycznych/klientów indywidualnych jest najbardziej
    >> niewdzięcznym i najmniej opłacalnym rynkiem. Żaden wykonawca nie osiąga
    >> tu takich prychodów jakie "powinny być" wypłacane za wykonaną pracę.
    >
    > a ja do dziś nie mogę się przyzwyczaić, że byle robol zarabia jakieś
    > dwie średnie krajowe i jeszcze narzeka, że mało...
    > teściowa właśnie rozliczała się z fachowcem za remont kuchni, za robotę
    > typu nowa glazura, montaż nowych szafek, szpachlowanie malowanie, trochę
    > hydrauliki, trochę elektryki, nic specjalnego, ani tez specjalnej
    > dokładności w wykonani nie było, robił gość sam przez 5 dni po 8 godzin,
    > wziął 2 tys. i poszedł do następnej roboty, noż kurwa, źle płacą???
    Ale w czym problem, trzeba było zakasać rękawy i samemu zrobić,
    ale wpierw trzeba mieć pojęcie o hydraulice, elektryce (już nie mówię o
    SEP)
    płytki terz trzeba umieć układać i w jeden dzień się tego nie opanuje,
    nic tylko robić.


    > oczywiście też ponarzekał, jakie to czasy i jak to kiedyś u niemca ojro
    i miał rację bo za tydzień zarobiłby 2000 ale euro.

    Tak więc kolego uczyćsię i brać do roboty jak się nie podoba.

    A teściowa widać inaczej oceniła robotę bo za nią zapłaciła.

    --
    Pozdr
    JanuszK


  • 19. Data: 2012-03-03 21:05:24
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: "Robert" <r...@p...naOnecie.pl>

    "quent" napisał:
    > pozwolenia, zatwierdzenia, opinie, ekspertyzy, obiory końcowe i Bóg wie co
    > jeszcze i w rezultacie budujący nabiera fałszywego przeświadczenia, że
    > skoro prawo obstawia każdy aspekt to przecież musi być OK.
    >
    > Oczywiście ten kompletnie idiotyczny system działa tylko po to aby w
    > urzędzie ktoś miał etat, aby ktoś tam na górze nabił sobie kieszeń.
    > Wymyśla się przecież coraz to nowe idiotyzmy.


    Czyli lepiej, żeby nie było zatwierdzeń, atestów, sprecyzowanych wymagań
    względem wyrobów budowlanych...
    Tak mam to rozumieć?
    Skoro ktoś "wymyślił" wymagania, to dla utrzymania etatów w urzędzie?
    Nieźle...
    Wolałbyś, żeby budowlańcy zamiast sprawdzonych (czytaj: posiadających dobrą,
    a przynajmniej przyzwoitą jakość) wyrobów stosowali byle g. ? Żeby mogli
    budować na niesprawdzonych gruntach, używając tandetnych materiałów... ?
    Wtedy nie byłoby "idiotycznie"?



  • 20. Data: 2012-03-03 21:10:48
    Temat: Re: Fuszerki i kapitalizm
    Od: "/// Kaszpir ///" <z...@g...com>

    >płytki terz trzeba umieć układać i w jeden dzień się tego nie opanuje,
    >nic tylko robić.

    Etam ...

    Ja widziałem jak fachowiec kładł płytki. Obejrzałem sobie filmik z leroya i
    sam położyłem płytki (20m2) na tarasie.
    Na wiosnę położe jeszcze na ścianach w garażu i kotłowni ...

    Naprawdę obecnie mnóstwo prac za którą fachowcy żądają horendalne stawki
    jest naprawdę łatwa ...
    Obecnie jest mnóstwo narzędzi i sporo elementów ułatwiających pracę.
    Gotowe wylewki , specjalne materiały , narzędzia.

    Całą wykończeniówkę mojego domu robiłem sam z teściem.

    >Tak więc kolego uczyćsię i brać do roboty jak się nie podoba.

    Myślisz że ci fachowcy jakieś specjalne szkoły kończyli ? Mają na to jakieś
    papiery ?
    Bardzo często coś zrobili raz (położyli kafelki , pomalowali , położyli
    tapety) i komuś zrobili to za kasę i stwierdzili że potrafią to robić i
    zaczęli robić ludziom ...

    >A teściowa widać inaczej oceniła robotę bo za nią zapłaciła.

    Wiesz co , większość odbiera "oczami". Jak robi "fachowiec" to napewno jest
    fachowo bo przecież dużo zapłacili ...
    Mało kto odbiera kafelki z poziomicą , opukuje czy dobrze przyklejone ,
    sprawdza szerokości fug i wiele innych ...
    Mnóstwo kafelek jest krzywo przyklejono , a jak ktoś spyta się fachowca , to
    to wina kleju , płytek i czego tam jeszcze ...

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1